kordiankw

Myślałem o tym, ale machnąłem ręka. Mieszkanie jest na wysokim parterze, poniżej są tylko garaże. To, że będzie budynek z przodu wiedzieliśmy i się na to godziliśmy. Jednak z przygotowanych prezentacji i rzutów wynikało, że w mniejszym stopniu będzie zasłaniał widok na Skrzyczne i miał być pół metra niższy. To co nas wkurzyło to fakt, że developer jeszcze przed sprzedażą apartamentów, będąc właścicielem naszej działki, wydał sobie zgodę na postawienie kolejnego budynku na sąsiedniej działce w jej ostrej granicy. Od wspólnoty takiej zgody by nie uzyskał i musiałby odsunąć się od granicy działki o 3-4 metry, co przy budynku na stromym zboczu skutkowałoby tym, że kalenica dachu byłaby o jakiś metr poniżej i w dużo mniejszym stopniu zasłaniałaby piękny widok. Mam tylko nadzieję, że po położeniu elewacji nasze doznania estetyczne nie będą ulegać dewiacji . Nie do końca, ten sam developer sprzedaje identyczne apartamenty dwie ulice dalej o 100k drożej i garaż dodatkowo płatny, więc na lokalu nie straciłem, tylko zarobiłem. W rzeczywistości nie wygląda to tak tragicznie jak na fotce. Jednak, gdy człowiek przyzwyczaił się do szerokiej panoramy z okien salonu i nagle połowę tego widoku zasłania obskurna ściana, to trudno przejść obojętnie w takiej sytuacji. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zapożyczone z netu. Ja już niestety nie mam takiego widoku, bo developer postawił mi kolejny apartamentowiec przed oknami: A tak było wcześniej: Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Pierwsze testy naturalnego naśnieżania w tym sezonie Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wiesiek to nie pierwsza dyskusja o wyższości jazdy na Mtbk nad „nudną” jazdą po szosie (tak odbieram wpisy Kuby). Jeżeli ktoś chce się upodlić to jest w stanie zrobić to niezależnie od tego czy będzie to teren, czy droga prosta jak stół. Ważne by robić cokolwiek, zamiast operować palcem na pilocie od TV. Tu masz screena z jazdy po płaskim gdzie spaliłem ponad 1000 cal, przy równym kręceniu bez interwałów. Jeśli np. co 5 km dołożyłbym circa 500 metrów interwałów, wydatek energetyczny byłby pewnie jakieś dwa razy większy. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wiem o tym, bo też jeżdżę. Moja odpowiedź na post Kuby dotyczyła słuszności jazdy tylko po singletrack. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Prawdziwe Mtbk jeździ się w terenie górzystym. Jeżeli do gór mamy circa 350 km to pisanie o prawdziwej jeździe jest tak samo śmieszne, jak dojeżdżanie autem 10-20 km, żeby przebiec 5 km. Jeździmy w takim terenie w jakim mieszkamy i po takich terenach jakie mamy. Jak jestem w górach to jeżdżę po tamtejszych szlakach. Kuba już po raz kolejny starasz się nas przekonać o wyższości jazdy po singletrackach nad jazdą po szosie. Jeden lubi ogórki, inny ogrodnika córki. Cieszmy się tym co daje nam satysfakcję tu i teraz a nie licytujmy się kto ma większe cojones. Dlaczego w Polsce ludzie jeżdżą na Mtbk po zwykłych drogach? Bo to rower uniwersalny, a przy naszych dziurawych drogach, wysokich krawężnikach najechanie na taką nierówność stanowi mniejsze zagrożenie złapania gumy, czy zerwania szprychy niż w typowym rowerze szosowym. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Darek co roku zamyka interes na zimę, we wtorek leci w interesach do Hiszpanii, być może po powrocie będzie jeszcze miał czynne przez jakiś czas. Ja też zacząłem trening po 16:00 a skończyłem przed 18:00, ale ja wróciłem mokry z przejażdżki . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Od zawsze mialem problem z siodełkiem. Po przejechaniu około 30 km zwykle zaczynało uwierać w żyć i z każdym kolejnym kilometrem dyskomfort się powiększał, a miałem kilka typów siódemek w swoich rowerach. Trochę poczytałem na forach rowerowych i zainwestowałem w polecane siodło w budżetowej cenie, a mianowicie Selle SMP Extra. Pierwsze wrażenia po przejechaniu 45 km rewelacyjne. Do 30 kilometra tyłek przyzwyczajał się do siodełka i trochę uwierało, ale po przejechaniu 30 km z każdym kolejnym kilometrem było coraz lepiej, pod koniec jazdy przestałem czuć, że coś mnie uwiera. Może komuś z podobnymi problemami ta informacja pomoże cieszyć się pokonywaniem długich dystansów na rowerze.

Dzisiaj było pochodzone: udało się trochę grzybków nazbierać: Wygląda na to, że powstanie również nowy łącznik od strony Skrzycznego do górnej stacji kanapy na Zbójnickiej Kopie: ] Fundamenty pod orczyk na Małe Skrzyczne i pod lance już przygotowane: Instalacja do naśnieżania trasy od Zbójnickiej Kopy do Hali Skrzyczenskiej też w trakcie budowy: Jeżeli ktoś zakochał się w wąskich szczyrkowskich trasach to teraz rozczaruje go trasa z Małego Skrzycznego do Hali Skrzyczenskiej: Nowa kanapa widać, że została poprowadzona w miejscu, gdzie silny wiatr nie powinien zakłócać jej pracy: I specjalna dedykacja dla Kuby Kovala, który pytał gdzie są drzewa: Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Będziesz w tym sezonie prowadził jakieś szkolenia w Szczyrku? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Taka sytuacja dzisiaj: https://www.facebook...1160028/?type=3 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dlatego zalecana jest formalina do odkażania butów i nie tylko narciarskich. Zalecenie od dermatolog, miałem grzybicę paznokcia, której nabawiłem się jeszcze w Szkole Oficerskiej, gdy w użyciu były używane buty tzw. opinacze wyłącznie na wymianę. Przez około 20 lat nie udało się jej wyleczyć. Dopiero dwa lata temu trafiłem na panią dermatolog, która sobie poradziła z tym problemem i zaleciła dodatkowo potraktować wszystkie buty formaliną w sposób jaki opisałem wcześniej. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

http://www.skrzyczne...skrzycznem.html Inwestycyjnie na Skrzycznem Na terenie ośrodka narciarskiego Skrzyczne, należącego do Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku, realizowana będzie przed najbliższym sezonem zimowym kolejna inwestycja istotna dla jego funkcjonowania. Centralny Ośrodek Sportu – Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku wnioskował do Ministerstwa Sportu i Turystyki o przyznanie środków na przeprowadzenie ważnej inwestycji. Projekt „Przebudowa instalacji naśnieżania wraz z instalacją zasilania elektroenergetycznego, instalacją sterowniczą i rozdzielniami elektrycznymi – przebudowa pompowni wody (Dolina Tartak) – II etap” znalazł się ostatecznie w programie o szczególnym znaczeniu dla sportu. Zadanie to zrealizowane zostanie jeszcze przed rozpoczęciem najbliższego sezonu zimowego. Jego wykonanie wymiernie poprawi działanie systemu instalacji naśnieżania na trasach ośrodka na Skrzycznem. To nie pierwsza z tegorocznych inwestycji z myślą o sezonie narciarskim. Już wcześniej dobiegł końca projekt „Budowa wewnętrznej instalacji naśnieżania trasy narciarskiej w Szczyrku przy ul. Cicha – Kanion”. – Narciarzy i snowboardzistów, którzy doceniają i lubią nasz ośrodek, nie brakuje. Co roku przybywa do nas sporo miłośników zimowych aktywności. Dbamy o to, aby z wykorzystaniem ministerialnych środków zapewniać im systematycznie coraz lepsze warunki – mówi Ireneusz Furczyk, dyrektor COS-OPO w Szczyrku. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Bo pływak jest lepiej widoczny na niebieskiej tafli wody? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Po wypraniu, buty do hermetycznego wora, do którego włożyć gąbkę lub starą szmatę nasączona 10% roztworem formaliny. Uważać by zewnętrzna warstwa butów nie miała kontaktu z formaliną bo się odbarwi, najlepiej materiał z formaliną dać pod podeszwy. Trzymać w ciepłym miejscu przez minimum 24 godziny. Przy okazji formalina działa odkażająco. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Bo to u Słowaków miesiąc przestępny . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Rekrutacja dla instruktorów narciarstwa i snowboardu do 30 września: https://www.szczyrko...tor_Szczyrk.pdf Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Brak tkanki tłuszczowej. Miałem kolegę, który miał to samo, bo był strasznie żylasty. Pływałem w maju w Bałtyku w mokrej piance, temperatura wody miała poniżej 10 stopni, najgorszy był moment wejścia do wody, ale szło się przyzwyczaić. W okolicach Poole w kanale angielskim w UK pływałem w listopadzie w suchym skafandrze. Przy zakładaniu buta pękła mi guma od skafandra na stopie, w wodzie spędziłem prawie trzy godziny, bo tyle trwały ćwiczenia. Noga drętwiała mi do pachwiny bo dostawała się do nogawki lodowata woda. Trzeba było wytrzymać .

Aktualizacja dzięki fan-page Solisko Arena:                       https://www.facebook...946258992097172

https://www.szczyrko...-przedsprzedaz/ 1.09-31.10 899 pln 1.11- 30.11. 1690 pln 1.12.- do końca sezonu 1990 pln Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Byłem na święta Bożego Narodzenia w 2015. Nigdzie nie było śniegu poza Białka Tatrzańska i Zieleńcem. Temperatury wtedy były mocno na plusie, ale trasę na Winterpolu udało im się przygotować. Fotka z tamtego wyjazdu: Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ale ja nie odsprzedaje benefitów. Pisałem tylko, że jest możliwość ich odstąpienia innym osobom na warunkach określonych w regulaminie. Kupiłem po 40 akcji na każdego członka rodziny bo średnio tyle dni w roku jeździmy na nartach. Sezonowka kupiona do końca kwietnia wychodzi jeszcze taniej, ale coś tam kosztuje, a ja 12 dniowe skipassy mam w gratisie. Nie liczę zysku na akcjach, bo nie planuję ich sprzedaży. Ps. skipassy obowiązują we wszystkich ośrodkach TMR. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Podatek od benefitów odprowadza zwykle pracodawca potrącając go z wynagrodzenia. Tu nie łączy mnie z TMR stosunek pracy, więc nie ma z czego mi potrącić. Nie jestem księgowym, ale na stronie TMR nie ma żadnej informacji o konieczności odprowadzenia podatku, ale w przypadku dywidendy jest ona zmniejszana o wartość podatku, więc zakładam, że ilość przysługujących skipassów w ramach benefitów została skalkulowana w takiej ilości, by zostało na uiszczenie należnego podatku. Jeżeli chodzi o odstępowanie benefitów osobie trzeciej, nie ma z tym żadnego problemu, dopuszcza to regulamin, jedyny warunek to trzeba to zrobić w całości. Robisz to aktywując skipassy na kolejny sezon, wskazujesz na jakiej karcie mają być aktywowane skipassy. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

1. Skipass jest imienny, ale przysługujący benefit mogę przekazać na inną osobę, warunek-muszę to zrobić w całości, nie ma możliwości przekazania części przysługujących skipassów. 2. Podatek muszę zapłacić w momencie odsprzedaży akcji i jedynie od różnicy między ceną zakupu a ceną sprzedaży akcji. 3. Akcje dla całej rodziny kupowałem, gdy ich cena wynosiła 114 PLN za akcję. Traktuję to jako inwestycja długoterminowa i nie przejmuję się sezonowymi wahaniami akcji. Np. w październiku ubiegłego roku ich cena w szczytowym momencie oscylowała nawet 165 PLN za akcję. Kupiłem akcje ze względu na benefity i nie planuję ich sprzedaży, co najwyżej będę dokupować dodatkowe akcje. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk