Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Nie uznaje żadnych autorytetów, zwłaszcza ze środowiska takiego jak Taternicy -> Tzn przepełnionego toksycznymi egoistami. Nie znam ani Marcisza, ani Kurtyki ani Opozdy osobiście. Nie wiem jakimi są ludźmi na co dzień i jakimi są ludźmi w górach, bo w poły legendarne opowieści lubią pomijać pewne szczegóły. 1. Kto upoważnił tą grupę podpisaną pod tym "Porozumieniem Tatrzańskim" do spisania takiego papieru? 2. Kto kazał wszystkim pozostałym stosować się do tego pseudo regulaminu? Tekst o dosiadaniu się do stołu, co nie??? 3. Co na to TPN? 4. Że zacytuje: "Chłopie wyręczyłeś się młodzieżą, jak zbierali bary w internecie to siedziałeś cicho, a teraz o etyce pie____sz.. weź się zastanów". Tacy to ludzie pokoju Czecha powłują się potem na ten pseudo regulamin. Takie autorytety mają Taternicy. Sorry ja wysiadam. Nie ma sensu kupować kredensu. Kręci się ziemia wokół słońca, dostąć można szału z gorąca. Maciek ja tylko żartowałem.....
-
zawsze bawiło mnie jak zadeklarowani ateiści świętowali Święta a kolega Mateusz wychylił się ze stada i musiał zostać zdeptany
- Dzisiaj
-
Swoją drogą wielka burza że ktoś zamontował kilka metalowych drutów i "bohaterska" akcja ich wycinania, ch... wie po co. Tym samym "bohaterom" nie przeszkadza że dewloperzy zrujnowali im pół miasta.
-
Jabysmy sobie ustalili na forum skiturowym porozumienie, że likwidujemy kolejkę na Kasprowy i podpisało by się kilka znanych osób to też byś to uznał za prawnie obowiązujące i popierał rozbiórkę podpór? Bo podejrzewam raczej, że doniósłbyś do prokuratury.
-
A niby dlaczego nie ma? Możesz się wspinać na własnej jak i free solo właściwie wszędzie. Istnienie stałych punktów, via ferrat, a nawet schodów i tarasów widokowych z tym nie koliduje. Udawanie pierwszego zdobywcy w popularnym rejonie w Tatrach też jest bezcelowe, nawet jak wytniecie wszelkie punkty. Te wasze teorie to jakby zabronić używania nart carvingowych na wybranych stokach, bo wy chcecie się poczuć jak w poprzedniej epoce. Tak, skończyłem kurs Taternicki (nawet 2x) i wspinałem się w Tatrach, głównie na własnej asekuracji.
- Wczoraj
-
Aaa. To OK. Jedziemy dalej. Bo wiesz, dzisiaj jest nasze Święto - Święto Geologa, Górnika itd. też. A my - chorzy na covid siedzimy w domu i rozmyślamy nad jestestwem. No i w sumie Mateusz jest fajnym gościem ale odjazd jaki zaprezentował jest chyba nieakceptowalny... czy jest? POzdro
-
A dla tych co chcą łatwiej są szlaki albo luneta z Gubałówki. Pozdro
-
Cześć Z punktu widzenia czystej logiki wspinacza, który już dawno się nie wspina. Obijanie dróg, które były poprowadzone na własnej jest nie tylko nielogiczne ale przede wszystkim nieetyczne. Oczywiście pomijamy drogi z obrywami itd. wiadomo (ale wolę napisać). Pozdro
-
Wyjazdy w Alpy!!! NARTOSTRADA TRÓJMIASTO!
Rabios odpowiedział Rabios → na temat → Wyjazdy / Szukam ludzi
AI tak nie potrafi 😉 -
Mitek - nie - winny, tylko raczej piwny (przynajmniej na zlotach), nie musiała tylko chciała (czytaj miała taką fantazję), nie tłumaczyć tylko wyjaśnić, delikatnie, przynajmniej próbować, i broń panie boże wymądrować. Przepraszać też nie masz za co, chyba, że nie doczytałam czegoś między wierszami 😉 Poza tym zacnie się ubawiłam czytając Wasze wcześniejsze komentarze. ps. udławiłabym się tym popcornem, co go nie mam 😉 pozdro
-
Drodzy narciarze oraz drogi absolwencie kursu jaskiniowego, na którym wymuszono wspinanie na własnej i któremu ta aktywność wyraznie nie posłużyła, Abstrahując od tej konkretnej sytuacji, która ma chyba drugie, trzecie i pewnie czwarte dno, wezcie pod uwagę, że: WSPINANIE NA WŁASNEJ PO OBITEJ JUŻ DRODZE NIE MA ŻADNEGO SENSU!!! I nie chodzi o to żeby inni nie mieli łatwiej. Długo by tu pisać dlaczego ale 99,9% wspinaczy, którzy taki rodzaj wspinania uprawiają , tak właśnie uważa, więc coś w tym chyba jest. Może was to dziwić ale : co byście powiedzieli jeśli jakiś wspinacz, który nie jezdzi na nartach by Was przekonywał co jest w jezdzie na nartach fajnego a co nie? I jak powinniście jezdzic a jak nie? Miałoby to sens?
-
Wiele się wyjaśnia. Dzięki Mariusz - super robota. He He ale takie dyskusje miały już miejsce przed wojną... pierwszą. Pozdro
-
Trzeba trochę tych przeinaczeń od @lubeckim skontrować. Co za sformułowanie? Napinkowców, masakra sama w sobie. Ja bym się nie odważył podważać autorytetu takich wspinaczy jak: Andrzej Marcisz, Wojtek Kurtyka, Tomasz Opozda. Nazywać takich ludzi "napinkowcami"? To już poniżej przyzwoitości taternickiej. W środowisku to Porozumienie Tatrzańskie jest szanowane. Może niektórzy go nie szanują, ale z tego co się naczytałem, to niespisane zasady etyczne mogą być ważniejsze dla wspinacza niż jakiś regulamin. https://forum.wspinanie.pl/read.php?7,722951,722970#msg-722970 Te drogi były obite przez ekipera Gumę, która robił wiele takich samowolek. On też został ukarany przez PZA. https://pza.org.pl/news/news-pza/cofniecie-uprawnien-ekiperskich-arturowi-pierzchniakowi Sądzę że Czech zgłaszał problem w środowisku, tylko został zlekceważony. To jest klasyka, że jak ktoś zgłasza trudne sprawy, to ich rozwiązanie się przeciąga. Facet stracił cierpliwość i zadział samodzielnie, tzn. wziął młodszych kolegów do pracy. Drogi zostały nielegalnie obite i również nielegalnie usunięte. Takie są fakty. Tutaj opis kolegi z KW Warszawa na temat innych przypadków szlifierki: Kolejny cytat lubeckim Zacytujmy z komunikatu PZA jako stopnie posiada Czech: Instruktor Alpinizmu PZA, Trener Wspinaczki Sportowej PZA oraz ekiper PZA. Jak dla mnie, to gość jest doświadczony i bardzo ustawiony do tego aby żyć ze szkoleń wspinaczkowych. I jeszcze: "Od decyzji Zarządu PZA przysługuje odwołanie do Walnego Zgromadzenia Delegatów PZA." Więc jest to decyzja nieprawomocna. Jeśli tylko oskarżony się odwoła, to będzie etap kolejny a stopnie nadal obowiązują.
-
"Po prostu zirytowałem się postem Tadeusza, w którym pomieszał obowiązek jazdy w kasku z (pewnie w jego mniemaniu lewicowym, chodź to mój domysł) populizmem i zamordyzmem. Potem jak dyskusja zaczęła dryfować w ton, że on jeździ 55 lat i jemu się raczej na pewno nic nie stanie, to już zdecydowałem, że nie" Beatko - kto jak kto ale żebyś Ty musiała się tutaj tłumaczyć - czuje się winny, przepraszam. Mateuszu - Tadeusz napisał zabawny komentarza a to Ty pojechałeś zamordyzmem i populizmem. Ostatniego zdania nie komentuję bo nie masz pojęcia o czym Tadeusz pisze w kwestii Twojego narciarskiego doświadczenia. Ale: Jak latasz to czy... i (tu mógłbym wpisać jakieś bzdury, które mi wydają się sensowne). Jakbyś zareagował? Pozdro PS. Pomimo, że pojechałeś po mnie solidnie z czapki, jak to się mówi, ja chciałbym rozwiązać problem bo uważam, że jesteś fajny gość, który realizuje zajebiste rzeczy - szacun! Nigdy nie zgodzę się z formułą, że nakaz jazdy w kasku bez solidnej polityki edukacji narciarskiej (pisałem wcześniej) ma jakikolwiek sens. Sam nakaz jest jedynie prymitywnym populizmem. Pozdro
-
Ps.sory z taki rodzaj odpowiedzi - nie chciało mi się kopiować i wklejać, sory za czerwień - nie chciało mi się kopiować i wklejać, i sory że jakby wypowiedziałam się częściowo w imieniu "atakujących", bo zapewne Mateusz tak to odebrał, pomimo naszych argumentów 🙂
-
http://share.google/ifQmRo8R9Zu1ySMkg
-
Wygłupiałem się ale... Czy to aby był pochówek w obrządku i ceremoniale egipskim? Myślę, że warto powiedzieć żeby nie żwirkowali, że takie są zwyczaje (oczywiście jeżeli są - przecież ja tak sobie napisałem) a jak coś będzie nie tak to zawsze ktoś pomoże - wiesz to też jest selekcja pewna. A co do krowy... kup krowę. Przecież jak już tam teraz praktycznie cały czas mieszkacie. Takiemu zwierzęciu naprawdę niewiele potrzeba i to z pewnością ogarniecie a ... a dlaczego nie? Będziecie mieli świeże mleko i serki i może jeszcze coś.. Zobowiązanie jest zawsze ale chyba wartościowe. A wnuki by się zesrały z radości... jak podrosną kupisz konia... Pozdro
-
Damian Właśnie przeczytałem ten post Rybelkowi, prosił żeby Cię serdecznie pozdrowić i ucałowania przekazać. Pozdro i buzi(Rybelka)
-
Nie bardzo zaburzyli. Ponad 1 km. No i świat sie zmienia wokół nas, czy tego chcemy czy nie. Zresztą jedni budują a drudzy... umierają, jak jeden z moich sąsiadów ostatnio. A z nim zniknęła krowa, jedna z ostatnich w okolicy. A tych ludzi z białego domku poznałem i wydają się bardzo OK. Zastanawiam się jak sobie poradzą zimą. Może zaczną żwirkować drogę? 🙂
-
Czyli jest szczęśliwy. POzdro
-
Cześć Hm... wiesz. W czasach gdy ja się wspinałem umiejętność operowania sprzętem i prawidłowej asekuracji była chyba nawet ważniejsza niż sam techniczny aspekt wspinania. To wydaje się dość sensowne w górach. Pytanie czy Tatry obecnie są jeszcze traktowane jako góry czy już jak skały, bo chyba od tego trzeba zacząć. Wiesz to dyskusja tak stara jak wspinanie ale uważam, że obijanie na stale dróg, które były robione i chodzone dziesiątki czy setki razy jako nieobite to dewiacja. Nie od parady przytoczyłem w drugim czy trzecim poście brytyjskie E. Pozdro
-
Dostał cos kolo 150tys na ówczesne pieniadze. Wieść niesie, ze pije do tej pory....
-
Cześć Taką walkę na narty widziałem raz. Kolejka do Goryczkowej, jakiś 85 może 86 rok. W ruch poszedł Fischer RC4 - taki czarnozielony. Oczywiście nikt nie wie kto miła racje i o co poszło ale dzięki temu z jednej z ostatnich osób w kolejce stałem się jedna z pierwszych . NIC nie robiłem - po prostu nie pchałem się żeby oglądać. Pozdro
