
cyniczny
Members-
Liczba zawartości
250 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Zawartość dodana przez cyniczny
-
Przy okazji weekendowego pobytu w rodzinnej miejscowości (Lubliniec) przejechałem się kawałek po okolicznych lasach i zaskoczyła mnie ilość świetnych szutrów. Trasa 46 km z czego większość po szuterkach klasy premium.
-
Zazwyczaj wiek jest tylko cyferkami, gdy porównujemy kogoś (lub siebie) sprawnego/wysportowanego w wieku 50/60/70+ z ogółem społeczeństwa, zwłaszcza z rówieśnikami. Natomiast ten sam wiek przestaje być cyferkami, gdy człek porównuje sprawność jaką sam miał 10/15/20 lat temu.
-
Patrząc na dzisiejszy etap, to znamy pierwszego, znamy drugiego, a reszta (Onley, Lipowitz Roglic, Vauqelin, Hall I Johanessen) walczy o braz
-
Fakt, tez pamiętam zarówno na preclu (pl.rec.rowery) jak i na istniejącej podrozeroweroinfo, ale chyba temat się wyczerpał, bo na tej drugiej już nie pamiętam kiedy był poruszany:-)
-
W kasku jak i w ciuchach rowerowych jeżdżę praktycznie zawsze: do pracy, w koło komina, dłuższe wyjazdy kilkudniowe. Wyjątkiem są krótkie przejażdżki z żoną, wtedy ani kasku ani ciuchów rowerowych nie zakładam. Możliwe, żem niewidomy, ale ja żadnych kontrowersji związanych z jazdą w kasku lub bez nie widzę. No chyba, że piszemy o lobby kaskowym, które chętnie wprowadziło nakaz jazdy w nich - takim działaniom mówię stanowcze NIE.
-
Tak, karta wirtualna jest naprawdę wygodna. Warto jeszcze wspomnieć o jednej innowacji, która zauważyłem np. na kredytowce z PKO bp. Tam kod CVV za każdym razem kiedy potrzebujesz generujesz w aplikacji IKO i jest on ważny z reguły maks kilka godzin. A ponieważ jest zmienny to rzecz jasna nie ma go też fizycznie wydrukowanego na karcie.
-
Charge back działa dobrze i szybko gdy nieuczciwym jest sprzedawca ( nie dostałeś zamawianej usługi/towaru lub otrzymałeś co innego), gorzej w przypadku kradzieży karty, w tym przypadku podstawą jest zgłoszenie faktu na policję. Andrzej jak sam pisał tego nie zrobił, bo chodziło o wnuka. Zazwyczaj w internecie kartą place za wszelkie usługi turystyczne zwłaszcza za wycieczki z biur podróży. W przypadku upadku takiego biura mam bezproblemowy zwrot należności właśnie z tytułu nie wykonania usługi.
-
Fajny jest wywiad gdzie Tadej mówi, że uwielbia jeździć w aerobie po 5-6 h. Prowadzący: Jakie masz tętno? Tadej: 140-145 Prowadzący: Jaką moc wtedy generujesz? Tadej: 320-340W... Nosz kurrr, w aerobie ponad 300W przez kilka godzin.
-
Abstrahuję Andrzeju od całej sytuacji, ale bardzo mi zaimponowałeś jak zareagowałeś na tą chamską/bezczelną zaczepkę uderzającą w Twoja rodzinę - szacunek.
-
I od razu spamujesz gównem na łuszczyce?
-
Prędkości na podjeździe z takim nachyleniem kosmos, dodając do tego, że są już po tygodniowym ściganiu, koniec trudnego etapu, na dodatek z ucieczki to jeszcze większy szacun. Natomiast po tym etapie inna naszła mnie refleksja - jadąc w ucieczce z Woutem nikt już się nie nabierze, że on nie ma sił, aby wychodzić na zmiany:-)
-
eee bez przesady:-D Po prostu okazało się, że taki system wcale nie jest taki zły jak go malują. A że często tak czy siak milczymy jadąc w gondolkach/na krześle, to wielkiej różnicy nam nie zrobiło;-) Dość podobny system mam z kumplami z jazdą na rowerze i też całkiem nieźle zdaje to egzamin.
-
Z tego też powodu pierwszy raz w tym sezonie na dwóch wyjazdach w Alpy (Kronplatz i Val di Fass/Val di Fiemme) wypracowaliśmy system z kolegami (zazwyczaj jeździmy 3-5 osób: nie czekamy/jeździmy. Generalnie każdy jeździ gdzie ma ochotę i spotykamy się tylko na dwie przerwy w trakcie dnia - około 11 na małe pifko/kawę/wodę i około 14 na małe co nieco. Oczywiście jeśli ktoś nie ma ochoty/nie jest głodny/nie potrzebuje odpoczynku to rzecz jasna nie przyjeżdża - daje tylko znak na komunikatorze, że on odpuszcza przerwę. Ten system powoduje, że nikt na nikogo nie czeka, każdy jeździ po trasach jakie mu pasują, dodatkowo w trakcie tych przerw "gęby" nam się nie zamykają, bo każdy ma inne wrażenia, odczucia itd i chce sie nimi podzielić. A ponieważ na takim tygodniowym wyjeździe i tak siedzimy i gadamy wieczorami to nikomu nie brakuje towarzystwa w trakcie dnia.
-
Jak kolejki do kolejek w ski amade?
-
Miejmy nadzieję, że puszcza drugi przejazd.
-
Na e2 niestety ręczna ME kobiet Polska-Portugalia.
-
Możliwe, ja rzadko jeżdżę po liściach;-)
-
I wtedy niestety mokre liście na ścieżkach robia roznice, ślisko jak cholera
-
Tak, to choroba, klasyczna cykloza:-) niestety mam to samo;-) A propo jazdy jesienno zimowej, gdy jest sucho jest ok nawet jak zimno, ale nie znoszę czegos takiego jak było wczoraj: mokro, wilgotno, taka zawiesina wilgoci w powietrzu. W sumie prawie jakby deszcz padał przy 2 stopniach.
-
Nie jeździłem na rowerach tej marki, ale z mojego doświadczenia wiem, że rowery szosowe mimo swej pozornej kruchości i delikatności to twarde maszyny, wcale nie tak łatwo je zepsuć. I piszę to nie jako wycieniowany zawodnik, a zwykły rowerzysta zazwyczaj ważący 90kg (+- 3kg) jeżdżący po różnych drogach w naszym pięknym kraju również z obciążeniem.
-
Eee bez przesady, wielokrotnie wracam tamtędy z pracy zarówno na aktualnym rowerze (opony 30c) jak i starą szosą na oponach 23-25 c i nigdy gumy nie złapałem.
-
Chodzi Ci o te 2 km szutru na południe od mostu siekierkowskiego po lewej stronie Wisly?
-
Chodzi Ci o te 2 km szutru na południe od mostu siekierkowskiego?
-
w sumie to o Bełchatowie wspomniał @brachol i sam podświadomie też wolałbym Bełchatów, bo bliżej:-) Ale jak będzie to Bogatynia to też chętnie odwiedzę:-)
-
Jak jeszcze zrobią z tego tereny rekreacyjne jak Niemcy nieopodal Gorlitz (jezioro Berzdorfer) to już nie mogę się doczekać:-)