Skocz do zawartości

Klopoty z terminologia,


a_senior

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio pojawilo sie kilka pytan dotyczacych tego czy innego terminu narciarskiego. Co to jest kontrrotacja, freeride, antycypacja? Odpowiedzi nie sa proste, bo byc nie moga. Np. kontrrotacje w najprostszym podejsciu onacza: "tulow w jedna strone, a narty w druga". Ale slowo to oznacza takze stara szkole jezdzenia na nartach z calym bagazem roznych technik i subtelnosci. Podobnie FR. Dla jednych oznacza zjezdzanie po stromych nieprzetartych trasach dla innych jest prawie calym pozatrasowym narciarstwem. Czasem poszczegolne okreslenia zmieniaja znaczenie. Np. w rowerowaniu slowo "freeride" oznaczal kiedys wolna, swobodna jazde na luzie zdala od asfaltu. Dzis znaczy mniej wiecej zjazd na leb na szyje w trudnych warunkach terenowych. Nie powinno to dziwic. Jezyk ewoluuje, a pewne okreslenia zmieniaja swoje znaczenie, niekiedy radykalnie. Czy wiecie, ze slowo "kobieta" bylo jeszcze 200 lat temu bardzo obrazliwe? Mimo wszystko nie jest zle i mniej wiecej czujemy o co chodzi. Z innymi, nienarciarskimi terminami bywa gorzej. Np. slowo "developer" w jezyku polskim. Wszycy wiemy co oznacza, no moze z wyjatkiem informatykow. A gdy popatrzymy do anglosaskiej wikipedii, zauwazymy, ze owo "budowlane" znaczenie znajduje sie dopiero na trzeciej pozycji. Jeszcze gorzej wyglada sprawa ze slowem "akwizytor". Kogos takiego nie znajdziemy w tym znaczeniu w jezyku angielskim czy francuskim. Ktos zle przetlumaczyl z laciny. ;) Bardzo zle sprawa przedstawia sie ze slowem "parasol". Gdybysmy Francuzowi, a wyraz pochodzi z jezyka franc., powiedzieli o co chodzi, niezle by sie usmial. A juz zupelnie zalamujacy jest wyraz "dyżur". Pochodzi od slowa francuskiego "de jour" i znaczy "dzienny". Czyli tlumaczac Francuzowi doslownie termin "dyzur nocny" musielibysmy powiedziec "dzienny nocny". Innymi slowy - nonsens. Przeprszam za dygresje, ale tak mnie naszlo na temat stosownych tu i owdzie okreslen. Widac z tego, ze w narciarstwie nie jest tak zle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ostatnio pojawilo sie kilka pytan dotyczacych tego czy innego terminu narciarskiego. Co to jest kontrrotacja, freeride, antycypacja? Odpowiedzi nie sa proste, bo byc nie moga. Np. kontrrotacje w najprostszym podejsciu onacza: "tulow w jedna strone, a narty w druga".. A juz zupelnie zalamujacy jest wyraz "dyżur". Pochodzi od slowa francuskiego "de jour" i znaczy "dzienny". Czyli tlumaczac Francuzowi doslownie termin "dyzur nocny" musielibysmy powiedziec "dzienny nocny". Innymi slowy - nonsens. Przeprszam za dygresje, ale tak mnie naszlo na temat stosownych tu i owdzie okreslen. Widac z tego, ze w narciarstwie nie jest tak zle.

Pomyliles forum, Przeprosic to mozesz za temat, bo dygresja wieksza od tematu. Odpowiedzi na pytania dotyczace terminow narciarskich sa proste, istnieje dodatkowo taki slownik. Szkoda tylko ze jako pierwsi, glos zabieraja matacze Toba na czele. Przyklad matactwa (patrz wyzej)to proba tlumaczenia francuzowi jego wlasnego jezyka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzi na pytania dotyczace terminow narciarskich sa proste, istnieje dodatkowo taki slownik. Szkoda tylko ze jako pierwsi, glos zabieraja matacze Toba na czele. Przyklad matactwa (patrz wyzej)to proba tlumaczenia francuzowi jego wlasnego jezyka.

Musialem Ci Fredo niezle dopiec, ze sie mnie tak czepiasz. Jaka to czula strune w Tobie poruszylem, ze wylewasz na mnie pomyje. Fredo, z kazdego dolka sie kiedys wychodzi. Pamietaj o tym. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musialem Ci Fredo niezle dopiec, ze sie mnie tak czepiasz. Jaka to czula strune w Tobie poruszylem, ze wylewasz na mnie pomyje. Fredo, z kazdego dolka sie kiedys wychodzi. Pamietaj o tym. :)

Mnie Twoj dolek nie interesuje, chociaz wiem, ze z niego nie wyjdziesz. Odnosze sie tylko merytorycznie do tego co napisales. Wylales swoje watpliwosci i zaburzenia teorii narciarskiej, jednoczesnie podrzucajac je jak kukulcze jajo innym forumowiczom, wiec mnie rowniez, niezgodnie z prawda i moimi czy innych oczekiwaniami. Zdeklarowalem sie juz pare razy i chcialem Tobie wyjanic sens pojec narciarskich, ale Ty okopujesz sie na trwale w swoim zamku - dolku, probujac na dodatek tu i owdzie podgryzac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może mi się oberwie za to, że się wtrącam... Fredowski, obiektywnie rzecz biorąc nie musisz odpowiadać na temat, który rozpoczął a_senior... Skoro i temat i on sam wyraźnie Cię drażni... Może a_senior rzeczywiście się trochę zagalopował zbaczając z tematu, wszak to forum narciarskie...I tu masz troche racji Fredowski. Panowie:D ...Po co się denerwować w to piękne niedzielne popułdnie..No chyba, że macie oboje ucieche z atakowania siebie nawzajem. Jesli tak, to proszę kontynuować... A ja idę patrzeć na F1 :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie Twoj dolek nie interesuje, chociaz wiem, ze z niego nie wyjdziesz.

Czy ja pisalem o Swoim dolku? Gdzie to wyczytales? Czy to ja wypisuje bzdury na temat drugiego, obrazajac go? Takie pisanie jak Twoje jednoznacznie kojarzy sie z dolkiem. Nie moim. :) Nie uwazasz? Merytorycznie nie bede wchodzil z Toba w dysputy. Wyjasnilem to kiedys. collision75 Tak, na pewno czesc z tego co napisalem zbacza z tematu. Granica pomiedzy tym co dotyczy narciarstwa, czyli scisle tematyki forum, a tym co nie ma z nim nic wspolnego jest dosc plynna. Jesli przeszukasz to forum znajdziesz nawet moje pytanie, ktore postawilem kiedys odnosnie wplatania watkow nazwijmy to eufemistycznie "okolonarciarskich". Sporo osob wypowiedzialo sie na ten temat. Terminologia uzywana w narciarstwie jest trudna, niejednoznaczna i zmienna. I do tego chcialem sie w watku odniesc. Caly drugi akapit oczywiscie dotyczy klopotow nawijmy to etymologicznych niektorych pojec z narciarstwem nie majacych nic wspolnego. Dlaczego je wiec wymienilem? By pokazac, ze gdzie indziej jest jeszcze gorzej. Fakt, troche mnie ponioslo. :) Z Fredem jest klopot. Ten czlowiek bezkarnie obraza innych. Na forum publicznych. Przeszukaj forum i znajdziesz na to mnostwo dowodow. Dziwie sie innym, ze takie postepowanie toleruja. W moim pojeciu nie wolno sie na to godzic, schodzic komus takiemu z drogi. W imie czego? Swietego spokoju?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..Fredo..chyba Cię POGIĘŁŁO!!!:D Śniegi topnieją...ale myślę, że cierpliwość forumowiczów też topnieje! Opamiętaj się!... Sorry, ale Twoje reakcje (jak coś nie zgadza się z Twoim tokiem myślowym) są zdecydowanie przesadzone!...może jakieś ziółka???..na początek:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Terminologia się zmienia bo narciarstwo ewoluuje to dośc oczywiste. Obecan wydaje sie naprawdę dośc dopracowana i jednoznaczna a co bardzo pociwszające ilośś pojęć, nazw i specyficznych sformułowań z każdym kolejnym wydaniem programuu nauczania narciarstwa się zmiejsza a sam język staje sie bardziej przyjazny. Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami to można kupić aktualny program nauczania gdzie jest pełny słowniczek terminologiczny, opisy technik oraz zarys dróg służących do ich opanowania a także płyta z demonstarcjami przygotowana przez DemoTeam. http://www.sitn.pl/?pg=sklepik link dla zainteresowanych. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Mitek, że znowu zawracam głowę.... Weszłam na proponowany przez Ciebie link, rozumiem, że podane tam pozycje książkowe są Ci znane. Mam krótkie pytanko: Która z podanych niżej nadaje się dla nowicjusza? 1. OD RUADY DO CARVINGU - ROZWÓJ TECHNIK NARCIARSKICH W PROGRAMACH NAUCZANIA PZN 2. PROGRAM NAUCZANIA NARCIARSTWA ZJAZDOWEGO Czy ktoś jeszcze niedoświadczony jest w stanie z tego skorzystać ? Dzięki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami to można kupić aktualny program nauczania gdzie jest pełny słowniczek terminologiczny, opisy technik oraz zarys dróg służących do ich opanowania a także płyta z demonstarcjami przygotowana przez DemoTeam.

Ten z 2005 roku mialem w rece i czytalem. Nie bylem zachwycony. Bardzo zle sie go czyta, ale w koncu program nauczania nie jest przeznaczony do czytania z zapartym tchem. :) Taki program dobry jest jako material pomocniczy na kursie pomocnika czy instruktora i nic wiecej. Zreszta poprzednie programy tez nie byly bardziej strawne. Plytka jest, jak dla mnie, OK, o czym juz wspominalem. Nawet jesli w programie znajduje sie slowniczek, i nawet jesli jest on starannie zredagowany, problem z nazwami i tak zostaje. Sam widziales, ze proste pytanie "co to jest konrrotacja" wywolalo sporo roznych watpliwosci. Nawet nie chce cytowac co na temat kotrrotacji pisze LeMaster, ale i u niego nie wyglada to prosto i jednoznacznie. A pytan byloby sporo. Np. jak sie tlumaczy i gdzie w programie wystepuje termin "flexion/extension" bardzo popularny w programie francuskim czy anglosaskim? Dlaczego obecnie nie uzywa sie pojecia "skret z oporu" tylko "skret z polplugu" czy "skret z poszerzenia katowego". Co bylo zlego w "oporze"? Gdzie sie podzialy "girlandy stokowe"? Co z "angulacja"? Stanislawski nazywa to "ukatowieniem". Jak sobie radzi z tym pojeciem program? Dlaczego nie rozroznia sie trzech rodzajow smigu, ktorego przyklady ostatnio dawalem: bazowy, klasyczny, karwingowy tylko wprowadza dwa: bazowy i ?, wlasnie co? Smig ciety? Co sie stalo z dawnymi "technikami odchyleniowymi", "4-kami", itp. Rozumiem, ze odeszly w niepamiec. Co sie stalo ze slowem "kristiania"? Dlaczego zniknelo? Co w nim bylo zlego? To tylko kilka przykladow, ktore przychodza mi do glowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne! Zamieszanie w definicjach wprowadza nowicjuszy w zakłopotanie. Przez to dana dziedzina wiedzy staje się bardziej tajemnicza i dostępna tylko dla nielicznych wybrańców. A jak nie wiadomo o co chodzi, to pewnie chodzi o monopol.

Zamieszania nie ma, wprowadzaja je matacze, maca wode na wszelkie sposoby, aby w mysl przyslowia "na bezrybiu rak tez ryba" za rybe robic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..Fredo..chyba Cię POGIĘŁŁO!!!:D Śniegi topnieją...ale myślę, że cierpliwość forumowiczów też topnieje! Opamiętaj się!... Sorry, ale Twoje reakcje (jak coś nie zgadza się z Twoim tokiem myślowym) są zdecydowanie przesadzone!...może jakieś ziółka???..na początek:D

Właśnie dostałem na priv od naszego drogiego kolegi Fredowskiego odpowiedź..... cytuję.... ---------------------------------- ...... do ciecia .......pocaluj mnie w dupe cieciu ---------------------------------- Jak ciezko jest lekko zyc ...Podejrzewam, że ten Pan właśnie za takie "maniery" został wydalony z kraju do Niemcowni...i na szczęście bo gdyby był na miejscu, to chodziłby ciągle z obitą Facjatą.:D:D...ale cóż "CIĘŻKO JEST LEKKO ŻYĆ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dostałem na priv od naszego drogiego kolegi Fredowskiego odpowiedź..... cytuję.... ---------------------------------- ...... do ciecia .......pocaluj mnie w dupe cieciu ---------------------------------- Jak ciezko jest lekko zyc ...Podejrzewam, że ten Pan właśnie za takie "maniery" został wydalony z kraju do Niemcowni...i na szczęście bo gdyby był na miejscu, to chodziłby ciągle z obitą Facjatą.:D:D...ale cóż "CIĘŻKO JEST LEKKO ŻYĆ;)

Eeeee...ten.....tego.....zaniemówiłam :eek:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Znowu do mnie napisał cytuję.... Domyślnie gowniarz gowniarz __________________ Jak ciezko jest lekko zyc ............................................................................................... ....I ZNOWU NAPISAŁ CYTUJĘ... ----------------------------------------- Domyślnie skarga babci sie juz tez poskarzyles? __________________ Jak ciezko jest lekko zyc ----------------------------------------------
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajar! - wstydu Wasć oszczędź :D A wracając do tematu: http://www.skiforum.... "Mała Encyklopedia Pojęć Narciarskich" Obaj główni aktorzy zresztą wypowiadali się w tym wątku i szkoda, że powstaje kolejny skoro można by w jednym miejscu całą terminologię zgromadzić. A byłoby wszystkim łatwiej szukać... A rozrasta nam się to forum niesamowicie. pzdr M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. przyznaję poniosło mnie, jest mi wstyd ...tylko jedno ale, fredowski "poniewiera ludźmi" ..od zawsze... i podejrzewam, że na privie naubliżał niejednej osobie tak jak mnie, prowadzi politykę szczura!! Jak Hiena czeka na potknięcia innych i żeruje łapiąc za słówka!! Jest napastliwy ,Gburowaty i Bezczelny.... Może ujawnianie priva jest obrzydliwe, ale jeszcze bardziej mnie brzydzi jak "ktoś" próbuje tą drogą wyciągać od innych opinie na temat uczestników SkiForum, a potem wykorzystuje je do swoich gierek, a jeśli dana osoba nie da się w to wciągnąć to dostaje negatywną opinię przy pierwszej okazji....ale pewnie to jest tylko część prawdy...."O" A tak w nawiasie to kolego Jabol... czy to nie Ty kiedyś "obdarłeś" naszego Drogiego Freda z "incognito" ostrzegając wybierających się do Dachstein???... cytuję ((w trosce o podnoszenie merytorycznej jakości naszego forum)) Przepraszam, że Was... Zniesmaczyłem. To w zasadzie tyle..nie będę więcej kruszył kopii o... Beton Łopat Tego.. "Wiatraka"!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name='krala1']Odnośnie sedna sprawy to nie podejmuję się nic pisać , terminologia narciarska jest mi całkowicie obca , z wyjątkiem słowa carving które tłumaczę na nasz język " czysta rozkosz lub odlot " . QUOTE] Witam Wracając do terminologii to pojawił się chyba najbardziej naduzywany termin we spólczesnym narciarstwie: carving. Wszyscy o nim mówią ale jak go rozumieją to juz inna sprawa. Dla mnie carving to bardzo chwytne hasło stworzone przez uzdolnionych marketingowców w celu stworzenia wrażenia rewolucji w narciarstwie a co za tym idzie wymuszający wymiane sprzetu na "carvingowy". Do tego wspaniale znaleźli się ludzie, którzy zauważyli nośnośc terminu stwarzając całą filozofie nowoczesnego narciarstwa, nawą szkołę nauczania itd. Ja rozumiem carving jako jazdę skretem cietym - to chyba najprostsza ale zgodna z prawda definicja. Wspomnieć więc należy, że skret ciety do nauczania narciarstwa został wprowadzony na długo przed pojawieniem sie piwrwszych nart taliowanych. Oczywiście poprzez ograniczenia sprzetowe rzadko zdarzało sie jeździć czystym skretem cietym ale mechanika skretu była praktycznie identyczna. Narta taliowana również wchodziła stopniowo i nie bez kłopotów. Juz Stenmark w latach 80 postulaował skrócenie i zwiększone taliowanie narty sportowej co nie zostało wtedy zrealizowane z dwóch jak się wydaje powodów: - natura techniczna, niemozność osiągnięcia przy ówczesnyej technologii odpowiedniej sztywności - opór środowiska przed wprowadzeniem krótkiej kojarzącej się z poczatkującymi czy dziećmi, narty. Na szczęście trudności te w końcu pokonano i mamy do dyspozycji sprzet który sam skręca tylko trzeba mu nie przeszkadzać. Z pewnością narta taliowana stworzyła nowe możliwośći z funem na czele, który to tak często i niesłusznie jest z carvingiem utożsamiany. Osobiście pojęcie carving i wszystkie pochodne - narty caervingi, buty carvingowe itd jest dla mnie kreśleniem zdewaluowanym i tak naprawdę nic nie znaczącym (w odróżnieniu od funcarvingu, który jest fantastyczną i naprawdę niełatwą odmianą narciarstwa zjazdowego). Zacznijmy więc jeździc po prostu skretem cietym i nie nazywajmy wszystkiego carvingiem bo tak naprawadę nie wiadomo o czym mówimy. Pamietajmy również, że angielskie: to carve oznacza również rzeźbić. Więc pilnujmy by nasz carving nie był przypadkiem przysłowiową "rzeźbą w g....e" Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do terminologii to pojawił się chyba najbardziej naduzywany termin we spólczesnym narciarstwie: carving.

Napisalem kiedys cos bardzo podobnego. Co by jednak Mitku nie powiedziec, nazwa ta, dzieki swojej oryginalnosci, dobrze brzmiaca, wciaz bardzo modna, napedzila narciarstwu mnostwo zwolennikow i nowych adeptow. Taki dobry samoczynny PR. Wciaz kojarzy sie z czyms przelomowym, nawet rewolucyjnym. I tak jeszcze przez jakis czas potrwa az przyjada nowe mody i zauroczenia. Fachowcy i tak wiedza o co tu chodzi, ale dla przecietnych narciarzy "carving" pozostanie pojeciem magicznym. Skret "ciety" brzmi banalnie, nieciekawie, "carving" - fascynuje, niepokoi kojarzy sie z nowoczesnoscia i postepem. "Kurs narciarstwa" emanuje nuda i rutyna, "kurs carwingu" - dynamizmem i swiezoscia. Podobnie jest ze "szkola carvingu" zamiast "szkoly narciarstwa" czy wreszcie "carvingami" zamiast "nartami". Marketing i natura ludzka. I nie tylko w carvin..., tfu, w narciarstwie. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Mnie nie tyle to przeraża co śmieszy. No ale sami wiecie, kasę robi się na naiwnych i nieświadomych tak już jest. Jeżeli zajęcia sa profesjonalne to nie ma w tym niczego złego. Często jednak poza nauką jazdy jednym skrętem pod tymi nazwami nie kryje się nic a to strasznie zawęża narciarstwo, wypacza je. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie...Słowo "carving" stało się po prostu modne. I dla wielu lepiej brzmi niż np. "technika jazdy na nartach, ułatwiająca jazdę na krawędziach". Ale dochodzi czasem do przesady. Ja ostatnio nawet gdzieś widziałam "okulary do carvingu" a nawet skarpetki z napisem "carving"...:eek:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...