
MarioJ
Members-
Liczba zawartości
2 204 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Zawartość dodana przez MarioJ
-
A jak tam kłótnia Muska z Trumpem? Dobrzy koledzy wczoraj na dobre się poobrażali. Dobrze dla nas.
-
Uczysz się na uproszczonych filmikach mentzena? Chodzi o konsupcjonizm. Ludzie kupują więcej produktów, na wytworzenie których idzie energia. Tak się zwiększa ich wydatek energetyczny. Natomiast to rzeczywiście największym problemem jest demografia, za dużo ludzi jest w Azji i w Afryce. I o tym się publicznie nie dyskutuje. Tak czy siak, ziemię kiedyś czeka zagłada, kwestia kiedy.
-
Autostrady, drogi krajowe to jest sterowane z rządu. Budową zarządza konkretnie agencja GDDiKA, ale ona podlega Ministrowi. Autostrady i ekspresówki moim zdaniem to najważniejszy krwiobieg gospodarki. To chyba każdy się z tym zgodzi. Do tego kolej, czyli głównie PLK. To jest kolejny element gospodarki, który obecnie w końcu na poziomie centralnym dostał należnego priorytetu. Samorządy też mają znaczenie. Może większe może nie. Jak podasz jakieś dane: przychody, kasa, firmy etc to może mnie przekonasz. Władza w samorządzie to też partie polityczne.
-
Słusznie zauważasz że z perspektywy ostatnich 30 lat dokonaliśmy skoku gospodarczego. A dlaczego nie jest to TEŻ zasługa polityków? Podstawą gospodarki są np. drogi i lotniska. Kto zarządzał ich budową? Obecnie mamy lepszą sieć autostrad niż Czechy czy Słowacja. Albo światłowody na wioskach i gdzie się tylko da. Część budowana z funduszu UE. To też jest obecnie bardzo ważna infratruktura.
-
Rolą Stanowskiego jest manipulacja, proste triki i zarabianie kasy na publicystyce. Nie oglądaj tego gościa, jego celem nie jest robienie analiz, które coś wniosą dobrego. Jego celem jest kabaret, proste chwytliwe hasła. Generalnie manipulacja najwyższych lotów. A politycznie sprzyja też określonej opcji. Klęskę w tych wyborach odniósł Stanowski, który dostał 1.2% głosów. Ciekawe czy się z tego tłumaczył? To takie pytanie retoryczne, bo mnie to średnio interesuje.
-
MAISKIRENNEN IM RIESENGEBIRGE, MÁJOVÝ ZÁVOD Niemiecka rodzina Rotter z Vrchlabí zapisała się w historii narciarstwa w Karkonoszach nie wyczynami sportowymi, ale doskonałymi zdolnościami organizacyjnymi. Starszy Quido Rotter włączył w 1905 r. pięć stowarzyszeń sportowych z terenu obecnych Czech, w tym trzy z Karkonoszy, do Austriackiego Związku Narciarskiego, którego był pierwszym przewodniczącym. Jednak to jego syn wymyślił najsłynniejszy wyścig. W miarę wzrostu zainteresowania narciarstwem alpejskim, stowarzyszenia z poszczególnych regionów narciarskich Europy organizowały własne zawody zjazdowe. Młodszy Quido Rotter szukał w Karkonoszach trasy zjazdowej porównywalnej do alpejskich. Jednak znalezienie ponad dwu-kilometrowej trasy z przewyższeniem ponad pięćset metrów i wystarczającą ilością śniegu nie było łatwe w naszych górach. Zimą 1926 roku Quido wraz z przyjaciółmi wypróbował trasę ze szczytu Studniční hory przez wąski żleb w Úpské jámy. Regularne lawiny uniemożliwiają tutaj utrzymanie się lasu, a także zagrażają narciarzom. Dlatego grupa zdecydowała się zorganizować zawody dopiero na wiosennym śniegu firnowym. Termin majowych zawodów - Maiskirennen - ustalono na pierwszą niedzielę maja 1926r. Zerowe zawody wygrał Gerhard Zinnecker z Petrový boudy. Na jedenastu uczestników było dwóch widzów. Wyścig przypominał bardziej zjazd niż slalom gigant. Pomysł ekstremalnego wyścigu przyjął się i zdobył sławę. Obok giganta do Obří dolu, w 1934 roku dołączono slalom specjalny poprowadzony na stromym zboczu z Kozích hřbetů do Bílého Labe. Na zdjęciu z maja 1937 roku wzdłuż trasy zawodów przebywało ponad siedemset widzów. Startowali tu mistrzowie świata, w tym pierwsza olimpijska zwyciężczyni, fenomenalna niemiecka narciarka Christl Cranz. Majowy wyścig ukończył również zwycięzca pierwszej olimpijskiej kombinacji alpejskiej Franz Pfnür oraz dwaj mistrzowie świata Pepi Jennewein i Albert Pfeifer. Po wojnie nowi osadnicy w Pecu traktowali przywrócenie majowych zawodów jako prestiżowe zadanie. Zawody pod nazwą Závod 5. května (Wyścig 5 maja) organizował Lyžařský klub Pec (Klub Narciarski Pec) we współpracy z krajowym związkiem narciarskim. Pierwsze zawody powojenne odbyły się w roku 1946. W 1948 roku ponownie zmieniono nazwę, tym razem na Závod osvobození (Wyścig Wyzwolenia). W 1954 roku ostatni raz w zawodach brali udział narciarze z Niemiec i Austrii. W kolejnych latach ta narciarska impreza nie odzyskała pierwotnego międzynarodowego prestiżu. Czasami miejsce zawodów było zmieniane na Modrý důl. Ostatnie zawody odbyły się w roku 1968. Trasami wyścigu majowego nie można obecnie zjeżdżać. Prowadzą one przez strefę ścisłą parku narodowego. Mi udało się to dzięki byłemu strażnikowi parku. Zaprowadził mnie na szczyt Studniční hory i pokazał kierunek zjazdu. Widziałam tylko zbocze na dwa zakręty do przodu, dalszy odcinek zjazdu znikał w przepaści kotła Úpska jáma. W takiej chwili mam odwagę jechać dalej tylko dzięki powiedzeniu "nie mam odwrotu". Nawet nasz pies wybrał zakręty zamiast prostej trasy, jakby biegł po słynnym slalomie gigant. źródło: Můj Veselý Výlet rokem 2022, Lenka Klimešová uzupełnienia na podstawie czasopisma Premium Ski (listopad 2022) tłumaczenie: Mariusz Jasiński P.S. Jest to prawdopodobnie pierwszy obszerny wpis po polsku w Internecie na temat tych zawodów. Pierwsza publikacja na FB latem 2024. FOTO Trasa pierwszych zawodów w kotle Úpska jáma Zawody w maju 1937 na zboczu Kozího hřbetů Zawody w maju 1937 w kotle Úpska jáma. Plakietki pamiątkowe z zawodów
-
Tak, sezon trwa. Tydzień temu zakończyliśmy skitury w północnej Norwegii. Szykuję się do kolejnej wyprawy ...
-
Jak tam spędziliście dwa dni bez wyciągów? Jak atmosfera w dolinie?
-
W Saas Fee czwórka lawinowa, jutro wyciągi pewnie nie pochodzą. Prądu nie ma, drogi dojazdowe zamknięte. Oby mieli drewno i kominek. Jutro najlepiej na skitury na łagodne zbocza. Power supply Saas Valley Due to an outage of the 65 kV line between Stalden and Saas-Balen, the entire Saas Valley is currently without electricity.
-
Ciśnij, np. Na jednej nodze biegówka a na drugiej skiturowa. Wtedy można robić świetny półpług z jedną nogą w torze. 🙂 W Izerach jeszcze jest warun.
-
W tym roku po prostu wypada jechać do CG. Powinieneś to rozumieć. A jeśli do tego jeszcze są dobre warunki, to jest super.
-
Polacy jeżdżą do Kappl bo w Ischgl szkoda im euro na piwo. Tam jest tańsze.
-
Mnie Galtur nie zachwycił jeśli chodzi o trasy. Nie wiem nawet czy warto odwiedzać, chyba tylko ze względu na małą ilość ludzi. Często krzyżujące się trasy, to jest katastrofa. Np. problem jest wtedy z nauką i z szybką jazdą. Jedziesz prawie pustą trasą, ale musisz dodatkowo uważać na skrzyżowaniu. W Galtur jedyną fajną rzeczą jaką warto tam zobaczyć to kolor zbiornika wodnego i zjazd "jakby do niego". Trochę mi to przypominało norweskie zjazdy w kierunku fjordów. Ale to jednak zupełnie inny poziom, na plus dla Norwegii. Żeby wyrównać miary, to oczywiście Galtur jest znacząco lepszy niż Szczyrk. Od Galtur jest lepszy Kappl. Tam jest dużo tras przy tylko trzech dobrych urządzeniach. Tam jest bliżej do ośrodka wysokogóskiego, trasa nr 9 rewelacja i jazda i widoki. Lubiłem też zjeżdząć trasę 4 do samego dołu. Trasa nr 1 rewelacja do jazdy gigantowej. Kappl to jest rewelacja na jeden dzień. Z opinii widzę że See też jest ciekawszy niż Galtur. To moja subiektywna opinia. 🙂 Galtur Kappl
-
Jesteś po prostu niedouczonym egocentrykiem, jeśli tak ostro krytykujesz Ischgl. Byłem tam kilka razy. Byłem w wielu różnych ośrodkach, w każdym kraju alpejskim. Umiem jeździć szybciej od Ciebie. Więc mogę krytykować Twoje pierdolety o ośrodkach. Ischgl jest super ośrodkiem, różnorodne trasy, super wyciągi, duże przewyższenia. Duże francuskie ośrodki też są super. Takich rzeczy się nie krytykuje w ten sposób jak Ty ro robisz. Na nartach nie chodzi o to aby napierdalać po trasach, jeżdżąc z trasy na trasę, aby jak najszybciej przejechać cały ośrodek. Chodzi o to żeby znaleźć sobie ulubione trasy i kilka razy po nich zjechać czerpiąc przyjemność i z jazdy i z widoków. Takie zrozumienie narciarstwa jeszcze przed Tobą.
-
Uważajcie. Ischgl to wg kolegi nieduży ośrodek. Lepiej omijać. haaaaahaaaa
-
Dokładnie. A jak pada deszcz to można sobie w kółko jeździć skibusami. Za darmo. Te francuskie ośrodki powinni pozamykać, wszystkie.
-
Będzie obserwował aby pojechać dzień po zamknięciu wyciągów. 😁 Ale rzeczywiście Szklarska imponuje z tą armatką.
-
"Bumer sprzęt" czyli narty i nie tylko + 20
MarioJ odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Mnie ominęła epoka ołówkowa. Kiedyś dostałem w prezencie jakieś stare grzmoty ale zakres wiązań nie pasuje do moich butów. Więc jakby ktoś miał jakieś fajne ołówki, jakieś legendarny model z rozstawem wiązań na skorupę 306mm, to ja chętnię przyjmę. Długość tak od 180 do 200cm. Na dłuższych to już chyba nie dam rady. Chciałem sobie na czymś takim pojeździć. 🙂 Jestem z Wrocławia, ale mogę opłacić też przesyłkę, albo gdzieś odebrać w Sudetach. -
Najgorzej jeździli bracia ze wschodu co pierwszy raz wsiedli na narty. Ale na szczęście nie jeździli na krechę jak nasz bohater. 😉
-
Jak się śpi w samochodzie zamiast w łóżku, to tak jest. Żenada. U nas na obwodnicy Leśnicy zderzyły się dwa BMW czołowo. Dwie kobiety ciężko ranne. Podobno duża prędkość.
-
Podsumowując dzisiejszą Czarną Górę. Było bardzo przyjemnie, ale łyżka dziegciu niestety. Czynne cztery trasy: A, B, C i D. Dwa krzesła. Plus oczywiście ta ośla łączka. I to było super, kilka razy można było pojechać na wysokim C, szczególnie na trasie A można było mieć wolne pole do szaleństwa. Co mnie zdziwiło to na 9:00 było trochę takich wariatów jak my, co to wiedzą dokładnie po co przyjeżdżają. Na trasach brak przetarć, może coś tam na dole B, ale to niuanse. Pozytywnie. Mocno wkurzyła mnie awaria Luxtorpedy. Nie działała w sumie przez 2.5h. Więc ostatecznie mając karnet na 7h, pojeździliśmy na wszystkich trasach. W pierwszej godzinie wszedłem w rozmowę (na krześle) z wariatem który zaczął innym tłumaczyć że nie można marnować wolnych miejsc na krześle. Że od 9 do 11 są dwie złote godziny narciarskie. Pozostała trójka na krześle tylko się na nas dziwnie patrzyła i padła pod naporem argumentów. Szóstą osobę była moja córka, która się tylko uśmiechała. Trasa A: Trasa C :
-
Czarna Gora jeszcze lepiej dzisiaj niż wczoraj Dolni Morava. Twardo, równo, słońce i bez wiatru. Idealny dzień. Ale Luxtorpeda padła o 10:40. I ludzi trochę więcej.
-
Dolni Morava. Świetne warunki i wszystkie trasy czynne. Twardo i równo. Trochę świeżego z wierzchu. Krawędź chwyta. -3 na górze, na dole zaczyna puszczać ale góra twardo I mało ludzi. Najlepsze okoliczności w sezonie.
-
Rozważałem podanego Black Diamond, ale najbardziej konkurencyjna była dopracowana chińska alternatywa. Flextail Helio 600Z - 130zł z akumulatorem 600mAh, waga 63g, ładowanie USB-C Dwie diody białe: spot i szeroka, dwie diody czerowane. Dużo trybów działania. Odporna na deszcz IP67. Wygląda że jest bardzo dobrze dopracowana. Testy przede mną.
-
Saas Fee lub Zermatt osobiście polecam na jedną wizytę. Saas Fee jest ośrodkiem spektakularnym jeśli chodzi o wysokości gór i widokowość. Saas Fee jest szczególnie warty odwiedzenia przez osoby, którą mają żyłkę free. W Zermatt jeszcze nie byłem, ale wiem że to jest coś podobnego. Dlatego wymieniam te dwa ośrodki jako alternatywę. Saas Fee jest tańszy i logistycznie prostszy (na parking można dojechać swoim autem lub skibusem).