Skocz do zawartości

Gabrik

Members
  • Liczba zawartości

    1 838
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi dodane przez Gabrik

  1. Prośba do osób obeznanych w sprzęcie. Chciałbym poznać odpowiedniki - narty zbliżone w charakterystyce do tytułowych Salomonów, produkowane przez pozostałych producentów nart, obecnie lub kilka sezonów wstecz.

  2. Wsadzę kij w mrowisko zobaczymy co się podzieje :) 95% osób na stoku mająca dobre drogie narty nie potrafi na nich jeździć! Mają fisy,pierwsze sl,gs i mastery nie wykorzystują nawet połowy możliwość,narta carvingowa ma taką geometrię i budowę żeby jeździć na niej jak warunki pozwalają na krawędzi! przy każdym wyjściu ze skrętu oddają energię. A co widzę ześlizg piętek jak gość coś ogarnia lub ześlizg całej narty i cała energia psu w dupę.
    Obserwacje na stoku i filmiki niektórych z SF pokazują szuranie w każdych warunkach,pusto szuranie szeroko szuranie idealne warunki szuranie , więc po co wam narty za kilka tyś ?.
    Ja gdybym tak jeździł kupiłbym używki za 500 zeta, szurać można na wszystkim a reszta na przyjemności w Alpach . Najlepsze w tym że takie osoby udzielają
    na SF porad o sprzęcie i technice :)

    Odpowiedź na ten post jest prosta i żadnego kija w mrowisko Waść nie włożyłeś...na forum jak wszyscy wiemy rada brzmi "kup najładniejsze narty na jakie Cię stać" (czy jakoś podobnie)  :P i kupujemy  :wub:

  3. Nie chce mi się wierzyć, że po tym francuskim kursie komputerowym zostaniecie lepszym narciarzem.


    Labas, to zależy od osobowości. Dopiero zaczynam przerabiać ale już wiem,że na 100% będę wiele bardziej świadomym uczestnikiem tej aktywności. Żaden tego typu kurs, książka itp.nie zastąpi praktyki ale może ją świetnie uzupełnić. A dla takich jak, którzy nie mają już zwyczajnie czasu na wyważanie otwartych drzwi, pomaga przyśpieszyć proces nauki.
  4. Mig, sens jest taki z jakim spotykałem się wcześniej. Chodzi o nie pakowanie się w buty typu flex 60, bo one bardzo szybko stracą sens ich posiadania. Sformułowanie zawodnicze myślę,że tyczy butów twardszych, a dokładnie powiedziane było "Dobre,twardsze,dobrze dopasowane, nawet zawodnicze. Obecnie Jacek Miszczak testuje modele nart Atomic na 2020 i też przy teście modelu Savor powiedział,że ich zakup nie ma sensu i nie będzie oferował ich w Skirace.

  5. Ciekaw jestem reakcji oglądających/czytających. Zwłaszcza tych nie expertów. Czy kurs okaże się pomocny, bo w końcu o tu tu chodzi. Mnie wyjaśnił kilka spraw, w kilku mnie upewnił, a w 2-3 kompletnie zaskoczył, zwłaszcza odnośnie wyboru butów.

     

    W drugiej wersji, do której będziesz miał dostęp automatycznie jak tylko będzie gotowa, jest kilka zmian i nowości, m.in. jazda w puchu. Ale najciekawsze, niestety długie, są pytania i odpowiedzi na żywo, czyli na video, Morgana i Arno. Pytania są dość oczywiste, bo dotyczą często pewnych kontrowersyjnych spraw.

    Zakupiłem i jestem na etapie opowieści o wyborze buta...jedno mnie uderzyło. Ewidentnie człowiek mówi, że skoro zakupiłeś kurs, to chcesz zrobić postęp w swoim narciarstwie...porządne buty, nawet zawodnicze, ewidentnie ma na myśli buty twarde, dobrze przekazujące impuls na narty. Konkluzja - jesteś ambitny, nawet jeśli z racji ograniczeń np. wiekowych nie przeskoczysz pewnego pułapu, sprzętowo nie idź na kompromisy. 

  6. Dlaczego odpiąłeś narty?

     

    Pozdro

    Wiesiek

    Podjechałem do ścianki na tej trasie. Tam zatrzymał się mój syn. I spojrzeliśmy w dół i się przestraszyliśmy, wydała się strasznie stroma. Gdybym jechał bez zatrzymania pewnie bym zjechał. Syn na drugi dzień już ją "zaliczył", ja pozostawiłem na kiedyś :)

  7. Fajnie to wszystko opisałeś. Stacja wydaje się w porzo (żona mówi, że to wstyd w moim wieku posługiwać się żargonem młodzieżowym, ale co mi tam :)) 50 km tras w zupełności mi wystarczy. Trochę daleko jednak, nawet z Krakowa. Jeno tylko cena za osobę wydaje mi się za niska. Mnie zawsze wychodzi w okolicach 3000 zł na osobę (licząc wszystko). Nie pomyliłeś pierwszej cyfry? :) Przecież sam karnet to 270-300 Euro. Ja, jako senior, czasem płacę trochę taniej, ale nie wszędzie. Widzę, że na pogodę nie mogliście narzekać. Jeszcze 1-2 takie wyjazdy i nie będziesz musiał odpinać nart.

     

    Gabrik, czym fociłeś? Na moje wyczucie jakiś dobry Samsung?

    a_senior - zdjęcia Samsung S8. Co do ceny nie podaję wyżywienia, bo tu można bardzo różnie, jeszcze policzę paliwo i wówczas cena skoczy jeszcze ale nie pomyliłem cyfry :)

  8. 20200119_102140.jpg   Aprica - Dzień pierwszy i kolejka o 9 rano do krzesła, jedyna tak tłumna chwila na tym wyjeździe.

     

     

    Porażka wyjazdu, to tutaj odpiąłem narty, czerwona trasa V (tam gdzie widać mojego syna w zielonej kurtce)  20200119_145302.jpg  

     

    Ceny w knajpce na stoku 20200121_111832.jpg

     

    Załączone miniatury

    • 20200119_103529.jpg
    • 20200119_111403.jpg
    • 20200119_145620.jpg
  9. APRICA 2020 

     

    Z uwagi na małe kłopoty z autem podróż trwała 17,5 godzin (z wszelkimi przystankami). Zdecydowałem się na trasę https://www.google.c...d46.1539586!3e0

     

    Warunki do jazdy z uwagi na łagodną aurę bardzo dobre. Monachium bez problemów pokonane, choć w okolicy 6 rano ruch był duży ale płynny. Świeży opad śniegu na odcinku od GaPa do Rifenal ale pod kontrolą służb. Najtrudniejszy odcinek, droga 29 od jeziora Lago Bianco. Dużo śniegu, odśnieżone ale niesypane. Dla auta wymagający podjazd tuż przed Apricą (SP25 i SS39),  jezdnia czarna i kwestia tylko zbyt jednak słabego silnika (1.9 VW LT5).

     

    Wreszcie jesteśmy (14:00), pierwsze wrażenie - sympatyczna miejscowość, odnajdujemy kwaterę i wywalamy graty. Pokoje ok, tylko lekko „koty” kurzu widać po kątach.

    Jest sobota, zatem idziemy odebrać sprzęt z wypożyczalni IDEA SPORT (rezerwacja i przedpłata online z 10% rabatem) i tu UWAGA!

     

    Ogólnie do wyboru special carving (56 eur), top carving (75 eur) i coś w rodzaju extra (coś w okolicy 100 eur). Ostrzegam!!! Niestety mimo sporych oczekiwań – rozczarowanie. Jeśli w kategorii Top, znajoma otrzymuje Volkl RTM 7.4 jest, to dla mnie nieporozumienie. Znajomy Pursuit RTL… Druga znajoma Fischer XTR…Dla syna zatem decydujemy się na dopłatę i bierzemy Fischera DTX THE CURV. Buty też nic specjalnego, już mocniej wyklepane, więc znów dla syna dopłacam i otrzymujemy „ładne” Fischery The Curv.

    Dla żony zatem idę do mniejszej wypożyczalni o nazwie GP (przy rondzie głównej gondoli) i za Atomic Heaven płacę 44 eur za 6 dni (deski w optycznie bardzo dobrym stanie).

    Za kaski i buty ceny oscylują w okolicy po 20 eur. (wszystkie ceny podaję za 6 dni).

    Konkluzja – jeśli nie masz zamiaru żonglować sprzętem, spokojnie możesz wypożyczyć w polskiej, dobrej wypożyczalni, będzie lepszy i nie droższy.

     

    Niedziela – pobudka i do kas po odbiór karnetów, bez problemów (kolejka 3 osó B), kaucja po 5EUR za każdy. Stoki ruszają o 8:10….zaczynamy o 9:00 i kierunek Baradello (trasa Panoramica), mieszkamy około 300 metrów od krzesła. Pierwsze zdziwienie…kolejka do bramek (cholercia miało przecież być luźno!!!!!). Ok już prostuję temat – kolejka była tylko przy pierwszym podejściu na około 10 minut, po zjeździe na dół po kolejce zero śladu, już na bieżąco.

    Pogoda genialna około -10 stopni, bezwietrznie i słonecznie…i tak było do końca wyjazdu, temperatury tylko zmieniały się w zakresie +2 do -10, w zależności od dnia i czy dół czy góra stacji.

     

    Panoramica – pierwsze oczarowanie, w końcu nie jechałem jeszcze trasą o długości 6km…w dalszej części wyjazdu przegrała z trasą A, która została moim odkryciem drugiego dnia pobytu. Dla człowieka w moim stopniu umiejętności fajna trasa do uczenia się i dodatkowo bardzo ładnie usytuowana (choć oczywiście każdy ma inne gusta).

    Nie będę opisywał każdej trasy, gdyż nie jestem ekspertem aby zrobić to rzetelnie, więc ograniczę się tylko do oceny subiektywnej, adekwatnej do moich umiejętności oraz obiektywnego porównania do odwiedzonych tras w Polsce.

     Otóż nasze czerwone, które odwiedziłem odpowiadają tutejszym niebieskim. Natomiast niektóre trasy czerwone, które były tutaj oraz np. na Presenie oceniłbym nawet na czarne.

    Nie zjechałem wszystkimi trasami jakie w Aprice są, z racji zachowania jednak rozsądku aby nie zrobić sobie krzywdy tylko w imię udowodnienia, że jeżdżę po wszystkich czerwonych.

     

    Porażka wyjazdu – zdecydowanie jest nią wypięcie nart na czerwonej trasie V ( 1 dzień pobytu), zatrzymałem się przed ścianką i obawy nie pozwoliły ruszyć, zszedłem w dół i zjechałem od połowy (i tak dało bardzo w kość moim nogom).

     

    Sukces wyjazdu –  zdecydowanie zjazd czerwoną trasą (5 dnia pobytu) z górnej stacji gondoli Presena. Oj miałem pietra ale nie byłem zmęczony, spiąłem się i mentalnie mnie to wzmocniło. Jednak dziś uważam, że nie do końca powinienem był to robić. Ta trasa jest szeroka w pierwszej części ale ja dałbym jej czarną barwę….

     

    Oczywiście z racji małego stażu nie mam żadnego rozeznania w ośrodkach alpejskich ale Aprica bardzo pozytywne miejsce. Sporo myślę tras, dobrze przygotowane (jak na małą ilość naturalnego śniegu) w niektórych miejscach od 13 godziny, na czerwonych trasach pokazywały się miejsca będące lodową płytą.

    Luźno. Człowiek nie musi co chwila rozglądać się czy ktoś w niego nie jedzie. Jak trafia się chwilowo grupka narciarzy, wystarczy chwilkę przeczekać i mamy trasę dla siebie. W odniesieniu do naszego np. Szczyrku (porównywalna ilość tras, choć jasno trzeba powiedzieć starsza infrastruktura niektórych wyciągów) jest tutaj chwilami jak na „pustyni”.

     

    Ceny, bo to także często interesuje…

    Knajpki - pizza średnio 8-9 eur (30 cm). W moim odczuciu w Polsce pokonaliśmy Włochów i robimy lepsze. Piwo w knajpkach 4.5 EUR, bombardino 3-3,5 eur (fuj jak mi to nie podchodzi). Grzane wino 3 eur, Spritz 5eur, kawa 1,5 -2 eur. (w nawiązaniu do rozmów o piciu alkoholu na stoku, max na cały dzień miałem na liczniku 2 Spritze).

     

    W sklepach – piwo od 0,80 do 2 eur za pojemność 0,66 lub litr (np.hiszpański San Miquel), wina od 1.25 do 10 eur, szynka od 10 do 20 eur za kg. Mięso około 20 eur za kg. Pieczywo 4.20 eur za kg (smaczne, chrupiące w sklepiku przy Via Europa). Makarony paczkowane 1,5-2 eur Woda, mleko…za litrowe mleko i półlitrową wodę gazowaną płaciłem 1 eur.

     

    Reasumując jeśli szukasz miejsca aby jeździć na nartach z czystym sumieniem polecam.

     

    Wracaliśmy inną drogą, opuszczając Apricę o godz. 10. Trasa chyba popularniejsza czyli na Bolzano do Brenner – Insbruck - Monachium i Zgorzelec. Czasowo wyszło podobnie (ale zjechaliśmy na landówkę przed płatnym odcinkiem Brenner aby z racji dobrych warunków pogodowych zobaczyć lokalne widoki). Jak mam ocenić, która trasa lepsza…chyba jednak zależy na jaką trafimy pogodę. Przy prawdziwej zimie oba warianty będą wymagające, na pewnych odcinkach.

     

    Narciarskie swoje odczucia z tego pobytu opiszę w wątku „ „Narciarz” z przebiegiem 48 godzin”.

     

    Co do ogólnego kosztu takiego wypadu – skipass+noclegi+ubezpieczenie AXA dało mi koszt około 1120 zł na osobę. Paliwo muszę policzyć i dodam jako edit.  

     

    EDIT 1 - dość dużo Polaków i Czechów, nawet jest knajpka przy głównej ulicy z polskim menu i polską kelnerką.  

     

    EDIT 2 - Dodając paliwo i winiety - 1390 zł/osoba

     

    Tematu jedzenia i picia nie poruszam, jak wiemy można do tego podejść w różny sposób. 

  10. Nie było żadnego B i C :).

     

    Kurtka syntetyczna waży 370 (ociepliny 80g na metr kwadratowy)

     

    Kurtka puchowa waży 440 (puch gęsi 85/15, 700+ cuin) ,przeszywana lekko skośnie poprzecznie co około 5 cm.

     

    Ten sam producent obydwu.

     

    Chciałem tylko pokazać, że robią już syntetyczne lekkie i ciepłe i są konkurencyjne dla puchu.

  11. Bardzo dziwne. Co do zasady bo nic lżejszego i bardziej izolacyjnego jak puch nie wynaleziono. Nic się do tego nie przybliża. Zmuszony jestem zapytać, na co pewnie nie odpowiesz, jaki skład był tej puchówki (80/20, 90/10, gorzej) ? Ile cuin? Ile puchu??? Mam spodnie (puch hydrofobowy) 90/10 i 850 i są koszmarnie ciepłe (250 g wypełnienia). Pod nazwą puchówki sprzedawane są często tandetne pseudociuchy. 

     

    Pozdro

    Wiesiek

     

     

    Wujot. zakupiłem 2 warstwę pewnego producenta (nie pisze jakiego aby nie być posądzonym o kryptoreklamę).

    Ocieplina jest syntetyczna ale ten sam producent robi także 2 warstwę puchową i teraz porównanie.

     

    Waga: syntetycznej - 370 g (80g/m)

    Waga puchowej - 440 g (gęsi puch 85/15, 700+)

     

    Nie wiem jak, to zrobili ale ta 2 warstwa, którą zakupiłem jest rewelacyjna, pokonała w testach (testował mój syn) kurtkę puchową Jack Wolfskin.

  12. Nigdy nie byłem typem lansera czy też świrem na punkcie "znaczka" czyli logo (może kwestia dorastania w innym jeszcze świecie). Przekonałem się już jednak, że często za marką idzie jednak jakość i odpowiednia technologia. Całkowicie odrębną sprawą jest ile dana marka sobie życzy za swój produkt. Osobiście uważam, że często zbyt dużo, z drugiej jednak strony za niemarkowe też trzeba zapłacić nie tak znowu mało. Dlatego ja sobie "poluję" na wszystko co związane z narciarstwem.

     

    Co do samej marki 4F, mam tylko ich polar i najzwyczajniej nie ma się tu czego doczepić, chodzony często i wykonany bardzo dobrze. Kurtkę kupiłem innej marki, bo najzwyczajniej się spodobała (i marka i kurtka).

     

    Sądzę, że 4F wbrew niektórym opiniom fajansu nie robi, ale trzeba pamiętać, że robią rzeczy w różnych przedziałach cenowych, więc zapewne i z jakością użytych materiałów się to wiąże.

     

    Kurtka, która rozpoczęła wątek pewnie jest w porządku. Ja jedynie uważam, że 130g ociepliny raczej wskazuje na kurtkę przeznaczoną do nazwijmy, to funkcji reprezentacyjnych. Wiesz - kierownik drużyny, trener czy zawodnik pomiędzy startami w oficjalnych prezentacjach, przy niskich temperaturach czy zwyczajnie kurtka do "chodzenia".

     

    Szukając ostatnio kurtki do jazdy zauważyłem, że najczęściej znane marki stosują 80 g ociepliny na całość, lub 80 tułów/60 rękawy i w wersjach "lżejszych" na bardziej wiosenne warunki 40g.

  13. Dodam trochę utrudnienia - czy wato wydać więcej na:

     

    Rossignol Rapide 2020 (cena około 900):

    Waga: 161 g/m2

    Skład: 100% Poliamid

    Wykończenie: laminat 2L DWR

    Wodoodporna: 20000 mm słupa wody

    oddychalność 20000 g/m2/24h

    Izolacja: mikrofibra polydown

     

    Lub Salomon Whitefrost Flowtec z kolekcji 2016.2017 (cena 900)

    waga 1300 g;

    skład: PA 85%, EL 15%,
    podszewka: PA 93%; EL 7%;
    uzupełnienie wnętrza podszewki: PA 100%

    Technologia Pertex Shield Plus;

    Technologia Flowtech+;
    Motion Fit
    Pertex Shield Plus 30.000/35. 000
    4-way Stretch Plain Weave Micro Hole i 4-way Stretch Plain Weave;

    Flowtech 3D Vent – Flowtech Air Layering skutecznie odprowadzająca wilgoć;

    Izolację stanowi Primaloft Silver 100g/m2

     

    surfer, sam brałem udział (jako pytający) jeszcze nie tak dawno tu na forum w podobnych dyskusjach. I powiem Ci, nikt nie odpowie extra trafnie, ponieważ nie zna Twoich upodobań czy też termicznych cech Twojego ciała. Jedni pocą się nadmiernie już przy lekkim krzątaniu, a inni dopiero przy +20 i konkretniejszym ruchu. Do tego dochodzi jeszcze sprawa jak i gdzie kto jeździ.

    Dla przykładu, podczas ostatniej wizyty w Szczyrku (ubiegła niedziela). Miałem na sobie , ocieplaną kurtkę i pod nią bieliznę wool Brubeck...zmarzłem i złapałem przeziębienie. Szurając było ok ale na kanapie mnie telepało (fakt, że kurtka nic wielkiego, zaadaptowana do jazdy a'la narciarska Diverse). Miałem kupować sobie hardshell, ale ostatecznie zakupiłem znanej marki ocieplaną z tym, że "cieniej" 40g i tej samej marki insulator. Tak, że postawiłem na warstwówkę ale z lekko ocieplaną 3 warstwą.

     

    Kupiłem też awaryjnie używkę Halti (dobrze ocieplaną ale jest mega lekka) i stestowałem ją w Zwardoniu...było tylko -1 ale na górze porządny wiatr. Miałem tę samą bieliznę i.....nie było mi absolutnie za ciepło, nie było mowy o poceniu czy przegrzaniu. Czułem się komfortowo. 

     

    Ważna uwaga do powyższego - ja jeszcze nie jeżdżę, ja raczej szuram. 

  14. Witam wszystkich ponownie,
    Chciałem wprowadzić aktualizację do tematu. Wczoraj kupiłem nowe buty. Wybór padł na Lange RS 130 (97 mm szerokości do 26,5). Jako, że mam wąską łydkę, to brałem pod uwagę, czy buty mają "powerstrapa", czyli nie taki standardowy rzep, ale taki pasek z klamrą (coś jak Booster do kupienia osobno). U mnie dużym problemem w doborze butów jest to, że mam dwie różne stopy i to dość znacząco. Jedna ma 28 cm, a druga około 28,5. Nie wiem, czy słusznie, ale zostałem namówiony na wzięcie butów o rozmiar mniejszych (27, 27.5) i dopasowanie ich do moich stóp. Jak mierzyłem buty, to o dziwo nie było tak źle. Dotykałem palcami do końca dość mocno w lewej nodze, w prawej było prawie okey, ale ogólnie czułem się nieźle. Po przymiarce koleś oznaczył punkty, które będzie korygować i dzisiaj jadę na drugą przymiarkę. Mam gwarancję, że mogę do niego przychodzić ile chce i będziemy tak długo modyfikować skorupę aż but będzie idealny. Trochę się boję, że dałem się naciągnąć, bo zawsze myślałem, że but to but i po prostu się kupuje go na rozmiar stopy i do widzenia, a tu takie czary. Co o tym myślicie? (Już się boje odpowiedzi).
    W piątek jadę do doliny Zillertal i mam zamiar cały wyjazd poświęcić tylko na ćwiczenie techniki. Drugi wyjazd mam w lutym do Południowego Tyrolu i tam też mam zamiar ćwiczyć.
     
    Pozdrawiam serdecznie,
    Paweł


    Gdzie te buty zakupiłeś?
  15. No cóż po odbyciu za krótkich lekcji u forumowego instruktora Adama Widucha, czas na choć małą refleksję...

     

    Najważniejsza jest taka - korzystać, brać takowe lekcje, bo nawet jedna godzina spędzona z odpowiednią osobą bardzo pomaga i może przenieść Twoją jazdę na kolejny, wyższy szczebel. 

     

    Kolejna....zbyt często, za mocno komplikujemy jazdę poprzez wpisywanie różnych teorii, które w głowie początkujących, a może i średnio jeżdżących powodują potrzebę rozmyślania o zbyt dużej ilości rzeczy.

     

    Dziś np. jedno zdanie od Adama dało mi więcej niż kilka zjazdów...otóż ja muszę być świadomym, ja muszę potrafić siebie zweryfikować (przynajmniej w jakimś fragmencie umiejętności). Sama jazda z instruktorem na stoku, to jedno. jednak nie mniej ważna i mega  pomocna jest rozmowa z nim w czasie jazdy...kanapą w górę ;) .

     

    Co dalej? W czasie najbliższego wyjazdu skupienie się na uzyskanych wskazówkach i praca nad wskazanymi elementami. Tak jak po ostatnim marcowym wyjeździe, miałem doła, tak po obecnym pobycie w Zwardoniu i możliwości obcowania z Adamem jestem mega zmotywowany i pełen entuzjazmu. Mam nadzieję, że po 25 stycznia będę mógł na swoim profilu dopisać uczciwą 3 w dziale umiejętności  :rolleyes: . Jak się uda, poproszę kogoś o sfilmowanie swoich poczynań do oceny.

  16. Dziś super dzień w Zwardoniu. Od ranka sztruksik i mega warunki, luz. Z biegiem czasu ludzi oczywiście przybyło, po 11 już na trasie pojawiły się odsypy ale do nauki też fajnie.
    Jeszcze raz napiszę, jestem zachwycony Adamem. Prosto przekazuje wiedzę bez zbędnego rozmydlania tematu. Podejście do lekcji - jak porządny nauczyciel, wymagające. Nie lajt aby odbębnić, tylko czuć chęć poprawiania kursanta aby lekcja pchnęła do przodu.
    Mega facet, Adam Widuch - dziękuję w imieniu całej rodzinki!!!!

    Załączone miniatury

    • 20200105_114325.jpg
    • 20200105_114850.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...