Jump to content

Wygieta narta - złomować czy naprawiać?


Recommended Posts

Witam Wszystkich

 

Po niedzielnej wizycie w Tatrzańskiej Łomnicy syn wrócił z wygiętą nartą Head supershape i.rally.

Dzwoniłem do kilku warszawskich serwisów z pytanie o możliwość naprawy. Odpowiedzi: nie naprawiamy lub tego się nie naprawia.

Jeden z serwisów zasugerował wysłanie nart do do Pana Mysłajka ze Szczyrku. Powiedział żeby przysłać to naprawi.

 

Jakie są doświadczenia szanownych Koleżanek i Kolegów?

 

 

Pozdrawiam

 

Head.jpg

Link to comment
Share on other sites

Witam Wszystkich

 

Po niedzielnej wizycie w Tatrzańskiej Łomnicy syn wrócił z wygiętą nartą Head supershape i.rally.

Dzwoniłem do kilku warszawskich serwisów z pytanie o możliwość naprawy. Odpowiedzi: nie naprawiamy lub tego się nie naprawia.

Jeden z serwisów zasugerował wysłanie nart do do Pana Mysłajka ze Szczyrku. Powiedział żeby przysłać to naprawi.

 

Jakie są doświadczenia szanownych Koleżanek i Kolegów?

 

 

Pozdrawiam

 

attachicon.gifHead.jpg

ZLOM - da sie jezdzic, ale  nie bedzie to ta sama narta co przedtem

Link to comment
Share on other sites

ZLOM - da sie jezdzic, ale  nie bedzie to ta sama narta co przedtem

 

Tzn jeździć bez naprawiania czy naprawiać i jeździć?

 

Wiem, że to już nie będzie to samo. Zgięcie jest w punkcie mikroprocesora.

 

Ogólnie to szkoda bo bardzo fajna narta.

Link to comment
Share on other sites

Tzn jeździć bez naprawiania czy naprawiać i jeździć?

 

Wiem, że to już nie będzie to samo. Zgięcie jest w punkcie mikroprocesora.

 

Ogólnie to szkoda bo bardzo fajna narta.

 

tez ci sie Head zepsul?? Mi na ostatnim wyjezdzie krawedz wypadla, stalowka pod butem wyszla z narty na ok. 3-4mm... narta miala moze ok. 40-50 dni na stoku.

Co jest z Headem ze ostatnio taki szmelc robia?? A taki sentyment do Head´a mialem...

Link to comment
Share on other sites

tez ci sie Head zepsul?? Mi na ostatnim wyjezdzie krawedz wypadla, stalowka pod butem wyszla z narty na ok. 3-4mm... narta miala moze ok. 40-50 dni na stoku.

Co jest z Headem ze ostatnio taki szmelc robia?? A taki sentyment do Head´a mialem...

 

Te sa z podobnym przebiegiem :ph34r: .

Wydaje mi się, że wygięcie pojawiło się po wizycie syna na czarnej w Łomnicy. Pewnie przeszacował siły i niefortunnie lądował na jednej narcie.

Link to comment
Share on other sites

Procesor musiał zawiesić się w środkowej fazie skrętu. Porponuję odstawić narty i zaczekać aż się rozładują. Jeśli nie pomoże pozostaje wysyłka do Heada i wgranie nowego softu.

 

 Pięknie to opisałeś dzięki. :)

Link to comment
Share on other sites

Procesor musiał zawiesić się w środkowej fazie skrętu. Porponuję odstawić narty i zaczekać aż się rozładują. Jeśli nie pomoże pozostaje wysyłka do Heada i wgranie nowego softu.

 

może tam zadziałał patent z Fischer Hybrid? klik, i po kersie...

Link to comment
Share on other sites

ja powiem subiektywnie - od kiedy poczytałem brunera kłopoty z headem, zniechęciłem się do tej marki . I tego się trzymam,

 

Jest tyle innych świetnie robionych nart..... qrde , francuskich , austriackich też i jeszcze słoweńskich, niemieckich i w ogóle ....

 

A już żebym poza laptopem, tabletem, smartfonem , wagą elektroniczną, GPSem i w ogóle elektroniką auta, pilotami do różnych rzeczy i facebookiem musiał kupować narty z zawieszającym się chipem - NO WAY!

Link to comment
Share on other sites

Procesor musiał zawiesić się w środkowej fazie skrętu. Porponuję odstawić narty i zaczekać aż się rozładują. Jeśli nie pomoże pozostaje wysyłka do Heada i wgranie nowego softu.

 

Zadzwonię do nich. Wydaje mi się, że znam już odpowiedź :(

BTW tam nie żadnego portu, więc jak by wgrali nowy soft? Musieli by rozwarstwić nartę, a na pewno tego nie zrobią. 

 

Narty "rozładowują" się od niedzieli więc...

 

Moim zdaniem to jednak już złom. Syn namawia mnie na wysłanie ich do serwisu w Szczyrku. No zobaczymy jakie koszty, etc

Z drugiej strony bezpieczeństwo, przyjemność z jazdy, inna technika jazdy pod jedną nogą, a inna pod drugą. To tylko narty i nie ma co się rozczulać.

 

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Przy obecnych cenach nowych nart proponuję odkręcić wiązania, kupić nowe narty bez lub z wiązaniami.

Jeżeli są coś warte to przykręcić stare wiązania do nowych nart a narty uszkodzone podarować serwisowi.

Każdy serwis chętnie przyjmie takie narty do przeprowadzania testów (ustawień) maszyny przed rozpoczęciem serwisu dla klientów.

Link to comment
Share on other sites

Zadzwonię do nich. Wydaje mi się, że znam już odpowiedź :(

BTW tam nie żadnego portu, więc jak by wgrali nowy soft? Musieli by rozwarstwić nartę, a na pewno tego nie zrobią. 

 

Narty "rozładowują" się od niedzieli więc...

 

Moim zdaniem to jednak już złom. Syn namawia mnie na wysłanie ich do serwisu w Szczyrku. No zobaczymy jakie koszty, etc

Z drugiej strony bezpieczeństwo, przyjemność z jazdy, inna technika jazdy pod jedną nogą, a inna pod drugą. To tylko narty i nie ma co się rozczulać.

 

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i pozdrawiam.

dżizas ..

Myślę że powinienes podłączyc narte do prądu żeby ja podładować

Jak nie zadziała to procesor padł i pewnie można by wymienic na jakis nowszy, wielo-core'owy, ale to tez trzeba rozwarstwić nartę więc sie chyba nie opłaca

A tak wogóle to byc może procesor w jednej narcie ściagnął sobie sam soft po wifi i wgral taki z rockerem i stąd ten efekt. Spytaj syna czy nie próbowal czegos zhackować :P

Link to comment
Share on other sites

dżizas ..

Myślę że powinienes podłączyc narte do prądu żeby ja podładować

Jak nie zadziała to procesor padł i pewnie można by wymienic na jakis nowszy, wielo-core'owy, ale to tez trzeba rozwarstwić nartę więc sie chyba nie opłaca

A tak wogóle to byc może procesor w jednej narcie ściagnął sobie sam soft po wifi i wgral taki z rockerem i stąd ten efekt. Spytaj syna czy nie próbowal czegos zhackować :P

Ja myślę, że syn zrobił "overclocking" i procek nie wytrzymał. Może potrzebne było lepsze chłodzenie? ;)

Link to comment
Share on other sites

No, coś z tym prockiem z pewnością nie tak, skoro uwolnił piętę narty i nie pociągnął nazad w ramach oddawania skumulowanej energii ;) 

A teraz  tak tylko trochę poważniej.

Jak wygnę aluminiowy kijek, to prostuję go "na kolanie". Przy niewielkich zgięciach zazwyczaj wraca z grubsza do poprzedniej geometrii. Zazwyczaj, bo jak troszkę nie trafię z kolanem, to robi się S i powrotu od S już nie ma, ale kijek działa jak dawniej w nowym, oryginalnym kształcie.

Jak jest mocno wygięty, to pęka przy prostowaniu.

Jak to będzie z nartami? Punkt przyłożenia "kolana" da się określić dość precyzyjnie, blachy mogą wrócić do poprzedniego kształtu, ale co z rdzeniem, moim zdaniem kaszana. To tak "na wyczucie", konstrukcję nart znam bardzo "poglądowo".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...