
wkg
Members-
Liczba zawartości
2 049 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez wkg
-
I taka nawijka działa ?
-
Mały łyk Willie z piersiówki jeszcze nikomu nie zaszkodził. Po tym można zgodnie z prawem kierować samochodem. Za to piwo - ja po jednym piwie robię się ociężały i zdecydowanie nie na nartach. W każdym razie mi nie służy.
-
Bo co innego "umić" a co innego "rozumić" : ) Intuicyjnie patrzy się na ślad. Inna sprawą jest, że różnice między tymi rzutami są większe przy tak ekstremalnych pochyleniach jak na zdjęciach @polm-a
-
Łoooo rany. Na owrzodzenia, ropne infekcje bakteryjne i gdy nie wiadomo o co chodzi. Przy dłuższym stosowaniu może powodować grzybicę ... Trochę z armaty do wróbla ...
-
Jak się spieszy to i luźno trzeba Ja - przyznam się szczerze - nie chodzę w rozpiętych bo mi się nie chce rozpinać a tym bardziej potem zapinać. Ale dobrze przylegające sportowe buty nie powinny ocierać. Tylko, czy one zawsze o tym wiedzą ? Najgorsze ocieranie jest w butach skiturowych gdy się wieczorem skarpet nie wypierze :/
-
Zacisnąć zęby a na narty przykleić plaster "sztuczna skóra". Lepiej działa przed ale po też pomaga - otarcie tak nie drażni. Przed nartami nic nie przyklejać bo się zacznie paprać, przesmarować czasem lekko czymś tłustym żeby nowo narastający naskórek nie pękał. No Pain - No Gain Po prostu trzeba sobie powiedzieć, że to nic a nic nie boli.
-
Tak czy inaczej skitury wychodzą najtaniej
-
Tu dochodzi na parę 2k za skipass. Wychodzi do 5k za parę. Ale przelicz sobie na kilometry lub godziny zjazdu, poziom apartamentu i ilość oraz przygotowanie tras - tak czy owak taniej. W Polsce myślę, że najtaniej wychodzi kręcenie non-stop Gąsienicowej. Ceny w TMR nie spadną bo zawsze co bliżej to bliżej ...
-
6 dni w Livigno w świetnym apartamencie kilkaset metrów od wyciągu w grudniu i kwietniu - 1 900 (w tym wyciąg). Dwa tankowania + tunel z 800. Jedzenie albo własne albo na mieście nie tak znowu dużo drożej niż Polsce.
-
Wygląda to zachęcająco : )
-
Zawsze mnie to fascynowało ; ) Im wyżej w kolumnie tym chłodniej - wydaje się irracjonalne Tu - mam nadzieję - to odpęd ...
-
Ale tam marzec i kwiecień zawsze jest super szczególnie rano póki nie rozmięknie. I na Dzień Dziecka kiedyś jeździłem
-
Kasprowy wiosną (marzec, kwiecień) jest obłędny - żadnych kolejek na Gąsienicowej - tak na 2,3 dni wyskok - najlepiej w tygodniu.
-
I do tego skitury z dala od lupanarów lunaparków W sumie jak mam dymać 850 km do Zako na 2 dni to wole wyskoczyć w Taury na 4. Kwestia organizacji. Dużo drożej nie wyjdzie.
-
Każda potwora znajdzie swojego amatora btw: O jakości ośrodka nie decydują narciarze.
-
: (
-
Szkoda gadać, to jak grochem o ścianę Tylko się naklepiesz w klawiaturę bez sensu i przeczytasz kilka obelg ... niech sobie pisze
-
Zawsze czytając to zastanawiałem się dlaczego w tym przepisie nie ma najważniejszego: Jak najłatwiej wyciągnąć te cholerne małe fragmenty skorupek z miski z jajkami. To się za cholerę nie chce zmiękczyć przy pieczeniu czy smażeniu :/
-
A z sensem i na temat też umiesz się wypowiedzieć czy tylko tak się ośmieszasz i głupotkujesz ? No ulało się biedakowi : )
-
Oczywiście, oczywiście... Skandynawów uczyliśmy jeździć na nartach, mieszkańców krajów alpejskich również. Przecież to my wymyśliliśmy kandahary, telemark to nasza narodowa specjalność, foki sprzedawaliśmy Eskimosom już w średniowieczu a Francuzów uczyliśmy jeść widelcem A i Polsporty były carving bo przecież kto zabraniał jeździć na krawędziach - więc właściwie narty karwingowe też my wymyśliliśmy ! Trzymajmy się tej narracji I jaki potencjał ludzki tej garstki entuzjastów A jeżeli chodzi o pieniądze: pieniądze nie pójdą do niszowego sportu który - let's face it - statystycznie nikogo nie interesuje. Idą np na teamy kolarskie bo ludzie jeżdżą na rowerach i kupują rowery, na Kubicę bo tu same Kubice itd ... - prosty mechanizm.
-
I to cały komentarz. Sukcesem jest wyprzedzenie 5-o milionowej Słowacji i infrastruktura na poziomie jednej z 4 dolin wkoło Selli.
-
No niestety. Tradycje mamy sarmackie - Kiepscy je uosabiają i nic się na to nie poradzi. Ale cóż - gdzie indziej bez nart nie można było się przemieszczać - tak to się to poukładało. Wciąż jesteśmy na dorobku - na tradycje przyjdzie pora jak nas znowu nie rozjadą. Choć i tak cienko to widzę. Zresztą co to ma za znaczenie - tradycji żeglarskich ani rowerowych też nie mamy a ludzie pływają i jeżdżą na rowerze. A reszta niech sobie żyje jak chce. Po prostu trzeba się cieszyć, że wychodzimy jako społeczeństwo na prostą i nie dywagować za bardzo.
-
A właściwie to jaki jest udział kosztów parkingu przy tygodniowym wyjeździe rodziny w Alpy ?
-
Wymazywać ? Po co ? Nie jesteśmy i tyle. Coś tam się tli, znikomy odsetek społeczeństwa coś tam robi w Białce i podobnych ... Ostatnimi laty (15-20) odkryliśmy skitury - ale to wąska elita się bawi. Niemcy zabrali narty podczas WW2 i właściwie Polacy o nartach zapomnieli. Porównaj tradycje w Skandynawii, Austrii ... Polacy generalnie nie uprawiają sportów. Wystarczy spojrzeć np. na Czechów. Po prostu nie jesteśmy krajem o tradycjach narciarskich.