Skocz do zawartości

sally67

Members
  • Liczba zawartości

    448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez sally67

  1. Możesz zarezerwować: http://skipass.pkl.pl/index.php albo możesz tam się zjawić rano - tak albo tak. Jak będziesz tam późno bez rezerwacji to albo długie czekanie albo podejście pod Goryczkową. Wystarczą zwykłe solidne buty, podejścia w narciarskich nie polecam (te do plecaka). Jeśli to nie będzie weekend to może w ogóle nie będzie problemu kolejki do kolejki - trudno przewidzieć Przeglądnij ten wątek, bo masa odpowiedzi już padła, nawet niedawno, choćby tu: http://www.skiforum....ll=1#post418283

    Dziekuje ..czytałam ..a jak ja to przegapiłam ?..a dzieciom sie dziwie ze czegos nie znajdą;) Pisze ze trasa udeptana i z godzinke sie idzie ...to prawda? Maż uwielbia chodzenie po górach ,ja narty ...dla kazdego coś miłego.Tyle ze nie mamy jakiegos sprzedu do chodzenia po górach w zimie. Dlatego chce sie upewnic ,ze buty wystarczą i nie jest trudno dojść. Pozdrawiam
  2. Mam pytanie czy trzeba wczesniej rezerwowac bilet na kolejke z Kuźnic? Ile idzie sie na Goryczkową z Kuźnic z buta i czy teraz wystarczą tylko buty? Pozdrawiam Sally

    Poznałem tę rodzinkę kiedyś osobiście... :D Mieliśmy z synem w planie przejść, przez Szpiglasową i Szpiglasowy do Moka. Jeszcze na dnie Doliny usłyszeliśmy odgłosy burzy po stronie Morskiego. Rozłożyliśmy więc biwak, nie mogąc się zdecydować czy zwiewać do schroniska w Pięciu, czy iść dalej. Po chwili zobaczyliśmy rodzinkę świstaków, która wyszła zza skałki... :D. Jakąś godzinę ją obserwowaliśmy. One nas olewały, a my mieliśmy pyszną zabawę. Jak pogoda się wyklarowała, mogłem pokazać synowi jeden z moich ukochanych widoków - ze Szpiglasowego... :P Tadek

    Czy którys z tych? 5.jpeg

    Załączone miniatury

    • 1.jpeg
    • 2.jpeg
    • 3.jpeg
  3. Aż mi łyso "D. Nie mam pewnośći , ale z Z.S chyba byłem na "zimowisku " pewnej szkoły społecznej (Kraków) Poznałem tam jeszcze dwie znakomitości.Wymienialiśmy doświadczenia. Ale to OT.:) Wracając do wątku. Przedstawiłem filmik o gibkości bioder. Teraz czas powiedzieć do końca co powinnismy robić z rękoma , jak przygotować ręce , aby nie były "drewniane". Wreszcie jak połaczyć z biodrami i pracą ud (kolana do stoku). Wielokrotnie pisałem o prowadzeniu skrętu rękoma. Tu na filmie to widać. Celowo nie komentuję, licząc ,że będziecie mieć własne spostrzeżenia. Nie chcę nic sugerować. Niestety nie wiem o czym w nim mowią . Czytam tylko "mowę ciała". http://youtu.be/j8y4-6ngz80

    To dla mnie filmik Dzieki Jak wprawic w ruch góre za pomoca rak (barków) Poczatek to rozgrzewka rak ..Potem kiedy bierze do rak piłki (ja wziełam jabłka) zmusza do ruchów nie tylko barki ale one ciagną za soba tułow..a nawet biodra chyba wprawił w ruch? Bez tych piłek lub trzymajac je mocno mozna nieruchomo prawie wykrecac rece i tylko lekko barki pracują..trzymajac jablka tylko na dloni wymuszamy prace tulowia zeby nam pilki czy jablka nie spadly... Dalej na razie nie wiem ..

    Użytkownik sally67 edytował ten post 22 marzec 2012 - 12:54

  4. Niko jest spryciarzem bo jest znakomitym analitykiem. To pierwsza osoba na ziemi, której wnikliwie czytam pisemne analizy. Nawet je rozbieram na czynniki pierwsze. Jeszcze się nie .....przejechałem. Miałem takiego instruktora na kursie pomocników. On udawał, że nas nie uczy a raczej się z nami bawi. Jak coś nie szło to przerywał pracę i wprowadzał element zabawy. Duuuuużo później zrozumiałem , swój cel osiągał inaczej. "Oszukiwał" nas pięknie. Po latach zrozumiałem o co chodzi. Zbyszku ( Stanisławski) pozdrawiam serdecznie.

    Dokładnie tak! I praktykiem.... (Spryciarz )bo potrafi wykorzystac kazdy ruch ciała ,to mnie fascynuje(zebym ja tak potrafiła choc w części).... takie analizy nie biora sie z teorii !! P.S.Zbyszek Stanisławski (własnie poszukałam http://www.stanislaw..._id=164#zbyszek )rozumiem ze o tego Pana chodzi?
  5. [ATTACH=CONFIG]29565[/ATTACH] Widać to na fotce. Wzrok daleko w przodzie. prawa ręka"załatwia" jedną tyczkę , druga jest już przygotowana do kolejnych tyczek. Dokładnie tak powinniśmy jechać my. Najpierw skierować wzrok (z głową) , pociągnąc za soba barki z rękoma itd do samych bioder. A biodra? Powinny dojśc do ruchu pokazanego na filmiku (w jego końcowej czesci). http://youtu.be/Dwx2x5x5HhQ Pamiętacie ? . Nie podnosimy nogi(górnej)siła mięsni. Poprzez podniesienie biodra wew. w bok-przód-górę, a dolnego tył-dól uzyskujemy jakby zawieszenie nogi (gornej) w stawie. Można też to nazwać , że skracamy nogę przez" wciągnięcie jej w staw biodrowy". Przypominacie skret "ze "skroconą nogą" lub "patataj". Widzę jak się smiejecie :D. Ci którzy dzięki tym ćwiczeniem zrozumieli wpływ biodra na skret dobrze to rozumieją. Efekt jest taki ,ze nie używam do jej "przetransportownia" siły mięsni, a to pozwala na zmniejszenie napięc w biodrach. Film znalazłem w sieci wczoraj. Potwierdza on, zę uwagi wczesniej Wam przekazywane na stoku maja potwierdzenie też u innych żródeł. Generalnie ruch bioder jak na filmie to umiejętność znalezienia równowagi "chwiejnej" nad nartą dolną (idealnego przecinka). Ci którzy ćwiczą fitnes, lub się z nim spotkali szybko zrozumieją o co chodzi. Amatorzy walk nordic też się z tym zetknęli. Ponadto , znajdziecie też sposób na miękkie "stąpanie" po śniegu i ruch "kosy". Narciarze jeżdzący ze mną znaja te określenia wiedzą o co chodzi. Tak naprawdę ten wątek jest do porozumiewania się miedzy nami.

    Niko Spryciarzu ! Chyba wiem o co chodzi .. Próbowałam na sucho normalnie -napinaja sie mieśnie ud a jak

    skracamy nogę przez" wciągnięcie jej w staw biodrowy"

    mięsnie ud nie sa tak napiete a kolano wew samo idzie do srodka a ciezar przenosi sie na dolna sam jakby? Ja tego pewnie jeszcze dłuuuuugo na stoku tego nie zrobie ale czy dobrze myslę? Jesli wyszłam przed szereg?:o No ale zapytac zawsze można?:D Najpierw wzrok , potem barki..itd to dlamnie teraz priorytet...

    Użytkownik sally67 edytował ten post 21 marzec 2012 - 17:34 poprawa na duza litere w słowie Spryciarz

  6. No ale chyba dużo ludzi tak jeździ, tak mi się wydaje.

    Jesli w odniesieniu tylko do Tego jednego zdania to tak bo kazdy na jakims etapie nauki kontroluje w jakis sposób swoja predkość (jak go poniesie to sie zatrzyma i od nowa ja jeszcze tak mam jak nie uda mi sie dobrze pojechac czuje ze narty niosa ...d..pa zostaje z tyłu :o to musze sie zatrzymac...czy to jest kontrola predkości ?....dla mnie nie) ale moja cała wypowiedź odnosi sie do pełnej kontroli jazdy wiesz jaką mam na mysli..narciarz jedzie szybko swiadomie bo chce tak jechac i panuje nad tym taki narciarz moze sobie pozwolic na szybką jazde ,wie gdzie i jak pojechac ..a czy duzo tak jeździ ...ja nie mam takiego wrazenia..:rolleyes: Kiedy widzę narciarzy tak dobrze jeżdżacych i szybkonie mam strachu jak pisał kolega "że jadą "na mnie" Odwrotnie ...do nich mam zaufanie... Pozdrawiam

    Użytkownik sally67 edytował ten post 16 marzec 2012 - 22:23

  7. I w tym momencie należy zadać sobie: co to znaczy UMIEĆ jeździć na nartach ?????

    Dla mnie to właśnie umiec kontrolowac predkość.Jade tam gdzie chce i jak chce ,szybko to szybko ale chce zwolnic to zwalniam nawet jak stromo... to ma zalezec ode mnie ...a jesli do tego jeszcze z klasa, ,finezja lub pazurem to juz super!!! Pozdrawiam
  8. Niko, dlaczego pokazałeś ten akurat filmik ? Przecież tutaj wszystko jest robione NA ODWRÓT !:mad: To jest ANTYKRAKOWIAK :DRęka ODSTOKOWA powinna być na biodrze by wspomagać kontrbalans ( układ ) a ręka DOSTOKOWA powinna być skierowana do wewnątrz i nieco do przodu, prowadzona na wysokości ramion. Przecież ta biedna lebiega wręcz ZMUSZA SIĘ do rotacji.

    Ja ten film widzę jako ćwiczenie na ruch rąk do przodu z kijkami (nawet nie pomyślałam o krakowiaku ) Sally
  9. Tak króciutko. Oceniając Sally należy brać pod uwagę jej klasę (poziom umiejętnosci) i poprawę w stosunku do poprzednich filmów. Sally robi kolejny postęp. Przede wszystkim pokazała jazdę w różnych warunkach pokazując swoje możliwosci. Czy strome, czy stok rozkopany, muldziasty, płaski, czy zlodzony - wszystko jedzie z zachowaniem ukształtowanego stylu. To jest jej mocną stroną. Uzyskała kolejną poprawę jazdy, to dowodzi,ze korzystanie z rad internetowych,przy samokontroli, i determinacji prowadzi do lepszej jazdy. To na razie tyle. Wracać będę do tych filmików wielokrotnie. Bo ten wątek to nie tylko jej , ale wszystkich , którzy chcą pójść tą samą drogą. Sally nie robi dużych błędów. Dalej będą to zabiegi kosmetyczne. Będą one poprawiać jakość skrętu (czystość sladów), poprawę pozycji, koordynacji,zwiększanie prędkości. Pomagajmy jej w tym. Dajmy spokój z szukaniem u niej spinki. Jazda w różnorodnych warunkach na takim samym poziomie wyklucza to. Co innego stan skupienia , taki u niej występuje. Brawo Sally.

    Dziekuje Niko ! Małymi kroczkami...:) Czekam na cd... Sally

    Bardzo ładnie jedziesz.

    Dziekuje bardzo:) to buduje...i dobry drogowskaz Sally

    Cześć Sally fajnie,że masz taki pęd do jazdy lecz myślę (moim bardzo skromnym zdaniem), że chcesz poprawiać za dużo i to za jednym razem (wyjazdem na stok) :) Poczekaj na rady od mistrza "ciemnej strony mocy" :D i daj na luz z nagrywaniem baw się i tak jak mówi Niko i inni życzliwi na tym forum "czuj i baw się jazdą" ;) Pozdrawiam smoczek

    Smoczku ! Bo ja czasu tyle nie mam ;) a co do "ciemnej strony mocy" może " nie zawsze taki... jak go malują" ... przecież kazdy z serca.... Pozdrawiam:) Sally

    Tak króciutko. Oceniając Sally należy brać pod uwagę jej klasę (poziom umiejętnosci) i poprawę w stosunku do poprzednich filmów. Sally robi kolejny postęp. Przede wszystkim pokazała jazdę w różnych warunkach pokazując swoje możliwosci. Czy strome, czy stok rozkopany, muldziasty, płaski, czy zlodzony - wszystko jedzie z zachowaniem ukształtowanego stylu. To jest jej mocną stroną. Uzyskała kolejną poprawę jazdy, to dowodzi,ze korzystanie z rad internetowych,przy samokontroli, i determinacji prowadzi do lepszej jazdy. To na razie tyle. http://youtu.be/oi0_jFls79w Wracać będę do tych filmików wielokrotnie. Bo ten wątek to nie tylko jej , ale wszystkich , którzy chcą pójść tą samą drogą. Sally nie robi dużych błędów. Dalej będą to zabiegi kosmetyczne. Będą one poprawiać jakość skrętu (czystość sladów), poprawę pozycji, koordynacji,zwiększanie prędkości. Pomagajmy jej w tym. Dajmy spokój z szukaniem u niej spinki. Jazda w różnorodnych warunkach na takim samym poziomie wyklucza to. Co innego stan skupienia , taki u niej występuje. Brawo Sally. Edycja: Aby pokazać nad czym ma pracowąć Sally wklejam filmik . http://youtu.be/bvSB5JXOwho?hd=1 Porównajcie: [ATTACH=CONFIG]29087[/ATTACH] 1 [ATTACH=CONFIG]29089[/ATTACH] 2 (przyjrzyjcie się w jakich warunkach jedzie Sally a w jakich instruktor) To jest jej klasa. Popatrzmy co ma do poprawienia. Na filmie jedzie instruktor, Sally ma wzór do naśladowania. Jesli tą swobodę ciała , to czucie mieśniowe przeniesie na inne skręty i rózne warunki na trasie to jest gotowa do bardziej dynamicznej jazdy. Ją można próbować, ale z pełną kontrolą ciała ,aby nie przyswajać sobie złych napięc (nawyków). Teraz własnie powinna zacząć kontrolę nad krawędziami, nad finezją wejscia w skret i zacieśniania go w miarę potrzeby i wyjscia ze skrętu. Do tego jest potrzebne działanie całego ciała . Od głowy zaczynając na stopach kończąc. To robi się w dużym skupieniu i koncentracji. To jest początek wspaniałych odczuć , relaksu i przyjemnosci. Ci co osiągają równowagę chwiejną na czystej krawędzi , co w ciągu dnia nie muszą obciązać narty górnej w celach ratunkowych, wiedzą o co mi chodzi. Moi koledzy ze stoku powoli zaczynają smakować TAKIEGO narciarstwa. Sally niedlugą będzie brała przyklady z następnego filmiku: http://youtu.be/-tIEXIdAqRc Ten wątek powinni omijać zwolennicy stylu łapu-capu :D.

    Dziekuje za filmiki Niko i podpowiedź !

    Jesli tą swobodę ciała , to czucie mieśniowe przeniesie na inne skręty i rózne warunki na trasie to jest gotowa do bardziej dynamicznej jazdy. Ją można próbować, ale z pełną kontrolą ciała ,aby nie przyswajać sobie złych napięc (nawyków).

    "Tegom chciał" ...teraz mi trzeba wyjazdu na stok i sniegu pod narty :D wszystko jedno jaki Jesli jakies wskazówki to bede tu zagladac nie raz Dzieki serdeczne! Sally

    Użytkownik qaz edytował ten post 08 marzec 2012 - 18:54 edytuj

  10. To ja "smerf maruda". Przejazd nr 6 zdecydowanie najlepszy. Reszta, cóż... Przestań myśleć o jeździe, podczas jazdy. Nie myśl o każdym następnym ruchu. Po prostu jedź. No i się rozepnij. Niestety, nadal oko kamery Cię paraliżuje. Więc może poproś o ukrytą kamerę... Pozdrawiam, radcom

    Witaj Smerfie Marudo to ja Spinka :);) Wiem wiem..masz racje jestem spieta (najbardziej to góra chyba ,ramiona,barki no i sie garbie) Chyba na nastepny wyjazd piersiówke wezmę.. :D Była "ukryta kamera" ale tak sie schowała za krzakami,ze jak "ja" zobaczyłam to ze śmiechu nie mogłam jechać...:D Nawet miałam do jednego filmiku rozpiąc kurtke ,zebys mi nic nie pisał :D zapomniałam :D (to zart oczywiscie) Dzieki Pozdrawiam Sally

    Użytkownik sally67 edytował ten post 08 marzec 2012 - 00:33

  11. No tak szczerze to marzyłam ,ze wiekszy postep zrobie. Ale warunki zweryfikowały . Pierwsze 4 filmiki ze stoku w Myslenicach -slicznie :) ale dosc stromo (pisze ze nachylenie 32%) . Tego nawet chciałam(zobaczyc jak dam rade) tyle ,ze tam był betonek z jednej strony (parenascie m szer a na dole pare metrów -niewiele osób tam jeździło nie wiew czemu ) a z drugiej muldy wielkosci kopek siana:eek: Wolałam zmierzyc sie z betonkiem( to co sie sypie spod nart to troche zeskrobanego juz) a to efekty:o 1. 2. http://www.dailymoti.../xpakfa_2_sport 3. 4. Odczucia: chwilami obslizgiwały mi sie narty kiedy chciałam wykręcic ładny łuk. Nie wiem co robiłam źle. 5. http://www.dailymoti.../xpale5_5_sport 6. 6a 7. Drugi dzien mniej nachylony stok za to muld,kopczyków,rowów i kolein co nie miara. Poniewaz jak zwykle do filmów byłam nieco spieta powiem troche o dczuciach ogólnie mojej jazdy. Mniejsze "nierówności"postanowiłam po prostu jechac- kiedy dociskałam dolna to te "nierówności" nie sparawiały kłopotu. Gdyby nie to - to takie górki niosa człowieka ho ho a równowage cieżko utrzymac. Wieksze muldy starałam sie a'la"slalomem" :confused: Fajnie szło kiedy w taki kopczyk wbijałam kijek i objazd(oczywiscie nie zawsze o tym pamietałam) Teraz troche samokrytyki.. 1.Jazda mało róznorodna (moze dlatego ze tłoku nie było -to by wymusiło zmiane rytmu ,kierunku) 2.Chyba powinnam schodzic nizej na nogach? 3. Za mało wkładam biodro? 4.Kijki- czasem jeszcze o nich zapominam ale .. 5Lewy skret gorszy(jakbym za szybko skrecała?).... 6....itd ? Zauwazyłam ze kiedy pamietałam o kijkach tzn kiedy skret wyprzedzałam ruchem(wbiciem) kijka to o wiele łatwiej wykonac lepszy skręt bo wtedy jest tak jakby reka ciagnała góre ciała jako pierwszą -czy to ma sens? (nie wiem czy dobrze to okresliłam tak trudno czasem opisac) Trudniejsze warunki spowodowały ze czasem zapominałam o "rzuc ciało " a przeciez wtedy jest o wiele lzejsza jazda,łatwiej sterowac nogami,jest sie lzejszym... swobodniej sie poruszac....wtedy jazda jest o wiele większa frajda ma sie kontrole(miałam sporo takich przejazdów) kiedy tylko o tym zapomniałam narty jechaly pierwsze i wtedy d..pa ciezsza sie robi...:D Zmierzyłam sie ze stromym dosc stokiem i betonkiem, z muldami i rozkopanym ,rozjezdzonym sniegiem.Ale niedosyt mam ogromny ciezko mi było opuszczac stok. Wydaje mi sie ze zmierzam w dobrym kierunku?(podkreslam wydaje mi sie) No ale mnóstwo jeszcze do poskładania w całość. I chyba jeszcze troche jazdy na mniej stromym , zeby miec czas to poukładac, zeby "dobre ruchy" weszły w krew? Juz chciałabym pojechac na stok i na goraco poprawic to wszystko,zeby nie zapomniec. -JA CHCE NA STOK!!! To sa moje odczucia .Czy dobre? Jak to widac obiektywnym okiem? P.S Przepraszam ,ze tak duzo filmików ale nie wiedziałam które wybrac i stwierdziłam ,ze moze w kazdym znajdzie sie cos dobrego i mnóswo do poprawki. A to dla mnie bedzie duza wskazówka. Sally
  12. Przypomnę , że sztuką jest wyjsc ze skrętu z pewnym odchyleniem na tyły nart. Niektórzy to nazywają kopnięcim, ja mówię o odbiciu. Nie potrzeba tu angażować silnie mięśni. To takie samo ich zaangażowanie jak oderwanie ciała od podłogi na wysokość 1-2 cm. Ważne jest znalezienie OPARCIA na sniegu ( w wlasciwej pozycji ciała), a to daje CZYSTA krawedz. Obecnie połowa narciarzy na stoku potrafi zostawić slady cięte. Ale jakie to ślady i jakie pozycje tych narciarzy. Kolejny jesteś , który wspomina tu o sile odsrodkowej. Jej być nie może, bo co to za łuk skoro to tylko jego początek. Tu działa tylko grawitacja . Jazda o skręcie o jakim mówie to jak jazda na symulatorze . Tam ruchy są zupełnie podobne jak na sniegu ale jest tylko ruch wahadła. Tam działa tylko grawitacja W kontrowersyjne jeżdzie na plaskim ja nie muszę się wić (w hinskie z) ja się bawię w wahadlo. Podobne dzialanie mamy na innym symulatorze.

    Dla mnie od wczoraj to jeszcze bardziej zrozumiałe . Byłam na stoku i własnie na tym płaskim kiedy traciłam predkośc spróbowałam , moze samo wyszło ze ten ciezar ciała w którejs fazie skretu (ja nie umiem jeszcze precyzyjnie tego okrezlic) kiedy ciezar ciaa przeniosłam delikatnie na tył to jest takie kopniecie , nazwałabym nawet wypchnieciem to jakby narta prze ułamek s chiała wyjechac do przodu spode mnie ( czy to nie jest przypadkiem to o czym słyszy sie , ze zawodnik wypuszcza narty spod siebie) To daje przyspieszenie chyba? Fajne to uczucie -to przyspieszenie czuc ,naprawde fajne:) Co do stoku i siły ciazenia Owszem grawitacja jest stała jesli ciało spada swobodnie w dół,to nie ma zadnych oporów ale jeśli jest stok ? Im bardziej stromy tym szybciej proste ale im bardziej płaski tym wolniej minus siła tarcia ,opór powietrza (zalezy tez od siły i kierunku wiatru ) Jak sie wyzeruje to sama siła ciazenia nie pomoże :)
  13. Jak najbardziej, tylko najczęsciej dochodzi do nadmiernego użycia krawędzi .Zamiast wykorzystanie naszego pędu (m x V) do prowadzenia nart w ślizgu wytracamy energię (prędkość) na"zapieranie" się o snieg. Narta ma być wprowadzana do skrętu (na płaskim) jak najdłużej w ułożeniu płaskim.

    Dziekuje bardzo. Dobrze wiedziec jak jechac optymalnie po płaskim zawsze zastanawiałam jak oglądałam starty zawodników kiedy komentator mówił : ten swietnie jedzie płaskie- moze nadrobi ten juz na płaskim nie nadrobi straconych ułamków s. Zasnawiałam sie czy to zalezy tylko od wagi (bo ta ma na pewno znaczenie?). Spróbuje. Wczoraj na tym samym płaskim nie miałam takich problemów(ale nie byo wiatru ,podłoze twarde zmrozone póżniej troche mniej no i posmarowane:D Niko Jak czesto jesli mozna smarujesz narty?Czy to faktycznie jest wazny element? Ten sam stok co wczesniej to samo nachylenie tylko inne warunki :wiatr zatrzymujacy( w twarz )troche inny snieg jak maka kartoflana niby sliski a nie ) ,niesmarowane narty (nigdy wczesniej nie były smarowane )

    ....Dla zaostrzenia apetytu do jazdy nowoczesnej (pierwszy raz tak określam) obejrzyj film (wczoraj znalazłem w sieci) . Dojdziesz do tego, że nie będziesz myślala ,którą nogę obciązyć, jak poprowadzić krawędzie, jak zainicjować skręt, tylko w którym kierunku rzucic się cialem. http://www.youtube.c...N6TlccH84#t=63s Film zaczyna się od 63 sek. Tak zrobiłem specjalnie aby pokazać kolejne sekwencje położen ciała tego "lotnika". ... Adres filmu jest zamieszczony w mojej stopce (sygnaturce).

    Dla mnie mistrzostwo świata.Taka jazda to jak to pieknie napisałeś "UWOLNIENIE CIAŁA" na solidnych podstawach. Całe ciało pracuje a własciwie współpracuje,aż chce sie na stok BARDZO MI SIĘ PODOBA!! ah zeba tak choc w połowie.. SKI APETIZER :D

    rzucic się cialem.

    naprawde jestem pod wrażeniem tak trafne nazwanie. To dla mnie najbardziej odkrywcze lepiej tego ując nie mozna .Przynajmniej dla mnie:) Zajac ! Dziękuję bardzo Masz racje kazdy rada ,dobre słowo i krytyka sa cenne . To dopiero poczatek jeszcze Was długo tym watkiem pomęczę . Szczególnie kiedy zweryfikuje swoje odczucia z filmem;) Wskakuj w watek bez obaw ja tez na tym skorzystam. Pozdrawiam!

    Użytkownik sally67 edytował ten post 20 luty 2012 - 11:57

  14. Sally. cieszy mnie ,ze otworzyłaś się na "połykanie przestrzeni". To jest tak jak ze skokiem do wody "na główkę". Dotąd będzie "plask" dopóki nie pokonasz bariery lęku. Korzystaj z doświadczenia z siatkówki - wejsciu do piłki ślizgiem na brzuchu. Najgorsze zacząć , potem to normalność. Dla zaostrzenia apetytu do jazdy nowoczesnej (pierwszy raz tak określam) obejrzyj film (wczoraj znalazłem w sieci) . Dojdziesz do tego, że nie będziesz myślala ,którą nogę obciązyć, jak poprowadzić krawędzie, jak zainicjować skręt, tylko w którym kierunku rzucic się cialem. http://www.youtube.c...N6TlccH84#t=63s Film zaczyna się od 63 sek. Tak zrobiłem specjalnie aby pokazać kolejne sekwencje położen ciała tego "lotnika". Kliknij znaczek YT i będziesz oglądac od początku. Adres filmu jest zamieszczony w mojej stopce (sygnaturce). Każde plaskie to walka o prędkość, optymalizowanie krawędzi (wiesz o co chodzi?). Pozdrawiam!

    Dziękuję ! To nie był lek mozesz nie wierzyc ale to cos czego wcześniej znależc nie mogłam chociaz o tym pisałeś to gdzies umykało dopiero "rzuć ciało" cos zaskoczyło Pomysłowy Dobromił ;) Mało kiedy dzisiaj myslałam o nogach (zdarzało sie nie powiem) ale kiedy" szło ciało" nie musiałam o tym myslec nogi same sie układały choc troche na poczatku za szeroko ,później juz fajnie tak to czułam dlatego ten entuzjazm mój dzisiaj :) Jeszcze lepiej jak pamietałam o tym nurkowaniu. "Połykanie przestrzeni " - bardzo mi Twoje porównania pasują ,masz racje to właśnie takie uczucie -pewnie u mnie jeszcze bardzo skromne ale nie moge doczekac sie juz nastepnego wyjazdu .Musze sprawdzic czy mi sie nie sni :P Zaczynają mi sie te elementy układac w całość .Chyba? Takie miałam wrażenie ,ze kiedy góra szła dobrze to i dół pracował jak trzeba ,chwilami czułam sie jak na orbicie ( to chyba dobre odczucie?) i bez szmeru narta cieła ( nie zawsze przyznam tak było ale to chyba właśnie z tym dobrym ruchem góry idzie w parze.Czy tak ?

    Każde plaskie to walka o prędkość, optymalizowanie krawędzi (wiesz o co chodzi?).

    Chyba tak chodzi o to zeby narta jechała jak najbardziej tym samym torem ? Ja to czułam tak: jesli słyszałam szurnięcie to znaczy nie było dobrze jesli po cichu jakbym nozem wykrawała to dobrze. Czy tak to ma byc ( nie wiem czy dobrze to opisuję) P.S. Filmik próbowałam nie moge obejrzec ( jestem w pracy kiepsko idzie zacina nie da sie żadnych filmików ) jutro w domku obejrzę. Gorzej bo samochódł mi padł w drodze do domu i odstawiony a ja jutro nie mam czym na nartki :( Pozdrawiam !
  15. Dziękuję Sally. Tak trzymaj. Pomyśl już o "uwolnieniu sie od nart". Te dwie fotki zapraszają do "nurkowania" w dół stoku". Przyjdzie taki moment, że bedziesz patrzyła w jakim kierunku "rzucić ciało". Narty pójdą za Tobą poslusznie. Na razie uwolnij stopy od napięc, nie angazuj ich w ustawianie nart na krawędzie. One tylko mają dawać sygnały (jaki sensory) do uruchamiania układu i ud (z kolanami).One mają czuć nartę i snieg (ich relacje między nimi).Pilnuj RÓWNOWAGI w kazdym momencie jazdy. Uzyskasz ją gdy ciało będzie bez niepożądanych napięć. [ATTACH=CONFIG]27567[/ATTACH]1[ATTACH=CONFIG]27569[/ATTACH]2 Uruchamiaj ruch tułowiem (widoczny na fotkach) w połączeniu z ugięciem kolan i odsyłaniem pośladków na snieg (poza narty) znajdziesz tak potrzebną miękkość.

    Niko TO DZIAŁA!!! Jestes WIELKI!!! Dzisiaj byłam juz na nartkach 3h rano ....(w czwartek było średnio straszny wiatr który zatrzymywał na gorze - płasko zaczyna sie ta górka nie mogłam sobie poradzic troche z tym bo nie chciało jechac próbowałam tak niziutko ,starałam sie na krawędź to troche było lepiej) ale ogólnie szło mi srednio) ) Wczoraj wieczorem nasmarowałam narty (starałam sie na ciepło świeczka i suszarka tylko bo zelazka nie mam ale skombinuje stare ,koreczek ,linijka ,szczoteczka ..po lekturze forum :) ) ....i dzisiaj o 9-tej byłam na stoku:D Ale do sedna ! Muszę to napisać jeszcze raz ! Niko TO DZIAŁA!!! Jestes WIELKI!!!

    "rzucić ciało". Narty pójdą za Tobą poslusznie

    To takie proste!!! Nie ma tu takiej buźki która wyraziłaby mój stan duchowy !:D Ja nie wiem jak to wygląda z boku czy na filmie bo jeżdże sama ale mam nadzieję ,ze co czuje jak jade i serce nie kłamie .. Oczywiście była pewnie były ze dwa ,trzy gorsze zjazdy lub momenty kiedy zapomniałam o Twojej złotej mysli : "rzucić ciało". Narty pójdą za Tobą poslusznie Częsciej czułam "kopa"( dlaczego nie zawsze? jaki ruch go powoduje ? gdzies o tym pisałeś Niko nie moge znależć) i zmieniałam płynnie wydawało mi sie z szybszej na wolniejszą jazde , na płaskim jechałam długimi skrętami (chyba ,ze sytuacja wymagała zmiany biegu) na dole na troche stromszym krótszymi . Ale to uczucie przelatywania nad nartami (a może to tylko mi tak sie zdaje -moze uda mi sie jakos filmik zrobic -sama umieram z ciekawości bo czasem sie czuje :D a jak sie obejrzy to :P a poza tym jesli cos jeszcze zle to juz by było wiadomo Keam Dziekuję za naprawdę miłe słowa :o To ,ze ten watek zrobił sie fajny to bardzo mnie cieszy , jesli ktoś przy tym skorzysta to rewelka a im wiecej dyskusji to i ja z tego mam korzyść niebywałą . Niko Dzisiaj pojęłam o czym dyskutowaliście z Fredem o tym przodującym ruchu ciała( obaj myslicie tak samo )a z tym startem z czerwonego światła.... hmm dzisiaj już myśle ze znam ta róznice. Ależ dzisiaj piękny ranek miałam :):):):)

    Użytkownik sally67 edytował ten post 19 luty 2012 - 17:13

  16. [quote name='kurm28']Nie pisałem, ze obrażałaś, czy przypinałaś epitety.[/QUOTE] Ja nie twierdze ,ze Ty tak napisałeś :)(wiesz o czym pisze tylko sie ze mną przekomarzasz;)) ... p.s. na klapsa nikt nie jest za stary - niektórzy nawet to lubią. ;) :D:D:D[/QUOTE] Ja nie :cool:raczej dawałam do zrozumienia ze jestem starsza od Ciebie a próbujesz ustawiać mnie jak dziecko ale to było raczej żartem:D:D:D Chialam troche rozluźnić atmosferę:) [QUOTE]Trzymam kciuki za dalsze postępy. [/QUOTE] Za to zawsze dzieki i to wielkie.
  17. Sally, w żaden sposób nie chciałem Cię trafić "personalnie". Owszem, moje uwagi mogą być szokujące dla początkującego, dlatego nie udzielam lekcji. Jak poczułaś się dotknięta, to przepraszam. Niko, to że w przypadku Sally, "kurs korespondencyjny" przynosi efekty wcale mnie nie dziwi. Jest to tylko wyjątek i nadal uważam, że fizyczny kontakt instruktor/kursant to jest to. W żaden sposób też nie denerwują mnie Wasze sukcesy. Bo gdybym był złośliwy, podesłał bym Ci swoją żonę na nauki... Grunt to jazda, reszta jest nieistotna... Pozdrawiam, radcom

    Radcom ok myślę ,ze troche to my obydwoje uparci jesteśmy;) i pewnie w spotkaniu "instruktor/kursant " ta rozmowa wyglądałaby zupełnie inaczej tzn o wiele lepiej:) Kiedyś chyba Mitek bardzo trafnie to ujął,ze "1000 słów pisanych nie zastąpi 1 -go mówionego" dlatego czasem tyle nieporozumień. Twoje uwagi nie sa szokujące.ale sposób wyrazania(widac nie wyczułam intencji) . Poczułam sie troche dotknięta ale nie oburzona . A moja wypowieź była bardziej wytłumaczeniem dlaczego sie nie zgadzam z niektórymi spostrzeżeniami co do toku mojego uczenia sie . Poniższy cyt. jest z mojej wypowiedzi do Ciebie odnośnie przyjemności z jazdy i spięcia.

    I uwierz ,ze jest ale będzie większą kiedy będę to robic lepiej.Zle to odbierasz Tak tak potrafie też jechac dla przyjemności:) Każdy zjazd sprawia mi przyjemność i ten w którym jestem spieta (jak to nazwałes -może troche tu przyznam Ci racji :P) i ten z dzieckiem da zabawy ...:D

    Chodzi mi o to ,ze jestem na tych filmach spięta i tego nie negowałam ani razu :o ale próbowałam powiedzieć w moim poście ( w odp na Twój post),ze moim zdaniem i moim odczuciem to spięcie jest wynikiem braku umiejętnośći i braku pewności a w ostatnich dwóch filmach -mozna powiedziec celowe bo skupiłam sie właśnie na konkretnym celu utrzymaniu nart równolegle i nie za szeroko co było moja bolączką wiedziałam ,ze to była ostatnia szansa na nagranie czegoś (takiego pkt zaczepienia) co pomoże mi pokazac czy o taki układ chodzi i czy tej drogi mam sie trzymać. I tak naprawde to były moje pierwsze zjazdy (choć spiete) z utrzymaniem tych nart równolegle tak jak trzeba .Kazdy nastepny zjazd taki powoduje większa pewność siebie bo bardziej panuje nad nartami i to wyzwala LUZ ( taki lLUZ chce osiągnąć )-myslę ,ze jestem juz swobodniejsza bedą filmiki to wrzucę ) Kiedy byłam w pon. na stoku byli rózni narciarze i zauważyłam taka rzecz: Ci początkujący byli spięci tak ,ze nie wyobrazam sobie czy coś dało by mówienie mu "Rozluźnij sie" kiedy on biedny nie wiedział jak równowage utrzymac bo nie wiedział jaka pozycję ma mieć ...jak myslicie co mu było wtedy potrzebne : "rozluźnij sie " czy konkretne uwagi które mu pomoga utrzymac odpowiednia pozycje na nartach. Pisze to jako poczatkująca to co czuje własnie ten poczatkujacy choć moze każdy inaczej. Jazda jest dla mnie przyjemnościa ,nawet te cwiczenia ,nie jest to dla mnie katorga jesli nawet to tak wyglada :eek:;) Zerknij czasem na mecz siatkówki i wypowiedzi trenerów na czasie branym w trakcie gry które wskazówki sa cenniejsze czy właśnie takie: rozluznijcie ,zacznijcie grac na luzie ...czy to coś da ? czy nie lepsza jest konkretna rada typu zagraj tak ,rozegraj na skrzydło nawet jesli przyjecie w pkt , blokujcie mu tylko skos on nie bije po prostej .. co przyniesie efekt w postaci zdobytego pkt np a to z kolei spowoduje pewnosc w grze i rozluźnienie a w tedy wszystko idzie.(czasem nie widzimy tego co jest dla innych oczywiste) Mam nadzieję ,ze w moim przypadku to zadziała a nawet chyba moge powiedzieć ze troche juz zadziałało czuje sie troche pewniej i swobodniej. (nie mówie tu o filmikach które oglądałeś a o mojej jeździe w pon.) Jak udokumentuje to pokażę. To sa oczywiście moje odczucia i doświadczenia z siatki i te minimalne z nauki na nartach.Moge sie mylić:confused: Tu zwracam sie do Kurm28 Co do mojej postawy na forum to nikogo nie obrazam ,nie przypinam nikomu epitetów. Natomiast mam pytanie do Ciebie takie . Jesli moja postawa tutaj nie jest OK jak napisałeś i ,ze trzeba to pokazać to czy mam wziąć przykład z Twojej postawy i odpisywać w takim samym tonie jakim Ty pisałes ( czy to będzie ok). a tak troche zartem jeśli jesteś lna luzie . Dobrze ,ze to forum bo miałam wrazenie ,ze chcesz mnie przez kolano i dać mi klapsa jak dziecku :o (ale na to za stara dla Ciebie jestem:p) I z góry prosze moja wypowiedź nie ma na celu zaczepiania nikogo ani jątrzenia .Nie chce po prostu chowac głowy w piasek. Specjalnie wczoraj nie pisałam zeby spojrzec na to z dystansem bez emocji i w takim tonie chciałam tez napisac. Mam nadzieje ,ze mi sie udało ,jesli nie to przepraszam .

    Użytkownik sally67 edytował ten post 15 luty 2012 - 11:26

  18. To tylko wymiana poglądów Sally. Niko ma swoje zdanie, ja swoje.

    To tylko wymiana poglądów ???? Moim kosztem??? To znaczy ,ze chciałeś sie przeciwstawić tylko Niko a to czy mi to pomoże czy nie to pikuś.

    To, że zostaniemy przy swoich racjach nie ma najmniejszego wpływu na ogół sytuacji.

    Ależ ma . Dobrze ,ze juz troche korzystam z rad na forum i wiem ,ze takowe spory sie zdarzaja właśnie w dziale nauka jazdy . Ale na poczatku pamiętam to człowiek ma troche rozterki kto w końcu ma racje.Jeden mówi dobrze ,drugi zle. Radcom zanegowałas nie tylko moja dotychczasowa pracę ale i prace i pomoc innych w mojej nauce.

    Różne są przecież szkoły. Ja i Niko akurat należymy do przeciwstawnych, co nie powoduje, że rady "korespondencyjne" akurat Tobie nie "wychodzą na dobre".

    Dopiero co to negowałeś.. Dzieki Smoczkowi e przeprosiłam za ostre słowa (choć nie były one az tak ostre znowu) z myslą,ze Ty tez przemyslisz swoje wypowiedzi i ustosunkujesz sie do tego (sory by wystarczyło) A Ty piszesz ,ze masz swoje poglady i tyle. Ja naprawde poczułam sie urazona Twoja wypowiedzia --nie krytyka ale sposobem jej wyrazania,uwag pod adresem stroju.. i tu nasuwa mi sie pytanie czy początkujący który wystawia film wiadomo musi przyjąć krytyke i rady bo bez tego nie będzie postępów . W końcu po to wystawia. Ale czy ten który ocenia nie powinien sie troche miarkować ze sposobem wyrazania swojej opini. Początkujący to nie worek treningowy.

    Edwin , coś Ty, post http://www.skiforum....ll=1#post434267 jest adresowany do radcom -a. NIE PRAWDA . Pisałem, jest co najmniej 50 typów narciarzy. Jestem typem narciarza, który tylko przez patrzenie, czytanie i szukanie płynnosci i lekkosci, nauczył sie jeździć na nartach. Ci którzy potrafia wyciągać wnioski uczą sie szybciej. Ci których uczy instruktor często po tygodniu niewiele potrafią powtórzyć. Jest coś takiego jak samokontrola i odtwarzanie obrazu jazdy. Taki obraz można zaprogramować w swojej głowie własnie czytając (nie jeden raz), oglądając filmy , jazdę lepszych narciarzy. Ja nigdy nie mialem instruktora ja wybierałem sobie wzorce. Często wzorzec sie deaktualizował w ciągu jednego sezonu. Ci, ktorzy czują to inaczej niech opuszczają tematy pisane przez Niko. Mnie jazda innych na stoku już niczego nie uczy. Mnie uczy ICH UCZENIE. Każdy pedagog mnie poprze.

    Ja w to wierze i ten sposób mi odpowiada choć nie twierdzę ,ze nie pojechałabym na szkolenie czy lekcje . Mam nadzieje ,ze te zawirowania w poscie nie spowodują ,ze zostawicie mnie sama z moją jazdą.
  19. Bardzo dawno temu, gdy narty jeszcze były drewniane, właśnie od upadania zaczynano naukę jazdy. Dziś uczy się jak nie upadać. Cóż sprzęt coraz lepszy, narciarze odporniejsi na urazy... Czasem dobrze wykonane "awaryjne przyziemienie" potrafi ocalić gnaty... Pozdrawiam, radcom

    Oj z ta odpornościa na urazy to sie nie zgodzę...
  20. masz znakiem tego lepszą pozycję nad nartami - zrównoważoną, skoro Cię nie wywaliło. To najlepszy miernik postępu. I tak trzymać!!! Pzdr :D

    Dzięki! Niko to działa! W srode sprawdze jeszce raz!

    Użytkownik sally67 edytował ten post 14 luty 2012 - 09:46

  21. Pług przy tej prędkości? Chociaż chyba wszystko byłoby lepsze, niż taki dzwon...

    A może wrócić do nauki na pierwszej lekcji umiejetność upadania specjanie w razie W -to chyba w takiej sytuacji byłby najlepszy sposób. Przyglądałam sie ostatnio na stoku (bardzo lubie popatrzec jak jade wyciągiem )jeden instruktor uczył. Moim dzieciom za pierwszym wyjazdem wykupiłam po 3h z instruktorem ,uczyły sie pługa ,skretoów równoległych ale upadania nie . No to ich matka nauczyła bo wydaje mi sie ,ze to dobra umiejętność.
  22. Aha ..przypomniałam sobie nie za każdym razem ale coraz częsciej czułam tego KOPA ? tak??(pisałeś o tym Niko) uczucie jak na fali ....przypomniało mi sie jak w zeszłym roku próbowałam na krawędzi to był KOP ale konczyło sie wywrotką :D Dzisiaj to było fajne. Naprawde ale miałam frajde dzisiaj.
  23. Witam sally67 na samym początku pragnę poinformować,że jestem również początkujący i mam podobne dylematy jak Ty. Faktycznie na ostatnim filmie widzę i czuję :) , że osiągnęłaś założony cel czyli panowanie nad nartami.

    Dziekuję! Zycze również sukcesów!!

    Sally gratulacje za odwagę umieszczenia swojego filmu w sieci :) Sama prosisz o opinie i jak słyszysz przykre dla Ciebie słowa to obrażasz innych.

    Nie obrażam innych riposta była tylko i wyłacznie do Radcom i czym Go obraziłam :confused: Była to dość cieta riposta Zadne ze słów które użyłam nie było wymyślone przeze mnie ale wziete z postu Radcom choć odpowiednio wykorzytane . Krytyke przyjmuję i owszem nie dostawałam do tej pory samych pochwał.; Szanuje krytyke .

    Sally, "rozepnij się" dosłownie i w przenośni.

    Może i kurtka przyciasna ale to nie Top Model :o

    Jeździsz strasznie spięta, myślisz tylko jak poprawnie wykonać kolejny ruch, zapominając o całym "Bożym świecie". Pamiętaj, że stok jest jak autostrada, skupiając się tylko na sobie znacznie zwiększasz swoje szansę na gips... Tak bardzo chcesz poprawnie zjechać, że każdy twój mięsień krzyczy "Święta Panienko, chce do domu!", przez co nieświadomie walczysz z nartami. Więcej dystansu, rozluźnij się, puść po stoku, daj nartom "zrobić swoje", nawet jak początkowo nie będzie to czysty carving, to co z tego. Jazda ma być przyjemnością, nie przykrą koniecznością...

    To moja subiektywna ocena. Nie mam na celu krytykować, czy też zniechęcać Sally. Osobiście uważam, że zbyt ambicjonalne podejście do narciarstwa, jest szkodliwe. Tak odebrałem film z ostatnich jazd.

    To chyba niezbyt wyszukane słowa. Dlatego pozwoliłam sobie na ten ton zreszta nie cały post był taki;) Poprosiłam też o argumenty .a to jest nawiazanie do dyskusji Ale przepraszam jesli pojechałam za ostro. chociaż Radcom widze nie masz wyrzutów:

    Przykład powyższych filmów jest doskonałym zobrazowaniem tego, o czym nikt nie powie, tu na forum. Korespondencyjnie to można kurs haftu lub lepienia pierogów, zrobić.

    :rolleyes::o Dajmy sobie już spokój .Czasami wszystkich cos poniesie.:cool: Na pogodzenie powiem Wam ,ze potrafie korzystac z krytyki : tej konstruktywnej i mniej konstruktywnej ;) Właśnie wróciłam ze stoku 3 godzinki ....tam i z powrotem To był dalszy ciąg tych ostatnich dwóch filmików ale czuje ze lepszy Nie mam nagrania byłam sama ale korzystałam z rad które dostaje od Was (od Radcoma tez ) Ale prawda jest taka ,ze gdyby nie te wczesniejsze "spiete jazdy "do których wróciłam przypominając sobie radyFreda nie panowałabym nad nartami... Niko wiem juz co znaczy wkręcac sie w podłoże ,czułam sie jak ołówek na cyrklu Rewelacja !Teraz wydaje sie to proste i narty sie nie rozjeżdżają :D,az zatrzymywałam sie i sprawdzałam czy szyny były(BYŁY!:)) Spróbuje cos nakręcic nastepnym razem (sama jestem ciekawa tak samo wygląda jak czuje bo czasem to różnie ale tym raze chyba sie nie mylę) Aha Jest i BANAN 2222.jpg ;)

    Użytkownik sally67 edytował ten post 13 luty 2012 - 19:58

×
×
  • Dodaj nową pozycję...