Skocz do zawartości

niko130

Members
  • Liczba zawartości

    754
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez niko130

  1. niko130

    "Zawodnicze" czy seryjne?

    Tekst mój ,który zacytowałeś to mój punkt widzenia. Nie obchodzi mnie co szanowny FIS wprowadzi. Zmianami zawsze najmniej przejmują sie młodzi, bo to oni pokazują co jeszcze można zrobić na nartach lepiej. Tak było od zawsze. Nie muszę się przygotowywać się do rozmowy z Tobą, bo na niej mi nie zależy. Egzaminu też przed Tobą nie muszę zdawać. Prace FIS -u , jak i cała karuzela PS mnie nie interesuje. Interesuje mnie tylko jazda , z niej czerpię natchnienie . Przepisy to dla urzędasów. Jedyne co mnie zainteresowalo to znaczenie słów boot-out i stivoting. Tylko błąd (do którego się już przyznałem - post49) o grawitacji był moją wpadką. Reszta jest MOIM ZDANIEM. Myślę, że przestaniesz mi deptać po piętach. Na uwagi pod moim adresem (pisane przez Ciebie) nie odpowiadam. Powód - wyrażna róznica poziomów (oczywiscie chodzi o mój niski ) Trochę niepokojący jest wniosek : Więc , wybieram :"strasznie ci się musi nudzić" Z jakich pobudek Ty działasz na forum , ja przemilczę. Bo to po prostu niegrzeczne.
  2. Dziś natknąłem się na artykuł :http://www.skionline...wsy&id_txt=5020 Proszę , zapoznajcie się. Mam zastrzeżenie jedynie do sprowadzania ruchu przód- tył tylko do "pochylenie i odchylenie" ciała. Wg mnie to nie tak. Szerzej na ten temat wypowiem sie wkrótce. O tym ruchu pisałem już kilka razy przy okazji analiz (też w wątku Sally67).
  3. niko130

    "Zawodnicze" czy seryjne?

    Faktycznie trzeba przypomnieć. Przy okazji prędkość koncowa , na dole wyniesie : gdzie g- przyspieszenie ziemskie Użytkownik niko130 edytował ten post 31 marzec 2012 - 21:41
  4. Widzę,że wielu przedłuza sobie sezon narciarski jazdą na rollerach. Chyba powinniśmy utrzymać kontakt. Wymieniać doświadczenia. Ja przygotowanie do sezonu 2011/2012 głównie oparłem o codzienną jazdę na rollerach + jazda konna. Na razie rozkręćmy się , potem połączmy się we wspólnym działaniu. Może w odrębnym wątku, a może już istniejącym "Góra-dół....." Pozdrawiam!
  5. niko130

    "Zawodnicze" czy seryjne?

    Jazda skrętem carvingowym preferowałaby zawodników z dużą waga (siła grawitacji) . Aby było śmiesznie trzeba jeszcze dopasować trase przejazdu do skrętu fabrycznego nart. Zmiany dadzą korzysci dla narciarstwa amatorskiego. Obalony zostanie mit jedynie słusznej jazdy na krawędzi. Wróci normalność. Na stokach pojawi się elegancja i zróznicowany sposób jazdy na nartach. Poprawi się bezpieczeństwo na stokach. Jazda z obsuwem nart (jeszcze obserwowana dwa lata temu) wyrażnie dzieliła zawodników. Była bardziej techniczna. Jeżeli coś jest łatwe , szybko ucieka z kontroli. Dobrego zawodnika powinniśmy rozpoznawać po stosowanej technice a nie po zastosowaniu praw fizyki. Na równi pochyłej im ciężar wiekszy tym większą uzyskuje prędkość poruszania się. . Jestem za zmianami.
  6. Oczywiscie ,ze jazda wygląda dużo lepiej. Facet jest mało elegancki w jeżdzie , ale bardzo skuteczny. A teraz popatrzcie na naszego znajomego. Wcale nie taki z niego zły narciarz. Jedzie po prostu na lepszej narcie: Na drugim filmiku dziewczyna, co wy na to (odniescie to wcześniejszych prezentacji): Kolejny filmik pokazuje,że na tej narcie jedzie sie wszystko i bardzo stylowo. I znowu problem: źli narciarze czy narty badziewie(oczywiscie nie na w/w filmikach) jak pisałem w pierwszym postcie tego wątku. Ja jednak wolę nartę crossową, która tak samo mi pojedzie po wszystkim, i wykona dokładnie o co ją poproszę. Edycja: Tak cicho. Dla tych , którzy nie zgadzają się z tezą , że narty z rictorem są dla narciarzy slabo jeżdzacych kilka zdań. Największą trudność sprawia narciarzowi utrzymanie równowagi. Zwielokrotnia to lęk przed pójsciem cialem w przód. Wszyscy wiedzą jak dobrze dobrane buty pomagają w równowadze. Dobry narciarz poradzi sobie, ale będzie musiał to przeplacić dużą korektą położenia tułowia. Taki sam wpływ mogą mieć narty. Jesli tyły nart będą na dużym odcinku miękkie a jeszcze na dodatek odgiete przypominając bieguny konika (zabawka) ułatwią utrzymanie rownowagi , kiedy uparcie odchylamy sie do tyłu. Można to sprawdzić stając na piętech ze stopami lezącymi na desce 2-4cm grubosci. Poczujemy się wygodnie. Tułów nam sie sam pochyli do przodu. Wrócmy do nart. Takie narty z łatwoscią pomogą w takim "łapaniu równowagi". Pozostaje problem jak skręcać. Nie jest to takie proste przy długiej narcie, ale przy krótkiej - mały problem. No to skracamy nartą (dlugość czynną) przez podgięcie dziobow. Mamy dwie korzysci . Skręty będą łatwe, a ponadto zapewnimy strachliwemu narciarzowi drugą strone bieguna (od konika) Jak za bardzo poleci do przodu to wesprze się na dziobie, który posłusznie miekko pokona nierównosci. Mamy więc nartę dla 60-70% (strzelam) narciarzy. Ale taka narta niewiele pomoże a tylko przeszkadza dobremu narciarzowi (co cały czas staram się udawadniać analizą filmików). Tak jak przesadzono z taliowaniem nart (r6-9m) tak przasadza sie w rockerze. Można wypuscić nartę , jak salomon bbr , która może być pomocna w rozmaitych warunkach. Na zakonczenie wkejam filmik . Wyobrazcie sobie jak by pracowała narta z rockerem w takiej jeżdzie (nawet czy salomon bbr) by był porównywalny. Nie zabijajmy tego co w nartach piękne. Wolność ciała, fantazję. Jesli ktoś tego nie czuje to długa przed nim droga, Użytkownik niko130 edytował ten post 31 marzec 2012 - 07:47
  7. Masz absolutną racje. Tester zamiast obciążenia dolnej stara się jechać na górnej. Wejscie na dolną powoduje duże wygięcie narty, co narciarz odczuwa jako ustępująca interakcja ze śniegiem. Fajne uczucie , noga mu odjeżdża, nie może wyjsc w górę. Szybko znajduje sposób . Nie obciążać narty dolnej , stać na narcie spokojnie w częsci centralnej narty. Je3dzie asekuracyjnie sztywno. Tak jak jeżdżą początkujący. Ale to dobry narciarz stara się pojechać dobrze. Walczy z nartą. Zjawisko to bardzo dobrze widać na fot 1 i 2. Jest to przy większej prędkości i na stromym. 10 No i amatorzy rzeżbiarze mogą najwyżej zostawić taki ślad po swoim przejeżdzie (fot9 i 10). Mnie to nie odpowiada. Zapewniam, ze na pewno taką nartę bym sobie podporządkował. Tylko po co tyle fatygi. Początkującym (1 sezon )natomiast polecam. W drugim przesiadka na normalną nartę. Po 3-4 sezonach będzie może w stanie pojechać z fantazją. Tak jeżdża moi koledzy (3-4 sezon) , ale na normalnych nartach. Pozdrawiam! Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 30 marzec 2012 - 16:45
  8. Trudno jest myśleć inaczej, ale moja uwaga zmierzała do nie usztywniania stopy i układania jej na krawędz. Sam ruch (w butach, jeżdzie) samego palucha dół- góra daje ten sam efekt co ruch pięta -palce. A ostatnio nawet wolę w długich skrętach wykonać w 3 fazie ruch palca do góry.Daje mi lepszą równowagę( definitywnie likwiduje napięcie w kolanach) i poprawia dokładność sterowania piętami nart. Na sucho - jest to ruch skrętny stóp z uniesieniem palcy stóp. Jeśli zrobisz to na samych piętach to co czujesz. Dużo mniejszą swobodę ruchu i sztywność w kolanach. Jest to ulubiona pozycja do smigania w każdym terenie. Spróbuj tak pojechać na narcie z rockerem. Film skomentuję (z testerką) póżniej (teraz jadę w teren na koniku). Myslę ,że narta ustawia ją do sztywnej pozycji (centralnej). Boi sie ruszyć dziobami skręt. Ona lepiej wyczuwa nartę od tego gostka.
  9. Skretny ruch stóp jest róznie rozumiany. Ja go stosuję przy smigu i gdy chcę zacieśnić skręt bardziej precyzyjnie. Równocześnie z tym ruchem bedzie potrzebny nacisk na "paluch". Filmik pokazuje jak do tego dochodzimy. Najpierw w pozycji siedzącej (proponuję bardziej podciągnąc kolana i oprzeć się o stały obiekt plecami),poćwiczcie ruch miednicy podnosząc ją ruchem kołyszącym. Polega to na tym , ze kiedy jedno biodro podnosimy drugie ulega obniżeniu. Posladek obniżonego biodra powinien być rozlużny (przyklejac się do podłogi, zas drugi unieśc sie nad podłogę) Biodro z uniesionym pośladkiem powinno wczuwać bliskośc dolnego żebra a najlepiej stanowić oparcie dla niego.Jak nie wyczuwacie tego ruchu wykonajcie w pozycji siedzącej "spacer" po pokoju zmieniającza kazdym "krokiem" pośladki. Ruchom tym towarzyszy ruch ud obracanych w stawach biodrowych. Zapamiętajcie to odczucie. Dalsze ćwiczenia sa w pozycji stojącej (imitującej układ) Wg mnie ćwiczący na filmie za dużo napina stopę, szczególnie wewnętrzną. Pokutuje pogląd, że ustawienie krawedzi jest za pomocą stóp. NIE . To sprawa układu i pochylenia ud w kierunku srodka skrętu.Cwiczenie na stojąco powinno dawać uczucie elastyczności w biodrach, rózne poziomy bioder, oparcie dolnego żebra na miednicy (biodrze)i lekkiego obrotu tułowia (na zewnątrz skrętu). Jeżdzacy ze mną przypominają pewnie tą pozycję. Jej doskonalsze wykonanie prowadzi do odsylania pośladków na stok (jakbyśmy siadali z boku nart na "stołeczek". Popróbujcie. Na zywo można ze mną poćwiczyć w Karpaczu (patrz wpis "ośrodki narciarskie").
  10. Bardzo trafne uwagi. Z wyjątkiem: Stopy nie powinny brać w tym udziału, one maja przyjąc położenie jakie narty zajmą przez ruch ud. Stopy mają czuć snieg i pracę krawędzi, nie wolno ich napinać. Ale tak jak pisze Mitek nie ten film powinien być wzorem. Klaus przygotowuje w nim do jazdy bodycarving. Mnie też zupełnie nie leży ten film. Wiele uwag jest jak najbardziej słusznych. Traktowałbym wybiórczo. Użytkownik niko130 edytował ten post 28 marzec 2012 - 19:50
  11. niko130

    Co poprawić?

    Uwag jest sporo . Ale one wynikają ze złej pozycji w skręcie. Dotyczy to kolan. Oba kolana powinny mięc te same (co najmniej zbliżone ) kąty ugięcia .Ty masz nogę dolną za bardzo wyprostowaną . Prowokuje to do "zapierania sie " dolną nartą i pchania tułowia do srodka skrętu. Jesli ugniesz więcej kolano (dolnej nogi) , przesuniesz środek ciężkosci bardziej w kierunku narty dolnej. Bardziej się na niej oprzesz. Wtedy będzie okazja uniknąć A-frame, opuszczania rąk i pozostawiania z tyłu. Masz jedną i bardzo ważną zaletę. Wprowadzasz ładnie narty w skręt. Nie zrywasz go. W takim sniegu - to sukces. 3 Jak ma wyglądać to ugięcie kolan, zobacz na fotce 4 i 5: 5 Załączone miniatury
  12. Smiechu warte! Jak można zawierzyć takiemu filmikowi. Niech da ten film do oceny na forum. To najzwyklejsza jazda w stylu 6-7. Nasi koledzy z lepszą jazdą pokazywali się na forum. Nawet nie mieli odwagi pokazać jazdy szybkiej tylko pokręcili frekwencję klatek. Ten facet to średniak na stoku, a narta pracuje żałośnie. Nie jeżdziłem i niechcę . To badziewie. Zwroccie uwagę na (na co zwracałem uwagę wczesniej) jazda na niej to jak jazda na koniku na biegunach. Niczym sie nie różni od ski - shortu. Na takiej narcie (mini) pojadę dużo szybciej i dynamiczniej. Takiego argumentu (filmu) potrzebowałem , aby śmiać sie z tych rockerów. Widziałem to na żywo (w Czechach). Ale tamci byli technicznie lepsi od tego testera. Tam widziałem jak zachowują się na stoku (na Jaworze). Narty dla ambitnych to nie są , to są narty dla tych co więcej już nie mogą. To tylko moja opinia. Nikogo nie miałem na myśli. Może są mocniejsze argumenty. Powtórzę za klasykiem "nie idzcie tą drogą".Dziękuję za filmik
  13. Muszę to pokazać! Film bardzo dokładnie pokazuje,że narty służą narciarzowi aby nie przewrócić się (aby odbić się do następnego wirażu). W jezdzie dominuje spontaniczny ruch ciała w dół. W zwolnieniu widać jakie znaczenie dla tego ruchu ma głowa. Ona (wzrok) wyprzedza "rzut ciała" w dół. Wierzę ,że do tego prowadzi opanowanie jazdy ruchem : góra-dół ; przód-tył i odchylenia na boki. Jest wiosna, wspaniałe warunki do szukania przygody na nartach. Jutro +1 dzien jeżdżę w Szklarskiej P.
  14. Trochę danych: "-Stok slalomowy HALA ŁABSKIEGO SZCZYTU, długość: 1000 m, różnica poziomów: 270 m, średnie nachylenie: 27%, największe nachylenie: 50% („kocioł”), szerokość stoku: 150-250 m, usytuowanie początku stoku: 1390 m, usytuowanie końca stoku: 1120 m; " Były ustawiane giganty i slalomy. Stok był bazą treningową miejscowych klubów. Takie są fakty. Sam się tam bawiłem. Na wiosnę jazda w muldach bezcenna. Tomek 98 , dokładnie tak były wytyczane trasy tylko start gigantu w zależności od warunków był stawiany wyżej(w pobliżu "drogi przyjaźni"). Użytkownik niko130 edytował ten post 23 marzec 2012 - 14:38
  15. Trasa nie miała homologacji, ale zawody się odbywały. GS ustawiany był od grani , to kawał stoku . Spokojnie do 1km(szer 200-300m). Stok o średnim nachyleniu 17-20* (tak mi się zdaje:) Slalomy konczyły się w kociołku. Wielokrotnie "obstawiałem" tam zawody.
  16. Eksperymentuj. Opanuj ruchy ciała, panuj nad nimi, wywołuj tylko potrzebne ruchy.
  17. Aż mi łyso "D. Nie mam pewnośći , ale z Z.S chyba byłem na "zimowisku " pewnej szkoły społecznej (Kraków) Poznałem tam jeszcze dwie znakomitości.Wymienialiśmy doświadczenia. Ale to OT. Wracając do wątku. Przedstawiłem filmik o gibkości bioder. Teraz czas powiedzieć do końca co powinnismy robić z rękoma , jak przygotować ręce , aby nie były "drewniane". Wreszcie jak połaczyć z biodrami i pracą ud (kolana do stoku). Wielokrotnie pisałem o prowadzeniu skrętu rękoma. Tu na filmie to widać. Celowo nie komentuję, licząc ,że będziecie mieć własne spostrzeżenia. Nie chcę nic sugerować. Niestety nie wiem o czym w nim mowią . Czytam tylko "mowę ciała". Użytkownik niko130 edytował ten post 22 marzec 2012 - 10:55
  18. http://pl.wikipedia....lalom_specjalny Ze wspomnieniami - stare nazwy
  19. Tak było , ale wyciągi(krzesełka) były czynne do 9 maja. Chcąc sie dostać pod Łabski szło sie na piechote. No i noclegi u "Felka P." I agregat na prąd Fajnie było.
  20. Hala Łabskiego Szczytu to piekne zbocze. Tetniło zyciem w latach70-80 Był tam silnik diesel który kręcił linę. Atrakcją zbocza był wjazd do kociolka . Slalomy giganty ustawiano na hali, a slalomy w kociołek. Do szklarskiej zjeżdzało sie najpierw drogą dojazdową a potem jak otwarto trasę narciarską - Bystrą. Pod Łabskim jeździło się do maja. Swiąteczny Kamien jest przy trasie "2".
  21. Nie interesuje mnie temat , bo szerokośc pod butem nie ma znaczenia tak dużego jak chcecie widzieć. Zależy to tylko co chcecie jechać . Jesli szybko , z przygodą i z dobrą techniką to poczujecie zalety takiej narty. Podobnie jest w snowboardzie . Tam szerokośc waha się od 20- 30cm. Jedni jeżdzą wspaniale na krawędziach a inni zgarniaja snieg. Idealnie jezdzi się w róznych gatunkach sniegu. I znowu jedni potrafią inni nie. Jesli nabyliście takie narty w nadziei,że Wam pomogą to współczuję. One opóżnia postępy w jeżdzie, bo znowu sprzęt daje mylne wrazenie o skuteczności posiadanej techniki. Edycja: Jeszcze jedno zdanie. Im szersza narta pod butem tym głebszy musi być układ, aby jazda odbywała sie na krawędzi. I tym trudniej to wykonać im bardziej twardo. Najłatwiej skręty na krawedzi można wykonać na łyżwach , bo krawędz jest w linii środek pięty i punkt między paluchem i drugim palcem. Skret mozna wykonywać tylko pochyleniem ciała. Więc jak to z tą szerokoscią pod butem. Chyba coś za coś. Użytkownik niko130 edytował ten post 18 marzec 2012 - 21:24
  22. Widać to na fotce. Wzrok daleko w przodzie. prawa ręka"załatwia" jedną tyczkę , druga jest już przygotowana do kolejnych tyczek. Dokładnie tak powinniśmy jechać my. Najpierw skierować wzrok (z głową) , pociągnąc za soba barki z rękoma itd do samych bioder. A biodra? Powinny dojśc do ruchu pokazanego na filmiku (w jego końcowej czesci). Pamiętacie ? . Nie podnosimy nogi(górnej)siła mięsni. Poprzez podniesienie biodra wew. w bok-przód-górę, a dolnego tył-dól uzyskujemy jakby zawieszenie nogi (gornej) w stawie. Można też to nazwać , że skracamy nogę przez" wciągnięcie jej w staw biodrowy". Przypominacie skret "ze "skroconą nogą" lub "patataj". Widzę jak się smiejecie . Ci którzy dzięki tym ćwiczeniem zrozumieli wpływ biodra na skret dobrze to rozumieją. Efekt jest taki ,ze nie używam do jej "przetransportownia" siły mięsni, a to pozwala na zmniejszenie napięc w biodrach. Film znalazłem w sieci wczoraj. Potwierdza on, zę uwagi wczesniej Wam przekazywane na stoku maja potwierdzenie też u innych żródeł. Generalnie ruch bioder jak na filmie to umiejętność znalezienia równowagi "chwiejnej" nad nartą dolną (idealnego przecinka). Ci którzy ćwiczą fitnes, lub się z nim spotkali szybko zrozumieją o co chodzi. Amatorzy walk nordic też się z tym zetknęli. Ponadto , znajdziecie też sposób na miękkie "stąpanie" po śniegu i ruch "kosy". Narciarze jeżdzący ze mną znaja te określenia wiedzą o co chodzi. Tak naprawdę ten wątek jest do porozumiewania się miedzy nami.
  23. niko130

    Kontrola szybkości

    Dziś miałem zły dzien. Zostawiłem światla w samochodzie na noc. Rano nie moglem uruchomić samochodu, prostownik okazał się niesprawnym. Pomoc (sasiada) za pomocą kabli była wystarczająca. Ale świadomość ,że może nie odpalę samochodu ponownie w miescie spowodowała ,że miałem problemy z poruszaniem sie po mieście. Ciągle bałem sie , że mi na światłach zgaśnie, że nie odpalę. Koszmar. Ilu z Was się boi,że zostaniecie rozjechani przez innych. Ilu boi się ,że za bardzo narty poniosą. Jak często pozostajecie w bezruchu jak nie wyjdzie skret ratunkowy , aby nie wjechać w innego narciarza. Jak często paraliżuje strach przed lodem, stromizną , drzewem na które akurat jedziemy. Jak często rezygnujemy z jazdy i w niemocy siadamy na snieg aby skonczyć z z narastającym strachem paraliżującym ruchy. Przyznajcie się , znakomita większosć narciarzy ma takie problemy. To co pisze Sally jest osiągalne przez naprawdę nieliczną grupę narciarzy. Trzeba dobrze jeździć technicznie, dobrze obserwować sytuację na stoku i kontrolować swoją szybkosć (nie zmniejszać, a mieć ją pod kontrolą). Dobry narciarz to taki , który nie myśli jak wejsc w skret tylko gdzie najlepiej pojechać aby nie mieć problemów. Jutro będę w Karpaczu (ze szwagrem) znajomi wiedzą kto to. Cel wyjazdu, pokonanie trudnych warunków. Będzie cieplo, snieg będzie gleboko rozmrożony, będzie kopny mokry firn, będzie stok poryty. Oto własnie chodzi. Sprawdzę się w jeżdzie skrętem carvingowym. Może ktoś dołączy? Może z tych co mnie próbują nazywać wirtualnym narciarzem. To takie wezwanie zamiast filmu którego nie wstawię. Dlaczego tak wielu ogłasza zamknięcie sezonu? Najciekawsze przed nami. Zdradzę , że Sally również jedzie się sprawdzić . Zyczmy jej powodzenia. Może coś pokaże (filmik?) Użytkownik niko130 edytował ten post 16 marzec 2012 - 21:29
  24. niko130

    1000 postów niko130 :)

    Przez przypadek zobaczyłem, ten wątek. BARDZO przepraszam Was za taką wpadkę. Wszystkim serdecznie dziękuję za wyrazy uznania. Mam nadzieję że nie zawiodłem Waszych oczekiwań. Dziękuję!!
  25. A od kiedy do wypadku ratownik jedzie z kijkami ? Tobogan , akja , to nic innego jak jazda w "kijach". Dobrze jeżdzący ratownik ma swietnie opanowaną jazdę "pivotem" własnie dzięki układowi kontrującemu tułowia. To idealne ułozenie , kije dają tylko częsc tego co dają dyszle toboganu. W odpowiedzi Polmo dodam, że samo trzymanie kijków i machanie nimi (kiedy trzymamy je zaciśniętą dłonią) powodują napięcie mięsni rąk i barków i tworzą jakby belkę która umożliwia swobodne działanie skrętne nogami.Kiedy dotknę nimi sniegu działanie jest bardziej precyzyjne. Bardzie skorelowane w czasie. Często poprawia równowagę Kijki w ręku eksperta to jak pędzel w rękach malarza artysty. Jedno pociągniecie nimi może wprowadzać ogromne zmiany w naszej sylwetce i ruchu. Napięta reka boksera i jej wymach jest potężnym uderzeniem za nim idzie ciało. Tak też dzieje sie na nartach. We wszystkim są potrzebne ręce, ręce,ręce. Kijki + ręce , zrobią to dokładniej, precyzyjniej. Do wykonanie skrętu nie potrzeba kijka jest potrzebne wsparcie na krawędzi i obrót ciala z rękoma (+ kijki).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...