Skocz do zawartości

VOLKL RACETIGER SC YELLOW 2017 lub 2018 - a może coś innego?


milosz007

Rekomendowane odpowiedzi

1. Mężczyzna
2. 32 (ale ten czas leci niestety)
3. 78
4. 174
5. 24 lata średnio 3 tygodnie w sezonie za granicą (Austria) plus kilka wypadów jednodniowych do Czech ?
6. Ja się oceniasz wg skali Forum ? 8
7. Jakie masz buty ? (Flex 110 podstawowe) - Nordica speedmachine
8. Jakie masz teraz narty / na jakich już jeździłeś ? ( Fischer RC4 - dawne dzieje, HEAD i.Supershape Magnum 2015 - 170 cm )
9. Jaki preferujesz promień skrętu, szybkość jazdy. pasują mi powyższe narty, średnie i długie  bardzo szybkie skręty, promień skrętu około 13-14m zmieniam narty bo są już trochę wysłużone.
10. Jakie lubisz trasy, w jakim kraju - Austria ? głównie czerwone, czasami czarne,  przede wszystkim sztruks,
11. Jak lubisz jeździć, lub jak chciałbyś jeździć ? szybko, dynamicznie, jeżdżę dobrze technicznie.
12. Jak z Twoją kondycją, ile dni w sezonie spędzasz na stoku ? do 25 dni na stoku w ciągu roku, kondycja dobra (siłownia i tenis) 3-4 razy w tygodniu.
13. Możliwości finansowe  do 3000 zł.

14. Mam trochę czasu aby coś jeszcze przetestować, w Kwietniu tego roku jeździłem na zakończenie sezonu właśnie na VOLKL RACETIGER SC - 170 cm (jakoś promień skrętu chyba 14,1) oraz Nordicach Dobermanach SC 164 cm - promień chyba coś koło 13m (nie jestem pewien bo piszę z głowy)

15. Jedne i drugie narty sprawiały sporo radości jednak więcej radości z jazdy sprawiły mi Volkl.

16. Proszę o radę, ewentualne podpowiedzi co kupić / przetestować przed zakupem, na pierwszy sensowny wyjazd jadę dopiero na początku marca więc trochę czasu mam.

17. Dodam, że zastanawiałem się również nad gigantkami ale jestem po operacji kolana i chyba w tym roku nie będę miał jeszcze odwagi, może w przyszłym jako drugą parę.

18. Wszelkie sugestie mile widziane, dodatkowo będę wdzięczny odnośnie sugestii co do długości nart.

19. Czy jest jakaś znacząca różnica pomiędzy modelem 2017 a 2018 (za wyjątkiem grafiki) czy żółte różnią się czymś od czarnych (czy też tylko kolorem)?

20. Z góry dziękuję za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam Racetiger SC to raczej łatwa, przyjazna narta - przy poziomie o którym piszesz. Szeroka pod butem

Żółte i czarne różńią sie kolorem. 

Patrząc na geometrię i TipRocker niczym się nie różnią od tych z poprzedniego rocznika.

Przyznam, że dla mnie nie do końca jasne jest zstosowanie TipRockera na twardych, ubitych stokach o których piszesz. To chyba taki ukłon w kierunku uniwersalności i popołudniowego sniegu.

 

Ja konsekwentnie jestem zafascynowany nartami Heada:

- WC i.SL - sklepowa slalomka kochająca krawędź, bez rockera, szybka i zwinna, poprzeczna sztywność daje stabilność przy większej szybkości, szybka zmiana krawędzi mocne trzymanie. 160 a bardziej 165cm

- Supershape Magnum - łatwiejsza, przyjazna ale bardzo dobrze trzymająca - bliżej Racetigerów SC, szersza, też z rockerem. 170cm

To raczej kwestia indywidualnych odczuć ale ich spręzystość, flex a raczej chyba rozkład flexu po długości jakos mi wyjątkowo pasują.

 

Pzy twojej kondycji i upodobaniach przetestowałbym jednak slalomkę i.SL. W marcu kupisz lekko uzywana (jak juz przetestujesz) za 300E i jeszcze Ci odliczą za dzień testów ; )

Na mnie podobno taka już czeka specjalnie oszczędzana w Livigno - zobaczymy jak będzie wygladała za 3 miesiące : D Ale sądzę, że kilka zarysowań szaty graficznej i to wszystko : D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie podobno taka już czeka specjalnie oszczędzana w Livigno - zobaczymy jak będzie wygladała za 3 miesiące : D Ale sądzę, że kilka zarysowań szaty graficznej i to wszystko : D

 

A czy w Twoim przypadku nie byłoby lepiej kupić i.SL RD? Jeździłem równolegle na obu modelach, przy czym to było 3 lata temu i jest zauważalna (przynajmniej dla mnie) różnica na korzyść RD. Co ciekawe trwałość tej narty jest bardzo wysoka, jeździłem na niej po około 40 dni w sezonach 2014/15 oraz 2015/16 i 6 dni w ubiegłym roku. Dalej trzyma przyzwoite parametry. To jest o tyle istotne, gdyż większość komórek które wcześniej używałem miała tak na oko 1/3 mniejszą trwałość niż narty typu najwyższy SL z rynku custom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh ....

 

O twałość mi tak bardzo nie chodzi, mając kilka par mam z nartami ten problem, że chetnie bym je już zmienił ale są przecież bardzo dobre no i się z nimi zżyłem : D Byle drewno było.

Na komórkach nigdy nie jeździłem a i raczej trudno je przetestowac więc nie myślałem o takim rozwiązaniu. 

No i żaden ze mnie zawodnik ani instruktor ... między 7 a 8 - także ze względu na doświadczenia skiturowe na zupełnych odludziach czy żlebach a nie nienaganna technikę... a w kryzysie dnia trzeciego zmieniam na lżejsze Supershapey i się cieszę : )

Najbardziej mi w tych RD podobają się ochraniacze dziobów - nienawidzę mieć poznaczonych krawędzią drugiej narty.

 

Narty zawodnicze kojarzą mi się z treningami, odżywianiem, regularnym wysypianiem, abstynencją i odnową biologiczna : )

A jakie dokładnie były te wrażenia ? Dużo bardziej twarde ?

 

Pozdrawiam

Witek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam Racetiger SC to raczej łatwa, przyjazna narta - przy poziomie o którym piszesz. Szeroka pod butem

Żółte i czarne różńią sie kolorem. 

Patrząc na geometrię i TipRocker niczym się nie różnią od tych z poprzedniego rocznika.

Przyznam, że dla mnie nie do końca jasne jest zstosowanie TipRockera na twardych, ubitych stokach o których piszesz. To chyba taki ukłon w kierunku uniwersalności i popołudniowego sniegu.

 

Ja konsekwentnie jestem zafascynowany nartami Heada:

- WC i.SL - sklepowa slalomka kochająca krawędź, bez rockera, szybka i zwinna, poprzeczna sztywność daje stabilność przy większej szybkości, szybka zmiana krawędzi mocne trzymanie. 160 a bardziej 165cm

- Supershape Magnum - łatwiejsza, przyjazna ale bardzo dobrze trzymająca - bliżej Racetigerów SC, szersza, też z rockerem. 170cm

To raczej kwestia indywidualnych odczuć ale ich spręzystość, flex a raczej chyba rozkład flexu po długości jakos mi wyjątkowo pasują.

 

Pzy twojej kondycji i upodobaniach przetestowałbym jednak slalomkę i.SL. W marcu kupisz lekko uzywana (jak juz przetestujesz) za 300E i jeszcze Ci odliczą za dzień testów ; )

Na mnie podobno taka już czeka specjalnie oszczędzana w Livigno - zobaczymy jak będzie wygladała za 3 miesiące : D Ale sądzę, że kilka zarysowań szaty graficznej i to wszystko : D

 

Ja lubię twarde i ubite i bardzo szybkie stoki, co nie znaczy, że zawsze na tak owe trafiam, jak są muldy, pada śnieg czy lekki deszcz, czy jest ciapa to i tak jeżdżę, od 8.00 często do zamknięcia :D, czasami Narzeczona zmusza do szybszego zakończenia dnia. Natomiast, nie mam problemu z tym, żeby na 1 metrowych czy nawet większych muldach lecieć na koniec dnia między ludźmi.

Wcześniej myślałem (tzn. w 2015r. o WC - Fischera) teraz powiem szczerze skłaniam się bardziej ku jeździe gigantowej niż slalomowej, stąd wydaje mi się, że SL - przy promieniu skrętu w okolicach 10m to będzie mało, a SL - na pewno nie kupię 170cm - bo po pierwsze nie wiem nawet czy takie są, a po drugie wydaje mi się, że będę się na nich męczył.

Odczucia co do Volkla czy Nordicia Dobermana - mogły być o tyle złudne, że miałem bardzo dobrze przygotowane oby dwie pary nart a jednak moje Head już zdecydowanie tak dobrze nie trzymają.

Mi Heady też się bardzo podobają, szczególnie na samym początku super sprawa była z tym system Kers. Pytanie czy wiesz/ wiecie może czy nowe modele Heada różnią się znacząco od tego modelu z 2015r.?

Co do zakupu to wiem jak to wygląda w Austrii i też już to testowałem ze znajomymi, ale podejrzewam, że uda mi się kupić narty poniżej 2000 albo w okolicach 2000 na początku marca.

Jeszcze co do odczuć to właśnie miałem wrażenie, że Volkl jest zdecydowanie twardszy od mojego Heada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba Heady różnią się minimalnie geometrią między rocznikami - trzebaby wygooglać.

Tak nieco przekornie: jak i tak za rok, dwa kupisz gigantki to po co Ci teraz półgigantki : D

Na slalomowej narcie tez pojedziesz szerszym skrętem - oczywiście nie tak szybko.

 

Wiesz, na poziomie na ktorym jeździsz to jedyna rada na którą sobie mogłem pozwolic to rekomendacja dorzucenia i.SL w 165cm do twojej shortlisty. Na pewno twardsza od Shupershapeów i lepiej trzyma.

 

PS: Ach te Narzeczone. Pamiętam radę doświadczonego kapitana: Jak Ci praca lub kobieta pzreszkadzają w pływaniu to zmień pracę lub kobietę. Mądrala : D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh ....

 

O twałość mi tak bardzo nie chodzi, mając kilka par mam z nartami ten problem, że chetnie bym je już zmienił ale są przecież bardzo dobre no i się z nimi zżyłem : D Byle drewno było.

Na komórkach nigdy nie jeździłem a i raczej trudno je przetestowac więc nie myślałem o takim rozwiązaniu. 

No i żaden ze mnie zawodnik ani instruktor ... między 7 a 8 - także ze względu na doświadczenia skiturowe na zupełnych odludziach czy żlebach a nie nienaganna technikę... a w kryzysie dnia trzeciego zmieniam na lżejsze Supershapey i się cieszę : )

Najbardziej mi w tych RD podobają się ochraniacze dziobów - nienawidzę mieć poznaczonych krawędzią drugiej narty.

 

Narty zawodnicze kojarzą mi się z treningami, odżywianiem, regularnym wysypianiem, abstynencją i odnową biologiczna : )

A jakie dokładnie były te wrażenia ? Dużo bardziej twarde ?

 

Pozdrawiam

Witek

 

Dużo większa sztywność zarówno poprzeczna jak i podłużna, to jest pierwsze wrażenie. Druga rzecz, większa stabilność modelu RD na większej prędkości, mniejsza tendencja do myszkowania, lepsze trzymanie krawędzią w szybko pokonywanych dłuższych łukach. Trzecia rzecz, zauważalnie większa (jakieś 2-3% a może i 5%) prędkość maksymalna. Po czwarte jakby ciut inaczej zestrojony KERS, większe kopnięcie. Jeśli miałbym wskazać powiedzmy umownie "mankamenty" to komórka w zasadzie nie akceptuje jazdy innej niż na pełnej krawędzi, z dużym dociążeniem. Nie da się na niej wozić (i słusznie bo nie taki jest jej cel). Musisz cały czas dawać na pełny gaz żeby oddała to co potrafi. Jak próbujesz jeździć wolno, asekuracyjnie, ześlizgami czy nazbyt dookoła to się ta narta ewidentnie buntuje. Czuć że idzie opornie i nie podoba się jej takie traktowanie. Tu zwykła SLka pozwala na większy luz i oddech. Pamiętam jak je kupiłem to jeździłem jak wariant przez 4 dni. Piątego dnia nie mogłem rano wstać z łóżka... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

PS: Ach te Narzeczone. Pamiętam radę doświadczonego kapitana: Jak Ci praca lub kobieta pzreszkadzają w pływaniu to zmień pracę lub kobietę. Mądrala : D

 

 

No i o to mi chodziło, dorzucę te SL Heada, zobaczę sprawdzę :D generalnie z chęcią sprawdziłbym jeszcze jakieś nawet o podobnej charakterystyce czy do Volkl czy Head, czy Nordica (właśnie wie ktoś jak nowy model się spisuje) mi marka nart jest obojętna.

Na Gigantki jest plan, ale wydaje mi się, że trzeba jeszcze do niego dorosnąć.

Nad komórkowymi też już myślałem, ale nic nie wymyśliłem, bo jakbym miał wydać tyle kasy to mimo wszystko chciałbym je móc przetestować jeden dzień (wie ktoś czy jest gdzieś w Polsce lub za granicą taka możliwość?)

Jest też plan na jakieś narty poza trasę... ale to lepiej, żeby narzeczona nie wiedziała (będą musiały być wszystkie w takim samym kolorze :) )

Narzeczona nie przeszkadza, wręcz jestem dumny, że tak bardzo udało się ją zarazić pasjom oraz, że sama nie może się doczekać wyjazdu na narty, a szczególnie zakończenia sezonu w Solden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię twarde i ubite i bardzo szybkie stoki, co nie znaczy, że zawsze na tak owe trafiam, jak są muldy, pada śnieg czy lekki deszcz, czy jest ciapa to i tak jeżdżę, od 8.00 często do zamknięcia :D, czasami Narzeczona zmusza do szybszego zakończenia dnia. Natomiast, nie mam problemu z tym, żeby na 1 metrowych czy nawet większych muldach lecieć na koniec dnia między ludźmi.

Wcześniej myślałem (tzn. w 2015r. o WC - Fischera) teraz powiem szczerze skłaniam się bardziej ku jeździe gigantowej niż slalomowej, stąd wydaje mi się, że SL - przy promieniu skrętu w okolicach 10m to będzie mało, a SL - na pewno nie kupię 170cm - bo po pierwsze nie wiem nawet czy takie są, a po drugie wydaje mi się, że będę się na nich męczył.

Odczucia co do Volkla czy Nordicia Dobermana - mogły być o tyle złudne, że miałem bardzo dobrze przygotowane oby dwie pary nart a jednak moje Head już zdecydowanie tak dobrze nie trzymają.

Mi Heady też się bardzo podobają, szczególnie na samym początku super sprawa była z tym system Kers. Pytanie czy wiesz/ wiecie może czy nowe modele Heada różnią się znacząco od tego modelu z 2015r.?

Co do zakupu to wiem jak to wygląda w Austrii i też już to testowałem ze znajomymi, ale podejrzewam, że uda mi się kupić narty poniżej 2000 albo w okolicach 2000 na początku marca.

Jeszcze co do odczuć to właśnie miałem wrażenie, że Volkl jest zdecydowanie twardszy od mojego Heada.

Cześć

Z twojego opisu czego oczekujesz od nart najbardziej skłaniałbym się do nart z grupy Master bardzo dynamiczne i zwrotne prawie tak samo jak SL ale o wiele stabilniejsze .Przetestowałem 3 modele rossi head i volkl wszystkie rewelacyjne w tej grupie nie ma słabych nart a wybranie konkretnej to już indywidualna sprawa.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest szkoła która mówi: "Kup najtwardsze, najbardziej zawodnicze narty jakie są do kupienia - będziesz jeździł jak zawodnik". Może i tak - u mnie to chyba niestety tak nie działa.

Na czarnych, piekielnie wymuldzonych i stromych, zalodzonych trasach nie umiem zjechać karwingowo. Chyba juz nie będę umiał i nawet nie wiem czy tak chcę.

Wiem tylko, że przechodziłem okres najtwardszych slalomek np. Volkl Racetiger SL i z ulga je oddałem cięższemu o 20kg i lepiej jeżdzącemu koledze.

Zauwazyłem też, że wielu narciarzy, na których patrzę z zazdrościa - często lokalesi - nie zjeżdżają a spływają z góry niezależnie od podłoża - sztruks, muldy, dziabaryga wygląda, że nie robia na nich najmniejszego wrażenia - używa nart bardziej miękkich od moich - tak właśnie odkryłem Supershape'y.

 

Tak nawiasem - narta która mi dałe najwięcej funu to była slalomka Atomica - może i nie najtwardsza z tych, na których jeździłem ale za to najbardziej wygieta i elastyczna. Wygięta w sensie przerwy gdy się dwie narty złoży ślizgami.

Normalnie perpetuum mobile - wydawało się, że oddaje więcej energii niz w nia włożyłem. Przez pierwsze zjazdy z tej miniscianki na Gąsiennicowej na samej górze nie umiałem ich utrzymać na śniegu bo po każdym wyjściu z zakrętu wyrzucały mnie w powietrze : D Potem się dostosowałem.

A dwa dni póżniej wyleciało z nich wiązanie : DD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Z twojego opisu czego oczekujesz od nart najbardziej skłaniałbym się do nart z grupy Master bardzo dynamiczne i zwrotne prawie tak samo jak SL ale o wiele stabilniejsze .Przetestowałem 3 modele rossi head i volkl wszystkie rewelacyjne w tej grupie nie ma słabych nart a wybranie konkretnej to już indywidualna sprawa.

Pozdro

Mógłbyś rozwinąć pojęcie narty z grupy Master (albo dać jakiś link do forum lub google) czy odnośnik Master jest tylko do gigantek? Jakie mniej więcej mają parametry te narty (długość / promień skrętu?)

Jest opcja ich przetestowania gdzieś?

Zaintrygowałeś mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś rozwinąć pojęcie narty z grupy Master (albo dać jakiś link do forum lub google) czy odnośnik Master jest tylko do gigantek? Jakie mniej więcej mają parametry te narty (długość / promień skrętu?)

Jest opcja ich przetestowania gdzieś?

Zaintrygowałeś mnie.

 

http://www.ntn.pl/ar...tyka-grup-nart/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś rozwinąć pojęcie narty z grupy Master (albo dać jakiś link do forum lub google) czy odnośnik Master jest tylko do gigantek? Jakie mniej więcej mają parametry te narty (długość / promień skrętu?)

Jest opcja ich przetestowania gdzieś?

Zaintrygowałeś mnie.

Cześć

Mastery to takie pseudo GS długości 175\185 z promieniem 17\21 m gdzie wypożyczyć nie pomogę znajomi mieli to testowałem  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mastery to takie pseudo GS długości 175\185 z promieniem 17\21 m gdzie wypożyczyć nie pomogę znajomi mieli to testowałem  ;)

Nie byłbym aż tak radykalny. Pseudo jak pseudo. Konstrukcyjnie podobne do gigantek, skręcają jak szalone, stabilne, ciężkie.

Do autora: Główna różnica vs. gigantowa komórka to łagodniejszy promień skrętu. Ja mam 18m przy 180cm, w komórce będziesz miał około 25m i więcej. Nie ma chyba nikogo, kto spróbowałby takich nart i chciał innych...chyba że komórę :)

Ja przesiadłem się ze zwykłej narty AM na mastera heada w zeszłym sezonie, w następnym chcę kupić komórkę. Wydaje mi się, że taka droga jest dobra. Master przyzwyczai Cię do sportowego charakteru narty i wtedy można próbować komóry.

Właśnie na Jaworzynie oprócz komórek też mają mastery i oni jeżdżą do Austrii.

https://pl-pl.facebook.com/tyczki/

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez 2/3 sezony miałem head i sl. Rozkleiły mi się (uderzenie "dziobem"), kupiłem komórki (padło na dynastary ze względu na cenę) i żałuję, że od razu tego nie zrobiłem. Zupełnie inna dynamika.

 

Mastery też są bardzo fajne. Mam rossignole 180cm/r21 bodajże z sezonu 13/14 (znalazłem link  http://www.skionline...czyzni,821.html) i są to świetne narty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez 2/3 sezony miałem head i sl. Rozkleiły mi się (uderzenie "dziobem"), kupiłem komórki (padło na dynastary ze względu na cenę) i żałuję, że od razu tego nie zrobiłem. Zupełnie inna dynamika.
 
Mastery też są bardzo fajne. Mam rossignole 180cm/r21 bodajże z sezonu 13/14 (znalazłem link  http://www.skionline...czyzni,821.html) i są to świetne narty.

Potwierdzam. Bardzo uniwersalna to narta.

Załączone miniatury

  • DSC_9436.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogolnie przestrzegal bym przed kupnem GS w wersji RD/WC jezeli dany czlowiek nie opanowal jazdy w stopniu bdb (tak od 8 wzwyz na naszej skali) - bedzie to niepotrzebna strata pieniedzy.
Do tego trzeba miec odpowiednie stoki, zeby je wykorzystac - dlugi, w miare stormy, z lodem lub extremalnie twardymn sniegiem, no I z mala iloscia ludzi. Ta narta zrobi wszystko dla Ciebie, pod warunkiem, ze wlasnei masz odpowiedni stok oraz wiesz, jak wejsc na krawedzie I to na duzej szybkosci - powiedzmy 40 km/h to by byla moja umowna granica.

Te narty organicznie nie znosza miekkiego podloza.

Mi osobiscie to nie robi, bo moge sobie pozwolic na wybor dowolnej narty w zaleznosci do warunkow I np w ostatni czartek wlasnie takie warunki mialem, wiec spedzilem caly dzien na GS RD/WC , ale, o ile pamietam, w Pl zbyt czesto takich warunkow nie ma.
chociaz taka narta, w opisanych przeze mnie okolicznosciach, daje niesamowite wrazenia!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...