-
Liczba zawartości
3 079 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
55
Odpowiedzi dodane przez moruniek
-
-
W dniu 3.07.2025 o 11:32, a_senior napisał:
Opiszę pewien przypadek. Pożyczyłem 9-letniemu wnukowi mój telefon by sobie na nim pograł w swoją grę (Roblox). Pograł, a jakże, a także dokonał zakupów elementów uzupełniających do gry za drobną kwotę 1150 zł. 🙂 Jak mu się to udało bez znajomości kodów, pinów, itp. ? 🙂 Kupił za pośrednictwem aplikacji Google Play czyli Sklep Play. Każdy tego używa. Do Google Play przypięta była moja karta kredytowa i voila. Samo poszło. 🙂
A dlaczego ta karta była przypięta, choć ja tego nie zrobiłem? Na telefonie posiadam i używam także aplikację Portfel Google (kiedyś zwana Google Pay). Bardzo wygodna do płatności zbliżeniowych. Trzeba w niej wprowadzić zestaw kart, które chcemy używać. Sęk w tym, że Google, bez mojej wiedzy i autoryzacji, przypisuje wszystkie karty z aplikacji Porfel do aplikacji Google Play. Mocne nadużycie. I wnuki, o ile dorwą telefon dziadka, mogą sobie kupować co chcą. 🙂 Oczywiście te karty można usunąć z Google Play, ale robimy to dopiero po szkodzie. Uważajcie! Próbowałem reklamować w Google i w banku, ale nic to nie dało.
Choć najlepiej nie pożyczać telefonów dzieciom i wnukom. 🙂
Dziecko powinno mieć swój telefon np. do gier z autoryzacją płatności przez rodziców. Powinien być na nim ustanowiony limit korzystania z aplikacji. Albo nie dajemy dzieciom telefonu wcale, albo dajmy im dedykowane urządzenie (telefon, tablet, komp). Pożyczanie bywa niebezpieczne, bo system identyfikuje Twojego wnuka jak Ciebie, to jest dorosłego użytkownika, nie filtrując żadnych treści, które przegląda Twój wnuk. Od jakiego wieku ? Trudno stwierdzić, chyba wówczas gdy te urządzenia posiada większość grupy rówieśniczej. Raczej nie od Ciebie dowiedział się o grze Roblox 😉.
-
W dniu 5.07.2025 o 10:43, Marcos73 napisał:
Moje dzieci też bardzo późno dostały telefony. W wieku ok 11 lat.
pozdro
ps. Moja córa też kiedyś natrzaskała rachunek jak była chora, bo pisała z ….. wróżką😀.
Kolega realizował ważny projekt dla firmy. Był na 2 tygodniowym urlopie w Iranie. Po jego powrocie firma dostała rachunek na 37 900 zł (a było to ładnych pare lat temu). Po powrocie, został zawezwany do kadrowej na rozmowę co do swojej dalszej przyszłości w firmie. Po 3 dniach od owej rozmowy został nowym prezesem 😉.
p.s.
Kadrowa sama postanowiła zmienić pracę.
-
W dniu 3.07.2025 o 23:13, a_senior napisał:
Mitku, i jak tu Cię nie lubić. Ty wszystko wiesz. 🙂 Spytam jeszcze córkę, ale ona też widać musiała wyrazić zgodę. 😉
A tak dla wszystkich, którzy używaja aplikację Portfel Google. Czyli takiej do płatności zbliżeniowej przez telefon. Wejdzcie w aplikację Sklep Play. Potem kliknijcie na znaczek w prawym górnym rogu, dalej na "Płatności i subskrypcje", dalej "Formy płatności" i na końcu na samym dole "Więcej ustawień płatności". I pokażą się wszystkie karty, które wprowadziliście w Porfel Google.
I jeszcze coś dopiszę. Nie zainteresowani nie czytajcie. 🙂 Pomyślałem sobie, że google w sumie postąpił logicznie. Skoro upoważniam do płatności zbliżeniowej przez usługe Portfel, to zakup przez Google Play może byc traktowany jako taki ze zbliżeniem karty. Mimo wszystko nadużycie, ale przynajmniej logiczne. 😉 Anyway uważajcie i pousuwajcie karty niechciane z Google Play.
Ja mam tam kartę z limitem 100 zł. Do Gramina (zegarek) mam podpiętą drugą - limit 1000 zł (choć wprowadzają coraz więcej aplikacji płatnych w swoich usługach - chyba zmienię limit na 300 zł).
p.s.
Zakup wnuka, to trochę działa jak zakup subskrypcji w Internecie. Schodzi co miesiąc z karty. Nie musisz autoryzować - np. Netflix.
-
W dniu 4.07.2025 o 09:23, cyniczny napisał:
Fajny jest wywiad gdzie Tadej mówi, że uwielbia jeździć w aerobie po 5-6 h.
Prowadzący: Jakie masz tętno?
Tadej: 140-145
Prowadzący: Jaką moc wtedy generujesz?
Tadej: 320-340W...
Nosz kurrr, w aerobie ponad 300W przez kilka godzin.
Kosmita 😉.
-
1
-
-
W dniu 24.06.2025 o 16:08, Kozel napisał:
Planujemy pierwszy wyjazd ferratowy w Dolomity i szukamy czegoś, co łączy piękne krajobrazy z umiarkowanym poziomem trudności. Zależy nam też na odwiedzeniu ikonicznych miejsc – znacie coś fajnego, żeby połączyć ferraty z typowym „must see”?
Z miejsc ikonicznych - warto podjechać do Arco. Można też do Wenecji. Warto zabrać raczki (w lipcu potrafi sypnąć śniegiem), bywa wówczas dość ślisko. W wolnej chwili, wstawię pare fotek.
-
7 godzin temu, Jan napisał:
Puszkowe czasami jeszcze trafi się oferta po 0,99 ale tak normalnie w większości supermarketów 1,19 - 1,29 plus 0,25 kaucja za puszkę. Butelkowe między 15,99 i 18,99 za skrzynkę
Pytałem tak z ciekawości. Kupowałem w Lidlu po 2.5 zł bez kaucji, a puszka ma oznaczenia do zwrotu kaucji. Podobnie piwa innych marek. Jak im się to opłaca ?
-
1
-
-
-
W dniu 17.06.2025 o 12:12, Mitek napisał:
Cześć
No Krzysiek się "nie pucuje" bo jest człowiekiem z klasą i skromnym ale ma za sobą wiele lat treningu sportów siłowych. Ja przynajmniej lubię rozmawiać ze specjalistami z danego tematu.
A co do pracy to mam identycznie jak Ty. To jest znakomita sprawa jeżeli ma się taką możliwość. U nas jest tak, że wyjątkowo sezonowy (w różnej skali czasu) charakter działań oraz związany z tym w pewien sposób niedobór kadr na stanowisku kierowca dostawca powoduje, że często z przyjemnością reaguję na prośby o pomoc kolegów z logistyki. A wiesz beczka 30 - 40 kg - wniesienie 5 czy 6 po schodach na pierwsze piętro... a 50 - to 60 kg.
Tak, potwierdzam i popieram, fajnie jest w pracy jak jest zmiennie.
Pozdro
To żeś pojechał, z tą skromnością i klasą. Twoje zdrowie 🍺. Ja raczej cham, prostak i prymityw 😉. Bez grubej skóry i dystansu do siebie, raczej nie masz czego szukać na tym forum.
Ja pamiętam, jak kiedyś (końcówka PRL) brat prowadził pijalnię piwa (słowa pub język polski wówczas nie znał). Beczki były 100 litrowe. Trzeba to było zrzucić do piwniczki, trafić w opony (amortyzacja) by naturalnie schłodzić. Później weszły Keg-i, jakie one lekkie były. Jedynie 50l.
Panowie @Mitek @Marcos73 toż to jest naturalny CrossFit, niektórzy za to płacą grube pieniądze a Wy macie to gratis.
-
1
-
1
-
-
W dniu 10.04.2025 o 08:16, Maciej S napisał:
Inklinacja to kąt pomiędzy kierunkiem działania sił ( suma ciężaru i siły odśrodkowej ) a płaszczyzną odniesienia. Analogicznie do definicji inklinacji magnetycznej ( poziom i siły magnetyczne) (kąt pomiędzy wektorem pola siłowego a poziomem)
Inklnacja przy jeździe na wprost wynosi 90 stopni i jest mniejsza kiedy jedziemy łukiem. Jest wyznaczona przez naszą prędkość i aktualny promień skrętu.
Wypadkowa sił działających na narciarza, poprowadzona z COM, trafia w śnieg pod kątem inkinacji gdzieś pomiędzy nartami czyli trafia w obszar BOS. Inaczej mamy BAMM !!!
Na focie kolarze , działające na nich siły i widoczne różne kąty inklinacji. Ten po wewnętrznej ma mniejszy kąt inklinacji bo jest bardziej pochylony ( jedzie mniejszym promieniem a to generuje większą siłę odśrodkową)
Zostawcie inklinację w spokoju, nie macie na nią wpływu, nie kształtujecie jej, tak jak nie macie wpływu na swoją masę i adekwatną do niej siłę grawitacji oraz odśrodkową.
Pierwsze na co zwróciłem uwagę na tym zdjęciu, to ten "kibic" na drugim planie.
-
1
-
-
6 godzin temu, Marcos73 napisał:
Paweł
Chyba dawno nie byłeś w PL i nie wiesz jak to w rzeczywistości wygląda. Na dzień dzisiejszy jest balans między rynkiem pracownika a rynkiem pracodawcy. To najlepsze rozwiązanie dla obu stron, a głównie za sprawą Ukraińców, którzy ten rynek pracy uspokoili. My, przyjmując nowego pracownika (ale jest to bardzo rzadko) składamy mu ofertę przedstawiając rzetelnie wszystko jak to w naszej firmie wygląda. Każdy nowy jest zatrudniany na 1 miesięczny okres próbny, żeby miał pełen obraz specyfiki, jak wie u nas pracuje. Przede wszystkim cenimy uczciwość. Po miesiącu następuje rozmowa, pracownik zadaje pytania, coś mu może nie pasować, ma jakieś swoje wymagania, które przedstawia, jeśli możemy wie na to zgodzić - to dochodzimy do porozumienia (np. dojazd na 7.00 mu nie pasuje, czy może zaczynać 6.30 bo ma lepsze połączenie, czy coś podobnego, jak np. informuje że przed 17.00 musi odebrać dziecko z przedszkola i nie będzie mógł dłużej zostawać). Z naszej strony jeszcze tylko wywiad z jego opiekunem, czy jest perspektywiczny i czy się nadaje. Uczciwy układ. Jak komuś nie pasuje - to się rozchodzimy. Zwykle to są 2 osoby, abyśmy mieli jakiś wybór, co nie znaczy że nie możemy zatrudnić obu, bo już był taki przypadek. Nie wiem jak w BE ale w PL zarówno pracownik, jak i pracodawca mają swoje prawa. W PL masz 3 dni urlopu na żądanie a na resztę urlopu i jego czasu oraz terminu musi wyrazić zgodę pracodawca. Mogę odmówić, jeśli koliduje z funkcjonowaniem firmy. Mam takie prawo i mogę z niego skorzystać. To sporadyczne przypadki, bo ludzie sami sobie wspólnie ustalają plany urlopowe, a że robią to od lat, to robią to doskonale.
Związki zawodowe to największy syf jaki może istnieć w formie jaka jest u nas - wynaturzonej do granic możliwości. Związki to łącznik między pracodawcą a pracownikami, bo trudno rozmawiać zarządowi z powiedzmy 1000 osobową załogą. Oczywiście ich zadaniem jest także ochrona praw pracowniczych, ale generalnie to przekazywanie uwag i propozycji oraz wypracowanie porozumienia korzystnego lub do zaakceptowania dla obu stron w kwestiach spornych. Ale to idealistyczne podejście. Koleżanka jest vice-president w globalnej firmie zatrudniającej ok 15 000 osób. Mimo pensji Obajtkowej kilkukrotnie chciała odejść. Przez związki. Jej praca polega głównie na chodzeniu po sądach i walkę ze związkowcami. Przykład skrajny, który przelał czarę goryczy. Nowo otwarte biuro, które zatrudnia blisko 500 osób w Krakowie. Wyposażenie uzgadniali ze związkami. Elektrycznie regulowane stoły, fotele ergonomiczne, miejsca odpoczynku i takie tam pierdoły. Po pół roku przychodzi szef związku z ŻĄDANIEM pracowników, że wszyscy zadecydowali, że nie chcą tych super ergonomicznych foteli tylko piłki do siedzenia. Więc trzeba by wyjebać 500 foteli za grubo ponad bańkę i kupić rozkapryszonym dzieciom piłki. Sama góra sporo obradowała i przyszła odpowiedź - wyjebać związkowców bez patrzenia na konsekwencje. Tak się stało - prawdopodobnie będzie się to ciągło lata. Pojawił się nowy szef związku - ale już mu się tak w głowie nie pierdoli.
Opowiadasz przypowieść o urazie który nie zgłosiłeś w pracy, a to był Twój błąd, który to rzekomo ujawnił się w domu. Nie ma sensu tego oceniać, jak było bo nie o to chodzi. Pamiętam wpis gdzie sugerowałeś, żeby jechać na narty wystarczy iść do ..... piguły. Dla mnie na ten sposób postępowania jest tylko jedno określenie. Więc cała ta opowieść być może była wyłudzeniem. Twierdzisz że nie sposób Cię zaszufladkować, bo idziesz pod prąd, a ja widzę obraz polaczka - cwaniaczka który uważa, że wyjebał system czytając Twoje niektóre wpisy. Firma jest nasza i my decydujemy jak ma funkcjonować. Pracowników traktujemy bardziej jako osoby współpracujące tworzące jeden zgrany zespół. A nogę czy rękę która notorycznie chce cię kopnąć, czy uderzyć w Twoją własna głowę, można amputować, bo da się bez tego żyć. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że przychodzę do Twojego domu i narzucam Ci swoje zwyczaje będąc Twoim gościem. Jak kiedyś ktoś powiedział, fajnie mieć wyższe wykształcenie, średnie pojęcie o świecie i podstawowe wychowanie.
pozdro i bez urazy
Oj ja bym to jednak edytował, bo być może nieświadomie narażasz swoją koleżankę, na odpowiedzialność karną.
-
A po kiego grzyba mu rower na te dojazdy ? Zaproponuj hulajnogę - elektryka. Wyjdzie dużo taniej, a z Tobą pojeździ na tym bez wspomagania.
p.s.
@Marcos73 a Ty czasem nie ujeżdżałeś elektryka bez baterii (bo jej zapomniałeś)😉. To dopiero opcja dla Twardzieli.
-
Gratulacje dla Młodych. Fajny pomysł.
p.s.
A ten deszcz, niech im Matka Ziemia w dzieciach wynagrodzi 😉.
p.s.
Za Wasze zdrowie 🍺.
-
1
-
-
4 godziny temu, Mikoski napisał:
Podam przykład kandydatów do nagrody Darwina 🤣 dwóch młodzieńców lat 17 raczyło się wódką czystą w czasie lekcji w szkolnym wc i niefortunnie flaszka im się rozbiła . Wrócili do klasy a na przerwie sprzątaczka zgłosiła że wóda i szkło w kiblu 😁 szybkie sprawdzenie monitoringu w korytarzu i policja z alkomatem, dwóch debili mniej w szkole.
Jak ja się cieszę, że w moich czasach w szkole nie było monitoringu 😉.
-
6
-
-
W dniu 24.05.2025 o 06:38, kordiankw napisał:
Mam dwie, ravka ma już 6 lat i tylko przeglądy, ubezpieczenie i paliwo. Byłem na przeglądzie dopuszczającym do ruchu i facet ocenił, że jak nowe auto. Przy przebiegu 120k, jeszcze zostało ok. 70% klocków hamulcowych. Średnie spalanie z jazdy 70% miasto/30% trasa w okolicach 5,4l, pewnie można jeszcze zejść, ale jeździ nią żona, a ona ma cięższą stopę. Highlander kupiony w ubiegłym roku, zajebisty. Następna też będzie hybryda.
RAVKA ma jedną potężną wadę. Jest uwielbiana przez amatorów cudzej własności. U nas na wsi, już kilka sztuk zostało wyprowadzonych sąsiadom z placów.
p.s.
Mam kolegę, który ją użytkuje. Pracuje głównie w nocy, przemieszcza się od punktu do punktu. Twierdzi, że przez ostatnie 20 lat nie miał tylu kontroli drogowych, co jeżdżąc Ravką w nocy, przez ostatnie 2 lata. Jeszcze rok, kończy leasing i sprzedaje, bo jak twierdzi auto opóźnia go w robocie 😉.
-
2
-
-
Panowie @kordiankw @Mitek @Lexi @Marcos73 @Jan @a_senior Gratuluję formy i determinacji by ją utrzymać. Uważam, że PESEL to trochę jednak stan umysłu 😉.
Jestem od Was "odrobinę" młodszy. Po poniedziałkowym powrocie z piłki, moja żona zobaczyła jak chodzę, zapytała mnie, czy nie czas skończyć z graniem ? Odpowiedziałem, że kocham to, choć dla większości chłopaków z boiska mógłbym być ojcem, a dla kilku już dziadkiem 😉. Zaciskam zęby, tak trochę z bólu i do następnego poniedziałku.
p.s.
Wasze zdrowie 🍺.
-
2
-
1
-
2
-
-
W dniu 12.05.2025 o 23:37, Jacek1210 napisał:
Doszła mnie plotka, że podczas wizyty naszego kandydata na prezydenta w USA, Trump przepisał na niego Biały Dom i wciąż myśli że dał mu jedynie autograf 😉
Zaczynam się martwić o Trump-a. Oby nie trafił do DPS-u 😉.
-
1
-
-
13 godzin temu, kordiankw napisał:
Byłem wczoraj w salonie i chciałem kupić nowe auto.
Poprosiłem żeby wpisali na umowie, że już im zapłaciłem, ale im nie dam pieniędzy (bałem się że może to doprowadzić do utraty ich życia).
Obiecałem, że spłacę auto w ciągu 14 lat kupując benzynę i opłacając przeglądy.
Wyrzucili mnie z salonu 😩.Było pójść do salonu Izery 😉.
-
1
-
-
W dniu 3.05.2025 o 16:45, jurek_h napisał:
...
p.s. 2 byłem dziś na Chełmie w Myślenicach.
Śniegu brak ale dla odmiany sporo ludzi 🙂
Ciekawe dlaczego zimą jest odwrotnie ?
Czego nie rozumiesz ? W zimie to góra ze śniegiem, ludzi przeraża, a teraz taka, jakby mniej straszna 😉. Do Zakopanego korek, to pojechali do Myślenic 😉.
-
1
-
-
45 minut temu, Marcos73 napisał:
Fakt, walki nie było😉. Dał wygrać?
pozdro
Będziesz miał wnuki, to zrozumiesz 😉.
-
2
-
-
11 godzin temu, Gabriel Gzewczyk napisał:
Zastanawiam się nad wyborem odpowiedniego systemu GPS do moich maszyn rolniczych. Chciałbym, żeby system był precyzyjny i łatwy w obsłudze. Natknąłem się na system GPS FieldBee, który oferuje ciekawe funkcje. Czy ktoś z Was miał do czynienia z tym systemem? Jakie macie opinie na jego temat?
Będę wdzięczny za każdą pomoc!7 godzin temu, Lexi napisał:Na pewno @Jan Ci pomoże - on zawsze jak jedzie w góry odpina GPSa od traktora i przypina do nart żeby nie zgubić..
Żaden GPS, kupić dron-a lub wiatrakowca i samemu wszystko doglądać z góry. Żadna zagłuszarka, nie zadziała 😉.
-
1
-
-
3 godziny temu, ML11 napisał:
Nie miałem pojęcia o czym? Że kiedyś takie narty produkowano? No niestety te narty przestano produkować jak ja pewnie pierwsze kroki na stoku stawiałem. W ogóle nie wiem po co się tłumaczę, chyba lepiej zakończyć tę dyskusję jak nie masz nic konstruktywnego do dodania.
Dzięki wszystkim za zwrócenie uwagi, że istniały kiedyś narty dedykowane do BC, spróbuję jakieś upolować.
To Skiforum, tu twardą skórę i dupę trzeba mieć 😉. Jak wytrzymasz, poznasz wiele(u) pozytywnie zakręconych narciarek i narciarzy.
-
1
-
1
-
-
2 godziny temu, jurek_h napisał:
@LexiCzy porównanie z "cieniasem" jak Marcel Cię nie obraża? 😉
Marcel pokazał , że na nartach umie jeździć jak prawie nikt inny na tej planecie ale dla mnie najlepszym narciarzem ( narciarką ) jest Mikaela Shiffrin.
Jej naturalne czucie i kocie zachowania na nartach są niewiarygodne.
Ona jest jak wirtuoz fortepianu. On nie gra na instrumencie. On interpretuje na przedłużeniu swojego umysłu i instynktów.
Genialna jest także Zrinka Ljutić ale to inna kategoria.
To petarda bliżej Marcela niż Mikaeli.
Też mi się podoba jej jazda. Miśka to jest Miśka. Genialne czucie i odpowiednia reakcja.
p.s.
Moja żona powiada, że jak tak mi się podoba jej jazda, to żebym się z nią umówił 😉. A jak mówię, że Marcel jeździ fantastycznie, to nie mam takich docinek 😉.
-
4
-
-
32 minuty temu, Lexi napisał:
Wiesz.. jak o kimkolwiek napiszesz że jest cieniutki jak Marcel to się do niego kolejka po autografy ustawi w Białce na parkingu.. 🙂
Ty się tak nie kryguj. Biorą Cię do zdjęć do reklam ośrodków narciarskich. Ino tantiem nie płacą 😉.
p.s.
Ja nawet w filmie u nich wystąpiłem 😉.
-
2
-
-
2 godziny temu, brachol napisał:
Ważny jest też odpowiedni nacisk na ściągaczkę.
Tu wspomagam się dopingiem - ściągam Karcherem 😉.
W koło komina👍
w Pozostałe regiony
Napisano
Brawo Wy.