Spiochu
-
Liczba zawartości
3 729 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Odpowiedzi dodane przez Spiochu
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 126
-
-
15 godzin temu, Wujot2 napisał:
Najmniejszy Knipex Cobra XS 87 00 100. Waży 62 g odkręcisz i przytrzymasz wszystko (śruby do 0- 24 mm) i bez problemu wyrwiesz włos z brody.
Na rower wożę coś takiego, waga to też 62g:
-
10 godzin temu, Edwin napisał:
NW to skręt wywołany poprzez wyjście w górę i odciążenie nart.
Ja tu tego nie widzę,jest wyjście w górę, które nie powoduje nic, później skręt.
To nie jest NW,ale duży plus za chęć ćwiczeń.
A jeśli mam radzić,to równocześnie przy wyjściu w górę proponuję by ręką poszła do przodu i nastąpiło wbicie kijka przechodząc w następny skręt i stopniowe obniżenie sylwetki.
To jest kluczowy problem, reszta to detale.
- 1
-
2 godziny temu, Lexi napisał:
Instruktor przerysowuje aby oddać o co mu chodzi a uczeń wiernie go naśladuje.. to normalne - w praniu wyblaknie..
Tu jest szczególny przypadek. Większość uczniów zrobi może 30% tego co instruktor w pokazie, dlatego przerysowana wersja zazwyczaj się sprawdza.
- 1
-
Wklejamy tu tragedie górskie, ale zginąć można również po drodze na narty.
Zapinacie pasy siedząc z tyłu/w busie/w autokarze?
Przypomniała mi się dawna historia z klubu z Bielska, gdzie dzieciaki jechały busem na narty w Alpy.
Bus miał wypadek i większości nic się nie stało, ale jeden dzieciak wypadł z busa i niestety zginał na miejscu.
Gdyby miał pasy nie tylko by przeżył, ale pewnie nie doznał nawet poważniejszych obrażeń.
- 1
-
6 godzin temu, mig napisał:
Wytłumaczcie proszę laikowi w czym presta są lepsze od samochodowych schraderow?
Średnica do mnie nie przemawia, do pełnego wykorzystania wytrzymałości obręczy i tak droga daleka... :-). Co jeszcze?
Podobno lepiej trzyma cisnienie.
Co do wytrzymalosci to przeciez czesto ludzie uszkadzaja obrecze. Niektorzy zakladaja nawet specjalne wkladki z pianki zeby nie dobijac do obreczy.
-
6 godzin temu, Lexi napisał:
...papier (klawiatura) przyjmuje wszystko Paweł...... nawet opowieści z Baru Pod Rudym Kotem o niezłomnych narciarzach..
Ja ktos mnie zna to wie, ze nie mam talentu tolkiena. W porownaniu nie ma tez nic niezwyklego. 50 polprzysiadow bez obciazenia (smig) jest jednak latwiejsze niz 10 pelnych z ciezka sztanga (dynamiczny carving). Tym bardziej jak komus blizej do biegacza niz kulturysty.
- 2
- 2
-
5 godzin temu, Wujot2 napisał:
Przejdź na 1 x 10/11. Wywalasz tył, dopasowujesz przedni blat (powinno wyjść bez dodatkowych kosztów). Plus wymiana zużytej kasety. Ten napęd nawet na góry się nadaje, szczególnie dla takiego kozaka jak Ty. Ja na tym w ramach sprawdzenia zaliczyłem Biskupią Kopę. Końcówkę był wpych ale na napędzie 2 x 10 też bym musiał pchać.
Do jazdy po wro to jakiekolwiek przerzutki nie sa niezbedne. W wa-wie pewnie podobnie.
W gory uzywam 1x11
28x(10×42) kolo 27.5x2.4 korba 175mm. Prawie wszystko sie da podjechac choc na 1x12 bedzie latwiej.
-
14 godzin temu, brachol napisał:
Z uwagi na konieczność zmiany spodni na rower w nowych nie mam wygodnej kieszeni na telefon. Chciałbym kupić jakąś sakwę na ramę. Poleci ktoś coś w dobrych pieniądzach i trwałego?
pozdro
Mogę polecic taką:
https://mirapolnext.pl/sakwa-b-soul-na-rame-czarna-p-23714.html
Sprawdza się w terenie. Dość lekka. Da sie korzystac z dowolnego smartfona przez folie.
Te z bocznymi kieszeniami odradzam. Moga zawadzac przy pedalowaniu.
- 1
-
13 minut temu, a_senior napisał:
Rozumiem. Tyle że w takim terenie w jakim jechał Tadek to trochę sztuka dla sztuki. Można by rzec nadmiarowy, nieadekwatny wysiłek w stosunku do sytuacji. Ale co kto lubi i co się komu podoba. Mnie bardziej imponuje skuteczna i pewna jazda w trudnym terenie, na stromszych zboczach i/lub zmuldzonych.
W trudnym terenie to co innego. Tu nie było ani terenu, ani sportu.
I tak dla porównania z Hochkaru. Jak zrobiłem kilkanaście dobrych skrętów ciętych na lekko czerwonej trasie to ledwo trzymałem się na nogach. Jak przejechałem całą czarną, zalodzoną ściankę bez zatrzymania, ale lajtowym śmigiem to tylko trochę się zmęczyłem.
-
20 minut temu, a_senior napisał:
A w czym taka bardziej agresywna jazda na krawędzi (bez obsuwania tyłów :)) byłaby lepsza, ładniejsza, bezpieczniejsza od tej pokazanej? Rozumiem, że taka agresywana jazda ma sens na zawodach, gdzie walczy się o ułamki sekund, ale w takiej lajtowej jeździe?
Byłaby ciekawsza w oglądaniu i pokazywała pełnię umiejętności. Film z takim lajtowym przejazdem, to tak jakby nagrać sprintera, jak biegnie rozgrzewkowym truchtem.
Dla zaawansowanego narciarza, lajtowy śmig nie jest żadnym wyzwaniem. Oczywiście nie każdy umie na tyle ładnie/poprawnie, ale dążenie do perfekcji w lajtowych przejazdach to jak ćwiczenie kaligrafii w porównaniu do tworzenia poruszającej opowieści.
Dla mnie główną radość jazdy stanowi walka z przeciążeniami i balansowanie na granicy możliwości. Miłe spędzanie czasu na stoku to zdecydowanie za mało.
- 2
-
1 minutę temu, Marxx74x napisał:
.. albo brak pracy w osi strzałkowej i niepotrzebna , choć jak wspomniano popularna - pozycja frontalna w technikach które absolutnie tego nie wymagają zamykając skuteczność inicjacji skrętu. Trudno jest zmienić wytycznymi anatomię ciała ...
M.
Rozwiniesz komentarz i powiesz do czego sie odnosisz, bo trudno się połapać?
-
Godzinę temu, Victor napisał:
Gdyby się nie otworzył to szukaj na FB YT lub Insta Tadeo
I tu dopiero widać potencjał tej lajtowej techniki. Są gorsze warunki, ludzie, muldy i świetne wykorzystanie terenu. Ta jazda, mimo że nie na krawędzi jest ciekawa. To dużo lepsza prezentacja od pierwszego filmu.
-
10 godzin temu, a_senior napisał:
Nie było burzy, ale była uwaga Spiocha o "niepotrzebnym" obślizgu tyłów nart. Przypuszczam, że był to żart albo podpucha, ale pewności nie mam. A reszta to luźne gadanie o d... Maryny. Jak to na forum. 🙂
Komentarz był prowokacyjny, bo wątek ma tytuł analiza a nie "reklama szkółki narciarskiej".
Był też dostosowany do poziomu jadącej osoby. To co dla amatora jest świetnym wynikiem, dla zawodowca jest przeciętną jazdą. Tadeo pokazał pierwszy film w dobrych warunkach, gdzie nie wykorzystał swojego potencjału. Tu mogła być agresywna jazda na krawędzi, w której sam zbliża się do granicy możliwości a zamieścił ładny, ale nudnawy przejazd.
-
2 godziny temu, tomkly napisał:
Ja mam bardzo ambiwalentny stosunek do jazdy full carvingiem, gdyż uważam tę technikę za sztuczną a przede wszystkim mało przydatną w codziennych realiach. Śmig rulez !!!
Z punktu widzenia sprzętu, jak staniesz na nartach na stoku to one naturalnie jadą na krechę, jak pochylisz narty to śladem ciętym. jak kogoś "poniosą" narty to tak też odjeżdzają. To ześlizg bokiem jest wymuszony i wymaga wyczucia by nie zachaczyć krawędzią. Dlatego początkującym tempi się dzioby/pietki, stosuje krótkie narty, rockery itp. by ten ześlizg ułatwić.
A z punktu widzenia nawyków człowieka to ogólnie poprawna jazda na narach jest nie naturalna. Znacznie bliższe naszej codzienności są rotacyjne skręty inicjowane zamachem ramion, dlatego są tak popularne na stokach.
Zgadzam się, że natomiast, że większości sytuacji carving jest trudny w zastosowaniu a często niemożliwy. Szczególnie w warunkach dużej frekwencji.
- 1
-
W dniu 13.03.2024 o 23:15, Tadeo napisał:
A tutaj ? 🫢😉
Teraz działa. Czyli jednak umiesz. 🙂
Większych błędów nie ma, ale jeśli ma być analiza to moim zdaniem nadal za wysoko. Dość długo zajmuje też przejście z jednego skrętu w drugi. Gdybyś to przyspieszył, łapał byś mniej powietrza i mógł pojechać torem bardziej na wprost. Zastanawia mnie też dość mocna kontrrotacja. A Ty co byś poprawił?
Ogólne wrażnie jest też takie, że jedziesz na pół gwizdka i stać Cię na więcej. Tak jakbyś jechał po instruktorsku, żeby było maskymalnie poprawnie, a nie możliwie najszybciej.
-
Pewnie tak jest ale tu doszedł czynnik ferii. Dużo szkółek z dzieciakami głównie cz/sk, bo Np. Bratysława miała ferie. do tego Hochkar zupełnie nie jest ośrodkiem do nauki od zera. Nie ma nawet jednego płaskiego lotniska a niebieskie stanowią mniejszość i są dość wymagające. Za to sporo jest czerwonych i czarnych ścianek i tu nie ma lipy czarne są konkretne a nie tylko kolor.
- 4
- 1
-
Tak, byliśmy tydzień na Hochkarze (6 dni jazdy + 1 wycieczka po nartach). Warunki zmienne, od kiepskich po doskonałe. Tylko według realnej oceny a nie tak jak ktoś opisał Rohace gdzie przy +10 i tłumie ludzi były "bardzo dobre". Najgorsze co spotkaliśmy to wlaśnie taka wiosenna ciapa, albo kupy śniegu na betonie, jak w Twoim zdjęciu z Kasprowego. Najlepsze to był lekko puszczający sztruks, albo puch na sztruksie. W ośrodku zupełnie zimowo, (prawie?) wszystkie trasy czynne włącznie z czarnymi. Ludzi na niebieskich sporo, na czarnych pustki.
Jak znajdę czas to napiszę coś więcej.
Wyjazd się udał, ale czy się wcągnie w narciarstwo to trudno powiedzieć. Na razie dziewczyna przejmowała się tym, że jej "nie idzie". A po 5 dniach, jeździła już po wszystkich niebieskich (dość wymagających) i połowie czerwonych. Porównuje się z koleżanką, która podobno już drugiego dnia w życiu zjeżdżała na luzie po czerwonych trasach i to równolegle, nie pługiem.
- 2
- 1
-
Niedostępne.
-
7 minut temu, Mitek napisał:
Po prostu wybierasz takie a nie inne panie - ogarnij się zmień priorytety, przestań stawiać na sieroty. Wiadomo, że jako niepiękny karypel chcesz dominować ale bardzo zawężasz pole wyboru. Przemyśl to.
Wiem że zazdrościsz mi możliwości, ale rozejrzyj się dookoła. Moje partnerki i tak sportowo wypadały powyżej średniej. ale nie o nich tu pisałem.
-
3 minuty temu, Tadeo napisał:
Kurde 60 lat już jezdżę i dalej nie umiem.Zawiodłem się na sobie .😄
Coś mi się kojarzy, że jednak umiesz. W przeciwieństwie do mitka.
- 1
-
1 minutę temu, Mitek napisał:
Nie psuj Tadziowi tematu synku.
"spieprzaj dziadu!"
-
6 minut temu, Mitek napisał:
Nie, to głupia sztampa.
Ja bym wolał, żeby panie jeździły równie dobrze ale niestety to rzadkość. Podobnie jest na rowerze, rolkach i w wielu innych sportach z wyjątkiem tych typowo damskich jak jazda konna, czy taniec.
- 1
-
18 minut temu, Mitek napisał:
Mało jest takiej jazdy w prezentacjach, zazwyczaj jest wyciskany w sterylnych warunkach cięty na dużych kątach co jest znakomite dla onanizowania się przez mało ogarniętych początkujących i kończy się żonglowaniem nartami.
Mitku, żebyś chociaż raz w życiu pojechał ciętym "na dużych kątach". Może wtedy byś zrozumiał o co chodzi. Niestety to nigdy nie nastąpi, nawet w sterylnych warunkach.
- 1
-
1 minutę temu, Tadeo napisał:
To co,teraz się jeździ tylko na krawędziach ,nie inaczej ? 😉
Jak są warunki (a rzadko są) to szkoda marnować okazję. Na takie lajtowe śmigi jest miejsce w tłoku/muldach/mgle i szeregu innych sytuacji.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 126
MTB - wątek sprzętowy
w Hyde Park
Napisano
Nie ma znaczenia? Chyba na Zbójnickiej Kopie w sCyrku.
Każdy ciężki przedmiot w kieszeni bardzo przeszkadza w jeździe, do tego stanowi zagrożenie w momencie upadku.