Skocz do zawartości

przekazywanie pasji - czyli sztafeta pokolenia


Szabir

Rekomendowane odpowiedzi

Zabierałem syna na obozy wojskowe, które prowadziłem dla młodzieży. Strzela dziś lepiej niż większość żołnierzy czy policjantów. Mieszka obecnie sam, ale jak wpadnie do domu rodzinnego na weekend to jeździmy razem na basen, idziemy na siłownię czy na rower, albo urządzamy sobie zawody strzeleckie. Miło jest rywalizować z własnym dorosłym dzieckiem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż zaraził syna piłką nożną. A ja, siłą rzeczy, spędzając z dzieckiem wiele godzin na treningach, a potem słuchając jego relacji też zaczęłam ogarniać te spalone, okienka, woleje, zwody, faule i... wszystkie rodzaje butów piłkarskich (w ciągu siedmiu lat kupiłam ich ok. 25 par :D).

Kiedyś też zdarzało mi się obejrzeć mecz, ale teraz dokładnie wiem, o co w nim chodzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Dzieci wybierają sobie same swoje pasje. Naszym obowiązkiem jest natomiast pokazanie im jak największej palety możliwości i wspieranie ich w realizacji celów. Właśnie wróciłem z Sopotu po spędzeniu dwóch dni na hali gdzie odbywały się Mistrzostwa Polski w Karate Tradycyjnym. Świetne zawody na naprawdę wysokim poziomie (no może poza sędziowaniem na jednej z mat gdzie pech połączył na 6 sędziów 4 młodych po tegorocznym kursie i było trochę przypadków).

Mnie w podziw wprawiła jedna z koleżanek Kacpra z klubu. Julka jest juniorką - 16 lat - już z pewnym doświadczeniem reprezentacyjnym. W walce ćwierćfinałowej złamała mały palec w lewej stopie i mimo to bez blokady nawet stoczyła jeszcze dwie walki w finałach co okupiła małym przemieszczeniem złamanej kości nawet. Niesamowita ambicja i walka do końca. Jestem pod wielkim wrażeniem dziewczyny.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syn właśnie jeździł na pierwszym swoim lodowcu (Kitzsteinhorn), duma rozpierała moje serce. Co prawda to lato i jazda już jednak nie taka to zawsze jednak miło jak własne dziecko chce coś robić "na sportowo" i niekoniecznie jest to gra na tablecie.

 

Pozdrawiam z Kaprun

 

DSC_9730.jpgDSC_9736.jpg

 

Jak stary jest Syn ?

Dlaczego  jemu Kije zabrales?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak stary jest Syn ?

Dlaczego  jemu Kije zabrales?

6 lat (właśnie skończył). Kije ma wprowadzane (bo już nie wiedział co ma robić z rękoma podczas zjazdu). Tyle, że musi o nich pamiętać, na orczyku biorę je od niego żeby ich nie zgubił, a on zamiast je ode mnie odebrać, po prostu sobie zjechał w dół. Córce (3 letniej) też daje kije, bo moim zdaniem to kształtuje pewne nawyki, sylwetkę itp. W jej przypadku to jeszcze bardziej zabawa, ale zdumiewające jest jak w ciągu 3 m-cy potrafiła zmienić ustawienie na nartach od kompletnie niestabilnego, przez ciągłe odchylanie się do tyłu, po zjazd pługiem.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 lat (właśnie skończył). Kije ma wprowadzane (bo już nie wiedział co ma robić z rękoma podczas zjazdu). Tyle, że musi o nich pamiętać, na orczyku biorę je od niego żeby ich nie zgubił, a on zamiast je ode mnie odebrać, po prostu sobie zjechał w dół. Córce (3 letniej) też daje kije, bo moim zdaniem to kształtuje pewne nawyki, sylwetkę itp. W jej przypadku to jeszcze bardziej zabawa, ale zdumiewające jest jak w ciągu 3 m-cy potrafiła zmienić ustawienie na nartach od kompletnie niestabilnego, przez ciągłe odchylanie się do tyłu, po zjazd pługiem.     

Cześć

Zazdroszczę fajnej zabawy na śniegu.

Zerknij na sylwetkę swoją (jesteś chyba w innym temacie) i syna i popracuj bo same kije sprawy nie załatwią.

Miłego jeżdżenia.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Zazdroszczę fajnej zabawy na śniegu.

Zerknij na sylwetkę swoją (jesteś chyba w innym temacie) i syna i popracuj bo same kije sprawy nie załatwią.

Miłego jeżdżenia.

Pozdrowienia

Dzięki za radę, oczywiście nad sylwetką (tak własną jak i syna) pracuję cały czas, choć te zdjęcia nieco przekłamują, bo tam akurat było tak płasko, że moje jest zrobione jak stałem i zastanawiałem się gdzie tu by można byłoby wreszcie pojechać.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę, oczywiście nad sylwetką (tak własną jak i syna) pracuję cały czas, choć te zdjęcia nieco przekłamują, bo tam akurat było tak płasko, że moje jest zrobione jak stałem i zastanawiałem się gdzie tu by można byłoby wreszcie pojechać.

 

Pozdrawiam 

Cześć

Stać na nartach tez dobrze w pozycji zrównoważonej. Stawiam, że bardzo wolno jechałeś. ;)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...