- 
				Liczba zawartości10 356
- 
				Rejestracja
- 
				Ostatnia wizyta
- 
				Wygrane w rankingu40
Zawartość dodana przez star
- 
	Martwię się o ograniczenia w selekcji. ps ważne, że zuch dziewczyna
- 
	Z chłopakami będzie kłopot tych bystrych coraz mniej powyżej pewnego wzrostu, w ogóle mniej bez szczególnych oczekiwań
- 
	  Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafałastar odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy Dlatego napisałem zewnętrzna wtedy uwalniasz się od grawitacji.
- 
	  Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafałastar odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy Zewnetrzną?
- 
	Dziś za takim jechałem https://www.wyborkierowcow.pl/mercedes-maybach-klasy-s-cena-dane-techniczne-cennik/ az musiałem sprawdzić co to za dwukolorowe cudo. Mógłby być patriotyczny. Forumowicza nie rozpoznałem za kierownica. Pewno dlatego ze eMka nadjechała i nas rozgonila. Taki car spotting, kto oglądał train spotting ten wie. Fotki mi już nie wchodzą:-(
- 
	Coś ty, wtedy na nartach nie jezdzilem. Miałem przerwę. Mógłbym ew się sturlac. Najlepiej liczyć na siebie. Masz jakieś?
- 
	Nie No kolejny raz doszedłem do kresu, o jedna fotke za daleko.
- 
	Chamonix zamuliło się samo, przez pożar, teraz próbuje namówić Veterana na odmulenie tematu... tak przy okazji. Administratorów ci u nas dostatek, nie trzeba kolejnego:-) forum cudnie się samomoderuje, nie ma tu donosów ani innych takich
- 
	Niestety wątek zaorany, może kiedyś Veteran dorzuci znowu kilka fotek... a natomiast masyw Barre des Ecrins. PS no i finito w połowie mi znowu ucięło... limit.
- 
	Z ciekawostek, to książka Pępek świata młodego Malczewskiego, zakupiona, prawie... o Zakopcu. Z drugiej strony kilka fotek bardzo archiwalnych ze skałek Callanques, opodal Toulon i Marsylii, gdzie inny masyw Esterel, inne skały...
- 
	Nie no, w nogach też, a nawet rękach. ps edit zapomniałem o najważniejszym wolnym czasie i obowiązkach...
- 
	To jedno. Drugie to mental. Faza wysiłku i nagrody.
- 
	To i tak nieźle ja tak mam po jednym;-) No góra dwóch, na fotce powyżej.
- 
	Potrzebna przy ratowaniu nie tylko na plazy ale i na stoku. Kiedys narty przywiozła mi pewna holka, ja honornie na dupie, tylko głupi zamiast leżeć nieruchomo to się poderwałam...
- 
	A gdzie kończyłeś? Ja jakoś boje się na koniec pojechać coby nie psuć magicznego ostatniego razu, a wiem tez, ze nie tylko jazda ale i dojazd bywają delikatne, myśle o CS lub Harrachovie... PS na koniec chyba nie ma co dobrych odczuć weryfikować... raczej kultywować je w sobie do następnego sezonu
- 
	Wziąłbym te same. Kompromisowe. Między zabawa a sportem. Jak chcesz zabawy i kręcenia to sztekle, ew rc4 fiszera lub jakieś miękkie sklepowki jak ma być sztywniutko to jakieś komórki dynastar/rossi. Zależy co cie bawi. Ile ważysz? Ew. Co się trafi. Smutne. PS niestety ja nielegalnie zawsze przemycam narty w pokrowcu wiec spoko do pokoju, a buty już mniej, bo w torbie je niosę. Atmosfera skiroomu mi nie pasi, wyjątkiem Bouda pod Snezkou, bo tam sami swoi.
- 
	Do nart i butów dokupiłem plecak. Wpis archiwalny, tak hartowała się stal. Choć carbon. Kiedyś na SO teraz na SF. http://xc-sport.pl/pl/p/ Plecak-skiturowy-DYNAFIT-Carbonio-Speed-2.0-20L-black https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwiLnr2p5uP9AhXDpYsKHdcLB5QQFnoECAIQAQ&url=https%3A%2F%2Fwww.skionline.pl%2Fforum%2Ftopic%2F20750-w-oparach-minimalizmu-skitury-na-lekko%2Fpage%2F36%2F&usg=AOvVaw0HbX7aD_FivtiotkDcXfng
- 
	Ważne aby przewracając się utrzymać głowę ponad śniegiem:-)
- 
	Jak na tyłach to on goni narty, takie ma szybkie, nie on jeden, ważne aby dogonił..
- 
	Sprawdź priva już pewno masz kilka tel.
- 
	Przeżyłem to w dwóch autach Fabia i Passat, pierwszy przypadek, lecę sobie lewym pasem, autostrada a4 cudzysłów by się przydał bo bez pasa awaryjnego, a tu napęd się skończył, grzecznie wytrącając prędkość na prawy między tiry i dotoczylem się do zatoczki szczęśliwie, bo jakbym stanął na środku to jakiś gapa pewno by zahaczył; drugi przypadek to tez szczęśliwie bo dotoczylem się do zjazdu z autostrady i już na łuku przystawałem sobie, siostra przyjechała, zholowalismy auto i git. Z kolei jak w Tucsonie korba poszła bokiem to z dymem wytoczyłem się do Łodzi az do stacji benzynowej, tuz obok zakład mechanik... Tak wiec więcej szczęścia niż rozumu.
- 
	Na nowe auto dla małżonki?
- 
	Ja się nauczyłem. Wystarczył instruktaż z forum. Choc to praca dla małych japońskich raczek przez nadkole z wyczuciem, co by nie było krwawej jatki jak relacjonowali niektórzy forumowicze.
- 
	Ja nadkola czymś tam mazalem co w reakcje z rdza wchodzi wiec przez chwile spokój, potem lakierowalem, ot taka domowa chałtura, wyglada tak sobie, ale nie koroduje. moja tez przymierzała się do civica ale ciężko płacić za coś co w sumie na ten moment jest w posiadaniu, jezdzi i nie zawodzi.

 
				
			 
					
						 
					
						