Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. MarioJ

    Czarna Góra

    A Ty ile godzin spędziłeś już na śniegu w tym sezonie? I czy więcej niż trwa Twój dojazd samochodem w góry?
  3. Burmistrz Stronia chce postawić gondolkę na szczyt Śnieżnika. I krytykowałem to na jego profilu. To się ludzie przyczepili że ja nie daje słabszym obejrzeć gór. A na koniec kobieta weszła z argumentem że niepełnosprawny nie może zobaczyć Śnieżnika. Więc takie jest podejście. „Mi się należy i zróbcie gondolkę, bo to jest postęp.”
  4. jurek_h

    Ku przestrodze

    Nie jesteś z Wrocka?
  5. Lexi

    Ku przestrodze

    Ja też urodziłem się w Krakowie i też pomieszkiwałem gdzieniegdzie.. ale jeśli chciałbym zamieszkać znowu w mieście to byłby to właśnie Kraków albo Vancouver.
  6. Druga weryfikacja odbywała się na Pigalu 🙂
  7. A ja myślałem, że na najbliższej łące,jak fajne były 😁😁 Szybownictwo kapitalna sprawa,szkoda że tego nie doświadczyłem.
  8. To zależało tylko od odwagi albo głupoty trzymającego stery. Szyndzielnia jest ok. 750 m wyżej od lotniska w BB a odległość jest mała. To nie niosło żadnego ryzyka, poza bliskością zbocza.
  9. To ja cienki Bolek jestem,bo tylko dwukrotnie pęknięte żebra na wyjazdach. Raz na Tuxie jesienią,pierwszy zjazd po dotarciu na szczyt deskarzy mnie skosił,paradoksalnie bardzo dobrze jeżdżący na desce że sztywnymi wiązaniami, dwie godziny jeszcze pojeździłem zanim nie zaczęło napierd...drugi przypadek Czechy, gosciu wybiegł niespodziewanie na stok i go dupnąłem.
  10. No i kto przebije taki podryw? Jak nisko mógł polecieć Bocian aby ... później wylądował? Pozdro
  11. star

    Ku przestrodze

    Podobnie pisał ale dosadniej i z większą swadą Reymont najpierw o Łodzi... potem o Paryżu, patrz punkt 1 i 4. PS. a co do Krakowa to tam rowerzyści nie rozjeżdżają przechodniów.
  12. Cześć Innym razem w starym Szczyrku kolega wpadł na pomysł aby uatrakcyjnić podróżującymi orczykami bieńkulowymi i jedynkowymi podróż. Zjeżdżaliśmy na początek Bieńkuli i tu wbijaliśmy się w las gdzie trawersem jechaliśmy przez wszystkie cztery nitki. Cały patent polegał na tym aby tak jechać w taki sposób by przejeżdżać zaraz za ludźmi w miarę szybko, no i oczywiście a krzykiem. Zabawa była świetna dopóki kumpel nie wpadł na pomysł, że efekt będzie lepszy gdy będziemy przejeżdżać tuż przed ludźmi. Głupota tego pomysłu jest tak porażająca, że aż palce cofają się znad klawiatury... No tu pierwsza próba przejazdu w nowej formule skończyła się już wizytą w Goprówce. Pozdro
  13. star

    Ku przestrodze

    To nie ja byłem Ewą.
  14. jurek_h

    Ku przestrodze

    Miras. Byłem przerażony prawie sześciogodzinnym spektaklem. Miałbym jeszcze spotkać się się Tobą 🙂 Bez przegięć proszę 😄
  15. Trochę nie o nartach. My ( lotnicy Aeroklubu BB) wyrywaliśmy panny inaczej. Sporo z nich opalało się po południu na zachodnim zboczu pomiędzy Szyndzielnią a Klimczokiem. Braliśmy dwumiejscowy szybowiec Bocian i przelatywaliśmy tak nisko jak się tylko dało. Kolega z drugiej kabiny nawoływał przez megafon dziewczyny do spotkania wieczorem na "Pigalu" ( kto z BB ten wie ) DZIAŁAŁO właściwie 100% 🙂
  16. Mitek

    Ku przestrodze

    Nie. My tak po chamsku wszystkich obgadujemy, że bardzo się pilnujemy aby nikt nie słyszał. No to my znacznie mniej ambitnie ostatnio. Tatr Akt - lokalna scena zupełnie nigdzie ale z klimatem fajnym. Byliście w W-wie i nic... Bardzo ładnie, bardzo. Pozdro
  17. Dupa Panie. Myśleliśmy, że je weźmiemy na kontuzjowanych. Nie były takie głupie - obśmiały nas jak totalnych papuasów i pobiegły na górę.
  18. Patrząc na moje przygody na nartach to teraz oceniam że to zawsze była moją wina, przeszacowanie sowich umiejętności 😕
  19. to tam gdzie ja też chciałem jechać ale napisałeś że Cyt "Cofam to co napisałem o spotkaniu. Nie lubię spędzać czasu z wieśniakami" więc pojechałem gdzieśindziej życzę całej grupie udanego urlopu i owocnych szkoleń z Adamem
  20. jurek_h

    Ku przestrodze

    Ale, że co? Nie byliście w teatrze? 16 - go listopada byliśmy w warszawskim Powszechnym na Capri Krystiana Lupy. Prawie 6 godzin błysnęło jak dobre dwie.
  21. Mitek

    Ku przestrodze

    Nas byś za cholerę nie podsłuchał. Nie ma szans. Możemy sprawdzić. Oczywiście w Warszawie bo .... tu jest więcej teatrów.
  22. Cześć No to konkret jednak - my nie mamy szans z tym elaboratem. Natomiast, wszystkie moje solidne dzwony były wynikiem głupich pomysłów. Słowo, że nie pamiętam jakichś takich przypadków, że jadę i tu dzwon. Zawsze wiązało się to jakimś debilizmem, Np. swego czasu - chyba koniec lat 70 - na Butorowym, jadąc krzesłem namierzyliśmy jakieś dziewczyny idące drogą (tam asfalt szedł w poprzek stoku - zawsze był zaśnieżony). Wpadliśmy na pomysł, że je przestraszymy skacząc przez drogę. Niestety zapomnieliśmy, że przed progiem, na którym poprowadzona była droga jest rów. Najazd był solidny i na wprost więc rów pojawił się w ostatnim momencie i nie było szans aby go jakoś "zgasić" czy przeskoczyć. Wbiliśmy się dziobami po kolei. Narty zostawały w rowie a my po pięknym locie nad drogą wbijaliśmy się w śnieg za nią. Wszyscy wyrwaliśmy paski z wiązań. Aplauz dziewczyn połączony z ich dzikim śmiechem był słyszalny na Krupówkach. Nikomu nic się nie stało.
  23. Dzisiaj
  24. jurek_h

    Ku przestrodze

    Mam taki komfort pracy, że mogę ją wykonywać częściowo z kawiarni czy innych tego typu miejsc. Spotykam się w nich ze wspólnikiem. Ponieważ mieszkam na północy KRK, zostawiam samochód na parkingu Galerii Krakowskiej i idę pieszo Plantami do Camelot Lulu na św. Tomasza. Po drodze jest ..........magia. Nikt się nie śpieszy. Da się uśmiechać do ludzi i oni odpowiadają tym samym. Wczesnym ranem jest przepiękne. Wracając później jest trochę inaczej ale także fantastycznie. Sam uknułem powiedzenie, że mieszkańcy Krakowa nie są jego największą zaletą ale na moich przyjaciół z których większość to rodowite Krakusy mogę liczyć w każdym aspekcie. Kocham to miasto. Jeszcze słowo o kulturze. Dużo, rodzinnie "używamy" teatru. Jeździmy chętnie do teatrów warszawskich. Najbardziej bawi mnie podsłuchiwanie rozmów w kuluarach 🙂 Wynika z nich , że warszawscy teatromani maja kompleks Krakowa a Krakusy Warszawy 🙂
  25. tomkly

    Ku przestrodze

    Ale to z całym szacunkiem dla Ciebie, mało spójne masz te poglądy. Zgadzam się z zasadą: umiesz liczyć licz na siebie, bo też mnie tego życie nauczyło. Nie widzę też nic złego w tym, że piszesz o sobie trochę egoista, trochę indywidualista bo każdy z nas ma do tego prawo. Nie pasuje mi jedynie to, że przy takim (w sumie całkiem rozsądnym) podejściu do życia, narzucasz swoje przekonania innym. Jeśli żyjesz tak jak żyjesz, do czego masz pełne prawo, pozwól innym żyć w analogiczny sposób i nie narzucaj im rozwiązań opartych o wszelkiego typu utylitaryzmy, które jak wiadomo z historii są pierwszym etapem na drodze do wszelkich totalitaryzmów.
  26. kordiankw

    Ku przestrodze

    Byłeś w wojsku, że masz tak dobrze ugruntowaną wiedzę o tym jak wygląda pranie mózgu?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...