Miałeś obfity sezon, do pozazdroszczenia. I wybacz, ale szurałam, i to z przyjemnością z Viktorem, a nie z Tobą…;) trochę sporo mi jeszcze brakuje do Twojego levela. A jak Ciebie dogonię, to wtedy Ci powiem czy miło się z Tobą nartuje… Nie zmienia to faktu, że fajnie jest Ciebie Pawcio znać osobiście, smak bomby nabiera innego znaczenia a i wspólna kolacja z pogaduchami i video analiza mają inny wymiar. Za chwilę następny sezon, może uda się razem spiknąć u Tadeusza, tudzież na zlocie. Pozdrów rodzinkę!