Skocz do zawartości

Gabrik

Members
  • Liczba zawartości

    2 324
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Ostatnia wygrana Gabrik w dniu 24 Stycznia 2023

Użytkownicy przyznają Gabrik punkty reputacji!

1 obserwujący

Ostatnie wizyty

10 211 wyświetleń profilu

Gabrik's Achievements

Grand Master

Grand Master (14/14)

  • Very Popular Rare
  • Dedicated
  • Reacting Well
  • First Post
  • Posting Machine Rare

Recent Badges

1,5tys.

Reputacja

  1. Oki, to trzymamy się obranej, historycznej linii. W czym super pomocna jest tabelka od @Maciej S 1955 - Kruckenhauser Wedeln "robi" show w świecie narciarskim. "...tylko szczególnie ważne, a nawet kontrowersyjne aspekty miały zostać zaprezentowane. Tylko Austria i kraje nordyckie spełniły tę prośbę. Pokazy rozpoczęła Austria. Grupa młodych zawodników zaprezentowała nową technikę slalomową, skopiowaliśmy merdanie psiego ogona. 9 młodych instruktorów oglądało pokaz i zadaniem było się tego nauczyć. Poszło świetnie, a oklaski są tak niezapomniane, jak szok wszystkich narodowości, bo tak doskonała praca nóg była niesłychana. Wszyscy machają! Totalne zwycięstwo techniki pracy nóg. Mimo uznania przez wszystkich, zdecydowania większość ekspertów dawała szansę tej technice tylko wśród narciarzy wyczynowych, jednak wielu, także dyskretnie próbuje. W roku 1957 kolejne InterSki, Francja i Szwajcaria nadal rotacja. Austria rozwijany i udoskonalony wedeln. 1959 (kwiecień) i kongres w...Zakopanem. Z uwagi na bardzo trudne warunki śniegowe, ta impreza to głównie wykłady i prezentacje w salach. Dla krajów wschodnich wszystkie tematy techniki i metodyki były interesujące. Największe uznanie znów dla Stefana Kruckenhausera, a entuzjazm wzbudził jego "Wedelfilm". Śmig pojawia się według tabelki w 1967, a przed tą datą mamy InterSki 1965 w Austrii. 22 kraje w tym pierwszy raz Japonia, która przedstawia dokładnie szkołę...austriacką. W ślady Austrii idą USA, Francja nadal trzyma się technik rotacyjnych. Kruckenhauser wzbudza poruszenie środowiska instruktorów, proponując skręt szeroki. Zarzuca mu się próbę odejścia od estetycznego stylu jazdy.
  2. Mitek, prawidłowo interpretuję, iż uważasz śmig za polską ewolucję, polski wymysł?
  3. Masz w tym co Andrzej wstawił. Raz jedzie Włoszka, potem Pan Szczęsny. Kazimierz J. Szczęsny – „Misiu” (1955–2004) uprawiał narciarstwo przez ponad 40 lat. Od 1976 roku spędzał w Alpach 2–3 miesięcy w roku. Zawodowo zajmował się analityką techniki jazdy na nartach a także metodyką szkolenia..."
  4. Myślę Andrzej, że z tego pedalage+rolowanie stopy wewnętrznej, HH uczynił swój Phantom Movie. Swoją drogą nóżki ma gość proste jak nasz Iski.
  5. To ja bym Andrzej poprosił o pociągnięcie tematu, abym sobie to ostatecznie zakończył. Porównałem co prawda jakiś czas temu polski program 2018, z jednym z krajów, który ma większe góry od naszych i wnioski wyciągnąłem, ale... Jak kiedyś napisałeś w kilku krajach różnie słowo "wedeln" zastępowano. Czy można uznać, że śmig, czyli polskie określenie było pierwsze? Czy raczej było semantyczną odpowiedzią na nazwy "czytane" w innych krajach? Edit Dodatkowo, podpierając się ostatnimi Twoimi wpisami w tym wątku, oraz wpisem Michała "tym różni się seria krótkich skrętów, od pojedynczego krótkiego skrętu". Czy jazdę jak na poniższych video możemy nazwać "Fly", a po polsku..."Lewifru" i przyjąć, że od dziś serię skrętów, w których faza przejścia jest w powietrzu/nad stokiem, z uwagi na energię uzyskaną z pracy nart w końcowej fazie skrętu, uznamy za ewolucję narciarską? To tak w kontekście oczekiwanego nowego programu SITN i zasłyszeń o losie śmigu. Edit 2 Oki dokopałem się. 1953 rok i Stefan Kruckenhauser, zatem Austria i "wedeln". I jak czytam w 1955 przedstawił, to na III Interski i "przez kolejne 15 lat (czyli do daty moich narodzin) dobrego narciarza rozpoznawało się po umiejętności jazdy według zasad: Obrotowe zepchnięcie pięt, ruchome prowadzenie kolan, kontrrotacje tułowia, wychylenie góry ciała na zewnątrz i bardzo wąskie prowadzenie nart." A we Francji dochodzimy do pedalage, czyli mamy uniesienie tyłu narty wewn. (Tym pedalage ładnie jeździł człowiek gdy byłem na Wierchomli w poprzednią zimę. Porozmawiałem z Panem na kanapie, jeździli z żoną, myślę że rocznik urodzenia około 1955.) I to jak widzę można uznać, za fundament "przesiadki"/"odbicia" i jak czytam najlepszego praktyka tej techniki Ingemara Stenmarka. Po drodze avalement Jouberta i Interski 1971, to ponoć już bardzo podobne i nieznacznie różniące się style - Welentechnik, O.K technik, Avalament, Serpentine Sprint. Będące miksem wedeln i avalament. U nas połykanie/odsyłanie/kompensacja/S... Jaki morał dla mnie? Poświęć troszkę czasu, a więcej go zaoszczędzisz i unikniesz niepotrzebnego przekomarzania 🙂 P.S. gratuluję Andrzej otwartości umysłu.
  6. Marek o co biega?! Jakie marzenia? Jakie oszukiwanie? Każdy sprawny "25" latek, który może spędzić odpowiednią ilość dni w sezonie na nartach, może podjąć próbę rozwoju i w pewnym momencie poddać się pracy z Rellym, Lorenzem, Demelzą, Bergerem, Duncanem, Gellie i tak można jeszcze sporą armię asów wymienić. Wiesz nie chodzi o sam poziom techniki, chodzi o umiejętność wytłumaczenia, przekazania i wdrożenia oraz olbrzymią wiedzę.
  7. . A, to definicja z opracowania krakowskiego AWF. AWF, to przypomnę Akademia Wychowania Fizycznego, państwowa uczelnia i jak narazie nie znam w Polsce innych, oferujących wyższy poziom Mitek, ogólnie nie potrafię ładnie jeździć na nartach. Staram się poprawiać ale z uwagi na splot kilku czynników progres jest raczej mocno ograniczony. Jednak właśnie prócz całej otoczki przyrodniczej, to sprawia mi radochę. https://www.instagram.com/p/Bfmwc7Wgyh2/?igsh=MXJsajVkYWE2aHBkdw== Mitek, czy ten człowiek porusza się zgodnie z definicją B?
  8. Czy to w wygodnym fotelu, czy na 40 letnim tapczanie, twoje stwierdzenie jest...twoje. Aż i tylko, bo już będąc w udanym związku i mając dzieci, być może stwierdziłbyś coś innego. Choć znów, kwestia Twojej osobowości. Historia zna wiele najlepszych odruchów, z którymi po fakcie jednak psychika nie dała sobie rady i to niezależnie od kultury czy religii.
  9. Czy ktoś może praktykował oklejenie wierzchniej strony nart folią "samochodową"? Np.w celu ochrony przed zarysowaniami.
  10. Andrzej, tu jest pewna sprzeczność myśleniowa. Z jednej strony "śmig" kultywuje się niczym ikonę religijnego obrazu, podając za główny dowód koronny, iż zjedziesz tą techniką wszędzie (choć i tu już dochodzi do dualizmu definicyjnego). A) "Śmigiem nazywamy skręty o małym promieniu wykonywane rytmicznie ze stałą prędkością blisko linii spadku stoku. W zależności od nachylenia i twardości stoku, narty prowadzimy śladem ślizgowym albo hamującym." B) "Jest to seria krótkich, rytmicznych skrętów wykonywanych blisko linii spadku stoku." Z drugiej strony mówi się, iż dobry narciarz ma być wszechstronnym i posiadać szeroki wachlarz techniczny, a sama jazda ma dawać...radość! Zatem na moją logikę, dlaczego na porannym sztruksie, czy luźnym stoku nie potrafić pojechać nowoczesnym ciętym skrętem, z jak sądzę po samym patrzeniu, wielką ekscytacją chwilą, a nawalać śmigiem, czy ślizgowym (brrr, określenie sterowany moim zdaniem trafniejsze)? Finalnie zatem jak piszesz (twe pytania dla mnie przynajmniej to oznaczają), skręt krótki na dziś, to...skręt krótki, a sama jego forma dość zróżnicowana oraz zależna od warunków, miejsca, nart i naszych umiejętności. A nazywanie skrętu "sportowym", to według mnie kolejne próby sztucznego nazewnictwa.
  11. Gabrik

    Kurs kwalifikacyjny SITN

    Oj Mitek, Mitek. Jak świat światem trzeba było budować sobie reputację. A jak się zorientujesz za chwilę, te filmiki dla gawiedzi, której czuję się przedstawicielem (jak określacie z Markiem), to świetna sprawa jest... "49-letni obywatel Łotwy, znany na swoim profilu na Facebooku jako Richard Berger, został skazany na 12 miesięcy więzienia za podszywanie się pod certyfikowanego instruktora narciarstwa i oszukiwanie rosyjskojęzycznych turystów w niektórych z najpopularniejszych austriackich ośrodków narciarskich, w tym w Mayrhofen, Kitzbühel i Ischgl. Mógł również oszukiwać rosyjskojęzycznych klientów w St. Moritz i Laax w Szwajcarii." 1) nie nabiorę się na fałszywego (tu warunek, trzeba oglądać także te filmiki, gdzie instruktor ma zdjęte kask i gogle 😉). 2) popatrzę jak można ładnie obchodzić się z nartami 3) zaoszczędzę na skipass-ach, bo jak się naoglądam, to już wiem, że nie ma sensu się łudzić snem o technicznym narciarstwie, a przecież gondolkami sobie w razie czego w lecie pojeżdżę. 😃
  12. Eee, napisałem, że bogów narciarskich zostawiamy na boku 🙂, ale ok, bo widzę, że z grubej rurki poszedłeś. Tom przesiadł się na O+ i właśnie na Tux zdecydował, że 171 R14 będzie jego nartą główną na ten sezon, dla żony też już zamówił. Ogólnie cały team teraz był na testach z Rellym włącznie. A Tumbasz to kolejny mega kocur.
  13. To mi jeszcze dziś HH się Andrzej przypomniał, z nieco inną tematyką, ale mi do 60tki coraz bliżej.
  14. Jak patrzę obecnie za okno, to raczej pojadę na takie co się kładzie na dywan.
  15. Co prawda wątek już mocno przeorany, ale że na Hintertux już chyba wszystkie kocury i kozaki wylegli, więc sezon na dobre rozpoczęty i trzeba trochę "szarpnąć" temat. Wątek bogów narciarstwa pozostawimy póki co z boku... Tym razem wyższe progi, czyli krótki skręt i filmik węgierskiego instruktora, który porównuje stare z nowym, a pewnie zdaniem niektórych - jedno z drugim. https://youtu.be/zMKJoU1yysM?si=577oc2q1o-mBpym-
×
×
  • Dodaj nową pozycję...