Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Jak jest dzisiaj? Zostały jakieś złe skutki? W mojej rodzinie też jest taki 6-miesięczny wcześniak a raczej wcześniaczka. Dziś ma 10 lat i żadnych pozostałości. Star i Ty macie rację. Lekarz to człowiek z wszelkimi cechami przynależnymi temu gatunkowi. 🙂 Np. omylnością. Wielokrotnie to przerabiałem. Ostatnio przypadek mojej żony z 2023 r. Mocne bóle nogi, jakies dziwne drwienia, głównie w nocy. Rezonans, wizyta u lekarza rodzinnego, neurologa, wizyta u reumatologa. I to tych najlepszych. Kilka diagnoz a tu coraz gorzej. "Leczenie" i to zdalnie, zleciła moja siostra, też lekarz, ale laryngolog. Zdalnie, bo pracuje w Luksemburgu i Belgii, nie w Polsce. Stwierdziła, że to może być powikłanie pokleszczowe lub po jakims innym ukaszeniu czegoś muchowatego. 3 tygodnie dobrze dobranego antybiotyku i voila. Przeszło.
- Dzisiaj
-
Dobrze prawisz 💪 Mój syn urodził się jako wcześniak w końcówce 6 miesiąca . Szybka akcja pewnej nocy . Poród odbierał praktykant ( wykonał kawał dobrej roboty bo pępowina była owinięta wokół szyi dziecka ) specjalisty nie było w szpitalu wszedł na salę porodową dokładnie 3 minuty po wszystkim . Młody trafia na neonatologię-inkubator. W pierwszych dniach traci swoje cenne gramy których i tak ma niewiele- jest jak moja dłoń a cała jego dłoń jak mój paznokieć .Po trzech dniach mamy pierwszą i ostatnią konsultacje z jegomościem i nikomu nie życzę usłyszeć takich złych rokowań od specjalisty profesora i ch..j wie jeszcze jakie miał tytuły przed swoim nazwiskiem. Praktycznie wymazałem tą postać ze swojej pamięci aczkolwiek cały oddział neonatologii 🏆👏. Widziałem go tylko raz na tej konsultacji przez 6 tygodni będąc od rana do wieczora codziennie . Na szczęście w młodego trafia chyba jakiś piorun bo nic z jego rokowań się nie sprawdziło. Fakturę dostałem na 17 koła € ( większość pokryło ubezpieczenia) z czego 60% z tej kwoty to wynagrodzenie profesorka. Dzieckiem przez cały czas zajmowali się praktykanci i pielęgniarki oczywiście mając zalecenia od swoich przełożonych ale to oni dostali na koniec podziękowania z pysznym tortem za swoje zaangażowanie i pełen profesjonalizm . 4 lata później młody spada z krzesła, wstał otrzepał się i biega dalej . Przez dwa tygodnie przybija piątki ale od czasu do czasu mówi że boli rączka . Brak siniaka i opuchlizny . Jedziemy zrobić zdjęcie na którym kolejny specjalista nic nie widzi . Wracamy do domu . Po kolejnym tygodniu idziemy do naszego lekarza rodzinnego bo dalej słyszymy,że rączka boli . Przegląda zdjęcie i wyłapuje pękniętą kość łokciową . Specjalista tydzień wcześniej tego nie wyłapał 🤷♂️ Lekarz to człowiek i nie jest nieomylny! Przekonałem się również na własnej skórze. Tadziu , ja też im nie ufam tylko co czynić. Nawet najlepszy specjalista może mieć zły dzień, postawić błędna diagnozę 🤷♂️ ale tak jak piszesz czym więcej konsultacji tym nasza decyzja jest bardziej świadoma choć to dalej nic nie wnosi w tej loterii w jakże wielkim biznesie .
-
dzisiaj zdobyliśmy szczyt
-
A ufasz swoje żonie?
-
Są lepsze preparaty wspomagające zrost kości niż wapno. Gdy spytałem lekarza o preparaty kolagenowe to się zaśmiał i powiedział to panu nie zaszkodzi a wpływu na regenerację chrząstki nie ma prawie żadnego i żadne badania nie potwierdzają że jest tak rewelacyjnie jak w reklamach, dlatego są to suplementy a nie leki.Ukrwienie chrząstki jest minimalne i sama się niestety nie odbuduje.
-
Ją zerwałem Achillesa w pracy. Karetka nie chciała przyjechać, bo to uraz nie zagrażający życiu. Przyjechała żona i zabrała mnie do szpitala na Barskiej, bo akurat wyczytaliśmy w internetach, że ten szpital specjalizuje się w takich urazach i miał ostry dyżur. Tylko ja miałem zerwany Achilles całkowicie, a nie naderwany. Tego dnia w Polsce wykryto pierwsze zarażenie Covidem, więc żona nawet nie mogła wejść ze mną na oddział.
-
Ja niestety też. Jak lekarz miał do wyboru którą nogę spieprzyć i nie mógł się zdecydować spieprzył obie na dwa różne sposoby. Akcja na cito choć jak się okazało można było poczekać i operować w akademickim czy Trzebnicy, ech… tego rzeźnika też ktoś tam polecał… po błędach brnął i leczyć chciał wapnem zły zrost zamiast łamać ale u innego leczył staw rzekomy wapnem no comments.
-
Lexi cię wyjaśnił, nie będę strzępił języka. Pozdrawiam ze Szklarskiej, single track z rana jak śmietana, rano fajne temperatury - teraz warto wziąć się na chwilę za robotę. Fotki nie wrzucam po pierwsze quota po drugie nie chcę wk… tych co w biurze;-) straszny wyrąb lasów się dokonuje…
-
Widzisz tylko ja mam wątpliwości skąd to zaufanie się bierze…
-
Kompletnie odwrotnie myślę.. Mam za sobą i jedno i drugie i to niejednokrotnie... i nie w jednym miejscu - ba ..w różnych krajach nawet
-
W wielu rzeczach masz rację. Jednak w opisanej sytuacji za mało danych podałeś aby dokonać sensownego wyboru. Słusznie Lexi prawi, czasem operator jest inny niż osoba przyjmująca czy decydująca, to też warto wiedzieć. Przykład dra Koprowskiego we Wrocku, on habilitacji ni profesury nie miał, formalnie chyba nie był ordynatorem ale w praktyce on decydował o zabiegach i często robił trudniejsze przypadki.
-
Tak ale - jak pisałem powyżej - możesz decydować jeżeli skonsultujesz ze specjalistą któremu ufasz a tego masz już w bazie wcześniej. Taki po prostu ufasz i |koniec.
-
Nie wiem czy jest to optymalna strategia, zresztą nawet i tu można lepiej lub gorzej wybrać szpital do którego podjedziesz. Mitek dobrze prawi.
-
Cześć I tu się nie zgadzam. Operacja Achillesa nie wymaga działania natychmiastowego, to nie jest zabieg ratujący życie. Ważne jest kto to robi a przede wszystkim w jaki sposób, jaką techniką, a ta zdeterminowana jest przez pacjenta w sensie celu pooperacyjnego - przerabiałem na sobie dokładnie taki przypadek. Podobnie np. zespolenie kości po skomplikowanym złamaniu. Pozdro
-
No jeżeli masz zerwany Achilles, to nie będziesz szukał opinii w necie, tylko jedziesz na ostry dyżur i operuje cię lekarz, który ma akurat dyżur. Podobnie jest w przypadku urazów.
-
Cześć W leczeniu chodzi o to aby wyleczyć skutecznie. Jakie widzisz skuteczne leczenie farmakologiczne jeżeli np. masz ubytki chrząstki w stawie kolanowym albo naderwanego Achillesa? Sprawdzać lekarza możemy przed - mamy na budowę bazy zaufanych całe życie - a preselekcji dokonujemy wcześniej a nie gdy już jesteśmy chorzy. Ja od wielu lat mam pakiet LUXMED. Z założenia traktuje go jedynie jako pomoc doraźną w wypisaniu recepty lub zrobieniu za darmo kosztownych badań. Jak już je mam to nawet opis nie bardzo mnie interesuję bo wtedy idę z płytką czy nawet przesyłam zdjęcie mailem specjaliście i nie musze nic sprawdzać - wiem, bo on wie. Ludzie postępują irracjonalnie bo nie potrafią zaufać ewentualnie wyselekcjonować tych wartościowych. Podam ci przykład: Operacja jednoczesnej protetyki obu stawów biodrowych. Mamy dwóch równorzędnych specjalistów o europejskiej renomie. Pierwszy potwierdza możliwość wykonania zabiegu po analizie przypadku (oczywiście analizie całościowej pacjenta a nie tylko samego schorzenia - to oczywiste) wycenia daje termin. Drugi postępuje identycznie ale... zastrzega, że dopiero w momencie operacji podejmie decyzję czy jest ona możliwa w całości czy tylko w części. Co robisz? Pozdro
-
Ja jednak stoję na stanowisku, że nie jest tak, że "czasem wszystko kliknie" tylko w rzadkich przypadkach coś nie kliknie i jest problem. Jedną sprawą jest błąd podczas operacji, a inną zakażenie po operacji, lub podczas przebywania na OIOM-ie.
-
Widzisz oczywiście masz rację choć pojęcie pilna bywa względne. Ale oczywiście, czasem wszystko kliknie i nie ma co rozkminiać. Polecenia różne zaś bywają - jedna pani drugiej pani… podobnie z zakupem nart, tylko tu odpowiedzialność jakby mniejsza i ryzyko.
-
Im większy autorytet tym większe błędy - przecież taki superspec nie będzie operował wyrostka.. Ja od pewnego momentu inaczej niż kiedyś podchodzę do autorytetów lekarskich. Wychodzę z założenia że gdy profesor zdobywał tytuły i pisał książki ktoś inny stał przy stole .. mam swoje typy w interesujących mnie dziedzinach i na prawdę jeśli ma mi ktoś grzebać we flakach niech będzie to solidny rzemieślnik. Oczywiście podstawa to zrozumienie jak działa sama maszyna i wzajemne zależności.
-
A do tego autorytetu, to trafiła z ulicy, czy z polecenia? I jak wynika z twojego wpisu, autorytety też popełniają błędy. A jak operacja pilna, to trzeba decydować w tej chwili, a nie szukać tych nieomylnych.
- Wczoraj
-
Mitku inaczej tego nie można nazwać, jeśli nie rozróżniłaś operacji od farmakoterapii. Moja rodzina, ew. rodzina mej żony wyrównuje statystykę lokalną. A globalnej nie znasz, więc nie ma co gadać. Kontakty pomagają, zwiększając szansę, ale dodatkowa diagnoza może także pomóc, chyba, że zamiesza w głowie. Wtedy może trzecia. Ale można liczyć na fart i zawierzyć, choć i na tym można się sparzyć. Wg mnie to nie jest takie proste jak próbujesz sugerować. Nie wiem skąd u Ciebie przekonanie, że byłeś bezwypadkowym instruktorem, idealnym doradcą ortopedycznym.... może rzeczywiście jesteś omnibusem... a może to lans i brak dogłębnej analizy, kto cię tam wie?
-
No właśnie z pierwszym zdaniem w całej rozciągłości się zgadzam. Myślę, że trochę zadbałeś, żeby dobrze trafić i trochę miałeś farta. Niestety z farta czasem czynimy regułę... a to tak nie działa.
-
A ja spotkałem dziewczynę, właśnie na oddziale zakażeń, u której po zawierzeniu jednemu autorytetowi rozpoczęła gehennę złożoną z 20 operacji. Tu nie ma propagandy. Przecież zgadzamy się co do meritum. Specjalista. Tyle, że ja proponuję powiedzieć sprawdzam.
-
Powiem więcej że nigdy nawet przy jednym szwie nie zrobił się stan zapalny a blizn prawie nie widać tak dobrze szyli,sam trochę sobie pomagałem wypożyczając sprzęt medyczny który ochładzał i uciskał kolana, oczywiście po konsultacji z lekarzem.
-
Cześć Jesteś po prostu w tych 30%, które ma farta, ja i Ewka, Witold i jakieś przynajmniej 40 osób, którym w jakiś sposób pomagałem przekazując drogę postępowania i kontakty medyczne. To się nazywa szczęście. Pozdro