Skocz do zawartości

zeberkaa

Members
  • Liczba zawartości

    1 231
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez zeberkaa

  1. Przeceniasz mnie.
    Zgadnij ile razy jestem w stanie podejść. Podpowiem na Pomezkach mniej niż 2.
    Zresztą u Kostela zjeżdżałem pod wyciągiem, czyli poza trasą, taki wrażliwy na krzywdę ludzką jestem, normalnie ludzki pan.

     

    To i tak nieźle zważywszy na plastikowe kierpce.

    Ale dzięki łaskawcze.

  2. Zimy jeszcze nie ma a dyskusja żarliwa o to czyja miedza większa.

     

    Standardowe smarowanie kosztuje 20-25 zł. I smarowanie ok. 30-40 zł. Koszt nowych nart z segmentu middle - premium to od 1200 zł w górę.

    40 zł stanowi 3% wartości nart (najtańszych). Tyle nie kosztuje nawet dzienny karnet w Białce.

     

    Czy naprawdę warto rozważać ten temat dalej?

     

     

     

    Warto bo nawet 2 dychy na ulicy nie leżą a poza tym to jest bardzo ważne czy możesz biec na stok prosto ze sklepu lub po wizycie kuriera czy też będziesz musiał poczekać.

     

     

     

    Na tym smarze fabrycznym pojedźcie sobie na zimnym śniegu, takim o temp -20 stopni albo niższej. 

     

    Doszukujesz się. Z tego co pamiętam to przy - 20 w ogóle zaczynają się problemy. Jedni jadą inni zazdraszczają.

  3. Białych rękawiczek nie zauważyłem. Krawędzie noszą ślady wyboistej drogi.
    Smar konserwujacy, zapewnia narcie to, że dluzej wyglada jak nowa w przypadku kiedy lezakuje gdzieś na magazynie.

    Na szkoleniach serwisowych, wpajane jest, że nowe narty piwinny być serwisowane ale przymusu nie ma.

     

     

    Białe rękawiczki są używane tam gdzie kiedyś nie używano żadnych bo nie ma innej przyczyny niż zapewnienie estetyki i to chciałam ci przekazać. 

    Przymusu nie ma  i wszystko jasne. A bogatemu nikt nie zabrania. Jeśli przez to i ubogi miałby się poczuć szczęśliwszy, niech sobie smaruje choćby dwa razy. Albo i trzy. 

    Narty dobrze nasmarowane zawsze wyglądają rewelacyjnie a już nowe wręcz genialnie.

     

    Natomiast narty używki sprzedawcy jąda bezpardonowo sprajem do kokpitów i te smarować na pewno trzeba.

  4. Krawędzie są naostrzne ale trzeba pamiętać, że podczas podróży na różnych taśmach w fabryce, nowe narty przechodzą wyboistą ścieżkę zdrowia.

     

     

    Tak sadzisz?

     

    Chyba pamiętasz jeszcze fabryki komunistyczne z czasów kiedy deficytowy towar kupowało się z fabrycznego samochodu na rynku.. Dziś używa się białych rękawiczek żeby śladów palców nie zostawiać na produkcie.

    Gdyby krawędzie nart nosiły ślady "wyboistej drogi" nikt by ich nie kupił a jeszcze obsmarował w wirtualnej przestrzeni i nie tylko.

  5.  

    Zeberka ten TNF jest fajny, gramatura o której wspomina Kordian 223 g/m2. Chyba trzeba się przejść po sklepach... :)

    Co do doktora to też racja...ale jak tu wysłać starego górala do lekarza :P

     

    Jeszcze dodam że istotne jest rozpinanie po całości tego polarka. Seniorzy często mają nieco sztywniejsze barki i szarpią się z tymi ubraniami "przez głowę" tak jak kiedyś wchodziły im całkiem gładko.

    Zibi ma rację z tą porządną pierwsza warstwą i cieńszym polarem. Tyle że ta pierwsza warstwa też nie powinna być już ciasno pasowana jak góralskie portki. A przynajmniej zwróć uwagę jak tato sobie radzi z takimi ubraniami, bo tę pierwszą warstwę naciągnąć najłatwiej.

     

    Jak wysłać górala do lekarza? Ano nie wiem. Na pewno trzeba coś skłamać.

  6. Koledzy i koleżanki,

    potrzebują pomocy w zakupie polaru pod kurtkę, dla starszego (62 lata) wiecznie zmarzniętego ojca :)

    Ojciec ma kurtkę z bardzo dobrą membraną ale ciągle marznie. Kiedy ja się rozpływam on narzeka, że mu zimno. Chcemy mu kupić na mikołaja coś lepszego. Nie mam w tej dziedzinie kompletnie doświadczenia, sam jeżdżę w taniej koszulce termo i byle jakim polarku z 4f.

     

    Który z poniższych byłby najlepszy ?

     

    polar salomon:

    https://www.interspo...l39839000.html#


    polar columbia:

    https://www.interspo...039-597800.html


    polar north face (1):

    https://www.interspo...fq-597837.html#


    polar north face (2):

    https://www.interspo...uay-599518.html

     

    Może macie jakieś inne typy ?

     

    Ojciec ma kurtkę TNF Ravina Jacket. Będę wdzięczny za wszystkie sugestie.

    Pozdrawiam

     

    Nie jestem fachowcem ale obstawiam tę wyjściowo najdroższą.

     

    Polar The North Face Arashi MT937FQ

     

    Bo jest najładniejszy , miękki więc nie będzie uwierał pod kurtką i do tego ma kieszonki na zamek które bywają przydatne.

    https://www.interspo...7-mt937fq.html#

     

    Proponuję jeszcze wysłać Pana Ojca do doktora.

    Mnie się to opłaciło, już tak nie marznę.

  7. Jak dbasz-tak masz.

     

     

     

    Folii też nie każą ściągać,

     

     

    I da tego niektórzy folii nie ściągają. Bo to panie później lepiej sprzeda.  :lol:

     

    Chcesz to sobie smaruj, nawet tłuczoną bombką możesz posypać żeby było "ostro". 

    Po prostu jak nie przesmarujesz tez pojeździsz i uszczerbku na jakości nie będzie.

    Co więcej powiem że na pierwszym smarze jeździłam szczególnie długo nie tracąc bdb właściwości jezdnych, co mi się później na smarowaniu w "renomowanym serwisie"nie zdarzyło.  W dodatku krawędzie ostre były jak żyleta.

     

    I nie pisz o jakimś smarze konserwującym jeśli bladego pojęcia nie masz jak jest na prawdę a tylko konfabulujesz bo później ludzie czytają i łykają takie słowa jak prawdę objawioną i się Dany usmarował niepotrzebnie przez takich proroków a mógł se śmigać z paluszkiem w nosie.

  8. Bry Waćpanny i Waszmościowie

     

    Jeżeli podobny temat istnieje to prosił bym o nakierowanie - być może szukajka w bambus mnie robi.

     

    Ale do sedna.

     

    Nabyłem swoje pierwsze narty, podczas rozmowy w sklepie zapytałem czy trzeba narty oddać na serwis: ostrzenie i smarowanie. Uzyskałem odpowiedź że nie trzeba, są to narty nowe i po około 7 - 8 dniach na stoku oddać je na ostrzenie i smarowanie. W internetach jak to w internetach jedni piszą że nie trzeba, inni piszą że trzeba w celu ściągnięcia smaru zabezpieczającego ślizg, nasmarowania / nasycenia smarem na gorąco i naostrzenia krawędzi.

     

    Więc ja się kurna grzecznie zapytuję jak to jest z nowymi nartami, żeby ich na wiosnę w kubeł nie wywalić. I mniej więcej kiedy trzeba narty na serwis oddawać?

     

    Dzięki za pomoc i pozdrawiam

    Sebastian

     

    P.S. Narty to Fischer Progressor F17 jak w linku

    http://www.bergsport...ressor-f17.html

     

    Mnie też tak sprzedawca powiedział, zrobiłam jak mówił i żadnego wyrzucania nart nie było.

    Narty są nasmarowane czymś co ewidentnie do jazdy się nadaje i ślizgowi nie szkodzi no bo jak. Albo ci to ściągną i przesmarują czym innym co się też do jazdy nadaje albo sam se ściągniesz z przyjemnością na stoku i oddasz do nasmarowania. Ja tu szczególnych cudów wianków nie widzę.

  9. Ja też Petrę lubię...nawet bardzo :wub:  ale szkoda Mikaeli, w tym sensie że przegrała o włos. Tak jak piszecie zapowiada się mega ciekawy sezon. Zobaczymy co jutro pokaże sz.p Marcel :D

    Ps. Z tego co gdzieś tam czytałem, Mikaela raczej nie gwiazdorzy, skromna, zdolna dziewczyna i ma to coś... :wub: :wub: :wub:

     

    Nikt jej chyba gwiazdorzenia nie zarzuca, Miśka gwiazdą jest.

    A w grze musi się dziać. I się zadziało.

  10. Np. jazda terenowa za trenerem....

     

    Przecież każdy, nawet  niedzielny narciarz zauważył że bachorki to takie gumiklyjzy co to się ich prawa fizyki nie imają, starczy przypiąć do nart, ochronić łebek kaskiem, kopa w dupę i może toto fruwać po stoku godzinę, dwie, trzy... aż się przewróci z wyczerpania. jedyne co może dziwić to fakt że ktoś je zebrał do kupy bo one żyją sobie swoim własnym życiem.

  11. Sredniak to w Polsce w kilku miejscach moze pojezdzic, a i Family Cup da sie rozegrac(final).

    Jezeli macie okazje to popatrzec na trening 7/8-latkow w Austrii (prawdopodobienstwo duze) to kazdy kibic powie:

    no nie! Moje dzieci nie puszcze na takie wariacwo nawet wtedy, kiedy dzieci nie ma.

     

    Ponieważ nie mam okazji to ty mi powiedz na czym owo "wariactwo" polega.

  12.  

    Ale tak całkiem do rzeczy: Czy sądzicie że TK Maxx poszedł w podróbki?

     

    Nie doszukuj się.

    To co sugerujesz jest nielegalnym procederem.

    Natomiast wysoce prawdopodobnyme ze jakiś przedsiębiorczy rodak kupił Kurtkę w TK Maxx i oddał ale już podróbę z przełożonymi metkami.

    Przypadak podobny był już notowany.

    Dopiero następny klient zorientował się że kupił kurtkę z Lidla i narobił hałasu.

  13. Cholera, i to jest problem! Czy waszym zdaniem dwie kurtki to już "zbytnie gromadzenie", czy bez wyrzutów sumienia mogę nabyć następną?

     

    No na moje oko jeżeli to są kurtki pełnosprawne i nie wiszą na drążku z napisem "schudnę"  to dwie kurtki są ilością optymalną. Ew. naddatek pieniędzy wydać na skręty.

    Ale jeśli kurtki służą również do użytku codziennego to głosu nie zabieram.

  14.    :) tylko ,że to będzie dokumentem "dobrosąsiedzkim"  :)

     

    Hehe, nie ten kaliber.

    Ludzie piszą na siebie że sąsiad sąsiadowi proszki z Niemiec przywozi inne duby smalone spod brudnego palucha a ty tu o prawdziwych przekrętach zdaje się.


  15. Mam tyle, ze w temacie "Podstawy techniki sportowej" bluzy z wizerunkiem kibla

    zalozyc nie mozna. W Arizonie gdzie narciarzy nie uswiadczysz moglo by tu sie zdarzyc.

    W najstarszych gorach srodkowo-europejskich takie kible na bluzach sa nie do przyjecia.

    Luzik, przecież to jest wucet satyryczny. 


×
×
  • Dodaj nową pozycję...