Skocz do zawartości

sally67

Members
  • Liczba zawartości

    448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez sally67

  1. Są sporty które zawsze bedą extremalne, nie da się rekreacyjnie skakać na spadochronie co to ma wspólnego z nartowaniem. Czy małe dziecko na stoku to tez niepotrzebne ryzyko? To poczekajmy aż sam zdecyduje czy chce ryzykowac swoje zdrowie,zycie (od ilu lat)?
  2. jazda konna , spadochroniarstwo , etc ... chyba tez, nieprawdaż ? a contrario .... jazda konno , stepa , po utwardzonej drodze (coby się zwierze niepotkło :) ) , powinna być ok , tak ? to samo tyczy się spadochroniarstwa / tu mam mały problem bo nie bardzo wiem z jakiej wysokości skok , byłby w tym stanie (błogosławionym) akceptowalnym jarek :) PS .Kaem ... a robiłeś to będąc w ciąży ?:D

    Jarek a mówiłam już ,ze Cię lubię :)
  3. ... przyszło mi do łepetyny to , zapytam podając za http://pl.wikipedia....rty_ekstremalne narciarstwo to sport wysokiego ryzyka .... tak samo jak np. jazda konna czy sztuki walki czy w taki razie , kobieta będąca w ciąży mogąca uprawiać narciarstwo zjazdowe może, również bez ryzyka dla dziecka skakać na nartach , jeździć konno czy swobodnie trenować judo ? ..... czy to w ogóle coś innego a jeśli tak, to dlaczego ? wiem , przewrotnym człek ale chętnie poczytam opinie zwolenników, ekstremum życiowego jarek :)

    Tyle ,ze narciarstwo można traktowac jak sport a można jak rekreację i ....jesli już to rekreacja i tak chyba można potraktować spacer po oślej łączce.Czy to jest narciarstwo zjazdowe?? Jazdy na rowerze3 stacjonarnym nikt nie zabrania a niektórzy lekarze nawet na zwykłym rowerze tez nie zabraniają to nie znaczy ,ze kobieta w ciązy ma jeździc z wielkim obciążeniem i wyscig pokoju . Wszystko mozna sobie dopasowac do własnej ideologii ;)
  4. Przepraszam za wyciecie części wypowiedzi ale mysle ze to nie zmieni sensu

    Cześć

    Jeżeli Moja zona twierdzi, że jest OK i może cos robić to po prostu to akceptuje i jej ufam i podobnie w druga stronę. Dyskutowac możemy o tym o czym obydwoje mamy pojęcie.

    ... zaufanie i akceptacja to podstawa każdego związku

    Otóz to !! W pewnych sprawach musimy miec do siebie zaufanie ...

    mnie jest obojętne jaką decyzję i w jakiej formie wypracowaną, podejmą (rodzice) , ważne że, ma to być ich wspólna
    bo ewentualne skutki spadną na nich oboje ...
    amen

    jarek :)


    Z tym zgodzic sie nie mogę -nie jest obojetne jaką byle we dwoje- właśnie nie ....o tym próbowałam napisac w poście wczesniej
    Pozdrawiam

    P.S prosze o niełączenie tych 2 ost. postów Dziekuje.
  5. Napisał sally67
    Jarku jak to ma wyglądac ?

    ... a jakby miało wyglądać inaczej niż, normalnie
    rodzinę na początku tworzy, dwoje ludzi .... dwoje ludzi, podejmuje decyzję o świadomym rodzicielstwie ... dwoje , ludzi podejmuje decyzje dotyczące bezpieczeństwa tej rodziny (w każdym aspekcie) .... dwoje ludzi , etc

    ...tyle tylko że, Ci dwoje ludzi musi z sobą rozmawiać - ZAWSZE mając na uwadze dobro drugiej (kochanej) osoby
    w innym wypadku jest to li tylko, przekazywanie komunikatów , często przez pryzmat własnego ja

    jarek



    Jarku uciąłeś kawałek- to nie było pytanie a częśc odpowiedzi .
    Chodziło mi o to ,ze jesli dwoje ludzi swiadomie podejmuje ryzyko to nawet jesli robia to we dwoje to juz jest dla mnie brak odpowiedzialności bo wogóle podejmuja ryzyko bez potzreby i nie ma wtedy znaczenia czy robia to we dwoje czy jedno.

    To ,ze musza rozmawiać to oczywistość choc róznie z tym bywa .Tak jak kobieta nie moze eliminowac z tego okresu męża tak i mąż(otoczenie) nie może eliminowac tej kobiety bo wszyscy wiedza lepiej co jej potrzeba i co może tak jakby faktycznie nagle starciła rozum ;) ..nie wiem czy dobrze jestem zrozumiana .
    Pisemnie trudno nieraz wyrazic dokładnie co chce sie przekazac.
  6. Napisał Mitek
    Każa kobieta powinna byc świadoma tego co może a czego nie i jak przez ciążę przejść bo to stan naturalny i niech sama decyduje.

    ... zmienił by tu 'kobieta' na 'małżeństwo' i ... niech niektórzy dyskutanci/tki
    sobie to wydrukują - w ramki i na ścinę

    :)

    Jarku jak to ma wyglądac ? Siadamy i dyskutujemy czy podejmujemy ryzyko ,maz sie zgadza no to dobra - to juz jest dla mnie nieodpowiedzialność.

    Chodziło mi o to ,ze dla kobiety która trenuje jakis sport , jeździ na nartach -bardziej lajtowa i przemyslana forma tego sportu nie jest wysiłkiem ponad miarę do pewnego czasu ,czasem w pracy bardziej się przemęczy .
    Basen jest wksazany w ciąży a mozna też zasłabnać w wodzie i co?? .Wypadki zdarzają sie wszędzie. Chodzi o swiadomość własną kobiety jak sie czuje i na co może sobie pozwolic.Oczywiście nie znaczy to ,ze mąż nie ma nic do powiedzenia nawet po to mamy ukochanego ale trochę zufania .

    Natomiast jeśli kobieta ma watpliwośc to niech da sobie spokój .
    P.S .Moja wypowiedź odnośnie uprawiania rekreacyjnego sportu w ciązy dotyczy tylko mojej osoby i prosze nie traktowac tego jak rady .
    KAZDY JEST INNY

    Użytkownik sally67 edytował ten post 05 grudzień 2012 - 23:33

  7. Kobieta to nie inkubator a tak może sie poczuć jesli w przypływie dobroci nic jej nie wolno albo wolno jej tylko to i to...
    Jak ja sie wkurzałam w ciązy kiedy ciagle za uszami słyszałam rady typu tego Ci nie wolno,to musisz,nie w takich majtkach itp ...o matko:eek: jakbym nagle jakas ułomna była.

    Mam trzy córki .Co prawda nie jeździłam jeszcze wtedy na nartach ale w pierwszych miesiacach grałam w siatkówkę i gdybym umiała jeździc na nartach to najprawdopodobniej spróbowałabym .Nikt nie kaze kobiecie z za biurka nagle jechac na narty itp ale jeśli uprawia jakis sport to zdrowa kobieta w ciąży nie musi z wszystkiego rezygnować a po prostu ograniczyc, a ten" resztek rozumu " który jakimś cudem ocalał po zmianie stanu :P podpowie kiedy i ile mozna-to przychodzi naturalnie -pewnie tak już Bóg nas kobiety stworzyl ;)

    Osobiscie wolałabym w ciazy spedzic niedziele np na stoku(na tyle na ile sie czuję) zjeść obiadek w knajpce niz stać w kuchni i krecic na rowerku stacjonarnym bo jest bezpieczniej.

    Z tym "momentem poczęcia" to lekko przesadziłaś. Zwykle przez przynajmniej 2 tygodnie nie jesteśmy tego świadomi... :)
    Czy w takim razie i przez te dwa - trzy trygodnie kobieta nie powinna jeździć na nartach? ;) Jeśli tak, to musi wybierać, albo seks, albo narty.
    Chooolerka, a mi głupiemu zawsze to połączenie wydawało się absolutnie wspaniałe... :eek:
    Tadek

    Popłakałam sie ze smiechu :D:D
    Dzieki ,ze sa panowie ze zdrowym podejsciem a innych mozna przekonać metodą "Na Rybelka" :) -MItku już lubie Twoja żonę :)

    P.S .Przepraszam za edycje ale wydaje mi się to wazne Moja wypowiedź odnośnie uprawiania rekreacyjnego sportu w ciązy dotyczy tylko mojej osoby i prosze nie traktowac tego jak rady .
    KAZDY JEST INNY

    Użytkownik sally67 edytował ten post 05 grudzień 2012 - 23:25

  8. Wiem ,ze to kosztuje ale jak masz problemy z kregosłupem to warto do dobrego rehabilitanta - dobrego ,zeby dobrał cwiczenia ,bo jak piszesz niektóre faktycznie moga zaszkodzic .Obejrzy zdjecia ew wyniki innych badan jak masz i dobierze.Z moją córką byłam Kielcach (wizyta 100zł) ale cwiczenia ustawione stosownie do wady cwiczy a ja mam wewn spokój.No i konsekwencja - codziennie.

    Dobrze, że nikt nie wspomniał o diecie... Pozdrawiam, radcom

    Golonka ,flaki i inne przysmaki ;)

    Użytkownik sally67 edytował ten post 26 listopad 2012 - 17:09

  9. Dziękuję za zacytowanie tego filmu, jestem lekko w szoku, jak spojrzałem na oglądalność na YT :) Pamiętam, że miał jakieś 400 :) Fajnie, że komuś się to przydaje.

    Znalazłam ten film oglądając właśnie filmik z cw. Twojej żony , a ten dzieki filmikowi który podałes w temacie Góra -dół ...itd Po nitce do kłębka :) i teraz mi sie przypomniał przy okazji tematu.

    Nie różnią, to po prostu najlepsza wymówka jaka przyszła mi do głowy, i jak widać "chwyta". ;)

    Hehe dobre !!:D:D Co do rozm to dziekuję bardzo ! Wróżką chyba jesteś ? Właśnie sie zastanawiałam nad rozmiarem tez :)

    Użytkownik sally67 edytował ten post 26 listopad 2012 - 16:14

  10. .. On ma zieloną piłkę, dlatego mu wychodzi. Na instrukcji niebieskiej i pomarańczowej (moje) pisali, że na nich się tak nie da ;)

    Czym sie róznia kolory ,miękkościa ? Myslałam ,ze kolor to kolor nie ma znaczenia.Właśnie mam jakąś kupic więc... Co do cwiczen to zawsze wydaja sie proste jak sie patrzy ;) Skoki nie sa wcale takie trudne mozna na troche niższym i zacząc np od mniejszj liczby powt-własnie spróbowałam na kanapę 6 powt.-spoko .Jak ja dam rade...:)

    Użytkownik sally67 edytował ten post 26 listopad 2012 - 14:04

  11. A co do cwiczen z pilka to sadze HeSki ,ze rzucana pilka to utrudnienie cwiczenia ,zmienia sie srodek ckezkosci kiedy lapiesz pilke i rzucaz jednoczesnie balansujac .Dla mnie ma sens jak najbardziej. Pozdrawiam Sally

    po 1 minucie jest to cwiczenie.

    ale w sumie urozmaicenie się przydaje, żeby nie powtarzać tego samego non stop.

    Raczej jest to utrudnienie a nie urozmaicenie i sporo jest jest takich cwiczen w których balansowanie jest utrudniane przez dodatkowe rzucanie czy przestawianie czegos tam. P.S. Na potwierdzenie znalazłam jeszcze to

    bo jak mówi Hardcorowy Koksu: "trzeba dużo stejków wpier...ać i się nie opier...ać" :) a nie tam jakieś kuźwa "muskle protrusion systemy, szmery i inne bajery.." :) człowiek się porzuca jakimiś piłkami lekarskimi stojąc na innych piłkach, spadnie i jeszcze zostanie kaleką nawet nie widząc nart:)

    :D:D Bo kiedys "chłop" musiał pojeśc chleba i mięcha,zeby siłę miec -przerzucił tone wegla ,drewna narabał ,wode ze studni a dzisiaj odżywki i dopalacze ;)

    Użytkownik sally67 edytował ten post 26 listopad 2012 - 12:49

  12. Jeżżżżuuuu, ale to młode pokolenie wymyśla! Stań na rzęsach, zaklaskaj pośladkiem o ścianę po lewej łapiąc przy okazji ustami strzałę w locie... coś w tym stylu!! [/SIZE]

    poplakalam sie ze smiechu probujac wyobrazic sobie ta figure :D A co do przygotowania i cw to moze tak

    Użytkownik sally67 edytował ten post 26 listopad 2012 - 11:03 poprawka linku

  13. Dajcie spokoj z mojej strony to zadna zlosliwosc czy wytykanie ale jesli tak to wygladalo to przepraszam .Dla mnie nie byloby problemem gdyby ktos mi podpowiedzial slowo ,nie dajmy sie zwariowac.Nie mam tez zadnych zyczen ,kazdy pisze jak umie a moja podpowiedz byla spontaniczna ot jak w rozmowie.Janie jesli Cie to urazilo to przepraszam . A co do cwiczen z pilka to sadze HeSki ,ze rzucana pilka to utrudnienie cwiczenia ,zmienia sie srodek ckezkosci kiedy lapiesz pilke i rzucaz jednoczesnie balansujac .Dla mnie ma sens jak najbardziej. Pozdrawiam Sally
  14. długo czy nie - i tak wpis Jaska był był w zbyt ostrym tonie (to ,,purysto językowy ..'') szkoda. ja jestem za spokojnym szermowaniem argumentami , nawet - a zwłaszcza - gdy robi się gorąco. nie lubię niepotrzebnego podkręcania atmosfery w wątkach.

    Ja tez nie lubie ,po prostu chcialam pomoc Janowi dobrac dobre slowo zeby mogl wyrazic to co ma na mysli.Dobra znajoma dlugo mieszka w Stanach i czasem brakuje jej polskich slow -stad moje pytanie do Jana.Nie kazdy od razu pisze zlosliwosci.Sally

    Użytkownik sally67 edytował ten post 26 listopad 2012 - 00:56 stylistyka

  15. Z racji przeludnienia naszych stoków typu Kotelnica, Jaworzyna itp. Policja bardzo by się tam przydała. Prewencyjnie i nie tylko. Większość poważniejszych kolizji które widzę z perspektywy kanapy kończy się ucieczką sprawcy! Należy domniemywać że spora część ucieka dlatego że jest w stanie "wskazującym". Wcześniej dają czadu między grupami osób uczących się, dziećmi itp przeceniając swoje umiejętności. Obecność policji częściowo zmniejszy ich brawurę, doprowadzi do ukarania sprawców. Sally, jak inaczej uświadomisz i nauczysz odpowiedzialności osobnika któremu powyższe zachowania uchodziły do tej pory na sucho? M

    Najprawdopodobniej on po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego co robi -tu problem(ten któremu uchodzi na sucho) Jak ma wyglądac interwencje policjanta w takim wypadku(ucieczka)? -pierwsze musiałby przy tym byc , -drugie co? "kogut " na kask i z jeszcze wieksza brawura w pogoń, do tego dołóz jeszcze ,ze powinien najpierw udzielic pomocy poszkodowanemu. Dla mnie mało realne. Jedynie moze sam widok lub swiadomośc niektórych narciarzy ,ze jest policjant na stoku ...no moze ;) Natomiast wiecej programów w TV o tym jak zachowac sie na stoku ale i pokazywanie trudnych sytuacji na stoku ,czym moze grozić,w internecie,nawet może w knajpie stokowej na ekranie. Takie akcje jak "Bezpieczny Stok" w zeszłym roku -cos zawsze w głowie zostanie. Sami ludzie nie zawsze sięgna po to ale jak sie pokaze -nawet między reklamami (takie zapadaja w pamięci) Moze tu warto zainwestowac :) Przepraszam za edycję ale dopiero przeczytałam wypowiedx Wujot-a "Madrego to i miło posłuchac " ;) Bardzo konkretne i ciekawe rozwiazania uważam.

    Użytkownik sally67 edytował ten post 31 październik 2012 - 10:40

  16. Cześć Dokładnie Jarku i choć z praktycznie wszystkimi Twoimi postami Bubolu się zgadzam to tu pozwól na protest. Kojarzenie policjanta z (wybaczcie) tępakiem umiejącym jedynie wypisac mandat nie jest chyba uprawnione. Czyzby to schyłek byłej epoki? Policjant na stoku to osoba pilnująca porządku i w razie potzreby mająca zareagowac restrykcyjnie ale to przezde wszystkim ktoś kto możę nam pomóc w różnych stokowych problemach, umiejnie zabezpieczyć miejsce kolizji czy upadku, ochronic przed kradzieżą, pouczyć itd. To zazwyczaj wyszkolony w pierwszej pomocy ratownik i najczęściej pasjonat tego sportu. Taki powinien się jawić i być może nie do konca taki jest w tej chwili ale taki będzie. Gdy przyszyjemy mu naszym sposobem łatke cerbera, niezlaeznie od jego intencji i postepowania zawsze nam się będzie taki jawił. Dajmy im szansę. A wychowywać i nauczać powinniśmy my sami jako środowisko liczebnie niemałe mogąće na każdego barane wywrzeć nacisk. Sally nie przenoś obrazu z dróg na stoki bo w tym wypadku to złe porównanie. Cześć Nie uogólniaj Radcomie. Sam miałem przyjaciela z którym wielkrotnie jeździliśmy na narty w dużej ekipie i sami go wyposażylismy w kijki "pojemnościowe" - a był wysoki. Nikt nigdy na nikogo nie najechał, żadnych wypadków, kolizji złamań - jedynie dobra zabawa. Jedynie jego narzekanie na kijki z rana pamiętam. :) Pozdrowienia Cześć Carabinieri na stokach to nieczęsty widok, natomiast stokowa Polizia - inne uprawnienia inna organizacja - to norma. Skoro zabrali Wam uprawnienia to musieliście coś kręcić i koniec. Spędziłem we Włoszech w sumie ponad rok na nartach. Zero mandatów, żadnych problemów, jedno pouczenie na stoku po rzeczywiście solidnie szybkiej jeździe z dobrą grupą. Za to parę fajnych imprez bywało. A już carabinieri z Goprem nic wspólnego nie mają - to po prostu policjanci na nartach. Skąd to wziąłeś? Jak są przy wypadku to oczywistym jestże biora udzial w akcji ale żę zastepują GOPR - bzdura. Pozdrowienia

    Porównanie wg mnie ok .Dlaczego uwazasz ,ze złe? Co do policjantów.. to normalni ludzie ...ani tu przypinac mu łatki cerbera ani nie bedzie moim aniołem stróżem przepraszam MItku ale dla mnie opis policjanta powyzej to troche utopia...jak będzie akurat w tym miejscu to moze tak...jesli nie to czas jego reakcji nie bedzie szybszy niz GOPR-u podejrzewam.Co do oczrony przed kradzieżą- skąd bedzie wiedział ,że akurat ktos nie swoje narty bierze ? Co do potrzeby policji na stoku sam piszesz .."Zero mandatów, żadnych problemów, jedno pouczenie ..." Jak myslisz dlaczego ?Dlatego ,ze Cie na niczym wiecej nie przyłapali ? Czy dlatego ,ze po prostu nic nie zrobiłes? Czy to zasługa carabinieri na stoku?Na pewno nie.Zasługa jest ,że jestes swiadomym narciarzem ,odpowiedzialnym człowiekiem .

    Sam miałem przyjaciela z którym wielkrotnie jeździliśmy na narty w dużej ekipie i sami go wyposażylismy w kijki "pojemnościowe" - a był wysoki. Nikt nigdy na nikogo nie najechał, żadnych wypadków, kolizji złamań

    Da się bawic z głową?Da !To zalezy od ludzi. Zatrudnienie policji na stokach to na pewno spore koszty ,robienie tego tylko dlatego ,ze w innym kraju tak jest nie koniecznie mnie przekonuje. Mamy już straż miejską ,która wypisuje tylko mandaty za niewłaściwe parkowanie ...u mnie na osiedlu nigdy ich nie widziałam o zadnej porze.
  17. we włoszech carabinieri niejako zastępują nasz GOPR - ewakuują , czy też zwożą rannych, ustalają przyczyny wypadków, oraz (miałem okazję się przekonać) odbierają licencje instruktorskie (rekwirują); A do tego jeśli jeździmy w trentino, sprawdzają nasze papiery instruktorskie, sprawdzają pozwolenia o pracę, a w razie czego walą mandaty, odbierają karnety itd:)

    Tam niema odpowiednika GOPR-u ?Tylko carabinieri? Czy to i to?

    hm..- napisz coś więcej - w jakich okolicznościach, jaka podstawa formalna itd..

    Tu widze kolezanka tez coś pisała http://www.skiforum....uot-narciarskie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...