Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 672
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Widzialem te dane juz wczesniej, ale to sa wartosci historyczne a interesuje nas wartosc nawet nie w roku szkolnym 2024/25, ale za kilka lat bo wprowadzenie zmian by potrwalo. Liczba urodzen caly czas spada i ostatnio ten spadek przyspiesza. W zeszlym roku urodzilo sie 272 tys. Dlatego zalozylem ponad milion. Moze blednie ale nie o 50%.
  2. @Marcos73 Przedszkole średnio kosztuje 1000zł miesięcznie. W krk pewnie więcej ale liczmy dla całej Polski. Załóżmy że wprowadzasz dotację po 500zł na dziecko miesięcznie a cena nie może przekroczyć 1000zł,czyli zostaje jak jest. Rodzice będą płacić po 500zł ale dostaną je z budżetu w formie 500+ więc defakto to też kasa z budżetu państwa. Zatem 1 mln dzieci x 1000zł x 12 mies = 12 mld zł rocznie. Czy w tej kwocie można utrzymywać państwowe przedszkola? Być może tak. A jeśli nie, ile by potrzeba? Albo co trzeba zmienić żeby było to możliwe? Bo prywatne będą miały to do siebie, że nie będą wszędzie tam gdzie są potrzebne, ale tylko tam, gdzie się to opłaca. Podobnie jak jest z połączeniami w transporcie.
  3. @Marcos73 Ja Ci nie piszę, jak jeździć na tyczkach, tylko że jazda na tyczkach jest możliwa. W kilka razy biedniejszej polsce było to możliwe przy kilkukrotnie większej ilości dzieci niż teraz. I tak teraz funkcjonują szkoły podstawowe. To nie jest utopia. Liczba dzieci w wieku przedszkolnym w kolejnych latach będzie trochę powyżej miliona. koszt roczny 800+ ponad 66 mld zł rocznie. No to mamy 60 tys, zł na każde dziecko rocznie. Wystarczy nawet część z tego. A jak to rozwiązać prawnie to nie jest mój problem. Nie mówię też, że to jest łatwe do zorganizowania ani że można to wprowadzić z dnia na dzień. Jednak to jest możliwe (przy likwidacji 800+ lub innych kosztów budżetowych zamiast wzrostu podatków) To że teraz funkcjonuje jakiś patologiczny system, to nie znaczy, że dalej musi taki funkcjonować.
  4. Nie zauwazylem zadnej roznicy lub jest gorzej. Podatki sa takie same + zamrozony prog. Polityka deweloperska realizowana. PO przepchnelo nawet po cichu dodakowa kase na pisowski kredyt bk2% Sluzba zdrowia kiepsko dziala, jak wczesniej. Jedyny plus to mocniejsza zl. No i od lat ta sama ustawka pis czy po i ludzie sie napinaja jak kibole na stadionie. A to taki sam rak, bo obie ekipy maja w dupie dobro kraju.
  5. W czym sie myle? Ze ceny wzrosna o dotacje? No przeciez sam chcesz wprowadzac dodatkowe regulacje zeby ten wzrost ograniczyc, czyli sie zgadzasz. Rejonizacja w szkolach podstawowych dziala. Zadne dziecko nie zostaje bez dostepu do panstwowej edukacji a wiekszosci chodzi do najbliszej placowki. Z przedszkolami moze byc tak samo tylko sie przyzwyczailes, ze jest inaczej. W obecym systemie mnostwo ludzi wozi dziecko tam gdzie sie dostalo lub gdzie jest taniej. Dodatkowo zwiekszajac korki. Z tego samego powodu, z jakiego nie mozesz wykupic drog i wodociagow w centrum Krakowa. W systemie gdzie mieszkania nie beda inwestycja warunki zycia zwyklych ludzi sie poprawia. Dla bardziej zaradnych to oczywiscie strata bo przeciez to latwy zarobek a ludzie MUSZA gdzies mieszkac, wiec zaplaca drogo. Tobie pozostanie inwestycja we wlasna firme, nieruchomosci komercyjne, akcje, obligacje, jachty, dziela sztuki, sportowe auta i tysiac innych rzeczy. Co do szarej strefy. W pelni sie zgadzam, ze nalezy z nia walczyc. Szczegolnie ze jako etatowiec w 2 progu place najwieksze % podatki, a do bogactwa mi daleko.
  6. @Marcos73 Dotacje do przedszkoli nie pomogą Twojemu pracownikowi. One tylko spowodują, że właściciele prywatnych przedszkoli więcj zarobią. Dla rodziców będzie to miało wymiar neutralny (wzrost ceny o dotacje - dotacja) lub negatywny (wzrost ceny, nie załapią się na dotacje) I tak to działa we wszystkich branżach. W niemczech chyba ostatnio skasowali dotacje do elektrycznych samochodów. Dziwny trafem salony obniżyły ceny o wysokość dotacji. Co do kryterium dochodowego to w Polsce oznacza jedynie promowanie cwaniaków i przekrętów. Starsza kasjerka w Lidlu się nie załapie a glazurnik z 15k do łapy bez problemu. Dlatego najlepiej jak nie ma żadnych dotacji. A przedszkola i złobki powinny być państwowe i tak zorganizowane żeby miejsce w rejonie było gwarantowane, podobnie jak w szkole podstawowej. Dzieci jest teraz bardzo malo, na pewno stać nas na taki system, jeśli kiedyś było to możliwe. Od 3-4 roku zycia przedszkola mogłyby być nawet obowiązkowe. Jeśli chodzi o mieszkania to nie powinny być przedmiotem inwestycyjnym. Tak, wiem że tutaj każdy zarabia na wynajmie, i wzroście cen mieszkań, ja też z tego korzystałem ale to jest społecznie szkodliwe. Kumulowanie mieszkań u lnwestorów przy niskich podatkach od kapitału a wysokich od pracy, prowadzi do budowy społeczeństwa kastowego. Do tego dochodzi fakt kiszenia mieszkań i działek (pustostany) przez inwestorów i deweloperów. Jedno mieszkanie na jednego dorosłego człowieka, a powyżej ogromny podatek od zakupu kolejnych. Socjalizm? Tak to działa w Singapurze, który jest liderem wolności gospodarczej. No i oczywiście mieszkania na wynajem budowane przez Państwo, ale to już trudniejsze do ogarnięcia.
  7. Wszelkie dotacje to jest dramat. Powinni zlikwidować podatek dochodwy od osób fizycznych zamiast tych wszystkich dotacji i dopłat.
  8. Jak chcesz pomysł na wycieczkę to łap fotę: Lunzer See, okolice Hochkaru. Na rower lub trekking. Dojazd z Krakowa 6h z hakiem.
  9. Jest możliwa, bo czołówka jedzie prawie bez przerw, nawet na nocleg. Dla Ciebie uważam, że też bylaby możliwe pokonanie ciągiem powiedzmy 200km, ale mogę się mylić. Dla mnie na razie poza zasięgiem, ale kiedyś próbowałem coś podobnego z buta. Dało się biec/szybko maszerować przez 20h praktycznie w ogóle się nie zatrzymując.(łączny czas przerw <1h) Co do stromych podjazdów i schodzenia z roweru, tu w pełni się zgadzam, to bardziej ekonomiczne. Kwestia treningu i przyzwyczajenia do roweru. Ty się zatrzymujesz (na płaskim) co 30km a ja co 10km. A w górach to inna bajka, bo tam są jeszcze zatrzymania sytuacyjne albo kondycyjne na stromym podjeździe. Do tego są jeszcze zatrzymania nawigacyjne, czasem kilka razy na 1km jak nie mogę się polapać gdzie jechać.
  10. Ta historia przeczy wszystkiemu co czytałem lub oglądalem w relacjach z jazdy czy testach elektryków. Na takim przewyższeniu nawet w trybie eco, schodzi cała bateria lub przynajmniej 2/3. Jak masz ustawiony ten tryb eco? Jakie są parametry wspomagania?
  11. Tutaj mam podobny pogląd do Mitka, Po co robić zdjęcia czegoś zwyczajengo.? W jakim celu po raz 1000 rejstrować jakaś panoramę, skoro w sieci jest już wiele lepszych, profesjonalnych ujęć? Powoli jednak przestawiam się na realia dzisiejszego świata. Obecnie jak nie masz zdjęć, "to pewnie zmyslasz i nie wstałeś od komputera".
  12. Mitka dodatkowo weryfikuje start w zawodach. Potwierdza on, że potrafi przejechać dużo km choć z wieloma przerwami. I tak ogólnie w kwestii naszych rowerowych sporów. Ja nie uważam się za rowerowego eksperta. Przeciwnie, jestem początkujący. Jeżdzę dwa lata i niezbyt często. Ekspertem-amatorem mogę być na nartach, bo tu mam wiele lat doświadczeń i weryfikują mnie egzaminy w Sitn, starty w zawodach AZS wintercup, wiele przejść skiturowych, w tym w górach wysokich. Na rowerze jednak nie mam takich dokonań. Mało tego, prawdopodobnie większość z was pojedzie szybciej i dalej, bo jeździcie na rowerze od dziecka. Mój organizm nie jest jeszcze w pełni przyzwyczajony do roweru, a psychika do trudności w zjeździe. Staram się jednak być kompetentny w tym co robie i zdobyłem już sporo wiedzy o jeździe w górach, używanym sprzęcie, technice i stosowanych praktykach. Dlatego zaciekle walczę z dezinformacją pojawiającą się na forum, a oderwaną zupełnie od górskich realiów. Zapewniam też, że swoją wiedzę cały czas weryfikuję, zarówno w sposób teoretyczny czytając i oglądając opinie lepszych jak i praktyczny uczestnicząc w szkoleniach i wyjazdach z ekspertami.
  13. Spiochu

    Co warto przeczytać?

    Właśnie się zastanawiałem, czemu nic z takich ciekawszych dziedzin nie podałeś wcześniej. 🙂
  14. Problem z czasem netto to zależność od algorytmów aplikacji/nawigacji. Do tego te parametry są ukryte, więc nam nie znane, mogą też ulegać zmianie wraz z aktualizacjami, Także czas netto może Ci coś powiedzieć tylko na tej samej nawigacji jaką używasz na codzień, w tej samej wersji oprogramowania i zakładając że parametry pracy są stałe a nie zależne od innych czynników zewnętrznych. Nawigacja może generować automatyczny stop już jak stoisz jakiś Np. czas 1s albo 30s, może też włączać stop poniżej jakieś prędkości Np. 10km/h lub 1km/h. Jak to będzie działać, drastycznie wplynie na wyniki jazdy w górach, gdzie jest masa krótkich przyhamowań czy nawet zatrzymań. Jednocześnie może nie mieć znaczenia jadąc po wale nad wisłą, gdzie albo ciśniesz powyżej 20km/h albo się zatrzymujesz na przerwę. Połowa odcinka z prędkością 5km/h i druga połowa ze średnią 15km/h NIE da średniej 10km/h tylko ok. 7,5km/h Żeby uzyskać ok. 10km/h całości musisz jechać podjazd ok. 7km/h a zjazd ok. 17km/h
  15. Niespecjalnie ważny a gdyby chciał sprawdzić formę to wybiorę jakiś znany mi odcinek płaski i zmierzę rzeczywistą prędkość jadąć bez przerw lub łatwy podjazd gdzie policzę ile przewyszenia udało się zrobić w danym czasie. Przykład zawodnika jest ciekawy, bo jechał po popularnych trasach w Srebrnej. Sam miałem okazję przejechać połowę z nich. Reszta jest trochę trudniejsza, ale dla niego to dalej żaden hardcore.
  16. Używaj sobie jakiego chcesz, po prostu czas łaczny jest rzeczywisty. Jak startujesz w zawodach to możesz jechać szybciej niż inni ale jak się więcej zatrzymujesz to i tak przegrasz. Podobnie na rekreacyjnej wycieczce. W aplikacji byś zdąrzył ale realnie zamkną Ci knajpę i piwa się już nie napijesz 😉 Nawet do sprawdzenia formy lepszy jest pomiar bez przerw ale rzeczywisty. Automatyczny stop zależy od ustawień w kodzie aplikacji. Poza tym dłuższe przerwy moga pomóc osiągnąć wyższą prędkość bo "spłacisz dług tlenowy" lub odwrotnie, częste przerwy i koniecnzość rozpędzania zaburzą Ci tempo. Odośnie średniej w górach: Michał Topór - 10,5km/h i to w aplikacji. Pewnie cienias 😉 https://www.strava.com/activities/12004132242
  17. Mitku, Mysłalem ze juz sie pogodzilismy a znowu wyskakujesz z glupotami. Bike maraton Bielawa czyli najblizsze rejony tej petli. Trasa classic 29km. Najlepsi ok. 20km/h. Czas z pomorskiej sam wrzucales ok.57h laczny, 42h bez noclegow. 500/42 to 11.9 km/h. Nie wiem ktorej to edycji dotyczylo. Oczywiscie to inny dystans wiec trudno porownac ale widac jak niska srednia wychodzi gdy liczy sie caly czas wycieczki a nie z aplikacji.
  18. 1,5 h to raczej czołówka maratonów mtb. Dla rekreacyjnego rowerzysty ten czas (3h) jest bardzo sensownie podany. Jak ktoś więcej jeździ to pewnie szybciej da radę, ale raczej powyżej 2h. No i wy ciągle podajecie jakieś netto z aplikacji, które nie wiadomo jak jest mierzone. Włącz stoper jak wyjeżdżasz z domu, wyłącz jak wrócisz i wtedy policz średnią. Mitek podawał, że na Pomorskiej miał średnią 12-13km/h. Nie licząc noclegów.
  19. Nie znam dokładnego nachylenia. Tak szacuję na oko i trailforks podobnie podaje. Raczej 30% średnio cała ścianka a 40%max. Długość kilkadziesiąt metrów. To jest poziom trasy niebieskiej enduro. Dla mnie trudne, bo jestem początkujący ale ogólnie nic specjalnego. Po prostu nie masz świadomości co ludzie jeżdżą. Niektóre trasy są takie, że byłby problem rower sprowadzić. Na strome musisz też mieć sztycę opuszczaną i dobre hamulce. Nie, masz przede wszystkim amortyzować rękami i nogami, amory i opony to tylko dodatek do naszego "zawieszenia". 5-7m skok? To chyba na zawodach DH. Ja się raczej od ziemi nie odrywam. Ostatnio na szkoleniu skoczyłem drop 0,8m ale to trochę przez przypadek wyszło. No tyle to zajmuje w rekreacyjnym tempie. Nie wiem jak inni ale ja co moment się zatrzymuję. Np. żeby się napić, albo zobaczyć gdzie dalej jechać. Na zjazdach też raczej wolno. Na tych trasach jest pełno zakrętów 180 stopni gdzie zwalniasz do zera.
  20. Wrzuciłem zjdęcie z parkingu. Możesz sobie wyobrazić jak na leżaku popijasz piwo (bezalkoholowe!)i podziwiasz widoki 😉
  21. Żeby nie było, że tylko pitu pitu to dziś wybrałem się w góry Bardzkie. Dokładniej na Pętlę Wilcza. https://www.trailforks.com/route/glacensis-p-tla-wilcza/ Wg. opisu 30km i 750m przewyższenia. Zabawny jest też opis trudności na centrum rowerowe: Trasa należy do systemu glacensiss, więc oczywiście ekstremalna NIE jest 🙂 Na miejscu jednak byłem nieco zaskoczony. Wcale nie było gładko i równo. Duże nachylenia, bardzo ostre nawrotki i w wielu miejscach zryta nawierzchnia. Hitem okazała się ścianka (30-40% nachylenia !!!), kompletnie zryta przez zwózkę drewna i/lub spływ wody, a po bokach zarośnięta krzakami. Tym samym trzeba było jechać wąskim przesymkiem pomiędzydzy rynnami. Tego się tutaj nie spodziewałem. Miało być lajtowo a wyszły fragmenty enduro. Póżniej jeszcze raz zaryłem w jakiś dół i stanałem na przednim kole. W zasadzie już leciałem przez kierownicę ale fartem udało się utrzymać równowagę. Później już bez przeszkód na dół. Na koniec stromy podjazd przez Bardo do parkingu na górze skąd startowałem. Całkiem urokliwe miasteczko i dobre do treningów bo był nawet fragment ze 20% nachylenia choć bardzo krótki. Parking na górze też super. Są stoliki i leżaki z widokiem na pobliskie góry. Całość zajęła mi 3h 40' ale to już łącznie z przerwami na jedzenie, jedną dłuższą posiadówką, oraz naprawą drobnej awarii. Zdjęć z trasy nie chciało mi się robić. Jest kilka miejsc widokowych ale Alpy to nie są 😉
  22. Panie, we Wrocku to do serwisu się trzeba umawiać z kilku tygodniowym wyprzedzeniem. A tak w temacie serwisu. Jak mi piszczą tylne hamulce to znaczy, że się skończyły klocki? Przednie są takie same i nie piszczą. Wczęśniej też nie piszczały, chyba że mokre. Hamulce mam Magura MT7 Pro a klocki półmetaliczne.
  23. Spiochu

    Co warto przeczytać?

    Nie czuję się ekspertem w dziedzinie literatury, a Miitek miał prawie dobry strzał, bo ostatnio przeżywam pewien kryzys czytelniczy a ciekawe propozycje na pewno pomogą go zarzegnać. Co prawda do zera nie doszedłem, ale jest tego niewiele w porównaniu do lat mlodości. W dzieciństwie pochłaniałem mnóstwo książek, ale niezbyt mam pamięć do autorów. Na pewno w topce był A. Szklarski, Z, Nienacki, K. May. i komiksy giganty Kaczora Donalda 😉 Z lektur to hitem było w "Pustyni i w puszczy", "Robinson Cruzoe", "Pan Wołodyjowski". Wielu lektur jednak nie czytałem bo program j. polskiego raczej stara się zniechęcić do czytelnictwa. Potop miałem na maturze i dość gladko sobie poradziłem z analizą fragemntu, ale całości nie czytałem. Z literauty górskiej mogę polecić: G. Child " Mieszane uczucia" J Tasker "Dzika Arena" R. Messner "Siódmy Stopień" Wywiad Kukuczką "Na szczytach świata" Polecam również jak moi poprzednicy "W stronę pysznej" oraz "Dotknięcie Pustki". A także Podręcznik Wspinaczki A Fyfee I. Peter Z literatury poza tym co już wypislaiście moim zdaniem warto wspomnieć o Dostojewskim i Rybakowie Na pewno każdy też kojarzy książki Orwella, jakże na czasie zresztą. Z rozrywkowej "Życie Pi" - uprzedzam, że filmu nie oglądałem, więc nie wiem jak to wygląda w kinie. A Mikoskiemu polecam książki Ciza Zyke, z uwagi na formę będzie się czuł jak u siebie na budowie.
  24. To nie sa podziekowania tylko heheszki. Czyli wiekszosc zalapala zart.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...