Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Rzeka Orzyc [Podoś Stary - Przeradowo] (foto Paweł). Byliśmy 2 dni / 4 osoby. Kolejny raz dziwi mnie że blisko Warszawy a rzeka tak mało popularna. Dwie ostatnie fotki to elementy spływowego luksusu (foto - Magda).
-
Może dlatego, że podobnie jak ty Fred to objezdzony gosciu. Miałem przyjemność spotkać go na stoku w Studenovie, ROKYTNICE. Nawet jeśli nie jest typem sportowca jak niektórzy na tym forum z zapędami do jazdy sportowej. A to już inna jazda.
-
Nie - na Drwęcy jeszcze nie byłem.
-
I bardzo dobrze, dlaczego ci na wakacjach, czy urlopach maja mieć lepiej niż ci w robocie 😜?
-
Bo chyba utrwalił się pewien consensus. Nawet tu o używaniu kasków narciarskich nic sie nie pisze. I bardzo dobrze. A ja sobie siedzę na kanapie w oczekiwaniu na lepszą pogodę. Od kilku godzin mam taką: https://photos.app.goo.gl/KpTDouaszzzh9Kcz9
-
Fakt, tez pamiętam zarówno na preclu (pl.rec.rowery) jak i na istniejącej podrozeroweroinfo, ale chyba temat się wyczerpał, bo na tej drugiej już nie pamiętam kiedy był poruszany:-)
- Dzisiaj
-
Ja też nie widzę, ale inni już tak. Pamiętam "gorące" dyskusje w grupie rowerowej, niestety już nie istniejącej. Faktem jest, że najwiekszymi orędownikami noszenia kasków byli rowerowi nowicjusze. 🙂 Swoją drogą, podobnie jak na nartach, nigdy nie miałem poważnego upadku/wypadku na rowerze. Nawet przy nieco szalonych jak na mój wiek zjazdach w górach. Żaden samochód mnie nie chciał przejechać, choć były przypadki o mało co. I oby tak było dalej. 🙂
-
moim zdaniem bardzo ciekawy i trafny tekst, zwłaszcza dla pytających o zakup nowych nart
-
no to załóż taki temat "zjawisko płaskiej narty". i ci co więdzą niech wytłumaczą ja np. (oprócz wymieninego stania do wyciągu i jazdy na wprost) staram się połóżyć narty na płasko w czasie ześlizgu
-
Jasne, że dzwonią Santander co i rusz chce ci jakiś produkt opchnąć. Może Mitek jest słabym klientem dlatego do niego nie dzwonią;-)
-
W kasku jak i w ciuchach rowerowych jeżdżę praktycznie zawsze: do pracy, w koło komina, dłuższe wyjazdy kilkudniowe. Wyjątkiem są krótkie przejażdżki z żoną, wtedy ani kasku ani ciuchów rowerowych nie zakładam. Możliwe, żem niewidomy, ale ja żadnych kontrowersji związanych z jazdą w kasku lub bez nie widzę. No chyba, że piszemy o lobby kaskowym, które chętnie wprowadziło nakaz jazdy w nich - takim działaniom mówię stanowcze NIE.
-
Jeździcie w kasku na rowerze? Wiem, temat kontrowersyjny i wielokrotnie podejmowany, ale przypomniał mi sie dzisiaj, gdy znajoma zapytała mnie, widząc przyjeżdżającego z wycieczki (nad Bałtykiem), dlaczego nie jeżdżę w kasku. Odpowiedziałem "dowcipnie", że dlatego co Holendrzy. Widział ktoś Holendra w jeździe rekreacyjnej w kasku? 🙂 Podobnie jak Holendrzy urodziłem się z rowerem i czuję się na nim pewniej niż stojac na nogach. 🙂 Dodam, że w górach używam kasku. Na nartach od kilku lat w kasku.
-
Dzwoni, ale w bezpieczny sposób. Dotyczy mBanku. Musisz potwierdzić rozmowę w aplikacji bankowej.
-
A ze stopniem zakrawedziowania ma? Ew. podpieranie się na wewnętrznej? Napisz słów kilka, widzisz, że ludzie spragnieni śniegu i mądrości ludowej, będziemy spijać wiedzę jak śmietankę płynącą z twoich ust. I nie chodzi mi o to, że się łatwo wpieniasz. PS. Film niekoniecznie miał być na temat. A przy okazji znowu niekoniecznie na temat smakowity wątek archiwalny z licznymi guru oraz kolegą który nie bał się pytać więc Adrian, Victor zrozumiecie
-
Błagam, nie mąćmy. Pojęcie nie ma nic wspólnego z czystością czy nieczystością czy też carvingiem ani niecarvingiem.
-
Może cię zainteresuje Adrianie
-
Łukasz Olszewski obserwuje zawartość → Zajęcia nauki jazdy na nartach Zillertal Arena Gerlos Styczeń 2026
-
Zarejestrował się nowy użytkownik: Łukasz Olszewski
-
Cześć Chętnie ale nie czuję się kompetentny w tej materii, tzn. Adam ma określoną wizję przekazu (tak jak każdy uczący czy doradzający) i wpierdalanie się z boku z tłumaczeniami jej nie służy a po drugie nie wiem dokładnie w jakim kontekście Adam użył tego określenia a tu jednoznaczność jest ważna. Nauczyciel jest jeden. Ale.. Sugeruję zwizualizować sobie jazdę na nartach i zastanowić się kiedy narta jest tam ułożona płasko na śniegu czy też płasko w stosunku do powierzchni terenu, w którym momencie i zaznaczam, że nie chodzi o stanie w kolejce do wyciągu czy zabawę w jazdę na wprost na wypłaszczeniu... Pozdro
-
Nie. Sądzę zupełnie obiektywnie, że może być parę przyczyn: -jesteśmy mało atrakcyjnym kąskiem dla złodzieja -raczej nie odbieramy telefonów z nieznanych numerów, często nie odbieram telefonów nawet ze znanych numerów, nawet od przyjaciół, jeżeli akurat ie mam ochoty rozmawiać. Jeżeli to coś pilnego dzwoniący da radę się skontaktować z nami a jeżeli nie to nie ma straty -przekaz, że bank nigdy nie dzwoni jest dość łatwy do przyswojenia -mamy z założenia podejście pozytywne, które między innymi charakteryzuje się koncentrowaniem się na pozytywach a nie negatywach Pozdro
-
Cześć. Mitku, a uchylisz trochę więcej rąbka tajemnicy?😉
- Wczoraj
-
no to prawdziwy polski tydzień będzie
-
Jedziesz na fuksie. Czego Ci dozgonnie życzę.
-
Cześć Ciekawe, że nas nigdy nie spotkały takie rzeczy czy nawet próby. Pozdro
-
Marku, zadzwoniłem do siostry. Niestety ona też nie pamięta szczegółów. Mniej więcej wygladało to tak. Szwagier nie mógł zalogować się do swojego banku (belgijskiego, mieszka w Belgii). W tym samym czasie, gdy walczył z dostępem do banku, a może całego internetu (z komputera Apple), zadzwonił telefon, rzekomo z banku. Tu siostra nie pamięta, ale w celu odblokowania poproszono o dane karty. Podał. Facet cały czas trzymał go na telefonie i niby coś tam sprawdzał. Naprawdę to wyprowadzał przy pomocy karty Visa pieniądze. Żadne autoryzacje nie były potrzebne. W końcu szwagier się zorientował. Przerwał rozmowę, zadzwonił do banku, zablokował kartę. Ale niestety wyciekło już ok. 1500 Euro. Późniejsze reklamacje w banku nic nie dały. Hakerzy w jakiś sposób zablokowali mu dostęp do banku a może całego internetu. Jak? Nie wiemy. Dlaczego bank nie uwzględnił reklamacji? Nie wiemy.