Skocz do zawartości

niko130

Members
  • Liczba zawartości

    754
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez niko130

  1. Z przyjemnością przeczytałem wpis. Odnajduję w nim opis zjawisk, ruchów , które nie sa mi obce, ale nie potrafiłem ich do końca opisać. Na pewno będę do tego wpisu wracał. Do tego referatu zachęciła dykusja o roli stóp w zakrawędziowaniu. Ja ciągle mowiłem o czytaniu sygnału jakie stopy dają do naszej głowy. Piszesz: To z niej idzie sygnał do obracania udami (kolanami). A mięsnie stóp to pewnie te same , ktore dzialaja gdy chcemy utrzymać równowagę stojąc np. na jednej nodze. Jak one ciężko pracują kiedy przez nie chcemy zatrzymać przechylające sie golenie. A tu nie którzy chcą z ich pomocą ustawiać krawędzie Jeszcze raz , dziękuję. Użytkownik niko130 edytował ten post 13 luty 2012 - 17:02
  2. Tak ogolnie. Wiedza nikomu nie zaszkodziła. Dzięki Lobo dowiedzialem sie wiele rzeczy, poznałem podstawowe założenia szkoły HH. Polm pomógł mi swoim krótkim wykładem. Nad każdym konstruktywnym postem sie pochylę. Wyciągnę coś dla siebie. Każdą konstruktywną krytykę przyjmę z pokorą.Edwin110 bardzo dobrze ,ze uzasadnileś dlaczego nie zgadzasz się z Lobo. Wniosłeś przekonanie,że trzeba jeździć. Słusznie. Sama jazda na nartach zajmuje 5% czasu jaki spędzamy na stoku. A co mamy się na nartach nauczyć ? Jazdy. Może to załatwić instruktor. Za godz lekcji ile zjazdów można zrobić , ile elementów można poprawić. Pozostaje praca nad sobą , wykonana samodzielnie. Ale jazda na nartach to nowa motoryka, do której można się przygotować w domu. Powinna być częscią przygotowania do sezonu. Co Tobie ,Fredowi do tego co ja czy inni robimy z czasem wolnym. Może dla innych to jest autentyczne hobby, a marzenie, cwiczenia, czytanie forum, przygotowanie sprzętu, poznawanie tajników jazdy na nartach to narzędzia tego hobby. Każdy ,który potrafi opisać ruch na nartach , może go kontrolować. Nie może to być opis powtarzany za kimś , on musi być rozumiany przez nasze ciało.Więc trzeba ćwiczyć. Wielu z Was złapało ,się na tym,że chciało mieć kontrolę w jeżdzie nad jakimś elementem. Trudne to prawda. Dlaczego bo ten ruch, odruch, nie został wyćwiczony, nie jest nam znany. Piloci też uczą się na symulatorach. Tak, samo można przygotowywać się do jazdy na nartach.
  3. To dziecko ma kijki a nawet kije (dlugość). Zaletę ciągnięcia kiji poznalem, kiedy usuwałem skłonnośc do nadmiernej rotacji. Uczen dostawal długie kije leszczynowe (2m) i ciągnął za sobą tak jak jak zwozi się sanie ratunkowe z rannym.Myślę ,że stąd nauczyło się pozycji jak na filmie. Oczywiscie odchylenie mi sie nie podoba. Proszę zwrocić uwagę jaka jest róznica w dlugosciach nart (tym bardziej ciągnięcie kiji jest uzasadnione. Dla chętnych do obeirzenia filmy: Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 11 luty 2012 - 15:39
  4. Narty dla mnie to takie długie buty, kijki to przedłużenie rąk. Kijki + narty to moje cztery łapy. Dzięki nim mogę sie swobodnie poruszać po śniegu w KAŻDYCH warunkach. Jak wykonałbym obskok np na lodoszreni, na stromym żlebowym stoku,poruszał sie w kolejce pod górke , czy hamował, aby nie wjeżdzac komuś na narty. Jakie wspaniałe uczucie mam gdy czuję opór jaki kijek daje mi przecinając powietrze, a kiedy go mocno scisnę to czuję jak moje ramię i kijek sprawiają jakbym uruchomił serwo - wspomagające mi skręt. Ten ruch też przenosi sie na narty. Ile to razy kiedy popełniam błąd , kijek pociągnięty po stoku przywraca mi równowagę. Ruchy bokserskie (kiedy chcę przyspieszyć w śmigu przyspieszającym -kto to pamieta) w połączeniu z kijkami (zwiększającymi masę bezwładnosci - nie ciężar bo są lekkie) i odbiciem z krawędzi nart, prowadzonych carwingowym wężykiem dają mi działanie turbo. Jeżeli ktoś tego nie poczuł to naprawdę mało ma przyjemnosci z jazdy. Każdy skok w klasyfikacji to przejscie w inny świat. Początkujący albo kije będzie miał "w zwisie", albo bedzie sie tylko podpierał. Tylko kiepscy będą nie widzieli potrzeby stosowania kijków.
  5. Szczęka mi opadła. Ale moje wątpliwości zostaly obalone do końca. Nie znam sie na kinestetyce czy motoryce mięsni. Raczej doświadczenia ruchowe staram sie sobie tłumaczyć w oparciu o skąpą wiedze anatomiczną. Stąd skróty myślowe i wprowadzanie swojego żargonu. W nauce jazdy i poprawie stylu to wystarcza. Wnioski jakie wysuwałem w swoich postach są całkiem zbieżne. W Twoich wywodach nie spotkałem zwrócenia uwagi na rolę stopy w rozpoczęciu ruchu. Kiedy jesteśmy w równowadze trwalej to musi do naszego mózgu dojść sygnal rebalansu, wtedy uruchamiają sie miesnie. Te sygnały dają stopy przez priopriocepcję. I w tym miejscu zgadzam się z Lobo.Te sygnały są niezwykle potrzebne gdy w skręcie jestem na krawędzi narty dolnej . Czuję że jadę w balansie. Ciało moje jest w ustawicznym ruchu poszukiwania tej równowagi. Dlatego ciągle powtarzam sobie komendę "rozlużnij stopy". Kiedyś zdarzyło mi się jechać na trasie nie ratrakowanej , całkowicie zalodzonej (po deszczu), pelnej kalabraków drobnych i dużych. Właśnie miękkośc stopy pozwalała mi tego dnia jeździć , O ześlizgu nie było mowy. Tego dnia jeździły 2 osoby , ja i kolega. Kiedy jadę w równowadze to moje mięsnie równoważa tylko siły bezwładności i grawitacji.Wtedy odnoszę wrażenie, że mógłbym jechać w zupełnje lużnych butach.Pisalem już ,że wiązania mam ustawione na 4-5 , a wolno nie jeżdżę. To dowodzi , że siły działające na narty i wiązania są własciwie kierowane. Kiedy popelnię jakis minimalny błąd, pomagam sobie ruchem kijków. Tylko ,ze kijek odpowiednio trzymam. To tak jak z rakietą tenisową, luźno, luźno a jak potrzeba użyć to mocne trzymanie.
  6. I o to właśnie"biega" aby koncentrować się na ruchu ud na boki (jak piszesz koncentrować sie na stawach kolanowych -wg mnie zle określenie) i w ślad za nimi mają podążać stopy (a nie pozostawać płasko). But zresztą na to nie pozwala aby pozostały zupełnie płaskie. Dlaczego mam wiec napinac stopę , naciskać na bok buta (jaka mała dzwignia) aby obrocic kolana . Absurd. Zapytam, jaki komfort mają Twoje kolana kiedy są ZMUSZANE stopą do obrotu. Ruch stopy , da ruch kolana na bok (odrożnij od ruchu uda) a kolano ma się obracać (ruchem srubowym) z rownoczesnym obniżaniem pozycji. Jest to możliwe TYLKO przy ruchu uda. Popatrz na fotografie , tam widać jak czarne na białym. Lobo nie semantyka tylko patrzenie przez Ciebie ,na ustawienie krawędzi oczami średnio-zaawansowanego narciarza. Twoja jazda jest doskonałą ilustracją do Twojej (czy H.H.) teorii. Wreszcie, ekspert będzie musiał inaczej wchodzić na krawedzie niż inni na stoku.
  7. Cieniutko na tym obrazku z krawędziami. A wiesz dlaczego. Bo kąt krawędzi uzyskał przez napięcie mięsni stopy. Ja zrobie dwa razy większy kąt , ale wykonam obrót kolanami do stoku. Dziwię się ,ze nie rozumiesz skrótu "obrot kolanami". To jest przecież oczywiste, kolano zgina sie w płaszczyżnie strzałkowej. Natomiast pod pojęciem OBRÓT KOLANAMI należy rozumieć obrót UDA w stawie biodrowym. Dokładnie to samo potrafię, tylko ,ze ja to wykorzystuję do uzyskania czucia śniegu, czucia optymalnego kąta krawedzi. To pozwala mi "dać narcie jechać", to pozwala mi czuć jak rzeźbię skręt przodami nart i tyłami, czuję kazda nierównośc terenu. O tym co znaczy "miękkość stóp" przekonali sie ostatnio wueres i smoczek (upadek na wypłaszczeniu). Miekość stóp to gwarancja absorpcji całym ciałem. A więc stawu skokowego, kolanowego, tułowia i odpowiedniej pracy rękoma. Stopy to nasze sensory. Ty angażując stopy do ustawiania krawędzi wprowadzasz duże ograniczenia . To jest niestety jazda średnio zaawansowanego narciarza. Im wyższa klasa tym lepsza swobodniejsza praca ciałem. Na filmie tego nie widać. Kolegom , ze stoku zawsze przyznaje sie,że w jeździe często myślę o swobodnej stopie. Wiesz skąd mam pewność, ze pojadę nawet w rozpiętych butach, że nie narzekam nigdy na buty (jesli mam dopasowane), bo zawsze ma lużne, swobodne stopy. A wiązania mam nastawione na 4-5 . Nie uważam ,że tylko tak jeździsz , to tylko film to tylko kilkadziesiąt sekund jazdy. Użytkownik niko130 edytował ten post 10 luty 2012 - 23:51
  8. 6 Dziś mialem okazję sprawdzić jak działa zmiana stóp względem siebie fot4-5. W fazie"przejscia" fot 3,4,5 stopę nogi górnej cofam lekko, podczas gdy stopę dolnej wysuwam do przodu. Jest to ruch b a r d z o nieznaczny. Mimo,ze mowimy tu o przesuwaniu stóp, to chodzi wcale nie o stopy, Wynikiem tego dzialania ma być początek wysuwania biodra dolnego (prawego) do przodu. To wysuwanie w skręcie sie pogłębia z obniżaniem pozycji i pogłębianiem układu. Dotychczas wykonywałem to mysląc tylko o biodrze jednym. Jest to wariant trudniejszy , wymaga większego ruchu ciała w celu "wypchnięcia biodra" w skret. To co robilem dziś wydalo mi sie dużo prostszym ruchem. Skupilem się na tym co robią moje biodra. Jedno cofało sie a drugie wysuwalo do przodu. Wyczulem dużą łatwość w inicjowaniu skrętu. Bez szczegolnych staran poczulem ,że obciązam paluch narty górnej. Miniaturki wkleiły sie przypadkowo, ale popatrzcie na wysunięte biodro w skręcie (prawa fotka). Lewa jest z błędem . Jakim? O nim wspominałem wcześniej. Zrozumialem skuteczność opisu skretu Lobo, Dotyczy to tej fazy przygotowawczej do skrętu. Zaznaczam , ze jest to wersja relaksowa. Kiedy jadę dynamicznie dalej składam sie do skretu rzutem ciała. Myślę ,ze ten sposob powinni jeździć wszyscy początkujący , mało i średnio zaawansowani. Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 10 luty 2012 - 16:37
  9. Dużo opinii jest na ten temat. Wg mnie zawsze o tym decyduje pochylenie, które lepiej jest zastąpić układem. Ale w obu przypadkach możemy dalej mieć narty plasko. Kiedy jedziemy w układzie, łatwiej nam zwiększyć kąt zakrawędziowania. Proste, prawda. Ale szkopuł w tym, że na forum przebija się opinia ,że ruch ten pochodzi od stopy. Ja tego nie odczuwam a stopie pozostawiam bardziej szlachetne działanie. One w kazdym momencie mają czuć snieg. Minimalne napięcie stopy zabiera jej to czucie. Jestem winny wszystkim z ktorymi mialem przyjemność jeździć (z wyjątkiem ....) potwierdzenie tej tezy. Znalazlem to na filmie wklejonym wcześniej. 13 Męczę sie tu nad przekonywaniem, ale mam poparcie , proszę poczytać http://www.skionline...wsy&id_txt=4935 Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 09 luty 2012 - 20:40
  10. Krzysiu! Dzięki tornado jakie rozpętało się tam gdzieś ,u nas sielski spokój. Mitek ma rację mówiąc ,ze ćwiczenia źle wykonywane, są nawet nie pożądane. Wróćmy do filmu. Wykonałem kilka fotek, które przypomną Tobie o czym pamiętać należy. Myslę , że oprócz Ciebie jest jeszcze kilku na forum, którzy mogą mieć podobne problemy. 7 Przede wszystkim nisko-wysoko -nisko. Chodzi tu o polożenie środka ciężkości w stosunku do powierzchni śniegu. Co ciekawe nachylenie tułowia w stosunku do nart pozostaje stałe. Ręce (dłonie) zawsze na wysokości pępka. Widać jak lewa "prowadzi" skret. Zaskoczeniem dla mnie jest wysunięcie prawej i cofnięcie lewej nogi (fot4-5). Efektem tego jest cofnięcie biodra lewego i wysunięcie do przodu prawego fot4-5-6. Osobiscie wolę aktywizować się przez wysunięcie biodra prawego do przodu. Czuję,że wchodzę do skrętu atakująco. Fotki 1 i 7 to pozycja do "siadu na stołeczek" lub stok jak w http://www.skiforum....ll=1#post428941 Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 09 luty 2012 - 15:21
  11. Gdybyś potrafil tak kręcić jak KRETACZYSZ to byś był dla mnie wzorem. Aby nie robić sensacji, to była moja ostatnia wypowiedz w tym temacie. Mozesz reszte wrzucać na PW. Może przeczytam. A teraz jazda konna.:p
  12. Zapraszam na tą oslą łączkę (Łysą Górę), , tam będziesz mógł dowieść skutecznosci Twojej jazdy carvingowej. Fotka zamieszczona została ze wskazaniem jako błędu. Ale cały film zaprzecza tezie "Nie ma gazu , nie ma skrętu". Nie jest sztuką wykonywać skrety będąc rozpędzonym , czy wisieć na sciance. Nawet duze błędy nie zakłócą skrętu ha,ha.ha! Wiem jedno, ze w mojej obecnosci na stoku musisz się prężyć , abym Ciebie nie obśmiał. Nie obawiaj sie jestem bardzo tolerancyjny i życzliwy. Acha , nie Kominki tylko Koninki. Jutro jeżdżę na Łysej Górze (piaskownicy ) , zapraszam, będzie ostra jazda. Jak u G.Rocca http://www.youtube.c...g6Kv6LXuOY#t=3s
  13. Fred , głowa do góry. Mocno to przeżywasz. Przyjedz w Karkonosze, 70-80 latkowie wyleczą Cię z kompleksów. A co do jazdy na krawędziach ,to popatrz na mój avatar. Do takich torów trzeba "tylko" dopasować układ. Proste! Dla nie znających Freda to wyjaśnię ,że jest to taktyczna rozgrywka aby podtrzymać temat. Bo ,jeśli chodzi o sedno sprawy , można temat zamknąć w kilku zdaniach. Co do jazdy Lobo, to wszystko zalezy od definicji. Wg HH jest to"szczotkowany carving". Jest on niczym innym jak jazdą torem śladowym, którą jeżdziłem w latach 80-tych. Ba nawet można bylo osiągnąc tzw skręt "cięty".
  14. Tu masz lepsze kwiatki http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=HO0hjU5Vmuo#t=345s To jest dopiero carving. Tak niestety uczono carvingu i tak powstają monstra na naszych stokach. Użytkownik niko130 edytował ten post 09 luty 2012 - 07:46
  15. Dziękuję również. Dedykuję Tobie film. To co mówilem: nie przeceniać znaczenia krawędzi .OPTYMALIZOWAC ich działanie, pamietać skąd pochodzi siła działająca na krawędzie (film). Wrzucam kamyk do ......Na filmie jest prawy skręt w ktorym uklad nie jest adekwatny do kąta krawędzi. Wystąpiło wyrażne usztywnienie prawego biodra. Ale reszta jest wzorowa. Widzisz to? Na uwagę zasługuje bardzo miękkie , absorbujące działanie stóp i kolan (jak pieszczotliwie krawędzie tną snieg). Zwróc tez uwagę jak płasko wczesniej były prowadzone narty(prze tego w czerwonym). Te elementy dziś przerabiałeś. Użytkownik niko130 edytował ten post 08 luty 2012 - 21:24
  16. Tak bez komentarza: skręt przejscie skręt Użytkownik niko130 edytował ten post 08 luty 2012 - 22:49
  17. Wróćmy do tematu :"Góra-dół; przód-tył; układy tułowia . O co tak naprawdę chodzi" Narciarze ambitni, szukający nieustannych wrażen na nartach, podnoszący swoją technikę muszą sami określić gdzie są. Dla każdego poziomu bedą rózne uwagi.Na jakim poziomie jesteście? Przedstawiam 7 fotek narciarzy w tym samym skręcie. Proszę zobaczyć róznice w pracy ciala. Od którego momentu narciarz "rzuca ciało" w skret, kiedy pracuje tylko nogami.Kiedy narciarz ma pełną równowagę. Na fotkach widzimy demonstratorów, ktorzy umią wszystko. Mimo to ich pozycje z pierwszych fotek nie są zachwycające. Ale tak ma być . Jak ktoś jest początkującym , to niech nie robi z siebie od razu Body Milera. Pośpiech to gwarantowana klęska. Często należy się cofnąc , aby następnego dnia skoczyć na wyższy poziom. 7 Fotki pochodzą z filmow,gdzie można zobaczyć jazdę tych instruktorów. W praktyce na stoku reprezentanci poszczególnych grup, robią ponadto błędy. To co pokazują instruktorzy powinno być wzorcem do naśladowania. Po opanowaniu przechodzimy o szczebel wyżej. ad fot1 ad fot2 ad fot3 ad fot4 ad fot5 ad fot6 ad fot7 Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 08 luty 2012 - 20:09
  18. Teraz będzie bardziej widoczne.To nie jest jazda carwingiem. Skręty są z delikatnym użyciem krawędzi. Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 08 luty 2012 - 16:23
  19. Gdybym oceniał film ze stopki to dokłądnie bym napisał o braku ruchu góra dół, ,,,,,,,itd. Ale to jest własnie cały H.H. Nie podoba mi się jazda ze sztywnym biodrem , z nieco zablokowanym układem, zbyt wąskim prowadzeniem nart. To szkoła HH Poza tym lubię poczytac, poogladać . Mam doświadczenie z dawnych lat , kiedy rozponawało sie zawodników (we mgle) z jakiego klubu, czy regionu startują. Własnie po stylu jazdy.
  20. Myślę ,że jest to przejęzyczenie . Autor miał na myśli Balans w ruchu przód-tył. Tak naprawdę ten ruch ma odbywać się z nieustannym rebalansem -balansem, co zmusza do ciągłej pracy WSZYSTKIMI stawami. Wtedy ten ruch daje jazdę godną co najmniej eksperta. To proste: Stan i próbuj wykonać rebalans, aby nie stracić równowagi musisz podciągnąć nogi pod tułów(wykorzystując chłonięcie nóg). Częstym błędem jest tylko kiwanie sie przód tył co prowadzi do napięc mięsni. Acha! Ty kwestionujesz "BALANS GÓRA - DÓŁ" W ruchu góra - dół warunkiem poprawnosci jest utrzymanie BALANSU przez cały czas i najważniejsze - SC ciała musi poruszać się w linii prostopadlej do NART. Użytkownik niko130 edytował ten post 07 luty 2012 - 22:14
  21. Moje pogrubienie zdania. Dzięki za reklamę . Rozumiem,że: kasa - to nie koniecznie sprzęt z górnej półki ; pralka- to warunki każde (nie tylko struks), żona - to zrzucenie z siebie niekorzystnych obciążen (stres, obawy) czyli możliwość rzucenia się w "przyjemną otchłań". A proszek - to skuteczny środek do pozbycia się "brudnych" elementów.Czyni cuda: Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 07 luty 2012 - 20:02
  22. Nie z mojej strony. Szanuję wszystkich. Trudno przekonać, mimo tylu "pomocy". Może jeszcze wspomogę się filmem (nówka z przed kilku dni) Tytuł dużo sugerujacy "UFAJ SOBIE" Autor na początku ma krótki wykład . Pokazuje ruchem rąk : http://youtu.be/fxwUHWOw1JY?t=4m50s Pragnę zwrócić uwagę na różnicę skrętu długiego i krótkiego (na stromym). Tam jest ważne jak w tytule UFAM SOBIE. http://youtu.be/fxwUHWOw1JY?t=4m50s Na roboczo odpowiada mi hasło "UWOLNIJ CIAŁO" . Chcę nadmienić, że moje wypociny , Te i wcześniejsze, to pokłosie zaglądania do co najmniej 10 szkół narciarskich (nie SITN-u). Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 07 luty 2012 - 15:45
  23. Ja problemów z początkującymi (O nart) nie mam. Po jednym dniu jazdy wykonuje skręty lewo-prawo. Nie ustawiam mu elementy pozycji tylko kształtuję ruch całego ciała. Gorzej jest z poprawą stylu jazdy, bo sa utworzone nawyki. Twój problem to, ze wszystko sprowadzasz do problemu nóg. Uwolnij się. Pracuj nad motoryką a nie suchym ustawianiem sie do obrazków. Timing i jeszcze raz timing. Zamieściłem post: http://www.skiforum....ll=1#post430951 Doskonale dzieli narciarzy . Im wyzsza kategoria tym większe uwolnienie ciała. Uwolnij ciało. Użytkownik niko130 edytował ten post 07 luty 2012 - 14:50
  24. Dlaczego amatorskim ? Popatrzcie! Widzimy, że dla PROFI problem kierowania nartami (na załączonym kinogramie) nie istnieje. On kieruje skręt ciałem. Wykonuje właśnie rzucenie sie w "otchłan". Nie widać tam katorżniczej pracy mięśnia czterogłowego. Z jaką swobodą przerzuca narty pod korpusem. Wykorzystuje siłę bezwładnosci (przez podniesienie pozycji) . Aby to dobrze wykonać należy najpierw mieć wzorowy układ (fot1). Można też przez zaciesnienie skrętu i poddanie się sile bezwładnosci (pozbywając się na chwilę siły grawitacji). Na każdej fotce na plecach narciarza wpisalem czerw. trójkącik. Obserwujcie jego odlegość od nart i tor po którym sie porusza . To tor SC (srodka ciężkosci). Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 07 luty 2012 - 16:16
×
×
  • Dodaj nową pozycję...