Skocz do zawartości

tomkly

Members
  • Liczba zawartości

    1 305
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi dodane przez tomkly

  1. Przyjechaliśmy dziś rano do Ladis. Po drodze istna lawina chmur, które jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zniknęły na wysokości powyżej 1.500 m n.p.m. Pogoda bajeczna, pełne słońce, głęboki błękit i genialna jazda w całym SFL. Jutro postaram się wkleić trochę zdjęć, muszę je pozbierać po telefonach kolegów.

    • Like 3
  2. 21 godzin temu, moruniek napisał:

    Dziś po nartach, tak wyglądałem.

    received-291958420569796.jpg

    Całkiem sympatycznie. Jak na klasowego narciarza; któremu żadne warunki niestraszne; przystało. 😃

    • Like 1
  3. 36 minut temu, star napisał:

    Wydaje mi się, że w tym sezonie dwa razy był większy opad śniegu, ale po kolana to Tomkly...

    W Ischgl początkiem grudnia był taki opad, że nie zdążyli przygotować wszystkich tras i po kolana było na czarnej nr 14. Następnego dnia wszystko wróciło do normy, to znaczy ubitego sztruksu. Nie ma sensu optymalizować doboru nart pod kątem bardzo rzadko występujących warunków, tylko pod takie, które są na codzień. Do jazdy pozatrasowej oczywiście należy mieć drugą parę nart, takich co mają ze 115 pod butem. Ale to jest temat na inną rozmowę. Do jazdy po twardych i dobrze przygotowanych stokach; niezależnie od pory dnia; optymalne będą narty o najlepszym możliwym trzymaniu krawędzi a więc sportowe, a nawet więcej, komórkowe. 

    • Like 3
    • Thanks 1
  4. Kolejny raz przesadzacie z tym mitycznym kopaniem się w śniegu. W SL mam 67 mm a w GS 65 mm i nie mam żadnych problemów ani z jednymi ani z drugimi nartami nawet w śniegu po kolana. 

    • Like 1
    • Thanks 1
  5. 4 minuty temu, star napisał:

    to ciekawe bo ja mam porównanie z komórkami Rossi i uważam, że sztekle są bardzo reaktywne, nawet rzekłbym nieco nerwowe, ale ja mam stary model, może coś zmienili?

    Nie jeździłem na starszym modelu, to co testowałem to narty tegoroczne. Komórki Rossignola niestety nie znam. Wybierzmy się kiedyś na narty razem to potestujemy wspólnie - Ty WC Rebels a ja Rossi.

    • Like 1
  6. 9 godzin temu, star napisał:

    Kiedyś to była przyjemna, skrętna slalomka, coś się zmieniło? Dla mnie najbardziej funowa, że się tak wyrażę, że slalomek na jakich jeździłem w długości 165, kręci jak szalona;-)

    Testowałem dwa tygodnie temu Lasery SL 165 cm na Kaunertalu i nie przypadły mi do gustu. Są szybkie jak chodzi o prędkość natomiast mało reaktywne, jakby zbyt ciężkie. Na komórkach Heada jeździ się o wiele dynamiczniej a także (subiektywnie) przyjemniej. 

  7. Marek kup sobie jedną porządną parę nart RC a nie eksperymentuj z tymi wszystkimi wynalazkami. Nie jesteśmy lotnikami, którzy polecą na drzwiach od stodoły, potrzeba nam dobrych nart. Polecam Head E-Race Pro na 175 cm. Znikną wszystkie Twoje dylematy.

    • Like 1
  8. 2 godziny temu, Harnaś napisał:

    Może Michelin Alpin. Twierdzą, że guma działa cały czas tak samo aż do dopuszczalnego zużycia. Ja zacząłem 4 sezon na Michelin Alpin 6. Najlepsze opony jakie miałem, a nie miałem ich dużo 😉

    Bardzo dobra opona. Ale czy najlepsza nie podejmuję się oceniać. Na pewno bardzo miękka i elastyczna. Na śnieg i lód idealna, na autostradę już niekoniecznie. Tu chyba Conti oraz Bridgestone są lepsze. Natomiast na górskie przełęcze i trudne warunki rzeczywiście Miśki są wybitne.

  9. 26 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

    Nieco w kontrze - uzasadnij dlaczego - 5??

    Nie wiem Adam. Znalazłem taką rekomendację w necie, na jakimś portalu typu skionline. Pamiętasz, jak byliśmy młodzi to wtedy była mowa o wzrost + 15. 🙂 
    Jak dziś pamiętam swoje ARC Module na 206 cm, a to było jakieś 25 lat temu jedynie.🙂

    • Haha 1
  10. 6 minut temu, Vito999 napisał:

    Na Mosornym górę stoku, której nie widać na zdjęciu, często robią w ten sposób, że między trasami ratraka powstają duże garby (w linii spadku stoku). Coś jakby taki minigarbik widać na zdjęciu nr 3. Nigdzie czegoś takiego nie spotkałem. Jak człowiek ma plan, że po porannym betonie pośmiga bez spiny to się może rozczarować. W każdym razie ilekroć ja miałem taki plan to się rozczarowałem.

    Dokładnie tak było jak byliśmy z Chertanem 27 grudnia. Różnica wysokości po obu stronach garba rzędu 10 cm. Szybka jazda GS staje się nie tyle niemożliwa ale jednak niebezpieczna. Wtedy tłumaczyliśmy to sobie małą ilością śniegu. Teraz śniegu jest w bród a problem pozostał.

  11. 2 minuty temu, Lexi napisał:

    Cały czas jakoś z tym wzrostem nie teges mam...moim zdaniem wyznacznikiem jest masa - jeśli na nartę działa "pęd" i balans masz w miare ok to jakie znaczenie ma wzrost?

    (no jasne że jeszcze jest różnica czy przed czy po obiedzie)

     

    Chyba z przyzwyczajenia do starych normatywów - gigantka wzrost minus 5 cm. Odnośnie SL to ma mniejsze znaczenie, skoro ja mam 192 cm a narty 165 cm.

    • Haha 1
  12. Żaden. Narty dobieramy samodzielnie do swoich potrzeb a nie do potrzeb sprzedającego. W oparciu o:
    a) wzrost i masę ciała;
    b) poziom umiejętności;
    c) narciarskie upodobania (trasa, freeride, szybka jazda GS, gęste skręty SL, itp).
    Nikt za nas tej pracy nie wykona.

    • Like 1
    • Thanks 2
  13. 2 godziny temu, jboryn napisał:

    Tak wiem wpakowałem się w ślepą uliczkę, odbicie trasy wyglądało na jej kontynuację... a tam była droga i grudy śniegu... trzeba być czujnym...

    To nie są duże uszkodzenia. Jak będziesz robić najbliższy serwis to naprawią bez żadnego problemu. Nie ma co przyspieszać, poczekaj aż się krawędzie stępią i wtedy oddaj narty do regeneracji. Ja mam to samo w komórce SL po kilku dniach w Andorze. 

    • Thanks 1
  14. 11 godzin temu, Wujot2 napisał:

    To jest niestety dość typowe dla tego ośrodka bo jest nisko. Lodowiska to tamtejszy standard. Natomiast jeśli jest dobry warun to trasy są mocną stroną BKK. A infrastruktura jak napisałeś skansen. Co by nie powiedzieć to Karyntia to druga liga a nawet trzecia. Poza Nassfeld rzecz jasna.

    Bardziej druga aniżeli trzecia, ale rozumiem Twoje stanowisko, bo free-ride'u też tam nie ma za bardzo gdzie uprawiać. Tylko nie mów o tym głośno przy Jurku. 🙂

  15. 14 minut temu, lubeckim napisał:

    Ja w kwestii formalnej. W silniku indukcyjnym oprócz obniżania napięcia obniża się przede wszystkim częstotliwość 😉 Obniżenie napięcia nie wynika z chęci zmniejszenia obrotów, tylko chęci utrzymania momentu obrotowego na stałej wartości, który rośnie wraz ze spadkiem frekwencji. Prędkość obrotowa silnika indukcyjnego i synchronicznego nie zależy napięcia. A tak w ogóle, to notatki z przedmiotu "Maszyny Elektryczne" na studiach będa mi się śniły do końca życia. I te wykresy charakterystyk... oj...

    No to miła odmiana, bo wczoraj to kompletnie tak nie wyglądało i piesi wchodzili co chwilę. Na pewno nie były to równe takty co x wyjazdów albo co x minut. Cały czas się również upieram, że ludziom witki z rzyci by nie odpadły gdyby wyszli tam na piechotę. Szlaki ładne, szerokie, łagodne.

    Masz czas w tygodniu żeby się wybrać na Mosorny czy jedynie w weekend? Pytam bo wróciłem przedwczoraj z Andory a do Austrii jadę dopiero w piątek na noc, więc mi się nudzi i pojechałbym potrenować a samemu mi się nie chce. 🙂

  16. 2 minuty temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Nie słyszałem u nas o takich praktykach ale może rzeczywiście gdzieś za granica stosuje się takie regulowanie kosztów ale to nie będą duże różnice. Sprawdzałem to już parę razy właśnie po takich twierdzeniach o celowym obniżaniu prędkości wyciągów z celów oszczędnościowych. Robi się to nagminnie ale nie z tego powodu.

    Pozdro

    Pozdro

    Austriacy to rozważali już w poprzednim sezonie, ale chyba finalnie się z tego pomysłu wycofali. W tym sezonie również nie zauważyłem, żeby w którejś z tyrolskich stacji wyciągi jeździły wolniej niż w poprzednich latach. 

    • Like 1
  17. Teraz, Mitek napisał:

    Cześć

    6m/s to jest chyba max dla krzeseł. Nie słyszałem o szybszych. Czyli mniej więcej tyle ile podajesz. Praktycznie nie zdarza się aby wyciąg chodził z prędkością roboczą max.

    Pozdro

    Szczególnie w tym sezonie spora część ośrodków obniżyła prędkość poprzez redukcję napięcia w falownikach po to aby ciąć koszty energii.

  18. 8 minut temu, Chertan napisał:

    18 to naprawdę sporo, mała gondola typu Pierre Grosse gdzie byliśmy ostatnio jechała ok 20 km/h, krzeseł tak szybkich nie było, a kilka sprawdzałem. Technicznie to zapewne możliwe. 

    Bazowałem na tym źródle: https://pl.frwiki.wiki/wiki/Télésiège
    Podają, że wyciąg typu TSD może osiągać w przypadku niektórych urządzeń nawet 6 m/s, a przyjmuje się średnio 5 m/s.

    • Like 1
  19. 3 godziny temu, Chertan napisał:

    Dzisiaj w miarę przestrzegali. Stały kolejki pieszych. Wiesz, tam cykl trwa ok 13 minut, zatem średnio co 3 wjazd masz pieszych, a jak dzisiaj było 18 wjazdów, to takich zwolnień było 6, więc może się wkurzyć, aczkolwiek to czysta statystyka. Na szczęście nie były długie te zwolnienia. Szybkość krzesła to 8,2 km/h, przy szybkich w innych miejscach rzędu 14 km/h to zasnąć można. 10 minut prawie wjazdu. 

    Dobre krzesła z taśmą i sprzęgłem w Alpach rozwijają do 5 m/s czyli 18 km/h. W Polsce nie spotkałem takiego nigdzie. Przy okazji, szukając danych w necie znalazłem bardzo ciekawą rozprawę doktorską: https://winntbg.bg.agh.edu.pl/rozprawy2/10826/full10826.pdf

    • Like 1
  20. 3 godziny temu, Chertan napisał:

    A ja tam fanem nie jestem. Dopiero odkrycie odpowiedniej kolejności jeżdżenia umożliwiło unikanie wolnych krzesełek i wąskich gardeł. Brakuje tam może 2 długich łączących krzeseł, żeby stworzyć fajną ciągłość każdy zamiast przeciskania się łącznikami. Trasy same są ok, natomiast logistyka taka sobie. 

    Na tle innych karynckich ośrodków wyróżniał się dużą liczbą tras. Być może w przyszłym sezonie kupię karyncką a nie tyrolską sezonówkę, to będę mieć lepsze rozeznanie i możliwość porównania do innych ośrodków. W zeszłym roku zaliczyliśmy w Karyntii 5 stacji i ta była najbardziej urozmaicona.

  21. 20 godzin temu, Robur82 napisał:

    W tym tygodniu znów Karyntia

    dzisiaj sobota zaczeliśmy od Bad Kleinkirchheim

    Jednym zdaniem- JC chyba nie chwalił tego ośrodka bezinteresownie

    Archaiczna infrastruktura, ale w jakimś stopniu ośrodek obronił się bardzo długą gondolą, na raz wjazd i zjazd prawie 6km trasy. 
    Odhaczone i zwiedzamy dalej karyntskie górki. 
     

    JC to raczej niczego nie chwali bezinteresownie. Natomiast odnośnie Bad Kleinkirchheim to moim zdaniem narciarsko się broni. Mnie się tam dobrze jeździło w ubiegłym roku. Pojechaliśmy przez przypadek, bo na Turracher Hohe była wichura. Juras podjął dobrą decyzję po drodze żeby się tam zatrzymać a nie pchać dalej.

  22. 13 minut temu, lubeckim napisał:

    Jeszcze od siebie dodam a propos tego dojazdu. Jeżeli ktoś będzie jechał od Stryszawy przez przełęcz Przysłop, tak radzę naprawdę uważać na warunki drogowe. Znaki ostrzegawcze o serpentynach, oblodzeniu i ograniczenia prędkości do 40km/h nie są tam bez powodu. W zimie jej utrzymanie jest na zasadzie "to skomplikowane". Raz można trafić dobrze, raz no cóż. Dwa razy zamigała mi kontrola trakcji 🙂 Oczywiście dwóch jeźdźców kałdi albo innego bolidu młodzieży wiejskiej musiało nawet tam wyprzedzać na zasadzie "spi____j lamusie, bo k____ pan jedzie" aby dotrzeć do celu tą jedną minutę szybciej. Efekty mogą być jednak opłakane i zakończyć się w rowie albo okolicznych drzewach.

    Ta droga w zasadzie nigdy nie jest odśnieżana, a nawet w teoretycznie ciepłe dni rano zawsze jest tam szklanka, taki lokalny mikroklimat. Odnośnie problemów z wyciągiem wożących rozmaitych Januszy pisałem 2 lata temu. Mają wyznaczone wyjazdy co pół godziny, natomiast w praktyce nikt tego nie przestrzega. Z jednego wyjazdu wróciłem tak wkurzony, że obiecałem sobie że więcej tam nie wrócę. Złość mi po roku przeszła. Problem dalej nie rozwiązany i jak widać nierozwiązywalny.

  23. W dniu 14.01.2024 o 11:45, Mikoski napisał:

    Moim zdaniem problemy Kilde zaczęły się już w 8 sekundzie filmu tak jakby narty prowadziły jego a nie on narty. Sam podobno rozważał rezygnację z startu nie czuł się w pełni sił, teraz to można gdybać i życzyć powrotu do sił co nie będzie łatwe , prawa złamana lewy ACL zerwany.

    Teraz dopiero obejrzałem. Bezpośrednią przyczyną crasha były dwa wydarzenia z około 12,5 sekundy. Minimalne zahaczenia prawą ręką o tyczkę wraz z niewystarczająco stabilnym podparciem dolnej narty spowodowało opóźnienie wejścia w kolejny łuk. Przyczyną tego prawdopodobnie było to co opisałeś czyli wcześniejsze wahnięcia. Widać, że coś tu nie grało w dyspozycji kondycyjnej, jakby nogi nie chciały trzymać. Nie podejmuję się oceniać skąd to się mogło wziąć - grypa, zatrucie pokarmowe czy inne osłabienie. Ale widać, że nogi nie trzymały w tak żelazny sposób jak powinny.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...