Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Narty do całodziennej jazdy - przede wszystkim na miękkie stoki
Mitek odpowiedział Jacek743 → na temat → Dobór NART
Cześć Nietonięcie w miększym śniegu zależy znacznie bardziej od energii niż od szerokości narty, dlatego np.SL spisuje się w głębszym śniegu bardzo dobrze. Majesty jest raczej - miałem okazje kiedyś objeździć całą kolekcję ale parę lat temu - dość miękka i wcale nie była jakaś super rewelacyjna na rozgrzebanym (w głębokim nie miałem okazji jeździć). W każdym razie zdecydowanie gorsza niż GS, a czytałem, że GS lubisz i umiesz więc pod tym względem zyski są raczej mierne w porównaniu ze stratami. Pozdro - Dzisiaj
-
Wiesz, nie każdy chce się meldować przed 8:30 przy gondolce 😁 to chyba główny powód. My jechaliśmy z moim siostrzeńcem, który pierwszy raz był w taaakich górach na nartach i umiejętności ma jeszcze niewielkie (głównie beskidzkie stoki parę razy w sezonie), natomiast nie bał się i to jest podstawą do rozwoju narciarskiego. Ogólnie każdy sobie poradzi, bo jest dużo tras niebieskich (na nich jest największy ruch). Choć znajomi bardziej okazjonalni narciarze wybrali Alta Badię.
-
Wszystkie dostępne w tym okresie sezonu(ów) czyli szacuję że ok. 98%
-
Cześć Andrzej to jest tak wieloaspektowy temat... Już kiedyś z Wujotem dyskutowaliśmy ale to jest naprawdę trudne. Aby to robić trzeba ustalić o czym tak naprawdę rozmawiamy, zdefiniować problemy. To jest podstawa. Rozmowa o zjawiskach naturalnych i tym jak działalność człowieka na nie wpływa/może wpływać. Teraz trzeba to rozpatrywać a skali czasowej. Np. Ty rozpatrujesz to w skali ludzkiej, ludzkiego życia - wynika to z Twojego postu - ale w tym wypadku wnioski będą zupełnie inne niż jakbyś rozpatrywał problem w skali geologicznej. Ja się wpisuję w rozmowę tylko muszę mieć więcej czasu bo te cholerne święta go żrą. Pozdro serdeczne
-
Narty do całodziennej jazdy - przede wszystkim na miękkie stoki
Harnaś odpowiedział Jacek743 → na temat → Dobór NART
Możesz spróbować Head Kore 85, ale nie wcześniejsze niż rocznik 22/23 (mam Kore 93 22/23, bo takie były w dobrej cenie, ale im szersze bardziej mułowate). Wg mnie genialne narty i zaskakująco dobrze się spisują na twardym, a jeżdżę głównie na slalomkach. Oczywiście na Kore jeżdżę dużo szybciej, ale można fajnie pokręcić. Tylko nie pomyl z Kore X, bo to jakieś Allround dla zmyłki upodobniony do serii Kore. Jakbyś potrzebował czegoś sztywniejszego to np. Nordica Enforcer, ale te znam tylko ze słyszenia. Majesty wg mnie to bardziej na freeride, albo skitour, ale Majesty hnx ti 85 nie znam i może zrobili postępy. W każdym razie w ciemno bym nie ryzykował. -
Mitku, jak wiesz często sie z Toba nie zgadzam, ale tym razem zgadzam sie w 100%. Odnośnie zmian klimatu, ocieplenia, CO2 warto słuchać fachowców. Nie trzeba być fizykiem, by zrozumieć co mówią. Np. taki fachowiec jak prof. Szymon Malinowski. Fizyk atmosfery. Np. w tym wykładzie: https://youtu.be/RBZlO5Dco5Y?si=UGaQgba7HemC2B1T O zmianach jakie czekają nas narciarzy już dużo tu było. Wstawiałem linki do filmów pokazujących jak bardzo i szybko zwijają się francuskie stacje z powodu zmian klimatycznych, ocieplenia i braku śniegu. Ale oni i tak maja nieźle, bo jeszcze długo pojeżdżą w swoich wysokich stacjach, gdzie nawet śnieżyć nie trzeba będzie. A narciarstwo oczywiście niszczy środowisko, to oczywiste, ale każda nasza ludzka działalność je niszczy. 🙂 A już na pewno zmienia. I dlatego, jak zawsze i wszędzie, najlepszy jest pewnien kompromis między niszczeniem natury a naszą ludzką frajdą jaką daje narciarstwo i inne nasze ludzkie aktywności.
-
Cześć Co to znaczy "odpowiednich"? Jakie aspekty decydowały o ich negatywnej ocenie? Czy rzeczywiście uważasz, że te 5mm pod butem odczujesz? Pozdro
-
Kompletnie nic. To tylko takie porównanie, że ludziom można wmówić wszystko ,a w tych czasach są oni zbyt leniwi by samemu drążyć i dochodzić prawdy. Takie powiedzenie znane -kłamstwo powtarzane wielokrotnie..... A najbardziej mnie śmieszą wielcy politycy wypowiadający się o CO2 którzy nie mają na ten temat elementarnej wiedzy. 100% zgoda co do ostatniego Twojego postu.
-
Cześć A powracając do pytania z tematu: Czy narciarstwo niszczy środowisko naturalne - niszczy i to w bardzo wielu aspektach. Pozdro
-
Cześć W ten sposób wpisujesz się w głos tego "ludu co wszystko kupi" a tego chyba nie chcesz. Co ma kwestia pandemii do kwestii realnej wiedzy na temat efektu cieplarnianego? Otóż - nic. Pozdro
-
Co Ty pierdolisz.? To był przejazd z zaporami i nie opuszczono zapór. Przejazd jest taki, że choćbyś jechał 10km/h i tak nic nie zobaczysz bo wyjeżdża się na tory spomiędzy domów.
-
Ja nie karmię nikogo półprawdami. Cytuję albo będę cytował lub przytaczał twarde naukowe dane. Niestety Edwinie sporo osób nie jest nawet w stanie pojąć danych w związku z tym upraszcza się przekaz a to prowadzi do bzdur. Drugi bardzo groźny element to manipulacja danymi oraz przekazywanie wyrwanych z kontekstu przekazów jako autorytatywne wnioski. Trzeci element to ludzie, którym jest obojętne jakie są fakty bo i tak wiedzą lepiej, bo nie uznają autorytetów żadnych a już naukowych w szczególności. Pozdro
-
Kulig jechał około 40km/h ponoć choć tam był jednak "niby" strzeżony, za wolno?
-
No już kilka browarów na forum jestem winny, doszedł kolejny😄Nie wiem czy dobrze doczytałem, ale w 2 drugi dzień jeździliście w mniejszym składzie, czy słabiej jeżdżący sobie nie radzili? Jak ogólnie oceniasz ten region pod kątem początkujących narciarzy? Ja byłem mocno zainteresowany Alta Badią właśnie ze względu na mnogość niebieskich tras. Ale wybór padł na Saalbach. Oczywiście jednak Dolomity są w planie na przyszły rok😉
-
to już chyba wszystkie trasy w całym ośrodku masz objechane
-
Bardzo proszę, to dla Ciebie m.in. bo pisałeś że zainteresowany jesteś tym rejonem 😏
-
Szacun👍 aż mi głupio bo ja tylko zdjęcia wstawiłem... A tu kawał dobrej roboty - poemat 😉 Dzięki i pozdrawiam 💪
-
Hej @zając bardzo Ci dziękuję za odpowiedź i rady 😉 Niestety, dobór butów to jest bolączka - ostatnio przymierzyłam kilkanaście par butów i nie znalazłam jeszcze tych odpowiednich. Zjeździłam prawie wszystkie sklepy narciarskie we Wrocławiu i bez skutku. Będę próbowała jeszcze po nowym roku, może uzupełnią asortyment. Jeśli chodzi o narty, to chyba bardziej odpowiednie były by Real Joy, z tego co piszesz. Mają 75 mm pod butem, podczas, gdy Absolut mają 80 mm i większy promień skrętu.
-
Masz rację, ale średniozaawansowanym śmigowcom - jak ja - lepiej się jeździ na stromiznach. Łatwiej. Brakuje mi dynamiki, a raczej zgrania tych ruchów, są nieco przydługie. Ale na pucharowej szło super, było równo i twardo. I tak za tym magicznym urządzeniem 70 skrętów na min, R=3,3m i kanał 1,3m. w sumie 88 skrętów w ciągu i .... miałem dość. Myślałem że się zagotuję - a się ciepło nie ubieram. W trudnych warunkach (słaba widoczność) także. No i lepiej we mgle jedzie się po stromym, bo teren non stop opada i błędnik nie wariuje. Najgorsze chyba kompresje na płaskim, jak mózg myśli że jedziesz w dół, a jedziesz pod górę i potrafi przysadzić. W Folgaridzie z pierwszego krzesła widać czarną jak na dłoni i na końcu jest takie wypłaszczenie z kompresją. Jak było płaskie światło ze słabym kontrastem, to co chwile tam ktoś na tej kompresji leżał. Głównie słabiej jeżdżący, szukający wrażeń w prędkości. Jeden gość chyba z 20m leciał zanim pierdolnął o ziemię. Bo go wcisnęło i naraz się teren urwał. A tam można się rozpędzić i to grubo. pozdro
-
Jak to mawiał klasyk: "Ciemny lud wszystko kupi".
-
Przecież jaja sobie robię. No offence.
-
Mi się nawet nie chce rozwijać i gadać , z każdej strony jesteśmy robieni półprawdami w ch... Lud to kupi skoro zaakceptował zakaz chodzenia po lesie w co idzie to wszystko łyknie. Przecież wszystko dla "naszego dobra"
-
Cześć 5 m a ja 2 m czyli 150% więcej, a jakbym się założył to na metrze też się zmieszczę, ale jak Ty byś się założył to też byś się zmieścił... chociaż... Ale wtedy byś tak ładnie nie wyglądał. 😉 Pozdro
-
Cześć To niestety nie są fakty Drogi Edwinie to jest populistyczna półprawda - tylko z drugiej strony politycznej scenki. Jak będę miał czas to rozwinę temat ale... CO2 to jedynie jeden z wielu elementów układanki i wcale nie najważniejszy. W procesach przyrodniczych liczą się nie ilości ale pewne równowagi w czynnikach, powiedzmy w substratach i produktach, które kształtowały się nie przez lata czy setki lat ale przez miliony i dziesiątki milionów. Ważna jest nie tyle sama ilość ale rozkład w obrębie atmosfery oraz szybkość zmian w stosunku do zmian naturalnych itd. Dlatego piszę zawsze o skali czasowej w jakiej rozpatrujemy problemy. Pozdro
-
Val di Sole 2025-12-13 do 20 Za mną kolejny (4 z rzędu) wyjazd grudniowy do Doliny Słońca. W tym roku mieliśmy zróżnicowaną umiejętnościami ekipę wyjazdową, co zwróciło uwagę na problemy tych słabiej jeżdżących - być może będzie to przydatne dla osób które pierwszy raz będą odwiedzać region w towarzystwie dzieci czy osób początkujących. link do strony i mapy ośrodka: https://www.ski.it/pl/aktualnosci/interactive-ski-map Dzień 1 – Marilleva, Folgarida, Madonna di Campiglio Ze względu na lokalizację naszej kwatery w miejscowości Marilleva 1400 zazwyczaj zaczynaliśmy dzień zjeżdżając trasą nr 28 do dolnej transferowej gondolki 14 Albare’. W tym roku ze względu na małą ilość śniegu po raz pierwszy nie było to możliwe (bezpieczne dla sprzętu i ludzi) więc musieliśmy podejść trochę do góry z nartami do głównej gondoli 20 Panciana – taka rozgrzewka na początek dnia. W pierwszy dzień sprawdzaliśmy nowy (2. Sezon) wyciąg 13 Ometto – prowadzący do dwóch tras niebieskich 29 i 30, wyciąg ten w zeszłym roku nie był czynny w trakcie naszego pobytu w 1 tygodniu freeski. Trasy super przygotowane, jedyna wada (albo i zaleta) że usytuowane w cieniu, w dodatku na 30-tce często odbywały się treningi i była czasowo zamykana. Po sprawdzeniu umiejętności mniej objeżdżonych członków zespołu ruszyliśmy w kierunku Folgaridy dla rozruszania i przypomnienia sobie jak się jeździ. Tam utknęliśmy przy 4-osobowym krześle 3 Spolverino, które ma za małą wydajność na przerzucenie wszystkich nocujących w Folgaridzie w kierunku dalszych rejonów ośrodka. Jak się stamtąd już wydostaliśmy, ruszyliśmy w stronę Madonny di Campiglio jedynym możliwym korytarzem transferowym tj. z Monte Spolverino na Monte Vigo i z stamtąd nieszczęsną czerwoną 10-tką na dół. Piszę że nieszczęsna, bo ilość osób na tej trasie powoduje jej szybką degradację – skądinąd trasa jest świetna, ale w godzinach przedpołudniowych jest jak w Białce, robi się wręcz niebezpiecznie dla osób o słabszych umiejętnościach. Polecam przebyć tą trasę zaraz z rana (max do 9:30) potem ilość osób powoduje też zapchanie się kanapy przerzutowej 35 Genziana na tereny MdC. Odwrotnie – na powrocie to samo dzieje się na trasie czerownej nr 47 i krześle 6 Malghette. Poniżej zaznaczony problematyczny rejon: Jakość śniegu w rejonie MdC bardzo dobra – zarówno na Groste, jak i na niższych terenach: Monte Spinale czy Pradalago, widoki mówią same za siebie: Dzień 2 – 5 Laghi i Pinzolo W mniejszym składzie w drugi dzień uderzyliśmy rano na trasy przerzutowe żeby wylądować w rejonie gondoli 55- 5 Laghi oraz kanapy 57 Patascoss, podobało nam się, ale w planach na ten dzień było również odwiedzenie Pinzolo gdzie jedzie się gondolą nr 70 jakieś 20 minut. W Pinzolo mało otwartych tras i trochę za dużo ludzi, szkółek, kamyków na trasie. Zjechaliśmy co się dało, zjedliśmy też co-nieco w Restauracji Mountain View na Doss del Sabion i powoli zaczęliśmy się zbierać – jest co przejechać w drodze powrotnej więc chwilę to zajmuje. Dzień 3 – MdC W trzecim dniu wyjazdu przyszły chmury, zaczęło podać od rana choć miało wg prognozy dopiero padać popołudniu. Wzięłam jeszcze narty slalomowe i w sumie mi to nie przeszkadzało. Ze względu na konieczność osuszania się ze śniegu wybraliśmy rejon z gondolkami i kanapami z osłonami czyli przedostaliśmy się na stronę Madonny di Campiglio i tam jeździliśmy głownie w rejonie Monte Spinale. Zdjęć nie mam za dużo bo sypało i wtedy widokowo jest słabiej. Ogólnie śnieg nie był mokry więc jeździło się przyjemnie. Dzień 4 – Marilleva, Folgarida i MdC Ze względu na kontynuację opadów śniegu przed południem pozostaliśmy w rejonie Marillevy i Fogaridy, a potem przejechaliśmy w kierunku Madonny z grubsza objeżdżając tereny gdzie była trochę lepsza widoczność w danym momencie. Zrobiło się też bardziej wilgotno i śnieg cięższy niż poprzedniego dnia. Wyciągnęłam narty AM na spacerek i miałam zabawę z nowym sprzętem w adekwatnych dla niego warunkach (wrażenia może opiszę gdzie indziej). Dzień 5 – powrót słońca Rano w dalszym ciągu niskie chmury i mgła wisiały nad doliną. Przeprawialiśmy się do MdC w takiej wilgoci że w gondolkach na Groste nasze ciuchy już były nasiąknięte wodą. Na szczęście wyżej było lepiej i nieśmiało zaczęło się przebijać słonko. Miejscami było go więcej, miejscami mniej. Przejechaliśmy też na drugą stronę Madonny na 5 Laghi. Tak naprawdę pojechalibyśmy do innego ośrodka ale pogoda nie była na tyle atrakcyjna żeby nas przekonać do ruszania samochodu. Widok w stronę Pradalago i 5 Laghi: I stamtąd widok powrotny w stronę Groste: Dzień 6 – Pejo No i nastał wyczekiwany dzień pełnego słońca i lekkiego mrozu (piątek) kiedy to mieliśmy zaplanowany wyjazd do Pejo. Gorąco wszystkim polecam ten ośrodek. Nie jest zbyt duży, ale widokowo przepiękny i trasa z 3000m jest naprawdę świetna. Niestety nie dane nam było zjechać aż do miasteczka z powodu braku śniegu. Polecam przebudowane Rifugio Doss Dei Cembri na przerwę kawowo-obiadową, pełen relaks w ładnym otoczeniu. Pojeżdżone do końca dnia. Podsumowanie: Przez pierwsze 3 dni jeździłam na moich SL-kach FIS Dynastara, potem na nowych Voelkl Deacon 84 – przeszły pierwsze jazdy i zdały egzamin na 5. Rejon VdS bardzo nam odpowiada, bo jesteśmy typem narciarza-turysty który lubi zwiedzać. Jeździmy zazwyczaj góra 2-3 razy jedną trasą, a potem jedziemy dalej. Jednocześnie tutaj żeby przemieścić się na spore odległości nie trzeba używać skibusa ani samochodu. Dodatkowo można pojechać do sąsiednich ośrodków oddalonych o kilkadziesiąt km na tym samym skipasie Superskirama. W porównaniu z ostatnimi sezonami, w tym roku zastaliśmy wyraźnie mniej śniegu, stąd mniej otwartych tras (zwłaszcza tych trudniejszych), za to przygotowanie tego co było – bez zarzutu. Jedynie w Pinzolo zastaliśmy na trasach trochę minerałów, które dało się ominąć. Temperatury również były zaskakujące wysokie (generalnie > 0st. C), a pamiętamy w tym okresie w ostatnich latach kilkunastostopniowe minusy. Wszyscy z naszej bliskiej ekipy wrócili bez strat w sprzęcie, uszczerbku na zdrowiu i zadowoleni z wyjazdu 😊, niestety wśród znajomych znajomego zdarzył się wypadek ze złamaniem nogi – nie znam szczegółów, ale ktoś podobno wjechał w osobę, która był ofiara wypadku. Uważajcie na siebie i udanego sezonu!
