Też byłem w sobotę na Mosornym, wspomnienia podobne. Pół godziny po karnet, a potem nawet nie było tak źle. Na stoku nawet nie było tak tłoczno. Wspomnienia z Kasiny mam zdecydowanie gorsze, a była to środa po świętach.
Czy ma Mosornym to była standardowa liczba osób w weekendy? Fajnie byłoby się spotkać i pojeździć razem.