Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Tak, dokument z przeglądu (kartka a4) karta pojazdu ( są dwie identyczne ) jedna w aucie druga w domu jeśli byś zgubił czy ktoś ukradł auto i oczywiście ubezpieczenie plus zapłacony podatek drogowy ten już jest w systemie więc po tablicach mogą cię zatrzymać jeżeli nie jest opłacony . Powinieneś również posiadać ale nie jestem tego pewny kwit od ubezpieczyciela w razie kolizji. Policja nawet po przyjeździe jeżeli jedna ze stron ją wezwie jest od kontroli tego co napiszemy wspólnie najważniejszy jest podpis( oczywiście nie musisz kwitu podpisywać) co będzie sugerowało dalszymi działaniami ubezpieczenia . Nikt nie dostaje jakiegoś mandatu za kolizję, stłuczkę czy punktów itd
-
I tak Mitek powinien zatrzymać samego siebie i oddać w ręce władz;-) ps. Wujot cała racja całą dobę. A droga szybkiego ruchu to taki eufemizm aby zatrzeć różnicę między autostradą a ekspresówką choć każdy wie jaka tam jest trasa. Mitek jest prawem.
-
Problemem są ci Palestyńczycy jedynie.
-
Cześć Gra. A prawda jest taka, że mam wylot na Lublin pod domem a miejsce docelowe w Lublinie 20 sekund od dwupasmówki. Jadę cały czas drogą szybkiego ruchu mniej więcej 120-140 ale dostosowuje prędkość w taki sposób aby nie jechać w rzędzie czy jakimś samochodowym tłumie. A samochód transplantologów wyprzedził mnie jak wczoraj wracałem do domu i nawet próbowałem przez pewien czas za nim jechać ale leciał prawie 200km/h cały czas więc szybko zniknął. I taka tajemnica. Pozdro
- Dzisiaj
-
Level pro: złożenie obywatelskiego donosu na policję, na kierowcę. I zadbanie, żeby został przykładnie ukarany. Za stworzenie niebezpieczeństwa w ruchu lądowym.
-
Mitek wraca jako organ, wyjeżdżał jako pacjent. Coś mu wycięli i na pewno nie był to mózg.
-
Ale przecież nasza znajomość też jest sieciowa! Nawiasem mówiąc akurat na tym forum jest sporo ciekawych osób i można normalnie dyskutować, przekomarzać się, a nawet wyzłośliwiać. Sposób prowadzenia dysputy jest nieraz ciekawszy od niej samej. A w kwestii tej sytuacji, zawsze przyjmuję, że mogą być nieznane mi okoliczności. Z reguły staram się zobaczyć wszystkie rozwiązania i przypisuję im prawdopodobieństwo wystąpienia. Jest na przykład możliwe, że znalazłeś się w tej karetce jako dawca nerki lub innego organu (może szpiku kostnego). Albo bardzo rzadkiej grupy krwi (jest ich koło 40-tu). Wydało mi się to mimo wszystko mało prawdopodobne (z dwóch powodów - statystycznego i lokalizacyjnego). Mogą być też inne przyczyny, których nie zauważyłem. Po drugiej stronie zaś było, między innymi to wyjaśnienie, które uznałem za najbardziej prawdopodobne. Na tym forum (i z Tobą) mogłem, na szczęście, lekko Cię docisnąć i zobaczyć co odpiszesz. Nie podajesz pełnego wyjaśnienia, co można przyjąć za grę, niechęć do wyjaśniania ze względów osobistych czy też naciągania procedur. Albo jeszcze coś innego. Przyjmuję w tej sprawie (jak i w wielu innych), że czegoś nie wiem lub nie potrafię prawidłowo ocenić stanu rzeczy. Co nie jest zresztą zbyt stresujące, bo to mój stan podstawowy.
-
Mnie przy tej samej prędkości slalomka zaczyna myszkować...
- Wczoraj
-
Rozumiem, że pokazanie ilości dni na nartach jest łatwe i nie musi być prawdą. Ale co z tego wynika? Stać mnie? Mam dużo wolnego czasu i nie musze pracować? Jestem mitomanem? Cokolwiek napiszemy to "papier" przyjmie. Ale jak to się przekłada na jakość? Aby nie skupiać się na negatywach, moim najlepszym dniem na nartach jest pierwszy w sezonie. UWIELBIAM. Czuję krawędź od pierwszej chwili, wyciskam z dech moje maksimum + 1% . Kolejne są podobnie dobre ale najbardziej wyczekiwanym jest ten . .. pierwszy. Teraz jednak trochę złośliwości 🙂 Znam wielu którzy jeżdżą w "pip" dużo a technicznie są .......................tacy sobie .
-
Kolejny niesamowity etap i kolejny perfekcyjny pokaz jazdy UAE. Pogacara na końcówce genialny. I jeszcze solidna łyżka dziegciu - moim zdaniem większość dotychczasowych końcówek jest wytyczona i zabezpieczona przez organizatorów wprost skandalicznie i to jest główna przyczyna kraks. Na razie bez specjalnego komentarza. Pozdro
-
Piękne i szlachetne ale w sieci wszystkiego nie znajdziesz. Zbytnie zbaczanie w kierunku wiedzy sieciowej nie służy - zwłaszcza ludziom, którzy nie muszą tego robić bo są i tak ponadprzeciętni w swoich dziedzinach - lepiej sobie darować bycie omnibusem za cenę nieprzemijającego szacunku. Pozdro
-
Sprawdziłem kto może być w karetce transplantacyjnej. Tylko ściśle określony wąski specjalizacyjnie personel. Ten co się tym zajmuje na co dzień Mnie w sumie zwisa jak pojedziesz, wariatów na drodze nie brakuje. Jeden więcej jeden mniej, nie ma znaczenia. Mi chodziło tylko o hipokryzję. Taką dobrą katolicko-biskupią. Czyli pouczamy z ambony ale nas to nie dotyczy.
-
A widzisz. Czyli jednak jest coś czego nawet nie możesz sobie wyobrazić... Pocieszające. Mam przedstawić papiery, czy może organ... Ale uspokoję Cię jutro wracam osobówką i dla Ciebie idę na rekord.
-
Czyżbyś był personelem medycznym? Nie wyobrażam sobie aby w karetce mogła być osoba postronna.
-
Cześć No ale mówiłeś Izrael - a nie Żydzi. Izrael to państwo militarne z założenia od zawsze. Podłożem jest największe zło czyli religia! Tak jak każde państwo jest militarne ...niestety. Pozdro Pozdro
-
Superb z silnikiem 1.5 w automacie - wiocha, albo Fabia obudowana kartonem, a poważnie: pojeździ 150000-180000 myślę, bo osiągi - jak na silnik - normalne. Pozsdro
-
Tak jest od kiedy Żydzi dostali ten kawałek ziemi po tysiącach lat na powrót. Generalnie to żyli wg zasady jak dostaniesz w jeden policzek to nadstaw drugi. To się skończyło. Postanowili utrzymać ten skrawek ziemi za wszelką cenę. pozdro
-
Nie wiesz w takim razie.
-
No ale dwa miasta przecież do przejechania. Jeżdżę Łódź Wrocław to wiem.
-
Janek, to zależy od jakości i ruchu na drodze, a w szczególności od płynności jazdy. Ja ostatnio z nad Gardy wracałem 12h (1200 km) i uwierz mi nie przekraczałem 120km/h bo mi koło z przodu wpadało w wibracje (źle wyważone). Z 1 przerwą dłuższą na tankowanie i obiad i może dwiema na fajkę i siku. Wcale nie jechałem tylko autostradami, bo sporo było eSek. W majówkę za dnia, gdzie teoretycznie powinien być spory ruch. A jeszcze pytanko do Ciebie, czy macie obowiązek posiadania dokumentów od samochodu podczas poruszania się po kraju? To samo pytanie do @Victor. Jak to u was wygląda? Jeszcze ciekawostka apropos nowoczesnych silników benzynowych i technologii. Kumpel kupił Superb 1,5 TSI w automacie. Był tak sceptycznie nastawiony, ale budżet go nie puszczał. Chrzest bojowy to wyjazd po syna (ten co był ze mną i się połamał) i wtedy coś mówił że w 4,5 l/100km się mieści. Myślałem że pierdoli głupoty. Ale razem byliśmy w Bormio i faktycznie ten samochód wącha benzynę. 3 osoby, narty i buty (wszystko w środku), chłop przejechał blisko 1600 km na 66l zbiorniku. Nie uwierzyłbym, gdybyśmy razem nie jechali. Teraz jechaliśmy na podbój Bałkanów (mnie się nie udało😀, ale to inna bajka, stąd pytanie o dokumenty) i ja musiałem tankować w Bośni, a on stwierdził że ma jeszcze 400 km zasięgu - 4 osoby w samochodzie + 4 rowery na haku. Samochody dojebane po sufit ( no mój to nie bardzo😀). Niewiarygodne ale prawdziwe. pozdro
-
Samochód zespołu transplantologii. Pozdro
-
Po prostu równa jazda i tyle.
-
Ale jak to w ogóle jest możliwe? Przecież tam jest S-ka. Musieliście jechać na długich odcinkach minimum + 30-40 km/h ponad dozwoloną. A pewnie i 50. I nie chodzi mi o to, że to mnie rusza. Ale jak Ty to przeżyłeś??? Pamiętam jak na forum zawsze nas pouczałeś jakim błędem jest np. przejeżdżanie na czerwonym, rowerem, nawet w środku nocy i przy zerowym ruchu. I jak to jest, tam to głupota (mimo, że nikogo nie widać), a pędzenie +50 nad limit, na pewno w ruchu, to jest "znakomity prowadzący"? Nie zatrzymałeś go, nie zabrałeś kluczyków? A chociaż walnąłeś mowę umoralniającą? Jakiś Orwell nam się tu kłania. Złóż samokrytykę to wybaczone Ci będzie!
-
Ale tylko debile to publikują a jeszcze więksi się tym jarają.
-
Miękiszon. W Wawie się lata 380 km/godz: