Skocz do zawartości

Piotr_67

Members
  • Liczba zawartości

    177
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Piotr_67

  1.   Ot taka pewnie:     Specjalna wersja dla zeberki   Pozdrawiam
  2.   Eeeee resztówki do 12 będą widoczne.     Zdjęcie zrobione przez filtr maski spawalniczej DIN 12   To dla tych co nie widzą i nie zobaczą.   Pozdrawiam
  3.  Raczej.........     Pozdrawiam
  4.   Nie nic nie będę kuł. Bo mi jeszcze wyjdą nożyczki co to się same otwierają czy jakoś tak .   Pozdrawiam
  5. Piotr_67

    Urlop tuza

    Drodzy dyskutanci. Równolegle biegnie temat "Cham na nartach, kultura narciarza". Nie wydaje się wam, że zbliżacie niebezpiecznie do tegoż tematu?   Dodam, że jest to forum publiczne i korzysta z niego wiele osób. Myślicie, że zaglądają tu aby czytać tego typu "wypociny". Jak macie jakieś problemy to załatwiajcie je między sobą a nie wywlekajcie swoich animozji na forum. Bo ani to grzeczne, ani fajne, ani ciekawe.   Panowie jak mawiał Longinus "Słuchać hadko".   EOT   Pozdrawiam  
  6.   No właśnie, bo 163 to dla przecietnego faceta za mało a dla przeciętnej kobiety za dużo. Ot i z tego może być taka niższa cena.   Cóż, więcej nie pomogę. Wiedząc, że narta jest świetna (czytałem również o niej na SO) wybrałbym docelową długość i śmigał aż do śmierci - narty oczywiście   Pozdrawiam
  7.   Mam bardzo podobne narty (geometrycznie) http://www.skionline...in,4036.html i to bez rockera. Wzrost - 172, długość narty 167. Szczerze mówiąc żałuję, że nie kupiłem 176. Czasami brakuje mi długości. Przy twoim wzroście to powinieneś wziąć 177.   Pozdrawiam
  8.   Ja tak mam w filamch w których zgłoszono roszczenia związane z prawami autorskimi (ścieżka dźwiękowa) Blokowane są za granicą i na mobilne. No cóż to tylko YT   Pozdrawiam
  9.   Szczególnie w słoneczny dzień.   Pozdrawiam
  10. Ja również witam po świętach. Szczerze mówiąc to nie wiem czy na narcie wewnętrznej czy zewnętrznej ale wątek skręcił w stronę taką, że stał się dla mnie nie do zaakceptowania. Patrząc na rozwój tego tematu zaczynam żałować, że się w ogóle w nim odezwałem.   Co do „naszych” filmów to proponuję nie brać ich jednak całkiem poważnie bo to również do niczego nie prowadzi. I tak skończy się na tym, że jeden drugiemu dokopie. Na dowód wklejam króciutki przejazd forumowej 6.     Wg mnie facet ocenia się stanowczo zbyt wysoko. Patrząc na ten filmik to góra 3, no może 4 bo się szybko pozbierał.     Pozdrawiam i życzę wszystkim znacznie więcej dystansu do samych siebie.     PS: a co się tyczy mojego profilu to wygląda tak: Jak widać nie ma w nim możliwości wpisania tego "nagłówka"
  11. Piotr_67

    Wędlinka?

    Oż ty w mord....ę ale żeś mi smaka narobił. Cud miód normalnie. Właśnie tak ma wyglądać wędlina.   Niestety pozostaje nam własna produkcja bo takiej nie kupisz.   Zdrowych i pogodnych świąt ci życzę.   Pozdrawiam  
  12.   No u mnie jest: Ustawienia->informacje ogólne->i tylko edytuj stronę o mnie i to już koniec Nie wiem czy nie trzeba być "stałym bywalcem forum"?   Pozdrawiam  
  13. Z góry przepraszam za OT, ale mam pytanie. Paru userów ma ciekawy napis nad awatrem : "kiepski narciarz", "absolutny fenomen narciarski" czy "były stały bywalec forum". A teraz pytanie, czy to trzeba mieć jakieś specjalne uprawnienia żeby zmienić taki "podpis"?   Bo próbowałem to zmienić u siebie i nie potrafię. Bardzo bym chciał taki "nagłówek" - "Narciarski neptek nadrach i memelik" Myślę, że taki podpis mówi o "użytkowniku" wszystko   Jeszcze raz wszystkim Zdrowych i Szczęśliwych Świąt Wielkiej Nocy"   Pozdrawiam   PS: sorry za taki żarcik
  14. Marcin idąc "klasykiem" to "oczywista oczywistość". Z tego powodu w pierwszym moim poscie napisałem o "płynnej" zmianie obciążenia. Nie mniej jazda z obciążeniem 100% nogi zewnętrznej jest na pewno bardziej dla niej szkodliwa niż przy 70% obciążeniu?   Będę w Zakopcu od 23.04 i mam nadzieję, że 24.04 będę na "Świętej górze". Jak by co to do zobaczenia.   Pozdrawiam
  15.   No właśnie. Wydaje mi się, że Fredowski-emu chodziło właśnie o to. Skoro to 0% nie występuje to czemu nie ma być np. 45% (to taka fajna liczba). Nigdzie nie wspomniał on o tym by „jeździć” na narcie wewnętrznej, a tylko o tym aby bardziej ją wykorzystywać. Wbrew teorii o jeździe na narcie zewnętrznej właśnie. Bardziej „równy” rozkład ciężaru na obie narty (ze wskazaniem na nartę zewnętrzną oczywiście) zmniejsza także przeciążenia nogi zewnętrznej (bo prędkość jest ta sama przecież). A to ma znaczenie w jeździe rekreacyjnej. Jak to mówią tylko tyle i aż tyle.   Pozdrawiam   Edit@harpia - no takie równe to faktycznie z braku prędkości. Te "szybsze" są bardziej rozorane
  16. Eeeee, chyba nie bo brakuje śladów kopytek reniferów pomiędzy   Ja również życzę wszystkim zdrowych i spokojnych świąt.   Pozdrawiam
  17. To ja mam jeszcze taką wątpliwość patrząc na takie fotki:     Z czego się biorą takie ślady na śniegu. Widoczne szczególnie z samego rana na "wysztuksionym" stoku? Bo chyba nie z rozkładu 100% / 0%   Pozdrawiam
  18.   No bo mamy dwie nogi, co ciekawe wychodzi na to, że dolną i górną   Pozdrawiam  
  19.   No właśnie Fredowski, starasz się obciążać „górną” nartę i na tym filmiku z tej przyczyny w paru skrętach tracisz stabilność jazdy. Jak najbardziej dociążanie górnej narty nie jest błędem, tak dzieje się nawet „niechcący” kiedy górna traci przyczepność (np. na nierównościach) nie zmienia to jednak faktu, że „jeździ” się na narcie dolnej a górna jest „stabilizatorem”. Zmiana obciążenia jest płynna i wymusza ją faza skrętu i konfiguracja terenu. Moim zdaniem dobrze jest „umieć” jeździć zarówno na narcie dolnej jak i górnej, nie mniej 99% skrętów wykonuje się na narcie dolnej ze zmiennym dociążaniem narty górnej w zależności od sytuacji. Zresztą wystarczy się przyjrzeć na filmikach z pod której narty wydostaje się większy „śniegopusz” (jak to fajnie określał Niko130). Niezależnie od narciarza, byle o poziomie >6 śniegu znacznie więcej wydostaje się z pod narty dolnej. Ot i tyle z mojej strony.   Pozdrawiam   PS: mam nadzieje, że mogłem się wypowiedzieć gdyż jestem forumową 6  
  20. Piotr_67

    rower :)

    Coś mi to przypomina     Pozdrawiam
  21.   Kurcze Jark, to proszę zedytować mój post. Zamiast "Drogi" wpisz "Drogi Panie..."   Nie zmienia to jednak tego, że znam swoje ograniczenia wiekowe.   Pozdrawiam  
  22. Drogi Wujot na wstępie powiem, że bardzo sobie cenię twoje wypowiedzi ze względu na zawartą w nich wiedzę i spokój. Nie mniej z powyższym postem w lwiej części się nie zgadzam.   Po pierwsze nie twórzmy w przypadku zwykłego wyjechania poza trasę jakiejś ideologii. Ta ideologia przejawia się w większości pytań w dziale sprzęt - "Chcę poza, jakie narty............." A odpowiedź jest prosta - "Te które masz" To samo jest z butami.   Po drugie to "boiskowe wyzwania". Często jest tak, że ludzie którzy wyjeżdżają poza nie potrafią zupełnie na. Więc o czym tu mowa? W moim przypadku (zbliżam się nieuchronnie do 50) wyzwaniem jest utrzymanie sprawności fizycznej, utrzymanie stylu jazdy i dodatkowo wprowadzanie nowych elementów związanych z postępem technicznym w sprzęcie.    Po trzecie zdarza mi się wyjechać obok trasy i jadę tam jak i na trasie. Jest to związane z tym, że uczyłem się jeździć w warunkach kiedy przygotowania tras nie było. Więc warunki offpiste nie są dla mnie niczym niespotykanym i nowym. Jazda w kopnym śniegu, czy po muldach jest nawet bardzo przyjemna. Na jazdę po lesie czy na prawdziwy "free" się już nie wybiorę, gdyż uważam ten rodzaj narciarstwa w moim wieku za zbyt kontuzjogenny. Po prostu wolę jeździć na nartach jak najdłużej po "boisku" niż zakończyć to jeżdżenie po jakiejś wywrotce w lesie czy na skałce - wszystko to przez PESEL Nie mniej czy z tego powodu mam się czuć gorszy?   Reasumując to podziwiam ludzi którzy uprawiają skitury czy prawdziwy free, jednak nie zgadzam się z twierdzeniem, że narciarze boiskowi to coś "gorszego".   Pozdrawiam      
  23. Masz wiele racji. Naoglądałem się tych "wolnych" w Zillertalu po nocnym opadzie śniegu. Tylko, że 99% z nich było "wolnych" ale w rozumieniu "slow" a nie "free"   Pozdrawiam
  24.   Ewentualnie to:     Musisz sobie tylko wyobrazić, że Himilsbach to żona i ją jeszcze do tego przekonać. Wiem będzie trudno   Pozdrawiam  
  25.   Migu nie chciałem bardziej gmatwać, bo w tym przypadku pomijamy różnice we współczynniku (bo jej nie ma) a główną "winowajczynią" jest różnica temperatur. Zaś w przypadku różnych materiałów winowajcą jest i jedno i drugie.   Pozdrawiam  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...