Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
to nie ja, jeszcze mi życie miłe.
-
🧐 Kawał chłopa z Ciebie To Ty ?
-
U mnie sanatorium: 192/105 45 wiosen.
-
Kiedyś, w moim prime time ciągnąłem 200kg na raz. Nie podchodziłem pod więcej, bo swój cel zrealizowałem i zabrakło motywacji. Jestem na siłowni 2x w tygodniu. Koncentruje się na siłę, a od października wchodzą dodatkowe ćwiczenia typowo narciarskie. Materiał z ostatniego tygodnia: Plan treningowy na kolejne 4 tyg jak niżej:
-
169cm, 70-72kg, pesel chyba lepiej nie podawac byś się nie zniechęcił 😄 Trochę do 30 jeszcze mam.
-
Cześć Ja kojarzę to hasło ale już nie ze szkoleń - tzn. nie ze szkoleń w których uczestniczyłem jako kursant. Natomiast często było używane przez instruktorów czy też narciarzy starszej daty (wtedy!) jako panaceum na prawidłową postawę. Już wtedy, czyli w drugiej połowie lat 80 i na początku 90 hasło "parcie na języki" było rozumiane jako błąd szkoleniowy. Zwróć uwagę na charakterystyczną sylwetkę osób, które uczyły się jeździć w latach 70 a w 80 nabywały "szlifu". Nogi dość mocno ugięte ( bardzo agresywne pochylenia skorupy , często maksowe spojlery ) i silnie oparte na językach właśnie - czyli przeciążenie przodu, które musi być skompensowane prostym tułowiem a czasami wręcz wypchniętymi do przodu biodrami. To często bardzo sprawni narciarze ale jeżdżący w permanentnym odchyleniu, bo pomimo iż nie ma tam charakterystycznego kibla rzut środka ciężkości wypada sporo za butem. Pozdro
-
@grimson i @GrzegorzKo przypomnicie warunki fizyczne i pesel, abym nie przesadził chcąc was gonić?
-
Właśnie widziałem przed chwilą na facebooku, że Tylicz rusza. W weekend planuje się gdzieś pojawić na inaugarcję sezonu.
- Dzisiaj
-
@GrzegorzKo W weenekd rusza UFO i Tylicz.
-
Sto osiemdziesiąt kilogramów poszło naprawdę lekko i widać, że masz jeszcze zapas, dlatego gratuluję. Masz również bardzo mocny chwyt, u mnie powyżej stu czterdziestu kilogramów potrzebne są już taśmy. Martwy ciąg jest wymagającym ćwiczeniem, ale moim zdaniem najlepiej przekłada się na stabilną i silną postawę na nartach. Wykonuję go raz w tygodniu, dobierając ciężar tak, aby zrobić sześć powtórzeń w trzech seriach. Do tego dodaję przysiady ze sztangą oraz przysiady bułgarskie albo pracę jednostronną (jedna noga) na suwnicy. Od nowego roku chcę urozmaicić trening o przysiad Zerchera, ponieważ podobno daje świetne rezultaty jeśli chodzi o siłę. Uzupełniam treningi też hip airplanami, wchodzeniem/wskakiwanie/zeskakiwanie ze skrzyni, skoki boczne oraz bardzo dużo rozciągania się aby zachować mobilnośc + cardio na rowerze 🙂 Na ten sezon przygotowałem wyjątkowo dobrą formę i naprawdę świetnie się czuję. Gotowi na sezon? Patrząc na prognozy w listopadzie być może w Polsce będzie szansa już pojeździć.
-
Sezon już za rogiem więc pamiętajmy ! Na stoku nie jesteśmy sami. Uważajmy !
-
Przejście do przodu i „czucie” języków -coś było 🧐
-
Z tego co pamiętam to właśnie dotyczyło to skrętu w pługu, a druga rada dotyczyła jazdy w odchyleniu szczególnie na bardziej stromym - miało pomagać w przesunięciu ciężaru bardziej na dzioby.
-
Zdecydowanie nie.
-
Obojętnie, interesuje mnie w każdym aspekcie, w jakim się z tym zetknąłeś.
-
no chyba mowa kloaczna nie jest Twoją specjalnością ?
-
@Gabrik "ciśnij na języki" w celu wykonania skrętu w pługu?
-
To może coś z przyziemnych klimatów 😉 gdyż ćwiczenie uważam za rewelacyjne i bardzo często będąc na hali je wykonywałem . Polecam z czystym . @.Beata. coś dla ciebie na nadchodzący sezon 😉 plus kije na boki 👌 Paweł, coś mi się obiło o uszy ale raczej tu na forum była jakaś dyskusja. Na zajęciach nigdy nie słyszałem,przynajmniej tak mi się wydaje .
-
Dziękuję, extra. Właśnie cały ten Jet, powstał ponoć z nieumyślnego, lub umyślnego, przemilczenia uwagi (ponoć zawartej w tej książce) autorów iż odchylenie nie jest pożądane/wskazane. Nagłośniono ponoć "zobaczcie, oni się odchylają" wstawiając właśnie zdjęcia uchwyconych w jednym, chwilowym momencie skrętu, wymienionych przez Ciebie Francuzów.
-
Ale wykopaliska. 🙂 Widziałem tylko te łyżki wstawiane między tyłem buta i łydką. Nie używało się wtedy w Polsce (rok 1970 plus minus) nazwy jet. Tak musieli nazywać tę technikę Anglosasi. We Francji był avalement a w Polsce, błędnie, technika odchyleniowa. Myśle, że sporo z niej zostało we współczesnej jeździe sportowej. Dzięki tej technice Francuzi odnieśli takie sukcesy jak w Portillo w 1966 r., o czym juz pisalem, czy na olimpadzie w Grenoble 1968 r. (3x złoty medal dla J.C. Killy). O tej technice i tamtych czasach sporo można sie dowiedzieć w klasycznej książce Jouberta i Vuarneta "Jak doskonalic się w narciarstwie". Mam wydanie z 1974 r. (oryginał chyba 1966 r.) Jak się dobrze wczytać to wiele z tego jest wciąż aktualne. Nie taki ślepy. 🙂 Poniżej kilka zdjęć mistrzów tej techniki z tamtych czasów i rys. opisujący o co w tym chodzi. J.C. Killy i Patrick Russel.
-
W końcu bratnią dusza na forum. Ciąg sprzed 11 miesięcy:
-
Korzystając z tytułu wątku, posta Piotra i w obliczu rozpoczętego sezonu 25/26 ( @Victor ) Takie pytanie do wszystkich osób poddających się szkoleniu na poziomie średniaka, czy bardziej zaawansowanego początku. Spotkaliście się z terminem "ciśnij na języki", lub określeniem pokrewnym w czasie zajęć? Jeśli tak, to w jaki sposób realizowaliście, realizujecie te polecenie? Jakie wskazania poszły za formułką? A może rada brzmiała "oprzyj się na językach"?
-
W Czechach w tym roku może będą mniejsze tłumy, bo skipassy podrożały (przynajmniej w Cerna Hora - Pec) W czeskich Karkonoszach jest co najmniej kilka ciekawych ośrodków. Tak czy inaczej warto wybierając termin i rejon zobaczyć, czy nie ma ferii w tym terminie (zarówno Czechy jak Słowacja mają ferie w różnych terminach) pozdro
-
A na Jaworzynie na piątek taka prognoza. Ciekawe czy się sprawdzi?
-
I dla mnie przeplatanka pogodowa na następny zapowiada się bajkowa 👏 🥳 miód-malina, podobno prawie metr białego już leży 😜💪
