Skocz do zawartości

PSmok

Members
  • Liczba zawartości

    197
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi dodane przez PSmok

  1. Nie wiem co miał na myśli Adam, ale Twoja technika (film ze śmigiem na równej trasie) jest inna, niż to co zwykle widzimy w pokazach śmigu,  Jest bardzo podobna, do tego co prezentujesz na muldach.




    A czy jest możliwość żebyś napisał jaka i wczym jest różnica. Jak u was wyglada śmig ( może jakiś film , aby to zobaczyć).
    Mechanicznie czy jeździsz muldy , krótki skręt czy dłuższy nie powinno być różnicy. Ale tak jak powiedziałem wcześniej, co kraj to obyczaj.

    Pozdrowienia
  2. PSmok-u muldy bajecznie robisz (bez względu na opis - zbyt skomplikowany)...wracają wspomnienia z Golgoty, Bieńkuli a zwłaszcza z czarnej 7-emki Pilsko. Ten chyba trzeci film...lekko rozciągnięty śmig...fajnie (mało powiedziane) to wygląda ale jak dla mnie podcięcie skrętu z dwóch nóg jest niewybaczalne...no chyba że jest to wprawka w muldy..




    Nigdy nie miałem okazji jeździć po tych trasach. Będąc jeszcze w GOPR moim poligonem do jazdy była Babia Góra ( rekord połowa lipca).

    Nie rozumie co masz na myśli „ jak dla mnie podcięcie skrętu z dwóch nóg jest niewybaczalne”
    I jak się to odnosi do techniki jazdy ?


    Pozdrowienia
  3. Faktycznie, nigdy nie było w tym porównaniu Polaków. Nie mam pomysłu dlaczego.




    Wydaje mi się ze Polski demo team świetnie jeździ. Szkoda ze nie ma więcej materiałów wizualnych do nauki ( jak ich jazda ) . Wizualizacja ( mam nadzieje ze dobrze napisałem ) to jezt niesamowitcie wartościowa rzecz w narciarstwie alpejskim ( zawodnicy ) , szczególnie dla osób i instruktorów którzy nie maja możliwość jazdy z dobrze jeżdżącymi demonstratorami.

    Pozdrowienia
  4. [quote name="polm" post="624087" timestamp="1568222485"]Myślę, że tamto porównanie to była taka ad hoc inicjatywa, typu może pojeździmy krótkie/długie. Raczej to nie jest część programu interski. Część z nich dobrze się zna, mają różne wspólne przedsięwzięcia, widać ich wspólnie na różnych filmach na YT.
    Polacy może akurat wtedy poszli na kawę albo fazę przygotowywali :).
    [/



    Ciekawe ze tez w 2015

    https://youtu.be/xnLk7GsnkX8

    I w 2011

    https://youtu.be/W2mr3lxFZ_U

    Może faktycznie na fazie ciężko ...


    Pozdrowienia
  5. Polski team był obecny i na pokazach i na warsztatach:



    Ze był to wiemy, bo dzięki Polskiemu stoisku na Interski wszyscy na fazie jeździli i chodzili . Zdziwilo mnie to, ze nikogo nie wysłali ( krotki i gs)a mieli potężna ekipę plus ze ich warsztaty i wypowiedzi były na temat jak świetne są „ snow blades” krótkie nartki .

    Pozdrowienia
  6. PSmok-znasz,jeździłeś,z JF Beaulieu? Może zanim zostałeś już egzaminatorem miałeś okazję uczestniczyć w jego szkoleniach?
    Pytam z ciekawości.


    Nie, nie brałem udziału w żadnych jego prywatnych szkoleniach. Tylko raz dawno temu jak był w zachodniej części na zajęciach instruktorskich.


    Pozdrowienia
  7. [quote name="a_senior" post="623993" timestamp="1568049977"]Pomiędzy francuskim i polskim. O muldach i garbach już pisałem, ale to w sumie drobiazg, jedno słowo. Niestety jest ich więcej, a niektóre są dużo poważniejsze. Jeden szczególnie wydaje mi się ważny. Morgan w swojej gadce często używa pojęcia "równoważenia się na nodze", "być w równowadze na nodze". W zależności od sytuacji na nodze prawej, lewej, wewnętrznej czy zewnętrznej. Ba, zamiast słowo "noga" na ogół używa "stopa". Po naszemu byłoby to mniej więcej: przenoszę ciężar na daną nogę i staram się utrzymać na niej równowagę. Cały czas przewija się to pojęcia "zrównoważenia się na stopie". Oczywiście odciążenie i obciążenie też występuje, ale dominuje to pierwsze. Niestety, jak dla mnie o wiele bardziej sugestywne i bliższe rzeczywistości. Bo przecież narciarstwo to sport równowagi jak powiedziałby w dosłownym, błędnym
    tłumaczeniu Morgan. :)[/


    Według mnie , stwierdzenie „ balansowanie na stopie” jest bardziej zrozumiałe niż „ zrównoważenia się na stopie”
    Balansowanie jako utrzymywanie równowagi a oto pewnie mu chodzi. Szczególnie ze balans ten jest utrzymywany ( mówimy dalej o stopie) pomiędzy 1 a 5 metatarsal i pięta .

    Pozdrowienia
  8. Chce się dowiedzieć jaki poziom jazdy sportowej trzeba mieć, by zdać egzamin w CISA. Nigdzie w internecie takich informacji nie ma.
    Dlaczego jako egzaminator, nie chcesz powiedzieć jaki jest limit czasu? Czy egzaminator ustalający czas jest byłym/aktualnym zawodnikiem FIS?
     
     
    Międzynarodowy ISIA test z giganta to max. 12,5% straty do zawodnika z 50 FIS punktami. I to są jasne, klarowne kryteria, Po tym jednym zdaniu, wiem mniej więcej, czy mam szanse to zdać czy nie. Po Twojej odpowiedzi, dalej nic nie wiem.
    Nie pytałem o jazdę techniczną, tylko o sprawdzian sportowy.


    Oto są informacje ze strony CSIA ( internet ) na temat egzaminu . Egzaminatorów jest ponad 12 ( bądź więcej , w zaleznosci ile kandydatów zdaje) . Jest brana średnia z przejazdu egzaminatorów ( 3 do 5 osob, nie którzy z pkt FIS) którzy przejeżdzają GS na początku , w środku i na końcu , żeby nie było narzekania( różnice obliczane podobnie jak w ISIA , standard) .
    Zaliczenie tylko przejazdu , daje tylko tylko częściowe zaliczenie egzaminu( 9 zjazdów demonstracyjnych plus nauczanie) .


    Pozdrowienia

    Załączone miniatury

    • E566DFF2-4C49-4F54-937D-CBB589EA7280.jpeg
    • FAC4731F-E92C-4AA5-919F-BF2A3D749C62.jpeg
    • C4557607-4AD0-4323-93AF-9EB6347C0807.jpeg
  9. Ponawiam pytanie jak wygląda egzamin na tyczkach? Rozumiem, że tylko gigant. Egzaminu z SL nie ma? Kto ustala czas, jaki ma mniej więcej poziom?(Np. ile FIS punktów), Jaką stratę procentową mogą mieć zdający, by załapać się na tytuł.

    Na L4 egzaminu z SL nie ma. Czas ustalają egzaminatorzy , a poziom maja egzaminatora, wić dobry. Więcej informacji na stronie CSIA.
    Nie zabardzo rozumie do czego sluza te porównania. Cały czas mówimy o jeżdzie amatorskiej z amatorami,wiec nie wiem dlaczego cały czas porównania do FIS czy WC.
    Nie wiem czy cały SITN skalda się z byłych zawodników nie mówiąc o demo team ale pisanie ze musza jeździć ucząc bardzo powoli nie ma sensu. Bo jeżeli tak to ,są w złej branży. Powinni być trenerami uczyć zawodników i mam nadzieje ze wreszcie mielibyśmy zawodników w dziesiątce światowej.

    Nie wiem czy widziałeś jakieś filmy z ostatniego Interski z Pamparowo.
    Wszystkie demo teams były zaproszone do pokazania ( porównawczego ) krotkiego skrętu i długiego ale Polacy się nie pokazali.
    Musiał być jakiś dobry powod .

    https://youtu.be/M-OusJ-HZhQ
    https://youtu.be/doFI2wDZLtw
    A tu więcej

    https://youtu.be/UX30snzZXFU

    https://youtu.be/Nd_WmepCeWw

    Pozdrowienia
  10. Ja myślę o tym nieco inaczej ( nazywam to fazą przejścia. którą to fazę można wykonać na rożne sposoby) 
    Ważne jest aby BOS( nasze stopy )COM( nasza masa ) przeszły nad  pod BOS( nasze stopy )   COM ( nasza masa)     jak najszybciej i efektowniej.
    Zawsze mówimy, że to słoń macha trąbą a nie trąba słoniem ( przepraszam za nieco przerysowane porównanie)



    Jak wolisz „pod górkę czy odwrotnie” to nie ma problemu . Nie doświadczony narciarz zrozumie to jak masywne odciążenie i opóźnienie w krawedziowaniu przed linia spadku stoku. Doświadczony ze starzem może się połapie :)
    Rzecz nie zrozumiała jest ciężka do wykonanaia.

    Pozdrowienia
  11. [quote name="Spiochu" post="624003" timestamp="1568064833"]Ja byłbym za tym, żeby jednak zamieścił. Ciekaw jestem jak jeżdżąc na co dzień inną techniką(w tym na tyłach), adaptuje się do jazdy na krawędzi.
    ~PSmok - jeśli masz film z jazdy sportowej, wrzuć go. Nawet jeśli nie wygląda to spektakularnie, będzie miało ciekawą wartość dydaktyczną. A jakie są zasady egzaminów tyczkowych dla instruktorów CSIA? Jakie są limity czasów, kto je ustala?
     

     
    Biuro sobie odpuść. Tam pracują jakieś Panie sekretarki, które nie mają o niczym pojęcia. Jeśli chcesz się coś dowiedzieć, kontaktuj się

    bezpośrednio z jakimś IW.[/


    Na level 1 i 2 nie musisz jeździć na tyczkach . L3 jest wskazane , L4 obowiązkowe. L4 egzamin to 4 dni , od pługu , przez krótkie skręty , długie i karwingowe ( czarna trasa).Później muldy, skręt krótki a później gigantowy (długi ) po muldach. Na koniec gigant ok 40s/ 60s. A później pisemne i ustne , czyli ty uczysz lekcje zaawansowana.

    Najciekawsze jest to ze najwiecej ludzi oblewa skręty z pługu. Jest to najprostsza niby rzecz a najtrudniejsza. Mój kolega ( demonstrator) L4 pracuje z Kanadyska kadra od biegu zjazdowego i super G. Poświęcają masę czasu na jazdę pługiem. Tam wychodzi wszystko a szczególnie jak balansujesz na nartach , jak skręcasz i co skręcasz ( kiedy) jak krawedziujesz i kiedy . Jest to napewno lepiej ogarniać na tej szybkości niż eksperymentować przy 120km/g plus. Sama Tina Maze jeździła tez przez dłuższy czas ze świetnym instruktorem ( demonstratorem ).
    Stara zasada , pokaz mi jak jeździsz pługiem a powiem ci jaki dobry jesteś!

    Pozdrowienia
  12. Informacje o tobie są ogólnodostępne w internecie, wystarczy odrobina wysiłku :).
    Będzie jednak trudno zorganizować te warsztaty o których wspominałeś w Calgary ;). Jeśli oferta jest jednak aktualna, to zapraszam do Szczyrku, mogę zapewnić kwaterę, a i jakaś kuchnia się w niej znajdzie :).


    Mówiąc o warsztatach miałem na myśli, ze mając tylu dobrych instruktorów na miejscu w Polsce, ktoś /grupa ( za jakaś opłata ),by mogla zorganizować zajęcia i wyjaśnić pewne zagadnienia techniczne. Robiąc to na początku sezonu, napewno by to pomogło z poprawna jazda w ciągu sezonu. Myśle ze chętni by się znaleźli.

    Dziękuje za zaproszenie :) Będę co prawda w kraju pod koniec października ale Szczyrk jeszcze nie będzie miał śniegu.

    Pozdrowienia
  13. tak  - ma

    roche malo precyzyjnie - masz level 4 ( o ile sie nie myle) - co znaczy, ze to Ty oceniasz ludzi a nie oni Ciebie - slwoem - najwyzszy stopien wtajemniczenia
    I , jak pare lat napisalem, jestes najlepszym narciarzem, z ktorym jezdzilem - nie licze Tommy Moe walacym  SS i Corbet Couloir…….



    Tak, masz racje, jestem egzaminatorem CSIA.

    Pozdrowienia
  14. Oj widać kąty ;) Czy Ty masz certyfikację [email protected], Spiochu - ja niby z gór, a mam zaledwie 300-400 dni przez około 20 lat. Zacząłem w '98 jako dzieciak. Z różnych względów, tej jazdy było mało, później przerwa na deskę. 30-40 dni w sezonie dopiero od 13/14 lub 14/15.


    Mam papiery CSIA ( Kanada)

    Pozdrowienia
  15. Hehe PSmok a ja głupi wdałem się z Tobą w dyskusję :D Teraz jako słabszy samiec w stadzie, grzecznie się wycofuję. A tak poważnie zajebista jazda. Jan Koval chyba kiedyś pisał, że jesteś najlepszym lub jednym z lepszych narciarzy na forum, ale nie wiedziałem, że aż tak dobrym.A masz może jakieś filmy z jazdy na krawędzi? Może być a PW jeśli nie chcesz. Bardzo jestem ciekaw, jak takie objeżdżenie "w terenie" przekłada się na jazdę po [email protected] przykre to jest co napisałeś o materiałach w SITN. I jak ma być dobrze w polskim narciarstwie alpejskim? Ale...tym bardziej nie powinieneś podchodzić z niechęcią do osób, które próbują coś ogarnąć na własną rękę (książki, internet itp.).Pozdr




    Jazda po stoku tez po amatorsku.
    Filmiki fotka z 2019 zimy :)

    Nie chcą przejść wiec tylko jeden i fotka , myśle ze „katy można zobaczyć”

    Pozdrowienia

    Załączone miniatury

    • 1CB3F6EC-D5B0-4B97-9E8E-3D6BFD15C4D6.jpeg

    Załączone pliki

  16. Na co chce zwrócić uwagę, ze skręcanie tylko samymi stopami może ( nie mówię ze jest to u ciebie ) doprowadzić do rotacji biodra w końcowej fazie skrętu i zablokowaniu angulacji. Zdąrza się to u mniej technicznych narciarzy.
    Tak jak pisałeś łańcuch kinetyczny jest bardzo ważny. Jest to aktywacja mięśni , stawów i innych części naszego ciała .
    Jak pisałem powyżej , np. kończąc skręt ( w lewo ) jesteś w niskiej pozycji . Teraz zaczynasz nowy skręt ( w prawo ) , aby zaczel się kinetyczny łańcuch 3 stawy ( nogi) musza być w ruchu ( ugięte ) . Ja napisałem wcześniej kość udowa ( skręt / rotacja ) ze stopa w tym samym momecie . Nie ma aż tak dużego znaczenia co będzie pierwsze ( narciarz na dużej szybkości , muldy , stromy stok ) ma ułamek sekundy i się nie zastanawia,stópka czy udko.
    Ważne jest aby COM( nasza masa ) przeszła nad BOS( nasze stopy ) jak najszybciej i efektowniej.
    Musimy pamiętać ze nasz COM mieści się mniej więcej gdzie są nasze biodra a te z koleji są jedna z najcięższych części naszego ciała( niektóre bioderka mogą być naprawdę ciężkie )
    Nasze stopy i kostki są w butach wiec ich ruch jest ograniczony i nie widoczny. Niestety są one za słabe aby przenieść nasze słodkie bioderka na druga stronę. Wiec pomoc naszych kości udowych jest potrzebna( mam na myśli skręt / rotacja , całego uda ). Pomagają nam tez w tym odciążenie i siły działające na narciarza ale to inny temat.

    Chce powiedzieć ze aktywne stopy w skręcie są bardzo potrzebne ale żeby był łańcuszek kinetyczny musimy uwzględnić tez role kolan i bioder , stawów i mięśni.

    Pozdrowienia
  17. Nie bardzo rozumiem. Czy skręcając kość udową nie wprowadzimy nart w rotacje, obślizgując piętki, zamiast wejść na krawędzie?
     

     
    W Polsce są  głównie takie, zresztą długość trasy jest bez znaczenia. Liczy się strata procentowa.
    Nie byłych, aktualnych.
     
    A byłych znajdziesz na MPA PZN, przyjeżdżają w komplecie ;)
     

     
    Możesz mieć taką definicję. Jednak według niej, też nie umiesz.



    Nie, nie będzie ześlizgu piętki !


    Może być jeżeli będziesz za bardzo z przodu wiec tył narty nie jest odciążony, bądź nie skręciłes nogi a raczej stanoles na narcie co spowoduje jej wypłaszczenie. Twoja masa pójdzie do góry a nie w kierunku twojego momentem. Jest to skręt spóźniony przez płaska nartę a nie nartę na krawędzi.

    Spróbuj stanąć na obydwóch nogach.

    Teraz chcemy wykonać skręt w prawo.


    Ciężar ciała musi być przeniesiony na lewa nogę wiec podnieś prawa do góry. Stojąc na lewej nodze( prawa w gorze a ty balansujesz ciałem stojąc) ugnij staw skokowy i w tym samym momecie skręc kość udowa lewej nogi.
    Jako rezultat poczujesz napięcie mięśni nie tylko w udzie ale i w wewnętrznej części stopy. W tym samym momecie zobaczysz ze twoja miednica i cały staw biodrowy przesunie się w prawo w kierunku gdzie chcesz wykonać skręt.
    To znaczy ze narta jest już na nowej
    krawędzi twoje kolana zaczynaja być same skierowane w kierunku gdzie chcesz jechać.
    Jeżeli w tym momecie twoje biodro jest już po drugiej stronie „jeszcze twojej dolnej narty” wiec zaczyna się krawedziowanie przed linia spadku stoku a to się wiąże z odpowiednia Angulacja i balansowaniu w środku nowej zewnętrznej narty .

    Mam nadzieje ze coś pomogłem :)

    Pozdrowienia
  18. Nie spotkałem się na forum z błędnym zrozumieniem słowa angulacja, termin ten pojawia się dosyć często w różnych wątkach. 
    Dla mnie angulacja to kąt między górną częścią ciała a nogami (w biodrach, w pasie). Inaczej kontr-balans. Przeciwieństwem jest inklinacja czyli przechylanie całego ciała do środka skrętu/opuszczania wewnętrznego barku; vide filmik Fredowskiego. 
     
    Możesz mi wytłumaczyć pogrubiony fragment? W jaki sposób biodro idzie na zewnątrz? IMHO pogłębiając układ dośrodkowy, stopy, kolana, biodra cały czas zbliżają się do środka skrętu a nie na zewnątrz. Nawet w oficjalnych materiałach SITN jest o tym mowa, na przykładzie krakowiaków. 
     
    @Spiochu Kontrbalans? Pochylenie tułowia w przeciwnym kierunku niż stopy, kolana i biodra? Czujesz się mniej przerażony? :D



    Według mnie Angulacja polega na tym jak nasza postura ( body) porusza się aby być we frontalnym balansie ( na boki albo ang. side -to- side).

    Dzięki temu używamy górna cześć ciała( korpus) i nogi( biodro , kolana , stopy) aby kontrolować zakrawedziowanie narty. Angulacja ( a przez nią zakrawedziowanie i w większości balans na zewnętrznej narcie ) jest mocniejsza jak występuje seperacja pomiędzy górna a dolna częścią ciała.

    A z ta seperacja to może czasami być problem !
    Po mojej stronie górki , wszyscy są zdania ze separacja pomiędzy górna a dolna częścią ciała pozwala na Angulacje, która wpływa na zakrawedziowanie nart .

    Teraz aby była seperacja, to trzeba zacząć skręt dolna częścią ciała ( od biodra w dół ) czyli nogami .
    To może być zapoczątkowane różnie;
    Stopy mogą skręcić ( zapoczątkować), dolna kończyna może skręcić poniżej kolana . Ale skręt kości udowej w stawie biodrowym jest pierwszy. Większy staw,duża grupa mięśni w udzie i biodrze daje duża sile a pracując razem pozwalają na lepsze pochłonięcie sił działających na narciarza (szczególnie przy dużych szybkościach i przeciążeniach ).
    Najlepiej kość udowa ze stopa w tym samym monecie :)

    A teraz czas na „wkładanie kolana”

    Jeździłem z różnymi grupami młodych instruktorów z Polski. Wszyscy mówili ze na kursach ich uczono ze najpierw w nowym skręcie musza włożyć kolano.
    Musimy pamiętać ze staw kolanowy działa jak zawias. Wiec wpychając najpierw kolana , wypychamy biodro na zewnątrz ( można sprubowac stojąc w lewo bądź prawo ).
    Biodro wychodzi w odwrotnym kierunku do kolan czyli w kierunku zewnętrznej narty. A powinno być po tej samej stronie i jeszcze głębiej.
    Według mnie jest to nie zbyt dobrze wyjaśniona kwestia co prowadzi do błędnego zastosowania.

    Nowy skręt

    Jeżeli ( w końcowej fazie skrętu ) mamy ugiętą stopę w stawie skokowym i zaczniemy skręcać kość udowa w stawie, to czynność ta umożliwi samym kolanom skierować się do wewnątrz jak rezultat powyżej.

    Ruch ten prowadzi do b dobrej angulacji i krawedziowania.

    Aby to wszystko osiągnąć narciarz musi mieć wybalansowana sylwetkę wchodząc w nowy skręt co się wiąże z użyciem wszystkich 3 stawów w danym monecie.

    Pozdrowienia
  19. Hehe Mitek ze mną nie gada bo mam łatkę teoretyka :D Zwrócić się do mnie, w dodatku nie przekręcając mojego nicka to byłaby hańba i ujma na honorze. 
     
    PSmok Ty chyba w US śmigasz to powinieneś wyłapać kontekst. Chodzi o poziom/stopień zakrawędziowania. Jasne, że nie chodzi o to by mierzyć kąty w stopniach (sic!). Zwyczajnie czy narty są na krawędzi i w jakim stopniu (mało, dużo, w ogóle/w uślizgu), czy towarzyszy im angulacja czy wynikają z pochylenia tułowia.
    Ci sami, którzy szydzą z tego skrótu myślowego w innych wątkach piętnują tramwajarzy, a czym że jest tramwajarstwo jak nie słabym i stałym w czasie poziomem zakrawędziowaniem. A już totalnie dolewając oliwy do ognia, chodzi o to by jak najbardziej zakrawędziować narty przed linią spadku stoku i by te kąty pogłębiać. Potocznie mówią na to "wkładać kolana". 
     
    Ooo znalazłem :D https://www.youtube....h?v=DVICyoxMyPkŚrednie kąty, ale pewnie ze względu na zerową angulację. 
     
    Pozdr

    .



    FerraEnzo ,
    kontekst to ja wyłapałem od razu. Problem jest w tym jak go przedstawimy. Obawiam się ze twoja dobra intencja została nie zrozumiana przez grono Forum, a wręcz wyzwoliła niechęć.
    Angulacja to nie jest nic nowego w narciarstwie alpejskim. W zaleznosci w którym kraju się jeździ, może być różnie interpretowana. A najgorsze jak jest zle przetłumaczona i jej znaczenie jest blednie wyjaśniane.

    Np. nasz temat ... czy się jeździ w .. na .. po... muldach itp :)

    Zakrawedziowanie powinno być przed linia spadku stoku. W zaleznosci co chcemy zrobić może być większe bądź mniejsze.

    Jeżeli to robimy przez „wkładanie kolana” to biodro idzie na zewnątrz a nie do środka , wiec nie ma Angulacji.

    Napisz, co według ciebie jest Angulacja ?

    Pozdrowienia
  20. Wasza terminologia, zaczyna mnie przerażać.
     

     
    Sądzę, że to raczej kwestia tysięcy godzin treningu na takim torze. Nie wiem też, czy w PL, istnieje taki instruktor. Żaden ze znanych mi wykładowców, członków demo teamu, ani byłych/aktualnych zawodników, nie specjalizuje się w jeździe po muldach.
     

     
    W stanach nie byłem ale w Alpach nigdy nie spotkałem trasy, która odzwierciedla usypywany tor muld. One tylko podobnie wyglądają. Na każdej, nawet najtrudniejszej, muldy są w znacznie większych odstępach. Na zwykłych dużych muldach na czarnej trasie (Łomnickie Sedlo), zdarzyło mi się przejechać w miarę sprawnie ponad 1km bez zatrzymania. Na torze - kilka skrętów ale tylko raz miałem okazję próbować.
     

     
    A do kogo mamy się porównać? Zawodnik to jedyny obiektywny wzorzec.
    Film pokazuje jazdę, która jest podobna do zawodniczej,  Wielkich różnic w technice tam nie widzę. Jazda jest płynna, miękka, jedynie mniej dynamiczna.
    Co innego jazda IW z SITN, gdzie widać asekurację i walkę z muldami



    Na podstawie twojego stwierdzenia , ze „ zawodnik to jedyny obiektywny wzorzec „ nie znając ciebie, mam wrażenie ze jazda po tyczkach i z tym podobne rzeczy związane, kompletnie cię przydusiły ! Obawiam się ze przez to zastopowales twój rozwój narciarski. Zmieni się to jak zmienisz swój punkt widzenia i otworzysz się na nowe ideje ( cały czas mówimy o narciarstwie) .


    Nie ma znaczenia czy jeździsz w Polsce, Alpach czy USA( ostatnio tam jeździłem kilka lat temu w Colorado). Wszyscy narciarze którzy jeżdżą od wielu lat i jeżdżą dobrze wiedza, ze muldy się tworzą po obfitych opadach śniegu. Im większy opad tym większe muldy. Im stromszy stok tym muldy maja mniejsze odstępy, bo skręcamy krótszym skrętem , co tez powoduje ze muldy robią się głębsze.

    Wiec nikt muld nie usypuje na trasach. Wyjątek to jazda/ trening zawodniczy. Muldy są robione, sypiac śnieg w stożki łopatami , albo to robi ratrak. Mozna tez jeździć tym samym skrętem w świeżym śniegu co ma podobny efekt.

    Nie wiem co znaczy ; „ przejechać w miarę sprawnie „ nie mam odnośnika wiec ciężko powiedzieć. Wrzuć swój film jak jedziesz po muldach to może coś będę mógł pomóc.

    Według mojej opini IW z SITN, musi jeździć dobrze po muldach. Szczególnie członek demo team Polska Sitn, gdyż powinni być częścią ISIA a to jest standard między narodowy.
    Szukaj dalej, bo tych dobrych od których można się nauczyć jest dużo. A na to wyglada ze musimy się nauczyć „ słuchać co ma ktoś wartościowy do przekazania „ aby później „ Umieć”
    A to może być najtrudniejsze ...

    Nie jest ci potrzebne tysiące godzin na torze !!!

    Co do terminologi ; Angulacja ...

    To jest właśnie to oczym mówię ,

    Bądź otwarty na nowe ideje ... a nie ulegaj stereotypom bądź ....

    Pozdrowienia :)
  21. Miałem okazję próbować jechać po takim sztucznym torze. (Chyba na Tuxie) Mimo, że nie był jakiś super stromy, choć może nieco bardziej niż ten na filmiku, to była masakra. To było 10x trudniejsze, niż jakikolwiek stok, z dowolnej wysokości muldami. Przyczyny są właśnie takie jak napisałeś. Tylko efekt odwrotny. Narzucony tor, brak możliwości wyboru a także bardzo gęsto usypane garby to często bariera nie do przejścia.. Jeśli ktoś, po kilku przejazdach potrafi to opanować (i to jadąc dynamicznie) to jest narciarskim geniuszem i/lub ma sprawność wyczynowego sportowca. Dla amatora, to jak z tyczkami, nauka jazdy wymuszonym torem, wymaga wielu dni treningów, mimo, że jadąc swobodnie, radzimy sobie całkiem dobrze.
     
    Jeśli chodzi o wiek, napisałem Z REGUŁY, gdyż tak właśnie jest. Osoby które widziałem, jak w miarę dobrze jadą po muldach, zazwyczaj miały 20-30lat.
     
    Określenie "umiem" definiuję, w porównaniu do jazdy zawodniczej. Jeśli Twój przejazd jest podobny do tych na prestiżowych zawodach, jedynie trochę wolniejszy, to oceniam, że umiesz. Jeśli od razu widać przepaść w technice, to nie. Dlatego w przypadku muld, dobrym miejscem na porównanie, jest sztuczny tor.



    Wyglada na to ze w twoim wypadku przydała by się lekcja ( bądź kilka ) z dobrym instruktorem , który ma pojęcie jak jeździć po muldach.

    Z tego co mi się wydaje, to jest to strona czy forum narciarskie dla amatorów, którzy uczą się jeździć, jeżdżą dobrze ( myślą ze jeżdżą dobrze) bądź są instruktorami którzy chcą pomoc a nie przeciwnie. Wiec nie ma sensu bić piany i porównywać wszystko do zawodników skoro film który wrzuciłeś pokazuje jazdę instruktorska a nie zawodnicza !
    Dwie różne rzeczy , to tak tylko dla przypomnienia :)

    Jeżeli ktoś mówi ze dobrze jeździ to znaczy ze nie walczy o życie na trasie czarnej bądź podwójnie czarnej z muldami ( tu gdzie ja mieszkam są to najtrudniejsze) , tylko ja jeździ w różnych aspektach a szczególnie w tzw „ zip line „ , która wyglada dokładnie jak na twoim przedstawionym filmie. Cały czas mowa o amatorach .

    Późniejsze przejście na taki tor jak pokazałeś to tylko kwestia ....

    „ Umiem „
    Nie wiem dlaczego porównanie do zawodników ? Skoro jesteśmy na forum amatorów jeździmy po stokach z muldami dla amatorów ( sporadycznie tylko na torze, chyba po to żeby sobie żeby powybijać ) .

    Czasami mam wrażenie, ze nasze „ Ego „ nas przerasta , i niesamowicie zaślepia , blokując trzeźwe myślenie i prostotę narciarstwa.

    Co do pokazania mojej jazdy po muldach i porównywanie jej do jazdy zawodnika ?
    Ja nie potrzebuje dowartościowania. Wiem ze jeżdżę jak dobry amator i jestem z tego zadowolony !

    Pozdrowienia
  22. Po 50-tce również nie znam nikogo kto umie jeździć po muldach, szczególnie sztucznie usypywanych. Zresztą do tego trzeba być super sprawnym, więc z reguły młodym.
     
     
    Żeby była jasność, to jest mniej więcej poziom, gdzie zaczyna się "umiem":
     

     
    Zwykłe zjechanie po zmuldzonym stoku na dół to jednak nie to samo.
     

     
    Detale są powszechnie znane. Rozpaczliwa technika i byle do przodu.



    Instruktor na filmie jedzie bardzo ładnie technicznie po torze ( nitce ) z muldami. Widząc jego jazdę jestem przekonany ze zjedze po każdym stoku z muldami . Ale to nie znaczy ze jeżeli ktoś nie jeździ po takim sztucznym usypisku nie umie jeździć po muldach ( „umiem”)
    Nie wiem jaki ten teren na filmie jest stromy, wyglada na nie za stromy ( może to kat kamery) , ale jazda takim torem narzuca ci rytm i skręty wiec o nic innego nie musisz się martwić ( jak umiesz jeździć ). Zapoznasz się z rytmem i głębokością i po kilku przejazdach morzesz sobie poklepać po ramieniu i stwierdzić „ umiem „

    Jazda po stoku z muldami , które maja różne rozmiary , są jeżdżone przez narciarzy i snowbordzistów , zalodzone , miękkie itp wymaga większego wysiłku , podejmowania decyzji w ułamku sekundy nie mówiąc o reakcyjnym balansie.

    Do tego młodość nie zawsze znaczy sprawność. Wiec nie stwierdzamy ze starsi narciarze nie umieją jeździć po muldach bo im wiek na to nie pozwala czy nie maja jednego toru z muldami i jeżdżąc go w kółko dochodzą do samo uwielbienia i stwierdzenia „ umiem „

    Pozdrowienia
  23. Co wyście się tak tego polma uczepili? 
     
    Fredowski ja bym chciał widzieć jak jeździsz. Na pewno dobrze, ale bardziej interesują mnie detale. Jakie kąty osiągasz, jak odciążasz, jak pracuje góra u Ciebie, jak inicjalizujesz skręt, czy bardzo wisisz na językach itp.


    Co masz na myśli pisząc „ jakie katy osiągasz „ ???
    Czy to jest jakiś nowy program nauczania ? Jak to się mierzy w rzeczywistość ? Czy tak uczą w Polsce ?

    Pozdrowienia
  24. To Ty juz przekroczyles 50-tke? nie do wiary. Jak Cie widzialem po raz ostatni to jezdziels jak 25-latek…: wiec obenie chyba jezdzisz jak …28-latek….


    Haha , czas pomaga w lepszym zrozumieniu tematu a co się z tym wiąże bardziej efektywna jazda z mniejszym zmęczeniem .
    Mam nadzieje ze nie długo znowu gdzieś pojeździmy ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...