-
Liczba zawartości
7 196 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
60
Zawartość dodana przez mig
-
Orientujesz sie może czy miarka z Google earth mierzy w poziomie czy uwzględnia spadki? Instrukcja jak zwykle unika tego tematu.
-
No własnie.. Przyłaczam sie do zdania Roberta: ZA szybko (pierwszy filmik)- a takie wspaniałe góry do podziwiania wokół..... , gdzie sie spieszyć ... Fajna jazda. widać ile mi brakuje... Pozdrawiam Michał (uprawniony) Użytkownik mig12345 edytował ten post 19 luty 2011 - 15:18
-
Wiązania 10 DIN, czy to oznacza że tylko do 100 kilogramów?
mig odpowiedział keicam → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
no tak... ale w ich wypadku przed wiązaniami 'wypinają' sie kości piszczelowe..... ;( -
zapewne wymagały wiekszego kąta zakrawędziowania, niz poprzednio, a prowadzone płasko (na wprost) jechały w dominojącej czesci pod butem z niejako uniesionymi krawędziami... może ktoś bardziej bywały w teorii pomoze?
-
to tylko moje subiektywne wrażenia, może nie ma racji ale.... Cały dzien probowałem dociec co sie dzieje, czy krawędzie tępe, czy moze snieg inny, czy cos z moją jazdą nie tak.... dopiero w domu przy smarowaniu zauważyłem, że smar nie rozlewa sie równo pod żelazkiem, cyklina do reki i widać...... Zmiana serwisu i narty wróciły do do swojego charakteru...
-
Ci w serwisie też.... kazdemu zdarza sie wpada. Niedalej jak tydzien temu w pewnym renomowanym serwisie (zamilcze nazwe) 'splanowano' mi powierzchnie slizgów tak, że pod butem pojawiła sie wypukłośc ślizgu na 1 do 1,5 mm!!!! Z pełnym zaufaniem do fachowości odbrałem narty. Dopiero na stoku zdziwiłem sie kiedy z dość agresywnej slalomki zrobiła sie przyjemna 'baletka' do krecenia kółeczek na stoku....
-
Przez wiele lat ustawiałem sam, innej opcji wtedy po prostu nie było. W każdym pudełku z wiązaniami była instrukcja montażu, szablon wiercenia i tabelka nastaw. Pewne przyzwyczajenia i umiejętności wiec pozostały. Jednak w czasach gdy każdy(?) serwis ma atestowany siłownik do testowania wiązań i robi to z gwarancja i za drobne pieniądze, testowanie siły wypięcia domowymi sposobami jest mało poważne.... choc zwykle równie skuteczne
-
a co sie tam stało? Nawet 'za slaskich ferii' nie było wiecej czekania niż kilka - max 10 minut....
-
[quote name='Rhotax'][QUOTE]A ja tu tabelki robię na podstawie wysokości GPS z map internetowych, rysuję podziałki w skali w pionie i w poziomie żeby narysować sobie wykres stoku, a potem wyznaczyć kąty i porównać różne moje lokalne miejscówki! Czyli kąt 50° to w przybliżeniu 120% ?[/QUOTE] wg kalkulatora windows - 119,17535925942099587053080718604 A[QUOTE] właśnie 50° to już podobno się..."odlatuje" (tzn. prędkość opadania i kąt jest taki, że jak odbijemy się od podłoża to możemy tak "lecieć nad nim" nawet kilka cm i nie dotknąć póki nie zmniejszy się kąt ? [/QUOTE] Temat dla Małysza....
-
Po wielokrotnej obserwacji jak regulują i ustawiają wiązania 'przeszkoleni w tym zakresie fachowcy' w przystokowych wypożyczalniach to miałbym zdanie odrębne....
-
czytaj powyżej (post Gajowego) W skrócie: nachylenie (w %) = tangens (kąt nachylenia w stopniach) x 100 to co piszesz o 90=100, to zapewne wynika z róznych miar kątowych stosowanych niegdyś w geodezji - 90 st ( kątowych) = 100 g (grad). Niektóre instrumenty geodezyjne były skalowane w tym systemie co czasem mocno upraszczało obliczenia. W obecnych czasach instrumentów elektronicznych (praktycznie specjalizowanych komputerów na statywie) nie ma to już wiekszego znaczenia. Użytkownik mig12345 edytował ten post 18 luty 2011 - 08:47
-
W zeszłym roku po kolejnej zmianie rozstawu wiązań (usilne poszukiwania i próby dobrania pasujących butów) za którymś razem nie dokreciłe srodkowej sruby w wiązaniu Reilflex. Nieco sie zdziwiłem widząc wiazanie na bucie i oddalającą sie narte...
-
Sprawdź Twój poziom umiejętności narciarskich i wpisz go w swój profil
mig odpowiedział FactorX → na temat → Dobór NART
Wygląda na to że jesteś bardzo zdolna. Ta skala jest mocno wykładnicza- własnie do 5-6 jest szybko potem zaczynają sie schody.... dlatego wole sie trzymac mojej 2 = potrafisz zmieniać kierunki jazdy, ale nie opanowałeś tego jeszcze doskonale :-) Użytkownik mig12345 edytował ten post 17 luty 2011 - 21:54 -
Tak trzymaj - to najlepszy snieg do jazdy po trasie....
-
Dziekuję wszystkim za rady!
-
Jakoś nie widze sprzeczności z moim cytatem...
-
Bardzo nie lubie opowiadan typu 'walnąłem sie w głowe i teraz jeżdze w kasku' ale muszę podobnie : Kilkanascie lat temu jeżdziłem na na jednym stoku z ojcem prowadzącym ''na smyczy' mała dziewczynke - na oko ze 4 lata.... wszystko(?) było ok do czasu gdy pomiedzy nich nie wpakował sie narciarz, nawet nie jechał specjalnie szybko. Od tego czasu, gdy przypomnę sobie lecą w powietrzu dziewczynkę to mam ochote krzyczeć - nie używajcie tego!!
-
Ale temat wątku jest - Kiedy rozpocząc ZABAWE Z NARTAMI.... a nie jadę wyczynową.... 3 lata to dobry wiek by sie pobawić, 4 by zacząć cos konkretniejszego, czasem trzeba poczekać do 5; 3/4 sprawdziło sie przy kazdym z mojej trójcy... Al e to bardzo indywidualne.... Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 luty 2011 - 17:14
-
Masz rację -ale w teorii.. w praktyce produkt 'made in PRC' zazwyczaj ma wciąż jeszcze jakośc nieokreśloną .... co nie znaczy, że zawsze kiepską . Ale to też lata 90te... Pomysł wyniknął z potrzeby unikania zatrzymamywania sie i dociągania łancuchów po kilkunastu metrach. Można było kupić nowe samonanapinające.... Drugim pomysłem było wkładanie 'napinacza' do osobnej torebki. Przewożone w pudle razem z łancuchem miały tendencję do niekontrolowanego plątania sie z łancuchem.... a zakładanie wypadało zwykle po ciemku i na mrozie.... Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 luty 2011 - 17:01
-
dadam, że na stojąco a nie na czworakach...... Ew. potrafi stanąc na dłużej niz chwilke na jednej nodze.... Pierwszy kontakt dziecka z tym 'czyś' przyczepionym do butów i tak bedzie b. krótki..... I bedzie widać, czy jest szansa na powtórkę w tym sezonie czy poczekac rok... Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 luty 2011 - 16:39
-
A to moj pomysł jak zrobić ze starego (ale sprawnego!) łancucha - samonapinający- łatwy do zakładania to działa! - już od kilku lat.... (potrzebny oring fi 200mm i kilka cm drutu ocynk..) https://picasaweb.go...feat=directlink Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 luty 2011 - 08:29
-
To mnie uspokoiłeś... myślałem że dobry łancuch zaczyna sie znacznie wyżej.. (w cenie). W takim razie musze Ci powiedzieć, że dobry łancuch tez peka...
-
Buźka była... A ja napisze, że w łąncuchach najważniejsze by wogóle były... Używam od wielu lat dość często na zimowym podjeżdzie pod Mała Czantorię (nie na szczyt na szczeście!) ale nawet nie wiem co to za marka. Wielokrotnie łańcuchy mi pękały- należy sie zatrzymać i zluzować lekko łancuch i założyć zapasowe ogniwo (lub mała szekle wożoną w tym celu) i tyle. Długie dystanse w łańcuchach z predkością 60! km - to naprawde tylko dla testów - tak się nie jeżdzi!. Czy komuś łańcuch w którym zerwało sie ogniwo coś uszkodził? mnie nigdy.
-
prawidłowo to działają na sniegu...... do frezowania asfaltu są skuteczniejsze maszyny....
-
PILNE! Okulary sportowe ze szkłami korekcyjnymi
mig odpowiedział SlawekW → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
pisałem tak radykalnie bo mam bardzo niedobre doświadczenia z tego typu 'goglami'... 1. Kazda wkładka optyczna ma nieco inny układ osi soczewek w stosunku do źrenic i oczy muszą sie jakąs chwile przystosowywać by widzieć poprawnie - w moim przypadku wykluczało to zamiennośc okulary- gogle z wkładką na stoku, a bez okularów ostro widze na pól metra..... 2. Kompletna katastrofa w momencie zaparowania - czy np. upadku- zaprószenia sniegu pod gogle (przejazdu pod działającoa armatką itp). Brak jakiejkolwiek możliwości wysuszenia-wytarcia na stoku.... Jeżdziłem w tym czymś 2 dni i nigdy wiecej. Natomiast ten sam egzemplarz doskonale sprawdził sie na rowerze w zimniejsze dni...
