Skocz do zawartości

Adam ..DUCH

Members
  • Liczba zawartości

    3 335
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Zawartość dodana przez Adam ..DUCH

  1. Oczywiście że tak....Marek przestań mnie za bule robić......każdą równoległą ewolucję możesz zakończyć skrętem STOP...koniec picia.....stoimy na białym i gadamy/robimy
  2. No dobrze więc odpowiem ci tak: roboczo pomiędzy krótkim skrętem a śmigiem podstawowa różnica polega na tym iż w śmigu mamy do czynienia z całkowitą kontr rotacją natomiast w skręcie krótkim możesz pokusić się o ułożenie frontalne albowiem masz na to czas zwłaszcza że w skręcie krótkim wyraźnie zaznaczona powinna być faza sterowanie. Jeżeli sądzisz że nie zgłębiam w tym takż praktycznie starszych technik to się grubo mylisz. Opisana przeć Ciebie ewolucja to prawdopodobnie śmig rotacyjnie zamachowym uczony z tego względu iż w tamtych latach instruktor prowadził kursantów na trasy które dzisiaj nie były by dopuszczone do jazdy i określane by były jako FR a po polskiemu jazda terenowa. Andrzejku proszę nie mieszaj ludziom w głowach. Sam zwolennikiem uproszczeń jestem ale są pewne granice
  3. Czekaj czekaj......wygrzebię. Oj ...oj zapędziłeś się....uczono uczono bo program I do dzisiaj jest programem rozszerzonym, WNW czy NWN dalej jest jako schemat ruchowy, skręt oporowy wraca do łask, kontr rotacja dalej jest tylko każdy się boi używać tego anachronizmu bo to nie pies merda ogonem tylko ogon psem.
  4. Czyli mam rozumieć że inne nacje nie widzą różnicy??. Jak już się tak bardzo bawimy to przypomnę iż głównym wątkiem tej dyskusji jest "śmig bazowy" jako ewolucja oceniana na wszelkiej maści egzaminach instruktorskich. Gdyby tak jednak pójść twoim kierunkiem to śmig jest krótkim skrętem - krótki skręt można (pod kątem technicznym) wykonać dokładnie tak jak skręt średni ba dalej idąc dokładnie tak jak skręt długi czyli skręt długi to śmig???. Andrzej bardzo cię proszę nie idź w tym kierunku. Śmig i łuki płużne to ewolucje wydzielone, te drugie jako podstawa jazdy a te pierwsze jako najwyższa forma jazdy.....skręty cięte to pikuś - kolanka w lewo kolanka w prawo - zobacz sam ile czynników (nie wszystkich) wymieniłem aby zdać/zaliczyć/poprawnie wykonać a żeby pojechać skretem ciętym wystarczy mieć SL położyć ręce na kolanach i cisnąć raz w lewo raz w prawo i liczyć 1,2,3-1,2,3
  5. No dokładnie tak....to kurs PI ale nie wiem na jakim etapie. Kursant miał zrobić śmig ale wyszło jak wyszło. Dolna narta odchodzi do pozycji kątowej i robi przeciążenie....kursant sprawny ale zbyt wolno się zbiera i jedzie za szeroko dlatego też napisałem "krótki" albowiem bardzo wyraźnie rysuje się faza sterowania.
  6. Beata ile te twoje slalomki wzrostu mają??? 155??
  7. Jest świeżo wyremontowany jeszcze przed wojenny DW Graniczny + basen. Jakie ceny nie wiem. Szwajcaria do tego oferuje obiad dnia a to rzut kamieniem
  8. No widzisz....sam jako amator jesteś w stanie wychwycić pewne aspekty techniczne..1. To nie jest śmig tylko doskonale wykonany śmig przyśpieszający który charakteryzuje się brakiem elementu oporowego i jazdą w pełnej kompensacji, 2. Zbyt szerokie prowadzenie nart (dla mnie nie jest to in minus bo instruktor trzymam mocno równoległe prowadzenie nart, natomiast sama ewolucja jest mega mechaniczna, narciarz korzysta tylko i wyłącznie z NW (to też nie jest dramat) jednakże najbardziej rzuca się w oczy brak ramy rąk które ewidentnie się cofają po wbiciu kija prowadząc do rotacji. 3. Bardzo ładnie wykonany krótki skrę z "przeciwskretu" a o tym że nie jest to śmig z "przeciwskretu" świadczy znacznie poszerzony korytarz toru jazdy.
  9. No niestety nie można i nie jest to podyktowane jakimś nienaturalnym oporem z mojej strony. Różnice pomiędzy śmigiem a skrętem krótkim są na tyle duże że nie można tego wkładać do jednego worka..
  10. Pytanie faktycznie było personalnie skierowane do Krzyśka ale oczywiście każdy może się pokusić o interpretację trzech nie śmigów w kontekście do śmigu i podanej definicji????
  11. Nie uczniowi tylko narciarzowi odpowiem. Krzyśku drogi i Natko w tle za tatusiem (złośliwy nieco jestem albowiem ćwiczone co nieco było).....W nomenklaturze narciarskiej są pewne stałe w kontekście terminologii - oczywiście można używać pewnych skrótów myślowych ale jeżeli bawimy się w teorię (tu fizyka się nieco wtrąca) no to niestety trzeba trzymać się owych stałych terminów. Tak jak używając słowa "rotacja" mamy domyślnie tylko i wyłącznie rotowanie korpusu w kierunku przyszłego skrętu tak w przypadku słowa "śmig" mamy do czynienie tylko i wyłącznie z "śmigiem bazowym" i dlatego nie jest potrzebne dodawanie przymiotnika.......np śmig oporowy itp. Śmig jest ewolucją ściśle związaną z techniką klasyczną i jako taki podlega ocenie w trakcie egzaminy czy na stopień PI czy I . Śmig jest jeden a każdy inny jest jedynie rozwinięciem wymagającym dodania przymiotnika.....Seria następujących po sobie bezpośrednio skrętów wykonywanych w linii lub bardzo blisko linii spadku stoku z sekwencji czasowej ok 1 sek na skręt, wykonywanych w sekwencji ruchowej NW z zaznaczonym wyraźnie elementem oporowym w postaci zakrawędziowania nart....narciarz w pełni wykorzystuje siłę bezwładności oraz skrętność pasa biodrowego, rotację stóp oraz zakrawędziowanie....w formie wysoko zaawansowanej tworzy "wirtualne" garby, muldy jednakże nie stosuje w pełnej formie kompensacji. Faza sterowania ekstremalnie krótka i raczej bezwiednie związana z odciążeniem a podkreślona rotacją stóp w fazie oporowej. Tułów wraz z ramionami trzyma ramę i jest w permanentnej kontr rotacji, ręce ustawione są nieco wyżej i nieco do przodu w stałej pozycji, wbicie kija ma charakter oporowy i niejako tworzy oś skrętu. Głowa, barki, dłonie, korpus "patrzą" w linię spadku stoku a sam odchył jest bardzo niewielki. Szerokość toru jazdy nie jest większa niż długość narty. Sylwetka narciarza w zależności od kata nachylenia stoku jest zrównoważona lub nieco wychylona ale absolutnie nie odchylona. Śmig bazowy najłatwiej jest wykonać na długich, niewiele taliowanych nartach i wąskich pod butem. Tu dałem Ci opis śmigu bazowego....no może nie zadaniem ale pewną rozkminką będzie pytanie dlaczego zakwestionowałem ww. prezentacje
  12. Czym śmig jako ewolucja nie jest (ta oceniania): to nie jest śmig: dalej ...to także nie jest śmig: To kompletnie nie jest śmig: A to jest śmig.....i możecie pitolić co chcecie ale ja bardzo chętnie z Panem Michałem zamienił bym kilka słów...pogadał i lekcję wziął???? bo wg mnie jest to mistrzostwo świata:
  13. Sarkazm i ironia mi się włącza.....dla tego też na dzisiaj opuszczam ten wątek.....gubi się radość i zabawa a wtyka się 0-1.....
  14. Śmig jest jeden - ten bazowy/oceniany - reszta to jedynie modyfikacje dla potrzeb uwarunkowań terenowych/śniegowych/fanaberii. Śmig stoi na najwyższym szczeblu "drabiny pokarmowej" narciarza.......osobiście - można nie umieć jeździć skrętem ciętym ale jeżeli potrafi się śmig to jest bardzo dobrze ba jest wyśmienicie dlaczego ano dlatego że ta technika (modyfikowana) umożliwia poruszanie się w każdym terenie i czerpanie pełnej przyjemności z jazdy.....Tak jestem stary bumer i jest mi z tym zajebiście dobrze...
  15. To co wcześniej pisałeś jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe - ja tego slangu nie rozumiem i raczej nie chcę......na co liczysz na pochwały???? ......Szymek każdy i to każdy kto zmienia swoją filozofię jazdy z "łatwo, szybko i przyjemnie" na "trudno, wolno, przerąbane" jest gody uwagi.....a ty to zrobiłeś....no tak mi się wydaje.....to jak by w języku informatyków (też mi się tak wydaje) powiedzieć że z użytkownika stałeś się administratorem - administratorem własnych zasobów a ich rozmiar nie ma kompletnie żadnego znaczenia.......
  16. Szymek i to mam głęboką nadzieję że zmienimy.....mam takie fajne miejsce
  17. Kurcze jedzień dzień w pracy a tu takie tyły.......nieco w temacie "garbów i muldów" - nie cofam się - z lenistwa i nie wiem kto ten film wkleił - dla sprostowania - tak wyglądały wszystkie "ambitne" Polskie trasy - zaczynawszy od Szrenicy poprzez Kopę, Szczyrk, Skrzyczne (bez FIS), Zwardoń, Pilsko..........skończywszy na Goryczkowym bo jak wszyscy wiemy Gasienicowy był dla cieniasów.....tak że o średnim i długim skręcie raczej należy zapomnieć.....śmig non stop. O Panie Golgota 33 razy, landrynki + termos+ PKS+PKP+ z buta do domu.....TO SE NE VRATI......
  18. Bardzo chętnie zrobię ci analizę - podeślij jak możesz film bo się to co zapodałeś nie otwiera. Z tego co pamiętam to pewne wnioski już miałem w tej sprawie.....jednocześnie uprzedzam w sprawach sprzętu (poza nartami) jestem kompletnym laikiem - jest to temat dla mnie osobiście pomijalny......
  19. Z tym pierwszym stwierdzeniem co do zasady się nie zgadzam, są pewne wyjątki ale one reguły nie czynią. Z tym drugim pełna zgoda, oczywiście ów proces można skrócić i to czasami dosyć radykalnie ale tak masz rację - regularna nauka przez wiele lat.
  20. Szkoleniowiec drogi @Mitekmusi (nie powiem pewne ryzyko) przyjąć na garba pewne ryzyko....oczywiście minimalizować ale jednak....miałem tą przyjemność szkolić w czasach kiedy góra uczyła ale teraz.....kurcze to nie jest rozmowa na forum.....przegadamy..tak myślę.
  21. Nie nie i jeszcze raz nie......to jest z praktyki szkoleniowej, kompletnie ślepy zaułek.....to jest teoria stosowana przez wielu instruktorów którzy prowadzą wielosezonowy program szkoleniowy ukierunkowany pod konkretnego kursanta i w tym modelu on się faktycznie sprawdza bo........są w niszy klientów których na to stać a mówimy o wielogodzinnych sesjach szkoleniowych - tu faktycznie nawet ja prowincjonalny instruktor z niewybitnej oślej łączki dam radę. Bardzo bym nie chciał wchodzić w dyskurs GS konta SL ale praktyka szkoleniowa wskazuje że narty o "profilu" GS znacznie lepiej sprawdzają się w szkoleniu osób średnio zaawansowanych w kierunku wyższego poziomu...oczywiście spektrum "narty o profilu GS" jest dosyć szerokie ale z pewnością nie mieści się w nim narta SL. Bardzo bym chciał aby instruktorzy będący na forum na spokojnie rozpatrzyli tą kwestię - nic na skróty.....zwłaszcza w górach
  22. Ale poważnie mam tłumaczyć czym jest 'pierwiastek żeński"......poważnie?????. No przecież bez WAS nawet nart z samochodów byśmy nie wyjęli.......
  23. Marek ...dziękuję (Ty i Mitek wiecie za co - jak nadejdzie ten czas to pogadamy) i dziękuję za wątek. Co z mojej strony: stawię się w wyznaczonym miejscu i czasie.......i w tym miejscu i czasie służyć Wam (każdemu) będę wiedzą i praktyką którą posiadam a także z pokorą uczyć się będę ...bo lubię się uczyć.....bardzo bym chciał aby na spotkaniu @mig się stawił bo chcę świadomość swoją dalej kształtować dla przyszłego pokolenia.....Pawełku szkoda że nieco wycofałeś się ale fajnie że pamiętasz o mnie - twoja wizyta "wirtualna" była bardzo pokrzepiająca.....Szymek - ty wiesz Co - pogadać musimy tak czy siak....Mitek...uśmiech Ewy śni mi się po nocach🤣, Beata i Ela - no dziewczyny najbardziej porządne - na szkolenie stawiły się na baczność i przed terminem tak więc bez Was będzie smutno i nijak...... Dzieciaki.....weźcie narciarską młodzież - bez niej to tylko "gotowanie żaby".....Uwierzcie jestem w stanie Im zrobić "jesień średniowiecza" w 1 godzinę........ i to zanim zapną narty......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...