Skocz do zawartości

kss_marcin_skispa

Members
  • Liczba zawartości

    253
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kss_marcin_skispa

  1. Anegdotka. Trenujemy GS w Hintertux, rok jakoś 2002. Obok nas rozstawiony supergigant, jeżdżą Austriacy. Trasa w miarę łagodna, ale prędkości na oko spokojnie dochodzące do 120 km/h. Jest na czym oko zawiesić - technika nienaganna, jazda płynna, z daleka widać pewność, powtarzalność dobrych taktycznie przejazdów. Kontrast słaby - mgły nie ma, ale słonko na pewno polepszyłoby widoczność. Generalnie dzień jak codzień, z tą różnicą, że przed każdym z trenujących jedzie pan z przyczepionym do bioder megafonem - przewodnik, "werbalnie" korygujący tor jazdy niedowidzącego zawodnika... To tak a propos czucia głębokiego...
  2. - A to właśnie "patrzenie daleko" stwarza okazję do rozwijania czucia głębokiego. - zależy, jakie masz ubrania A tak serio, to myślę, że ciężko byłoby ułożyć coś podobnego z ciuchów. Już lepiej przejść się do lasu, czy parku i pochodzić, poskakać po niestabilnych przeszkodach - kamienie, bale drzewa, etc. Szczególnie fajnie rozwijają np. przysiady na gibającym się (próbującym się toczyć) balu - angażujesz proprioreceptory przy zmiennym napięciu mięśniowym. Użytkownik kss edytował ten post 02 kwiecień 2012 - 13:02
  3. Nam trenerzy zaklejali taśmą dolną część gogli Różne były patenty. Ja stosuję swoim podopiecznym z AZS AWF np. spacer po piłkach lekarskich z zamknętymi oczami... - tutaj filmik z jednego z naszych treningów (3:36 piłki).
  4. Moja odpowiedź na to pytanie: i tak i nie. FIZYKA to słowo-klucz do tej zagadki Nie zagłębiając się w fascynujące meandry rozkładu sił w skręcie, pozwolę sobie na lapidarne stwierdzenie, że... nie ma czystego łuku zarówno bez ODPOWIEDNIEJ prędkości, jak i ODPOWIEDNIEJ techniki.
  5. Krótko i na temat: krawędzie są ostre dłużej.
  6. Ta ostrzałka to półśrodek. Fajna rzecz, jeśli ci się przytępiły krawędzie podczas wyjazdu, a nie masz stołu, imadeł i kątowników. Lepsze to niż nic. Ale jeśli kompletujesz "mobilny", już półprofesjonalny zestaw, to ostrzałkę odeślij.
  7. Całe Livigno jest bezcłowe. Nie musisz się nigdzie legitymować - przynajmniej się z tym nie spotkałem. Ceny alkoholi są b. atrakcyjne - coś w stylu 7-8 euro za litr markowej łychy. Mówię o sklepach oczywiście. Możesz wywieźć oczywiście ograniczoną ilość alkoholu. Ja wybrałem 1L spirytusu - 1,80 Euro... Paliwko też śmiesznie tanie. Rok temu ropa kosztowała tam niecałe Euro!
  8. Linków nie mogę znaleźć, prześlę ci jakoś na priv. Podstawowe smary, używane przez nas w serwisie: - Briko Maplus baza soft - miękki, znakomicie natłuszczający smar na cieplejsze warunki. Dobrze wyszczotkuj ślizgi i solidnie posmaruj je tą bazą a (nawet wizualnie) nie poznasz nart. Żelazko nastaw na 110 st. Stosujemy go również do wygrzewania ślizgów (którego nie bagatelizuj! Co innego pielęgnacyjny, skuteczny zabieg w termobagu, a co innego snobistyczne w kontekście amatorskim proszki, fluory, cery i inne cuda) - gwoli twojej wypowiedzi ; - Briko Maplus baza medium - smar na zimniejsze warunki. Świetnie chroni ślizgi przy twardych, agresywnych śniegach. Również świetna parafina "transportowa" (gruba warstwa).
  9. Moje zdanie brzmi następująco: "Czołowej trzydziestki pucharu świata w zjeździe"? Na marginesie - zdziwiłbyś się, rozmawiając z serwisantami, którzy pracują w PŚ. Zawodnikom PŚ zdarza się wygrywać wyłącznie na dobrze dobranej BAZIE! Zdziwiłbyś się również, rozmawiając z przedstawicielami firm, produkujących smary - jak duża część mydełek i proszków trafia do narciarzy, startujących w amatorskich mistrzostwach polski albo w mastersach Kup sobie 2 podstawowe bazy. Na 99% warunków ci wystarczy. Dopiszę ci potem linki do tego posta, bo coś mi nie hula net, jakbym chciał.
  10. Zdecydowanie lepiej oddać na ostrzenie ręczne. Serwis, o którym piszesz, wykonuje ostrzenie maszynowe.
  11. Witaj na forum. Nowe narty się jak najbardziej ostrzy. Na razie masz tam na krawędziach najpewniej rzeźnię po fabrycznym, maszynowym ostrzeniu. Ręcznie naostrzona oraz wypolerowana krawędź pozwoli ci na skuteczniejszą, bardziej kontrolowaną i bezpieczniejszą jazdę. Jeśli chodzi o ślizgi, musiałbym zobaczyć jak to wygląda. Swoją drogą, większość syfu, który ślizgi przyjęły podczas magazynowania i transportu, wyciąga się za pomocą czyszczenia na gorąco (smarowanie i cyklinowanie ślizgu, póki smar jest jeszcze gorący + szczotkowanie). Użytkownik kss edytował ten post 08 styczeń 2012 - 19:22
  12. Są różne szkoły. Ja nie używam prawideł do diamentów. Diamentem nie zmienisz kąta, jedynie polerujesz krawędź. Pilnikiem diamentowym wykańczaj i dół i bok krawędzi. Słusznie powiedziane - diament tylko na mokro. Aha, i wyłącz muzykę. Diamentem pracujesz "na słuch".
  13. Rozumiem, za drugim razem przeczytałem z pełnym zrozumieniem - sorry! Wiem, również po swoich nartach, że wygrzewanie jest super efektywnym zabiegiem. NATOMIAST... słowo "zastępuje" jest tu dość ryzykowne. To tak, jakby stwierdzić: "Doba pod kroplówką zastępuje kilka dni regularnego odżywiania" ) Warto smarować narty (już nie piszę "na gorąco" - dla mnie to oczywiste) regularnie - jeśli jest taka możliwość, to co drugi dzień jazdy. Ja smaruję codziennie - zboczenie zawodowe. Suma sumarum: nie powinno się traktować wygrzewania w termopokrowcu jako zamiennik 10-ciokrotnego smarowania. Da się wygrzać narty w thermobagu i po tygodniu jazdy mieć utlenione ślizgi... (niesmarowanie nart na bieżąco, jazda po agresywnych śniegach) Wygrzewanie to "kosmetyczny" zabieg, który natłuszcza, odżywia strukturę, sprawia, że lepiej przyjmuje smary. Dla amatora - fajny, odczuwalny zabieg 1-2 razy w sezonie dla nart z założoną strukturą.
  14. Tak, to prawda. Smar ma szansę wejść głębiej w strukturę ślizgu. Jeśli krzychuszczecin nie odczułeś różnicy, być może miałeś nasmarowane narty złej jakości smarem. Tłusta, wysokiej jakości baza jest tu podstawą.
  15. Oczywiście, mam na myśli "CORE MUSCLES". "Mieśnie głębokie tułowia" to chyba najtrafniejsze określenie (Również spotyka się "pancerz kręgosłupa", "mięśnie ośrodka" oraz "mięśnie posturalne" - nieco naciągane). Zrobiliśmy taki zestaw ćwiczeń, który w założeniu nie wymaga żadnych przyrządów (żeby nie było żadnych wymówek Myślę, że przygotujemy też zestaw z piłką, bo używamy jej dosyć często i rzeczywiście - jak mówi HesSki - bardzo się przydaje. Ponieważ nadchodzi okres, w którym będę robił coraz więcej szybkości i zwinności, pewnie też to nakręcimy. Naturalnie nie w domu (mieszkam w bloku - mission impossible , ale na boisku. Jeszcze co do core training, takie małe rozwinięcie: Dr. Brian Hainline, dyrektor medyczny U.S. Open oraz Christopher Clarey, dziennikarz sportowy The New York Times, piszą, że „…większe wymagania są nakładane na coś, co my nazywamy siłą ośrodka i ma to głównie związek z dolną częścią ciała, pośladkami, biodrami i tułowiem. Jeśli porównać forehand lub nawet backhand z tymi, które grano 10 lub 15 lat temu, to widać wyraźnie, że nastąpiło niewiarygodne przyspieszenie i rotacja na poziomie bioder i tułowia." Również nowoczesna technika narciarska sprawia, iż w rejonie lędźwiowej części kręgosłupa występują wielokrotnie większe obciążenia. Ma to związek z głębszym talkowaniem nart, a co za tym idzie, ciaśniejszymi promieniami skrętu oraz większymi wartościami sił odśrodkowych. Zmienił się także kierunek siły odśrodkowej względem osi tułowia narciarza. Siły skierowane są niemal wzdłuż pionowej osi ciała (Jeszcze w latach 90-tych XX w. kąt wektora siły odśrodkowej i osi tułowia był bardziej rozwarty, z powodu kontrrotacyjnego ułożenia górnej połowy ciała podczas skrętu). W związku z powyższym, w większym stopniu niż dotychczas w stabilizacji kręgosłupa oraz miednicy biorą udział mięśnie głębokie tułowia. Użytkownik kss edytował ten post 29 październik 2011 - 11:24
  16. Może komuś się przyda. Tym razem wygina ciało Basia, filmuję ja. Trening mięśni głębokich tułowia, 19 ćwiczeń, które warto wykonywać codziennie: Do wykonywania w domu, codziennie, akcesoria niepotrzebne. Nie muszę mówić, jak bardzo mięśnie ochraniające kręgosłup przydają się w jeździe na nartach.
  17. Na same ramiona nie widziałem, ale tu masz przedramienia, też praktyczna sprawa: http://sklep.aiconsp...edramienia.html Mnie też czeka niedługo tego typu inwestycja, od 10 lat używam pajączka Rossi, w którym każda "gąbka" wygięta już jest w inną stronę... Może by pogoglować wśród akcesoriów innych dyscyplin? Motocross?
  18. http://sklep.aiconsp...cze/ramion.html spory wybór.
  19. Wybierz szczotkę miedzianą. Nylon jest dobry do polerowania ślizgów (które posmarowałeś twardym smarem).
  20. Zdejmujemy rączkę, ciachamy kija, zakładamy rączkę - jak najbardziej
  21. Zależy, ile osób uda mi się zebrać, ale najpewniej będzie to 9-12...
  22. Czy ktoś mógłby mi polecić tam jakiś niedrogi hotel / pensjonat?
  23. Tragedii nie ma. Samo dno dziury trzeba wypełnić metal gripem, który lepiej wiąże się z metalami, po ostygnięciu uzupełnić przezroczystym kofiksem. Wygląda też, że stworzyło się takie "wybrzuszenie" ponad ślizg - do wypolerowania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...