Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
 - 
	Dubel
 - 
	Dzięki wielkie. Blik już poszedł.
 - 
	Cze Chyba mają jakieś dane pogodowe - zwykle drugi tydzień grudnia było otwarcie. Czyli powinno być w tym sezonie 6.12.2025 a jest dużo wcześniej. pozdro
 - 
	ruszyła przedsprzedaż karnetów rabat 50% do 15 listopada,jeżeli ktoś ma blisko i planuje kilka wizyt warto skorzystać
 - 
	Duża to mało powiedziane - 790 Euro za 300 km tras. A 6 dniowy kosztuje 450 Euro Może za rok. Chociaż za rok miałem w planach Tirol Regio Card...
 - 
	Pierwszy jest Marcos.
 - 
	Non stop. Zajrzyj sobie na https://potrojnakorona.pl/ albo https://b4sportonline.pl/rajd_izerskokarkonoski/ Gwoli wyjaśnienia to ja robiłem tylko trasy "krótkie" (od 46 do 62 km i odpowiednio od 1400 do 3200 m przewyższenia). Zajmowało mi to od 12 do 16 godzin. Start zazwyczaj był o 8:00 rano. Ale to były tylko spacery w porównaniu do dystansów normalnych (od 75 do 120 km) Podziwiam tych harpaganów. I wbrew pozorom nie jest to niszowe zjawisko - w ubiegłotygodniowej Potrójnej Koronie Śnieżnickiej wystartowało 550 osób na dystansie normalnym (77 km, 3200 m przewyższenia) i 550 osób na dystansie krótkim (48 km, 1560 m przewyższenia). A hitem jesieni było Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej - skromne 143 km i 5500 m przewyższenia. I to są marsze... A niektórzy to biegną. Ludzkie ciało najwidoczniej nie ma ograniczeń.
 - 
	Niezapowiedziana , a zwłaszcza zapowiedziana znienacka jest pożądana 🙂 dzwoń przed przyjazdem, bo spontany lubią wymykać się spod kontroli 😉
 - 
	Nie, nie można - TRZEBA Tereniu !!!!
 - 
	Drodzy Twardziele i Twardzielki, czy można wpaść znienacka na stok pojeździć z Wami i ewentualnie potem posiedzieć przy herbatce z prądem bez rezerwacji noclegów? (Mamy gdzie spać w okolicy a ze względów rodzinnych nie mogę deklarować na 100% że będziemy i w jakim składzie oprócz mnie).
 - 
	Dzieci nie mam i nie zamierzam mieć. Z moich obliczeń wynika, że w tym sezonie jeden tygodniowy wyjazd (5 dni jeżdżenia) będzie mnie kosztować od 2600 zł do 3500 zł (w tym paliwo, winiety, skipass, nocleg, żarcie, serwis nart i drobne wydatki na stoku). Przy tym założeniu wydam przez cały sezon max 16.000 zł (zakładając jeden tygodniowy wyjazd w każdym miesiącu od grudnia do kwietnia). Jest to do udźwignięcia dla mojego budżetu, tym bardziej, że koszt karnetu (422 euro) poniosłem już we wrześniu. Moim zdaniem warto, zwłaszcza, że narty to największa moja pasja (a na pewno najbardziej kosztowna). A pracę mam taką, że przy odrobinie chęci i samozaparcia mogę ją sobie dość dowolnie kumulować i w wyznaczonych okresach harować nawet po 16-18 godzin na dobę, a potem ze spokojną głową mogę iść na urlop. Tydzień wolnego mogę sobie wygospodarować niemal w każdym miesiącu.
 - Dzisiaj
 - 
	Masz dwójkę 😉 ze śniadaniem
 - 
	Dla mnie i żonki prosiłbym dwójkę jeśli można 😉
 - 
	Jedno, jeśli Marta będzie mogła przyjechać, to coś wykombinujemy.
 - 
	Przy 4-dniówkach nie jest to wcale takie trudne. Jakby jeździł na 5-dniówki to jedynie 8 + jedna 4-dniówka czyli tylko 44 dni. Liczymy: 2 dni weekendu + 2 dni tygodnia dają 4 dni jazdy. Czyli 13 cykli po 2 dni urlopu daje 52 dni jazdy. Do tego doliczamy święta i już robi się 56. Resztę się jakoś dorzeźbi świętami typu Trzech Króli. 60 wydaje się bezproblemowe. 70 to już chyba ze wspomaganiem L4 albo bezpłatnego, tudzież delegacji. 🙂
 - 
	Faceci to sobie mogą kieszonkę na piersi wypchać telefonem w kominiarce 😋 patent też dobry, ale nie dla wszystkich, ponadto telefon zawinięty w kominiarce czy buffie mnie by na 90% wypadł na śnieg jakbym go wyplątywała z tego zwitka (nie daj Boże na wyciągu jak dyndam nad jakimś śnieżnym polem).
 - 
	Żartujesz... One się nie nadają IMHO do jazdy sportowej, zwyczajnie zbyt lekkie, miękkie i mało stabilne. Nawet dla panów w naszym wieku są to fajne narty do zabawy, ale nie do poważnej jazdy.
 - 
	@.Beata. dla mnie jest miejsce rezerwowałaś jedno? Marta nadal rehabilituje kostkę i nie wiem, czy pojedzie.
 - 
	Zapomniałem dodać, że to oferta z katalogu RACE !!! 🤪
 - 
	Wiesz, może żeby nanamawianie przypieczętować coby aby na pewno, proponuję powtórkę tegoż 😁
 - 
	Marek może te dłuższe Master SL to są takie hybrydy jak X9? Tylko dla masterów. pozdro
 - 
	Ja telefon owijam w kominiarkę, której nie używam pod kask, ale jakby co to mam ze sobą i noszę w kieszonce na piersi w HS. Trzyma bateria bez problemu.
 - 
	Dawaj słonko.. w zeszłe święta tak się nanamawiałem Ciebie i Elżbietę że na drugi dzień odchorowałem mocno... nie pozwól coby poszło na marne... 😉
 - 
	Groste muszą pierwsze otworzyć, ale reszta ośrodka jeszcze lipa - widać na kamerkach. Mają jeszcze nieco ponad miesiąc żeby wszystkim spragnionym przedświątecznego słonecznego freeski umożliwić radochę na śniegu. Osobiście liczę na sukces 😉
 - 
	No namieszałeś lekko 😉 HS to kurtka z membraną (np. Gore-tex) więc jeśli to w niej jeździsz, to jeździsz w HS. Kwestię wyziębiania się telefonu w takim przypadku można znacząco ograniczyć ocieplanym etui - a la śpiworek, mam taki z polskiej firmy Pajak (wypełnienie z puchu), co akurat dostałam w ramach gadżetu outdoorowego, ale można też coś podobnego zakupić w internecie: SS to również odzież zewnętrzna - znacząco lepiej oddychająca, ale nie pełni funkcji ochrony przed deszczem czy śniegiem.
 
