Skocz do zawartości

Kaem

Members
  • Liczba zawartości

    1 480
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Kaem

  1. Nigdy nie miałem nart Atomica, nigdy na żadnym z ich produktów nie jeździłem. Aż tu patrzę dzisiaj - przyjeżdża kurier i zostawia takie coś:
  2. Kaem

    Ski Arena Szrenica

    przymierzam się do jednodniówki w najbliższy czwartek lub piątek 😄
  3. Kaem

    Jak Feniks z popiołów

    Ciebie Seba chyba zdrowo pogięło ... qrde Gandalf Biały się nam objawił 😄 😄 😄 Jakaś drobna deskowa lawina główkę przeczesała pewnie . Witaj z powrotem!!!
  4. Kaem

    Dobór nart żartobliwie

    Gabrik, akurat tą sztukę rosoła 8SL WC znam bbaarrddzzoo dobrze i moje dzisiejsze spostrzeżenie jest takie, że to są takie BARDZO LAJTOWE slalomki jesli chodzi o dynamikę, tzw. kopanie tyłów i trzymanie w skręcie na stromszym odcinku. Weż to pod uwagę - jeśli ma znaczenie, bo generalnie narta mimo 70 pod butem zachowuje się jak slalomka.
  5. Po prostu cieszę się, że po kilku dobrych latach z doprawdy kiepską kondycją ( i brakiem pracy nad nią) zmieniło się na lepiej. Żeby porównać z Twoim Mosornym - na początku tego sezonu byłem kilkakrotnie z kolegą w Swieradowie i za każdym razem (na 3godzinnym karnecie) robiliśmy 9 lub 10 zjazdów- zależnie, jak podeszła gondolka. Długość trasy na stronie ośrodka to 2500 m.
  6. qrde , bałagan się zrobił po moim wpisie ... Po prostu liczyłem długość tras wg danych . Wpisując nr skipasu do neta nie był pokazywany przejechany dystans, a jedynie wykres przewyższeń , który zależnie od dnia oscylował w granicach 8500 - 9700 m.
  7. tylko zjazdy, liczone wg podanej długości trasy.
  8. Dzięki Mitek za ofertę, ale qrde dopiero wróciłem i pracy się sporo nawarstwiło ...
  9. Bieżące podsumowanie po powrocie z tygodniowych nart: 1. Od zmniejszenia mojej wagi mija chyba ze 3 miesiące, a wróżony efekt jojo nie następuje. Już się zaczynam martwić, czy coś ze mną nie tak, qrde ... wciąż 73 - 43 kg. 2. Moja waga a kondycja - subiektywnie , wpływ jest zasadniczy. Podczas wyjazdu średniodziennie przejeżdżałem 55 - 60 km , co wcześniej było wynikiem rekordowym. Co więcej, nie miał miejsce wcześniej zawsze obserwowowany ,,efekt 4 dnia''. Pzdr,
  10. Słabo z tym wyjazdem wyszło ... ja kipiałbym pewnie kilka dni ...
  11. Ostatnie dwa dni to jazda na Spjeljochu, Hochfugen i Hochzillertal. Jasno trzeba powiedzieć, że 40 - 50 centymetrowy opad śniegu skutecznie obnażył wszelkie nasze narciarskie słabości, ale nie zmniejszył frajdy z jazdy. Co więcej, duża część tras tras nie została wyratrakowana lub maszyny zrobiły je wieczorem, a śnieg padał prawie non stop - na dole przybyło 5-8 cm. a na górze zależnie od rejonu ok. 30 - 50 cm. To było moje pierwsze spotkanie z tym rejonem i jestem wciąż pod wrażeniem. Chciałbym tam powrócić kiedyś w marcu, tym bardziej że nie zahaczyliśmy o Zell am Ziller i lodowiec.
  12. Jurek, dzięki za reakcję !! Qrde , z żoną byłem - znaczy miłośniczką niebieskich łagodnych 😄 Wcześniej, tą czarną dość nową trasą jechałem i dla mnie cudna, bo ekstremalnie urozmaicona. Jutro powtarzam ją co najmniej trzykrotnie, bo po wyjeździe będę żałować, ze tego nie zrobiłem 😄 A wyjazd cudny że hej!
  13. Dziś absolutny hit naszego wyjazdy , czyli Mayrhoven / Schwendau i okolice. Normalnie masakra! Pozytywna znaczy jak najbardziej. Fantastyczne położenie centralnej części - w potężnym kotle, do którego z dołu i góry schodzą liczne wyciągi i jeszcze więcej tras. Jeśli do tego dodamy bezpośrednie połaczenie z Eggalm, to grubo jak na realia Austrii. Trasy - wielka mnogość, stanowcza większość dla średnio i bardziej zaawansowanych, choć można znależć także nieliczne rzeczywiście łatwe i kilka ,,only for masters''. Bity dzień ganialiśmy po Penken i Eggalm, bo wybór i skomunikowanie tras cudne (raz kawa 20 minut + 2 fajki), od 9 rano do 15.30. Nie wiem ile przejechaliśmy i nie ma to znaczenia, dla mnie znaczenie ma, że nie miałem najmniejszych objawów ,,kryzysu 4 dnia'', z którym się borykałem w ostatnich latach. Trasy hiperciekawe, wszelki wybór dla każdego - od nielicznych rzeczywiście niebieskich po niebieskie tylko z nazwy (vide 78 i 77 z Eggalm - oznaczona jako niebieska przepiękna czerwona / z czarnymi ściankami/ dość długa trasa do gondolki Rastkogelbahn wracającej do Penken). Duża cześć tras ma przepiękne ukształtowanie, z licznymi garbami, ściankami, zmianą kierunku jazdy (a zatem i widoczków), jest wiele łączników i skrótów, słowem dla mnie jeden z najfajniejszych ośrodków w których byłem. Harakiri chyba przereklamowana, tzn ściana jest kosmiczna, ale krótka, natomiast marketing chyba robi tu więcej szkód jak korzyści. Generalnie, wszystkie sekcje ośrodka są zajefajne, po jednym dniu oceniam, że aby sprawnie poruszać się po całym obszarze bez patrzenie na mapki, trzeba zapewne ze 3 dni. Chyba powtórzymy taki wyjazd w przyszłym sezonie. Jutro ma popadywać śnieg (ok 6-8 cm) a pojutrze więcej , więc szykuje się na koniec pobytu świetna zabawa. Mamy zamiar jutro być ,,w domu'' (gondola startuje 150 ma od apartamentu) ponownie na Spjeljochu, bo mimo minimalnych rozmiarów ośrodek jest bardzo,,esencjonalny'' - 1 łatwa niebieska trasa, pięknye zjazdy centralną częścią do obu krzeseł, a dla mnie najbardziej ekscytujące trasy to zjazd do doliny długa i bardzo krajobrazową a przy tym niełatwą trasą oraz ,,creme de la creme'' - naprawdę zróżnicowana i piękna a przy tym ,,goniąca w dół'' czarna trójka w kierunku Hochfugen. Uff ... starczy na dzisiaj, trzeba iść spać. Pozdro zatem i do jutra.
  14. Relacja z wczoraj: - ponownie Hochzillertal i Hochfugen - udało się nam zjechać wszystko, czego poprzedniego dnia nie zrobiliśmy - wrażenie doskonałe - uklad tras w Hochzillertal jest bardzo przejrzysty, zaś Hochfugen nie jest nadmiernie duże, więc logistycznie prosto -pogoda żyleta / suonko i temp ok -3 -1 stopnia bez wiartu czyli cud nad Ziller - trasy bardzo dobre, najczęściej średnio trudne z licznymi ściankami, ale ukształtowanie terenu dość przewidywalne - polecam wszystkim !!!
  15. Dziś Hochzillertal i Hochfugen. Skibusem z Fugen do Kaltenbach jedzie się 17 minut, więc niedługo. Na miejscu pracowała prawa gondola (ta bezpośrednia, lewa nie musiała, bo ludzi niewielu. Kontrola maseczek na bieżąco. Dalej pojechaliśmy Sonnenjetem i zjazd piątką, następnie Wimblacher i zjazd szóstką do siódemki, następnie czarną jej wersją na dól. Z kolei Schneexpres i ośemka, powrót na górę i dziesiątka, na górę i w dól do trasy Zet. Później przejazd do Hochfugen, z dłuższym momentem na Holzalm. Ostatecznie, o 15.30 zjazd skibusem do Fugen po licznych serpentynach. Mnie dziś najbardzie spobodały się przepiękne trasy na HolzAlm - jedynka i trójka z ich wariantami są kapitalne. Jutro powtórka - do zjechania wiele tras, a pogoda zapowiada się podobna jak dziś, zatem niezła.
  16. No fajnie jest 😄 Wczoraj podróż - blisko, bo z Gromadki to ok. 760 km przez Drezno, Hof, Monachium i dalej Austrię. Na granicach zero służb i kontroli, prosto do apartamentu. Podczas odbioru kluczy (wyjazd przez Snowtrex) sprawdzano paszporty covidowe wraz z dowodami osobistymi. Podobnie, przy realizacji vouchera na skipasy sprawdzono tak paszporty jak i dowody osobiste. W gondolach FFP2 obowiązkowe, na niektórych krzesłach także o to proszą, w restauracjach i skihuttach na stokach podobnie. Najpraktyczniej jest maseczkę,,na stałe założyć i opuscić ją pod brodę (po chwili się o niej zapomina), eliminujemy problem z każdorazowym zdejmowaniem / zakładaniem kasku. Mieszkamy w Fugen, ok. 200 m od gondoili na Spjeljoch - imponująca dolna stacja, gdzie wynajęliśmy skiszafkę mieszczącą 4 pary nart, butów i kasków oraz rękawic - tygodniowy koszt za całość to 80 €. Przy stacji jest przystanek busów jadących do Kaltenbach i dalszych ośrodków doliny, więc będzie wygodnie. Dzisiaj jeżdziliśmy na Spjeljochu - pogoda cudna bo cały dzień pełne suonko i za ciepło - do +6 stopni. Odniosę się do reklamowania tego ośrodka jako idealnego dla rodzin (w domyśle - z dziećmi ) - to przesada, bo trasy cudowne, ale absolutnie zbyt trudne dla początkujących, jedynie trasa obok talerzyka może być niezbyt stresująca dla adeptów. Pozostałe - świetne, bo szerokie lub bardzo szerokie, ale solidnie nastromione. Dla mnie najlepsze trasy to czarna trójka w kierunku Hochfugen- trudna i dość długa, ale pięknie poprowadzona i bardzo urozmaicona, obsługiwana przez nową gondolę . Na koniec dnia zjeżdżaliśmy trasą nr bodaj 5 do doliny - kapitalna, dobra nawet dla sportowych narciarzy , urozmaicona, z licznymi ściankami i nielicznymi wypłaszczeniami - nie polecam przy piekących udach, bo długa, pewnie z 6-7 km. Jutro rano jedziemy do Kaltenbach i jestem pewien, że będzie cudnie, choć raczej bez słońca.
  17. Na Święta i Nowy Rok drożej, a po nowym Roku taniej ... i tak w kółeczko, to elastyczna polityka TMRu. Warto pamiętać, że stanowczo najtańszym sposobem zakupu jest zakup online w e-sklepie (trzeba mieć kartę Gopass). I jeszcze jedna ciekawostka - zniżki seniorskie uzyskuje się po ukończeniu 60 lat 😄 😄 😄
  18. Qrde nie wiem, dotąd na nocnej nie jeździłem, a wybieram się od dawna .. jak ten ptaszek, wiesz 😄 Na dzisiaj, nocna jest puszczana tylko w piątki i soboty, pewnie od Świąt będzie częściej.
  19. : https://www.egoe-move.eu/pl/produkty/ Fajna grafika . Ktoś - coś w temacie? Zwłąszcza że cen nigdzie nie widać 😄
  20. Na dziś moje starania przyniosły wymierny efekt - w sobotę i niedzielę łącznie przejechałem ok. 55 km i byłoby pewnie z 10 więcej, gdyby nie awaria gondoli. Zadziwiające, że po sobocie (przejechane ok. 35 km) w niedzielę rano nie czułem zakwasów . NIedzielna jazda dobra - czego się obawiałem bo tak było w poprzednich latach - nie zaowocowała pieczeniem ud, więc ten sezon powinien być znacznie lepszy aniżeli poprzedni. Moja waga utrzymuje się na poziomie 74 - 75 kg, jej mniej jak wcześniej, bo organizm tyle chce.
  21. Wczoraj / niedziela / powtórka Świeradowa - ponownie dobra pogoda, lekki mróz i sporo słońca, trasa OK, ludzi w miarę, bez większego tłoku. NIestety, po 13tej gondola odmówiła współpracy - braki zasilania energetycznego na górnej stacji sprawiły, że po godzinie sjesty w kabinach wszyscy grzecznie wrócili na dół. Kolejka po zwrót za niewykorzystane karnety - jak po zestaw Alik w PRLu. Udany start sezonu.
  22. WItajcie, chyba tej stacji nie ma w naszym forumowym wykazie dolnośląskich stoków , stąd piszę tutaj. A może warto byłoby dołożyć tą stację do dolnośląskich ośrodków ??? Dziś miałem przyjemność rozpocząć kolejny sezon właśnie w Świeradowie - bo najbliżej, stok dobrze naśnieżony i przyzwoicie zrobiony no i pogoda się fajna zrobiła !! Rapter kilka godzin jazdy, ale jak z początkiem każdego sezonu qrde - zachwyty nad ośnieżonymi smrekami, panoramą, poczuciem ,,stok - narty - ja '' bez żadnych stressów, słowem - pięknie . Oczywistym bonusem tej trasy jest fakt, że obsługiwana jest przez gondolę - szybko, cichutko, łatwo. Ludzi relatywnie niewielu - można było dobrze pojeżdzić. Plan na jutro - zmiana nart na dłuższe i powtórka.
  23. kibicuję i czekam na relację!!!
  24. Kaem

    Materiały szkoleniowe

    Sorki, masz rację oczywiście: autorami są Janusz i Andrzej Lesiewscy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...