Narty (sstar wrzucił linka) dotarły prosto do ośrodka, w którym mieszkaliśmy. Może komuś taki shopping wyda się szalony, ale ja już kiedyś kupowałam narty przez telefon, siedząc w samochodzie pod wyciągiem. Dotarły na drugi dzień. W tym jestem mistrzem .
Więc... wyjmujemy te narty w pokoju, uważamy na lampy, oglądamy, podziwiamy, aż do momentu, w którym nie zobaczyłam promienia skrętu... 26 m! Ja pier... tak się kończy słuchanie kolegów na forum. Weź dłuższe, weź dłuższe, no to wzięłam!
- Synuś, chyba musimy oddać te narty.
- Dlaczego?
- Bo z takim promieniem możesz nie wyrobić na stoku. Mieliśmy wziąć zwykłe gs, z promieniem 19-21, potem mnie namówili na mastery, według info ze strony miały mieć 23, ale to był promień dla 183, a te są 188...
- Mnie to pasi.
Patrzę na moje dziecko, siedzi uradowane, nic że matka w stresie...
- Dopóki nie zobaczę, że nad nimi panujesz, nie pozwolę ci jeździć z kolegami.
- Ja chcesz to zobaczyć?
- Masz przy mnie zjechać, przynajmniej z oślej łączki, chociaż pługiem!
- Dobrze.
Weszliśmy na stok podczas nocnych jazd, w ogromnej zamieci, widoczność kilka metrów. Zgodnie z umową wjeżdżamy orczykiem. Zanim wysiadłam, zjechał. Nic nie widziałam. Zjechałam na dół, czekam, aż zjedzie drugi raz. Czekam, czekam, nic. No ładnie, zgubił się na oślej przez te narty...
Przyjeżdża mój mąż.
- Gdzie on jest?
- Pojechał na dużą, bo tu się nie da jeździć.
Jadąc kanapą widziałam go przez moment. Złączone kije trzymał za plecami w zgiętych łokciach...
Do końca pobytu udało mi się zobaczyć go na stoku jeszcze kilka razy. Raz jechał ze smartfonem w dłoni (podobno zaraz schował), a raz jechał na krechę (w ten dzień po raz pierwszy mierzył sobie czas, wśród kolegów był drugi).
O nartach powiedział, że "są zajeb..., ale się ich cyka" i "zdarza mu się zwalniać, bo się trochę boi", co mnie ucieszyło, zwłaszcza że jeździł z 6 kolegami. Tradycyjnie już - żadnej gleby, żadnego zagrożenia na stoku, chyba nawet nikogo śniegiem nie obsypał .
A pod koniec pobytu powiedział, że w przyszłym roku chce instruktora i... nowe narty. Co takiego?! Jakieś fajne slalomki. Żeby się lepiej między drzewami jeździło...
Jakby to powiedzieć... ma 15 lat, wiec jeździ jak chce Ale nie w tym rzecz. W żadnej wypożyczalni nikt nie zapytał o to, jak lubi jeździć, co potrafi, jak długo jeździ. Nic! Po prostu - polecali narty do 172 (np. dla początkujących!), bo innych nie mieli. Na dodatek twierdzili, że inne byłyby dla niego złe.
Ponieważ zamówione dla syna narty miały zostać dostarczone kurierem prawie pod sam wyciąg, ale dopiero drugiego dnia pobytu w górach, do tego czasu musiał jeździć na wypożyczonych. Więc po kilku latach przerwy korzystaliśmy z przystokowych wypożyczalni...
Syn (185 cm) lubi długie narty, czeka na gigantki. Wchodzę (sama) do pierwszej wypożyczalni i pytam dwóch panów:
- Dzień dobry, czy macie jakieś dobre, długie narty? 175, może 180 cm?
- Chodzi pani o biegówki?
- Nie . O zjazdówki.
- Dla kogo?!?
- Dla mojego syna.
- To ile on ma wzrostu? 2 metry?!?
- Nie. 185.
- To narty dla niego maksymalnie 170 cm. Inaczej się będzie męczył.
W drugiej, najdłuższe narty jakie mieli to 172 cm. Poszliśmy do trzeciej, bo była bliżej wyciągu. Już wiedziałam, co nas czeka :
- Jakie macie najdłuższe narty?
- Heady, "Wolki" ( ) i Atomic. Najdłuższe są Heady. 174.
- A dłuższych nie macie?
Dwie panie za ladą zaczynają na mnie krzyczeć:
- Teraz już się tak nie jeździ, jak kiedyś, na takich długich nartach, że narty są dłuższe od człowieka!
- Dobrze... to pani da te Heady. One są drewniane?
- Nie wiem.
-
-Wiem tylko, że wszystkie nasze narty nadają się dla początkujących i średniozaawansowanych.
Westchnęłam, wyjęłam smartfon, sprawdziłam, ile mogłam i kazałam zmienić na Atomic. Wyczytałam, że są z twardszej pianki .
Na drugi dzień poszliśmy do czwartej wypożyczalni. Przed drzwiami stał młody chłopak.
- Macie jakieś dobre narty?
- Mamy GS 174 i SL 162.
Syn zdecydował się (dla odmiany) na SL 162, a wieczorem testował już swoje nowe GS 188 .
Ps.
No, cóż... w wypożyczalni zawsze dostaniemy najgorszy sprzęt, na jaki się zgodzimy. Lepszego, albo nie mają, albo trzymają dla wybranych. Ale rozmowa z panią uzmysłowiła mi jeszcze jeden problem, którego kiedyś być może nie było - z powodu braku personelu możemy spotykać tam osoby przypadkowe, np. sezonowych pracowników, których wiedza o nartach kończy się na: "początkujący - do brody, zaawansowany - do nosa".
Chociaż, z drugiej strony... panowie w pierwszej wypożyczalni też nie oszołomili mnie swoim profesjonalizmem.
Polm, szczególne podziękowania za rady dotyczącą brody. Były najlepsze. Przekazałam 15-latkowi. Ma siedzieć i zapuszczać do skutku, bo ja nie będę marnować kasy na jakieś na jakieś okrywacze twarzy!
Tutaj padło pytanie konkretnie o x-bionic - dopiero użytkowanie może odpowiedzieć na pytanie czy warto dać tyle hajsu. Kumpel (co przećwiczył sporo modeli) twierdzi, że warto. Ale jemu bardzo się poci głowa. To gruba kominiarka ale specyficznie wentylowana (jak inne rzeczy tej firmy).
Jeżeli możesz, zapytaj kumpla, czy zasłaniał usta w tej kominiarce. Jeżeli tak - to co się działo?
Ps.
A jeżeli do tej pory tego nie robił, to zapytaj, czy mógłby...
Tę kominiarkę posiadam i sobie chwalę, ale nie z powodu jej uniwersalności tylko z powodu dbania o moje włosy . Jest śliska, więc ich nie elektryzuje i nie mierzwi. Na twarz naciągnęłam ją raz i... nigdy więcej. Bez względu na warunki.
Ale szukam kominiarki dla mojego syna, bo on zawsze naciąga ją na usta (nie na nos), obojętnie czy jeździ, czy gada .
Ps.
I nie wierzę w cuda, tylko w technologie. Prędzej czy później, ktoś coś wymyśli. Na pewno.
Mitku, Kiedyś pożyczyłem swoje buty 130 koledze bo zapomniał swoich a ja byłem akurat po jeżdzie. Kolega o masie ciała ok 120 kg. Uwierz mi, że jak docisnął języki to skorupa zajęczała, bucik sie pięknie ugiął, a on stwierdzi, że żadne one twarde. Jakby to były kapcie pewnie by je złamał
Dobry z Ciebie kolega, ale nie rób tego więcej. Naprawdę, szkoda butów. Od pożyczania są wypożyczalnie. I nie mam na myśli jęczącej skorupy, tylko odkształcone wnętrze botka. Narty, czy kije, to co innego.
Nie znam tej Kaniówki, ale jeśli jest tam nachylenie 50 stopni i ekspozycja taka, że przy upadku lecisz 2km w dół, to sądzę, że Twoja technika jest jedyną możliwą do zastosowania
2 km...hmm... pomyślmy... musiałabym zlecieć z całej Kaniówki, dalej przez parking, wzdłuż zabudowań i resztę drogą w kierunku Zakopianki... A tam samochody, traktory, korki. Ta góra jest jednak gorsza od K2. I ten straszny... ciemnoniebieski kolor.
1 To osoby, które nigdy nie jeździły. Sama chęć wystarcza, aby 10% mieć z głowy. Taka promocja.
2,3,4,5 To jazda pługiem, lub pługiem minimalnym. Co zdolniejsi są w stanie wejść na 5 w czasie kilku godzin.
6 To radość z prędkości i doskonalenie jazdy równoległej. Genialne. Zdarza mi się spotykać 6 tak ucieszone z prędkości i jazdy równoległej, że schodzę ze stoku. Swoją radość podkreślają drżeniem nóg i wymachami pustych rąk.
7 Osoby, które bez pomocy GOPRu są w stanie zjechać z każdej czarnej trasy. Styl nieistotny. Cóż można dodać?
8 Dochodzi jazda poza trasami, ale dużo czasu przeznaczamy na naukę i upadki. Wiadomo, człowiek całe życie się uczy.
9 Osoba, która umie wszystko, ale myśli o profesjonalnych lekcjach. Ciekawe, gdzie na tej skali jest nauczyciel takiej 9?
Lol, trochę śmieszna ta skala w takim razie zważywszy, że Maier ani Shiffrin raczej na tym forum nie będzie, dobrych zawodników wg tej definicji to chyba też nie,
Wiesz, zależy jak na to patrzeć...
Ostatnio oglądałam zjazd A. Bargiela z K2. Po wnikliwej analizie doszłam do wniosku, że na wielu odcinkach mam technikę podobną do jego: trochę pługu, ześlizg bokiem, zatrzymanie przy każdym zakręcie, czy zejście kilka kroków w dół do lepszego śniegu. Nawet mój syn to potwierdził. I dodał: "No i Kaniówka to też jest straaaszna góra."
Przyjaźniejszy ( ale i tak solidny) promień i.......cena. ( sporo zostanie na buty i tam warto przerzucić kaskę)
Buty kupione, namierzone, zostawione: "sztywne fest, ale lepiej się w nich stoi, niż siedzi"
Z biegówek w tym sezonie musimy zrezygnować, więc jedne buty odpadają.
A narty chcę kupić na dłużej niż "na początek" - dlatego pytam.
Ja się na GS nie znam, z opisu wynika, że jedne i drugie "dają kopa, są najszybsze na stoku, mkną jak burza, profesjonalne, genialne i ogólnie seuperextraczad ;)"... zarówno te dla "Mistrzów" jak i zwyklaki z "Pucharu Świata".
A tak już na marginesie, jeśli chodzi o czystą literaturę: kto (procentowo) przoduje wśród autorów erotyków ? Stawiałbym na mężczyzn (?) ale pewności nie mam
Ja też nie, zwłaszcza, że imię i nazwisko autora nie muszą być prawdziwe i nie muszą świadczyć o jego płci.
Poza tym, ja nie mówiłam o erotykach, tylko o scenach erotycznych, a takie zdarzają się w wielu gatunkach. I tam tych "łuków" co niemiara .
Inną sprawą jest, że dobór sprzętu do takiego zjeżdżania jakie prezentuje większość rodaków nie jest aż tak istotny. Rotacyjne ześlizgi można wykonać nawet w za dużych butach i na dziecięcych nartach. Przy siedzeniu w knajpie taki sprzęt może być nawet wygodniejszy.
Ale już do spacerów pod wyciągami dobrze mieć coś profesjonalnego. Lepiej się wtedy wygląda .
Jeżeli nie ma zamiaru jezdzić sportowo na tykach to patrzyłbym na pierwsze sklepowe GS.
Długość : najwieksza tj 185-186 bo dłuższych nie robią. Promienie skrętu przy tych długościach oscylują w granicach 19-22m wiec jazda na pl stokach nie bedzie stanowiła problemu
Czy jeśli kupimy 185, a syn urośnie pod 190 cm, to taka długość wystarczy, czy będę musiała szukać kolejnych desek powyżej 190?
Mam jeszcze pytanie o "napisy" na nartach: WC, FIS, MASTER
Czy któryś z nich jest gwarantem czegokolwiek, co ma dla amatora znaczenie?
Oczywiście, nie pytam o znaczenie tych skrótów czy słów, tylko o zastosowanie ich w nazwach i opisach nart.
Wcześniej pisałam o naturalnym przygotowaniu do sezonu, teraz przypomnę Wam jak wygląda naturalna rozgrzewka: 1) zajmujemy ostatnie wolne miejsce na parkingu, czyli jakieś 3 km od wyciągu 2) ćwicząc przysiady pomagamy założyć buty narciarskie dziecku i pozostałym członkom rodziny 3) robiąc skłony i skacząc na jednej nodze zakładamy swoje buty 4) niesiemy narty swoje, dziecka i pozostałych, wzmacniając ręce, barki oraz... zmysł równowagi 5) kłócimy się z pozostałymi członkami rodzimy rozgrzewając resztę naszego ciała 6) na stok docieramy gotowi do jazdy
Chciałabym wypożyczyć narty :)
w Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
Napisano
GS bez szaleństw :)
w Dobór NART
Napisano
To ja kilka słów, na podsumowanie wątku...
Narty (sstar wrzucił linka) dotarły prosto do ośrodka, w którym mieszkaliśmy. Może komuś taki shopping wyda się szalony, ale ja już kiedyś kupowałam narty przez telefon, siedząc w samochodzie pod wyciągiem. Dotarły na drugi dzień. W tym jestem mistrzem .
Więc... wyjmujemy te narty w pokoju, uważamy na lampy, oglądamy, podziwiamy, aż do momentu, w którym nie zobaczyłam promienia skrętu... 26 m! Ja pier... tak się kończy słuchanie kolegów na forum. Weź dłuższe, weź dłuższe, no to wzięłam!
- Synuś, chyba musimy oddać te narty.
- Dlaczego?
- Bo z takim promieniem możesz nie wyrobić na stoku. Mieliśmy wziąć zwykłe gs, z promieniem 19-21, potem mnie namówili na mastery, według info ze strony miały mieć 23, ale to był promień dla 183, a te są 188...
- Mnie to pasi.
Patrzę na moje dziecko, siedzi uradowane, nic że matka w stresie...
- Dopóki nie zobaczę, że nad nimi panujesz, nie pozwolę ci jeździć z kolegami.
- Ja chcesz to zobaczyć?
- Masz przy mnie zjechać, przynajmniej z oślej łączki, chociaż pługiem!
- Dobrze.
Weszliśmy na stok podczas nocnych jazd, w ogromnej zamieci, widoczność kilka metrów. Zgodnie z umową wjeżdżamy orczykiem. Zanim wysiadłam, zjechał. Nic nie widziałam. Zjechałam na dół, czekam, aż zjedzie drugi raz. Czekam, czekam, nic. No ładnie, zgubił się na oślej przez te narty...
Przyjeżdża mój mąż.
- Gdzie on jest?
- Pojechał na dużą, bo tu się nie da jeździć.
Jadąc kanapą widziałam go przez moment. Złączone kije trzymał za plecami w zgiętych łokciach...
Do końca pobytu udało mi się zobaczyć go na stoku jeszcze kilka razy. Raz jechał ze smartfonem w dłoni (podobno zaraz schował), a raz jechał na krechę (w ten dzień po raz pierwszy mierzył sobie czas, wśród kolegów był drugi).
O nartach powiedział, że "są zajeb..., ale się ich cyka" i "zdarza mu się zwalniać, bo się trochę boi", co mnie ucieszyło, zwłaszcza że jeździł z 6 kolegami. Tradycyjnie już - żadnej gleby, żadnego zagrożenia na stoku, chyba nawet nikogo śniegiem nie obsypał .
A pod koniec pobytu powiedział, że w przyszłym roku chce instruktora i... nowe narty. Co takiego?! Jakieś fajne slalomki. Żeby się lepiej między drzewami jeździło...
Chciałabym wypożyczyć narty :)
w Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
Napisano
Ale nie w tym rzecz. W żadnej wypożyczalni nikt nie zapytał o to, jak lubi jeździć, co potrafi, jak długo jeździ. Nic! Po prostu - polecali narty do 172 (np. dla początkujących!), bo innych nie mieli. Na dodatek twierdzili, że inne byłyby dla niego złe.
Chciałabym wypożyczyć narty :)
w Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
Napisano
Ponieważ zamówione dla syna narty miały zostać dostarczone kurierem prawie pod sam wyciąg, ale dopiero drugiego dnia pobytu w górach, do tego czasu musiał jeździć na wypożyczonych. Więc po kilku latach przerwy korzystaliśmy z przystokowych wypożyczalni...
Syn (185 cm) lubi długie narty, czeka na gigantki. Wchodzę (sama) do pierwszej wypożyczalni i pytam dwóch panów:
- Dzień dobry, czy macie jakieś dobre, długie narty? 175, może 180 cm?
- Chodzi pani o biegówki?
- Nie . O zjazdówki.
- Dla kogo?!?
- Dla mojego syna.
- To ile on ma wzrostu? 2 metry?!?
- Nie. 185.
- To narty dla niego maksymalnie 170 cm. Inaczej się będzie męczył.
W drugiej, najdłuższe narty jakie mieli to 172 cm. Poszliśmy do trzeciej, bo była bliżej wyciągu. Już wiedziałam, co nas czeka :
- Jakie macie najdłuższe narty?
- Heady, "Wolki" ( ) i Atomic. Najdłuższe są Heady. 174.
- A dłuższych nie macie?
Dwie panie za ladą zaczynają na mnie krzyczeć:
- Teraz już się tak nie jeździ, jak kiedyś, na takich długich nartach, że narty są dłuższe od człowieka!
- Dobrze... to pani da te Heady. One są drewniane?
- Nie wiem.
-
-Wiem tylko, że wszystkie nasze narty nadają się dla początkujących i średniozaawansowanych.
Westchnęłam, wyjęłam smartfon, sprawdziłam, ile mogłam i kazałam zmienić na Atomic. Wyczytałam, że są z twardszej pianki .
Na drugi dzień poszliśmy do czwartej wypożyczalni. Przed drzwiami stał młody chłopak.
- Macie jakieś dobre narty?
- Mamy GS 174 i SL 162.
Syn zdecydował się (dla odmiany) na SL 162, a wieczorem testował już swoje nowe GS 188 .
Ps.
No, cóż... w wypożyczalni zawsze dostaniemy najgorszy sprzęt, na jaki się zgodzimy. Lepszego, albo nie mają, albo trzymają dla wybranych. Ale rozmowa z panią uzmysłowiła mi jeszcze jeden problem, którego kiedyś być może nie było - z powodu braku personelu możemy spotykać tam osoby przypadkowe, np. sezonowych pracowników, których wiedza o nartach kończy się na: "początkujący - do brody, zaawansowany - do nosa".
Chociaż, z drugiej strony... panowie w pierwszej wypożyczalni też nie oszołomili mnie swoim profesjonalizmem.
Wiecznie sucha kominiarka
w Ubrania i akcesoria
Napisano
To może, skoro już jesteśmy w temacie wełny...
Kominiarka Smartwool z wełny merynosów:
https://taternik-skl...-balaclava.html
Lub inna z tego samego.
Podobno, nawet gdy jest mokra, to jest ciepła.
Ktoś to może potwierdzić? Może ktoś głaskał przez przypadek w burzy śnieżnej merynosy i pamięta, że były suche i ciepłe?
Wiecznie sucha kominiarka
w Ubrania i akcesoria
Napisano
Dziękuję Wszystkim za owocną dyskusję.
Polm, szczególne podziękowania za rady dotyczącą brody. Były najlepsze. Przekazałam 15-latkowi. Ma siedzieć i zapuszczać do skutku, bo ja nie będę marnować kasy na jakieś na jakieś okrywacze twarzy!
Wiecznie sucha kominiarka
w Ubrania i akcesoria
Napisano
Wiecznie sucha kominiarka
w Ubrania i akcesoria
Napisano
Wiecznie sucha kominiarka
w Ubrania i akcesoria
Napisano
Trzy lata temu szukałam kominiarki, która po naciągnięciu na usta nie zrobi się wilgotna. Wtedy nie było, a teraz? Ktoś już odkrył takie cudo?
Widziałam w necie turbodrogą kominiarkę X-Bionic. Dziewięć razy droższa od Hi-Tecka, cztery od Brubecka...
Czy jej jakość może polega na nienamakaniu, ktoś coś wie?
Problem z wyborem butów. Flex 100 czy 120?
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
Problem z wyborem butów. Flex 100 czy 120?
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
Problem z wyborem butów. Flex 100 czy 120?
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
Długość narty, w czym przeszkadza?
w Dobór NART
Napisano
Długość narty, w czym przeszkadza?
w Dobór NART
Napisano
Długość narty, w czym przeszkadza?
w Dobór NART
Napisano
Długość narty, w czym przeszkadza?
w Dobór NART
Napisano
Długość narty, w czym przeszkadza?
w Dobór NART
Napisano
GS bez szaleństw :)
w Dobór NART
Napisano
GS bez szaleństw :)
w Dobór NART
Napisano
Panowie,
Mam do wyboru dwie pary Fischerów:
- "zwykłe"
https://www.skionlin...rack,10093.html
o długości 185 i r 19
- masters
https://www.skionlin...ster,10146.html
o długości 183 lub 188 i r pow 23 Jeżeli któreś z nich, to które?
Które wybrać i dlaczego? Różnica w cenie ok. 8 stów. Warto?
Wiem, że forum nie jest zbyt Fischerowe (dlaczego?), ale ja mam jeden dzień na podjęcie decyzji...
„Kondycja narciarska” - co to właściwie jest?
w Narciarstwo
Napisano
Dla czego nie w markecie
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
Ale już do spacerów pod wyciągami dobrze mieć coś profesjonalnego. Lepiej się wtedy wygląda .
GS bez szaleństw :)
w Dobór NART
Napisano
GS bez szaleństw :)
w Dobór NART
Napisano
„Kondycja narciarska” - co to właściwie jest?
w Narciarstwo
Napisano
1) zajmujemy ostatnie wolne miejsce na parkingu, czyli jakieś 3 km od wyciągu
2) ćwicząc przysiady pomagamy założyć buty narciarskie dziecku i pozostałym członkom rodziny
3) robiąc skłony i skacząc na jednej nodze zakładamy swoje buty
4) niesiemy narty swoje, dziecka i pozostałych, wzmacniając ręce, barki oraz... zmysł równowagi
5) kłócimy się z pozostałymi członkami rodzimy rozgrzewając resztę naszego ciała
6) na stok docieramy gotowi do jazdy
Kotelnica Białczańska
w Małopolskie
Napisano
Białka zawsze była do przodu, ale żeby TAK kanapy zamontować?!?
Ja tam nie jadę!
Przeglądaj
Cała aktywność