star

Mądrze napisane. Chyba oprawie. Powieszę nad łóżkiem. Blokada sprzętowa. Szkoda, ze nie ma jej w limuzynach. Cieszę się, ze zaczynałem od Jazza, blokada sprzętowa aż miło.

Joch to przelecz loch to jezioro

Teraz przykryte. Kilka widziałem na dole przy podejściu, przy zjeździe nie poczułem.

Upadki powoduje zawsze błąd narciarza.

wolałbym z niż za nim a tym bardziej z przeciwka ze swej historii pamietam jazdę przez las po wzniesieniach łódzkich jak się wpadało w śnieg to pył przesłaniał widok dobrze ze z lasku już wyjechaliśmy - Honda jazz dała radę ale drugi raz bym tam już nie przejechał, dużo ostrożniejszy się stałem, sstarlet przy dryfcie między drzewami krzyczała ze mnie zabije, a ja co przecież nie zatrzymam się ani nie zwolnię bo wtedy sie zatrzymam, ot uroki mlodosci

no i to jest całe piękno Zieleńca - jazda po szerokości, po świeżym, możliwości bez liku, ganiałem kiedyś za młodymi lokalesami...

  ad Joanny co tam blodro śpiocha, czy strój ok?   ps śpiochu gdzie jeździłeś?

A potem ktoś z tylu dostaje pyłem, puchem, śniegiem, lodem... ostatnio lód mi spadł na dach z przejeżdżającego tira.

  tak. Wyrwała mi sie podstawa klamry. Zrobił mi ja przekładając nowa Arnold Koenig z Wrocka, dzięki wsparciu Wujota. Buty skiturowe tlt7. W którychś dynafitac coś podobnego ponoć wada fabryczna, wg pewnej skiturowiczowki z Pieszyc, ale się nie upieram.

Wypisz wymaluj - start Potoczek, stop Wielka Sowa. Wzdłuż lamp, nie wyciągu. Smutno trochę. Czasy świetności minęły, choć fajna trasa. Dziś prawie ratrakowana. Obrzeża po świeżym. Załączone miniatury

Naśnieżali szczególnie górę. PS. generalnie po przerywanych chodziłem, zielona linia, jak miła, plus zjazd wzdłuż wyciągu. Najpierw na szczyt Rymarza, zjazd, potem pod górę na wprost, no i powrót. Załączone miniatury

Miała być Sowa, Miał być Czarnów, Stanęło na BielBaw, Czyli Rymarz turowo, Wszak wyciąg nie działa. Załączone miniatury

Jutro chyba Sowa zamiast Rymarza http://schroniskosow...rasabiegowa.htm but naprawiony, co sądzicie gdzie lepiej turowo?

  Dobrze, że przytyłeś. Będzie ci cieplej, będziesz silniejszy;-)

  57 vs 66 przepaści nie ma  

Takie https://www.skiforum...x74-180cm-r16m/

Jak jesteśmy na Jugowskiej to jak najlepiej na Rymarza, skitury ze zjazdem...

Uczucia mieszane, akcja https://m.facebook.c...ewterenie.jwt.9 Chrześniak zamieszany, kontynuuje awanturnicze tradycje. Śnieżka i Babia odhaczone, cel charytatywny, choć wypadek... Załączone miniatury

Jasne. Logistyka. Rozumiem. Sam najbliżej i najszybciej na górę Kamieńsk mam. Ale but we Wrocławiu, dzięki Wujotowi. PS Chopok kusi...

W obydwu miejscach da się jeździć od rana, poza weekendem.

  W Skierniewicach też git. Ale zmieniliśmy na wcześniej i szerzej działającą przychodnię tuż przy domu. Na wejściu temperatura, potem wywiad, potem zastrzyk i biurokracja, obsługiwały nas 4 osoby, bezkolejkowo na podany termin. Wnętrza przestronne, korytarze poziome i pionowe;-) Ale rozumiem, że wiele zależy od przychodni.

Ale to jedyny obrazek, który trafia do mediów. Ja rozumiem, że prawdziwi narciarze tylko Szwajcaria i tylko Matterhorn, żeby było godnie;-) PS> oczywiście się nie zgodzę, B i Z najszybciej w kraju przygotowują stoki, ilość wyciągów i tras nieporównywalna do innych ośrodków pl https://outdoormagaz...saz-matterhorn/ Załączone miniatury

Dodam, że niesubordynacja nas narciarzy i brak organizacji do tego się trochę dokłada. Jak ktoś widział jak to działało w Białce, w Zieleńcu to zrozumiał, że reżim sanitarny w kolejkach do kolejek czy na samych kanapach to raczej iluzja. Niestety ani organizatorzy, ani uczestnicy nie traktowali tego poważnie. Coś tam leciało z głośników i gdzieś w fazie pośredniej były odgraniczenia torów do bramek. Co do bezradności i braku pomysłu to pełna zgoda.

Pogodynek. Ekonom. http://staropolska.p...ozprawa_02.html

W muzeum 15m^2 na głowę, a w kościele?