Skocz do zawartości

kasprowy maj


merman

Rekomendowane odpowiedzi

jak myślicie da radę na kasprowym pośmigać w długi weekend majowy?


Witam

Co roku tam jest jakieś śmiganie. Sam osobiście śmigałem z piętnaście lat. Ale to było dawno temu. Zakończenie sezonu na Kasprowym, to była taka tradycja w Polsce, młody człowieku. O Alpach narciarze wiedzieli tylko tyle, co z geografii. Śnieg się kończył na nartostradzie z Goryczkowej. Brudny śnieg z trawą, ziemią. Więc ludziska myli narty w potoczku, zanurzając całe do bystrej wody. Po tym myciu zarzucali na ramię i dziarskim krokiem w rozpiętych(rozsznurowanych) butach narciarskich, maszerowali dzielnie całe dwa kilometry do Kuźnic. Gdzie na nich czekał autobus, nie wiadomo dlaczego dzisiaj nazwany "ogórek". Z ogórkiem nie miał nic wspólnego. Była to duża, mocna bryka na kilkadziesiąt chłopa, produkowana w Jelczu. Teraz z Kuźnic jeżdżą podobno super busy. Nie orientuję się, ponieważ ostatni raz na Kasprowym byłem z żoną nieco wcześniej, niż w święto majowe, w kwietniu. Sporo lat temu. Nie należy się łamać. Ponieważ często zima sobie przypominała o sobie pod koniec kwietnia. I zdarzało mi się, że na moich deskach dało się dojechać do Ronda, po chodniku. Nie byłbym pewien, czy w tym okresie ktoś nie dojechał kiedyś aż na same Krupówki.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Co roku tam jest jakieś śmiganie. Sam osobiście śmigałem z piętnaście lat. Ale to było dawno temu. Zakończenie sezonu na Kasprowym, to była taka tradycja w Polsce, młody człowieku. O Alpach narciarze wiedzieli tylko tyle, co z geografii. Śnieg się kończył na nartostradzie z Goryczkowej. Brudny śnieg z trawą, ziemią. Więc ludziska myli narty w potoczku, zanurzając całe do bystrej wody. Po tym myciu zarzucali na ramię i dziarskim krokiem w rozpiętych(rozsznurowanych) butach narciarskich, maszerowali dzielnie całe dwa kilometry do Kuźnic. Gdzie na nich czekał autobus, nie wiadomo dlaczego dzisiaj nazwany "ogórek". Z ogórkiem nie miał nic wspólnego. Była to duża, mocna bryka na kilkadziesiąt chłopa, produkowana w Jelczu. Teraz z Kuźnic jeżdżą podobno super busy. Nie orientuję się, ponieważ ostatni raz na Kasprowym byłem z żoną nieco wcześniej, niż w święto majowe, w kwietniu. Sporo lat temu. Nie należy się łamać. Ponieważ często zima sobie przypominała o sobie pod koniec kwietnia. I zdarzało mi się, że na moich deskach dało się dojechać do Ronda, po chodniku. Nie byłbym pewien, czy w tym okresie ktoś nie dojechał kiedyś aż na same Krupówki.

Pozdrawiam

dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał - wyoblony kształt. 
 
z18266316Q,Autobus-Jelcz-1970-r-.jpg
 
No chyba, że to był inny autobus.
 
Pozdro
Wiesiek


Witam

Domyślałem się. "Ogórki" w Zakopanem miały kosze z tyłu. Jak się miało lepsze narty, to należało stać z tyłu autobusu i zawsze wysiadać na każdym przystanku. Inaczej narty mogły nie dojechać do dworca autobusowego. A i tak zdarzały się nie zawinione pomyłki.

Kierowcy tych autobusów to byli mistrzowie kierownicy. Szczególnie w zimie. Świetnie sobie radzili na garbatych od lodu ulicach i drogach wokół Zakopanego. To nie były dzisiejsze gładziutkie i posypane solą jezdnie.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak myślicie da radę na kasprowym pośmigać w długi weekend majowy?

Nie wiem jak w tym roku, ale w przyszłym wygląda na to, że już nie: „TPN wypowiedział umowę na korzystanie z terenów narciarskich na Kasprowym. Czy to możliwe, żeby aktualny sezon był ostatnim, w którym narciarzom wolno będzie zawitać na Kasprowy Wierch? Nie jest to jeszcze przesądzone, aczkolwiek taki scenariusz wydaje się całkiem prawdopodobny. Tatrzański Park Narodowy w lipcu 2018 roku wypowiedział PKL umowę na korzystanie z terenów w Kotle Gąsienicowym i Goryczkowym - czytamy na stronie zakopane.naszemiasto.pl. W środę 20 lutego 2019 roku przed Sądem Rejonowym w Nowym Sączu odbyło się posiedzenie w tej sprawie. TPN złożył wniosek przeciwko PKL - domagając się od spółki ponad 2 mln złotych za korzystanie z przestrzeni powietrznej, w której porusza się wagonik z turystami na Kasprowy. Postępowanie dotyczy też rozstrzygnięcia, do kogo należy ziemia pod podporami kolejek. Na razie rozprawa nie przyniosła rozstrzygnięcia. Zwrócono jednak uwagę na to, że w lipcu 2018 roku została Polskim Kolejom Linowym wypowiedziana umowa na korzystanie z terenów w Kotle Goryczkowym i Gąsienicowym oraz nartostrady do Kuźnic. PKL ma prawo do korzystania z nich jedynie do połowy aktualnego roku. TPN nie chce jednak całkowicie likwidować tras narciarskich w rejonie Kasprowego Wierchu. Prawdopodobnie wejdzie w życie nowa umowa dotycząca granic i terenów, jakie zostaną udostępnione.” http://portaltatrzan...npGHNc6OUxbpNjQ Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają.
A niech już zamkną wszytko w tym Zakopanem. Gubałówka zamknięta, nosal zamknięty, teraz Kasprowy.
Chyba władze są zdania że otwarcie galerii handlowej na Krupówkach zrekompensuje te straty...

pewnie zrekompensuje. W Zakopanem właściwie nie ma już gdzie jeździć. Pomijam paórek zwany Kasprowym - dwie krótkie ray plus dojazdówki do Kuźnic - i to za niemałe pieniądze. NIe pamiętam, kiedy tam byłe ostatni raz - choć córce obiecałem, że kiedyś tam pojedziemy - choć raz chce tam być

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie zrekompensuje. W Zakopanem właściwie nie ma już gdzie jeździć. Pomijam paórek zwany Kasprowym - dwie krótkie ray plus dojazdówki do Kuźnic - i to za niemałe pieniądze. NIe pamiętam, kiedy tam byłe ostatni raz - choć córce obiecałem, że kiedyś tam pojedziemy - choć raz chce tam być

 

Ale to " Święta Góra" .

Nie wierzą, że nie masz z nią ekscytujących wspomnień.

 

"Zacofane" to zupełnie inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to " Święta Góra" .

Nie wierzą, że nie masz z nią ekscytujących wspomnień.

 

"Zacofane" to zupełnie inna bajka.

Oczywiście że mam  (choćby pierwszy raz widok początku Gąsienicowej - a nie byłem jeszcze wtedy w Aplach) - dlatego i tylko dlatego zabiorę tam córkę (w sumie była kilkanaście razy w Alpach i ani raz na Kasprowym  :ph34r: ).

Ona "niestety" już wchodziła z nami latem Kotłem Gąsienicowym, więc to wrażenie pierwszego razu w zimie będzie już inne

Ale nie czarujmy się - jak się pojedzie kiedyś "Tam", to już "Tutaj" robi inne wrażenie.

A kolejki do wyciągu w weekendy (a tylko wtedy na razie mogę ja tam zabrać) niespecjalnie zachęcają....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super. Wyłazi całe niechlujstwo inwestycji w tym rejonie. Od kolejki w końcu lat 30tych(prawie samowola), przez wyciągi na komunistycznych papierach (czyli zadnych), do obecnego bałaganu i opłaty za korzystanie z powietrza. Może zreszta tak lepiej.... Ja już tam byłem a nartach przed 40 laty i wystarczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to wróżenie z fusów.
Zwykle się daje, w tym roku jest sporo śniegu.
Niedawno najlepszy opad roku był 24.4


Witam

No to może coś z historii.

Pierwszy maj 1968 r. Rano jeszcze leżę sobie na wyrku w Księżówce(nieco niżej ścieżki jak się wchodziło na Halę Gąsienicową z Karczmiska). Przez radio leci speech tow. Gomułki na defiladzie w Warszawie. Na Kasprowym słońce, przez kilka bez cienia chmurki. I 330 cm cudownego puchu. Za to twarze po jednym dniu opuchnięte. Proszę nie pytać głupio-gdzie Dermosan!. Sytuację uratował mały ręcznik. Sprytnie przymocowany do głowy z otworami na oczy i czubek nosa.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...