Ta Żabka to Studenac? My mieszkaliśmy na kwaterach u Zeljko Karamana zaraz po drugiej stronie stadionu kilka chałup w stronę Splitu. Ja robiłem ryby, nawet oczyszczałem kałamarnice, fuj… kumpel dbał o motywację do roboty dolewając wina… ale szybko wietrzało w tym gorącym klimacie. My Boskovo i Omis no i łódka na Bol.
Napisz nazwę hotelu bo ze dwa razy byliśmy w Podstranie, więc ciekawym, może być adres. Przygoda niezła. Nasza to nudziarstwo - aku nie odpalił, we własnym garażu;-)
Tak się przekomarzamy z Wujotem. A serio to ładnie określiłeś strategie samochodowo-narciarską nie jeżdżenia w tłumie, co sam także staram się stosować, a uważam, że jest jedną z podstaw safe driving. PS. Mówię Iga myślę Świątek.
Mój pierwszy jest zwykle trudny głównie przez warunki i złe przygotowanie stoku. Jak się nie zabiję to potem jest już tylko lepiej. Choć jazda pewno taka sobie bez nadmiernych ambicji. PS. Też bywały lepsze sezony - te najlepsze koło 60 dni.
Zwykle na pace i w milczeniu…
ps tak mi się skojarzyło z los Polacos świetna książka o emigracji
http://www.skionline.pl/forum/uploads/monthly_2024_03/IMG_5726.jpeg.89962b381042e0cb403a2a88edd8f708.jpeg
I tak Mitek powinien zatrzymać samego siebie i oddać w ręce władz;-) ps. Wujot cała racja całą dobę. A droga szybkiego ruchu to taki eufemizm aby zatrzeć różnicę między autostradą a ekspresówką choć każdy wie jaka tam jest trasa. Mitek jest prawem.