Skocz do zawartości

star

Members
  • Liczba zawartości

    8 527
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Odpowiedzi dodane przez star

  1. Fajnie, że dałeś przykład Kubicy. Ostatnio Nico Rosberg wspominał jak Kubica za czasów jazdy na gokardach na zawody jeździł z jednym gokardem przewożonym otwartą przyczepką a wszyscy mieli po trzy gokarty przewożone w zakrytymi przyczepami, ale i tak Kubica zwyciężał.
    Czyli jednak można dysponując dużo mniejszym budżetem wygrywać.
    Pieniądze w sporcie dużo ułatwiają, ale za nikogo jeszcze nic nie wygrały.

    Czy nie zauważyłeś, że Kubica w pewnym momencie przesiadł się z gokarta na f1? Czy uważasz, że to była transakcja bezgotówkowa? Zobacz co teraz się dzieje przy okazji ew. anagażu do Willimasa. Nie bądź dzieckiem.


  2. 3-5 listopada odwiedziłem Pitztal.W kwestii pogody trafiłem nie najgorzej, 3 i 4 listopada piękna pogoda, 5-go było już gorzej: czynny tylko orczyk (wiatr). Za to w nocy po moim wyjeździe spadło 80cm śniegu (podobnie na Stubaiu i Hintertuxie) i wyciągi nie ruszyły w ogóle. Stubai był zamknięty przez cały poniedziałek z powodu zagrożenia lawinowego. Na koniec wyjazdu ciekawa atrakcja: automat do zwrotu kaucji za karnet wydawał przypadkowe ilości monet o nominale 2 euro. Mi trafiły się trzy :)

    Załączam kilka "pocztówek" :)

    attachicon.gifPSX_20171103_140641.jpg

    attachicon.gifPSX_20171104_173939.jpg

    attachicon.gifPSX_20171104_142724.jpg

    attachicon.gifPSX_20171106_162337.jpg

    attachicon.gifPSX_20171106_162441.jpg

    attachicon.gifPSX_20171106_013138.jpg

    attachicon.gifPSX_20171105_112328.jpg

    attachicon.gifPSX_20171104_225459.jpg

    Będzie film?

  3. Witam

     

    Nie tylko w Polsce, ale wszędzie na świecie sport jest dla bogatych. Widzę to po sobie....I też nie lituję się nad zawodnikami, którzy nie znaleźli sponsorów. W każdej bardziej popularnej dziedzinie są miliny zawodników(licencjonowanych) na świecie. Ale mistrz olimpijski jest jeden. W NRD skupiali się na wyszukiwaniu dyscyplin z najmniejszą liczbą startujących i najmniej atrakcyjnych dla szerokiej publiki. Ich adepci podlani "koksem" szybko robili karierę. Bydliński  miał swoje przyjemności. Zobaczył to i owo. Był najlepszy u siebie w domu. To też spora satysfakcja. 

     

    Pozdrawiam

     

    Kilka razy zaistniał też w 30 międzynarodowej. Czy więcej oczekujemy od obecnej kadry? Marynie ostatnio to właśnie się nie udało. Szkoda...


  4. Nagle się okazuje, że sport w Polsce jest tylko dla bogatych. Narciarstwo za drogie, tenis, kolarstwo, żużel..... wszystko za drogie. Jakim cudem u nas jest tylu profesjonalnych sportowców. Może dlatego, że jak sponsorzy widzą talent to sami się do niego zgłaszają. Nie wszyscy sportowcy mają zapewnione cieplarniane warunki i jednak nie przeszkadza im to by być w światowej czołówce, a niektórzy tak jak Janowicz mimo zapewnionych warunków i talentu nie osiągają wyników na jakie ich stać.

     

    Nie mieszaj sportów. Sporty popularne,ale i elitane jak tenis, formuła, narty, przykłady sportowców mamy i sukcesy osiągane wbrew związkom, a nie dzięki ich wsparciu. Warto o tym pamiętać. Przykłady Kubicy, Radwańskiej pokazują, że trzeba samemu zadbać o finansowanie. Szkoda...


  5. Bez ciężkiej pracy i talent niewiele pomoże.


    Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

     

     

    Bez ciężkiej pracy i talent niewiele pomoże.


    Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

     

    Składowych jest wiele. Szczęście można dodać.

    Panczeny po curlingu weszły na scenę. Ktoś puścił się kredensu...

    Nakłady narciarskie zbliżone do tenisowych raczej.

    Bez wsparcie finansowego ani Radwańska, ani Janowicz by nie ruszyli...

    Udało im się nie dzięki związkowi, a dzięki rodzicom... którzy się zapożyczyli, to i owo sprzedali i takie tam... nie każdy ma tyle szczęścia niestety.


  6. Jest już dostępna mapka, uwzględniająca nową kanapę Horni Misecky-Medvedin:
    http://www.skiresort...mlyn/trail-map/
    Trasa przy niej została poszerzona, zmieniła też kolor z niebieskiej na czerwony (bo taka faktycznie powinna być moim zdaniem), a niebieski stał się z kolei odcinek nad trasą czarną (12a).
    Kolejne projektowane kolejki powstaną najprawdopodobniej za rok i połączą obydwa ośrodki w Szpindlu - Medvedin oraz Św.Piotr / Hromovka.

    Planowane jest też połączenie polskiej gminy Podgórzyn (okolice Jeleniej Góry) ze Szpindlerowym Młynem elektrycznymi autobusami, przez przełęcz Karkoszczonkę:
    http://www.gazetawro...busom,11721908/
    Obecnie trzeba przejechać autem 82 km.


    A do wioski Horni Misecky można dojechać przez Rokytnice i Vitkovice trasami 294 i 286, choć zimą może być ciężej.
  7. Sformułuję pytanie inaczej - czy kogoś z was ledwo odratowano od śmierci po wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę ?.


    Pytanie nie do mnie, więc odpowiem;-)
    Dwukrotnie tir zajechał mi drogę tak, że ledwo z tego wyszedłem. Nie wiem czy byli pijani, nieobecni, czy też mieli wyje... PS. Wielokrotnie zaś "lajtowo".
  8. W niezbyt daleki od tego sposób analizujesz codzienne zakupy. Jeśli chleb będzie po 5 zł a ziemniaki i ryz po 1zł to znaczy że chleb jest drogi itd.

    Nie o to chodzi nawet żeby porównywać ale nasilona nagonka na jeden problem odwraca uwagę od innych. Pijani kierowcy to jedno z wielu zagrożeń na drodze, które jest już dość surowo karane i nie akceptowane przez większość społeczeństwa. Są natomiast inne zachowania, których nie tylko się nie ściga ale nawet większość je akceptuje.

    Przykładowo dojazdy wiele godzin bez snu po pracy itp. Ktoś pisał że wjechał na niego pijak - współczuję.

    Sam znam jednak inną sytuację. Mój Szwagier (muzułmanin więc nie pije) jechał samochodem z rodziną. Nawet nie wiele godzin w nocy ale jechał zmęczony po pracy.  Żona i dziecko spało. Do tego jeszcze dziecko (ok 2 lata) jechało bez fotelika, tylko przypięte pasem. Szwagier zasnął za kierownicą na drodze szybkiego ruchu. Auto przebiło się przez pas między jezdniami, wszystkie pasy z na przeciwka i dachowało na poboczu po lewej stronie... Czego można się spodziewać po tej historii? Kilku trupów i rannych i to nie tylko w tym jednym samochodzie. Oni mieli fart lub też Bóg nad nimi czuwał i nikomu nic się nie stało. Nawet dziecko nie wypadło z pasów przy dachowaniu. Ile rodzin jednak nie miało tego szczęścia? Ilu przypadkowych kierowców natknęło się na takie śpiące auto?

     

     

    Ja opisałem inną historię. Jeśli gościu nie miał cukrzycy, to miał ku temu pewno predyspozycję. Oprócz złego stanu zdrowia, można dodać także rozmowy przez telefon, ew. sms-y, w jakimś moto były statystyki - dość zatrważające. Dla mnie nie ma różnicy czy uderza we mnie pijany, cukrzyk, czy też sms-owiec. Wydaje się, że penalizacja jazdy pod wpływem alkoholu jest dużo wyższa. Bo łatwiej zbadać? Moje obserwacje na drodze są zatrważające. Jak już tu pisałem, przysłowiowy łysy w beemce przynajmniej patrzy na drogę, inni niekoniecznie, śpią, dłubią w nosie, używają komórki. Przyznaję, że ewidentnie pijanych nie widuję, a robię 45k km rocznie.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...