kaligr

http://www.czytelnia...i-leczenie.html Coś tam sobie poczytasz

Mam pytanko do bywalców Białki. Co to jest za ośrodek, po drugiej stronie tej że miejscowości, na przeciwległym stoku? W nocy świeci tam krzyż. Jakoś jak byłem w Białce to nikt mi nie udzielił takiej informacji, a z mieszkańcami nie rozmawiałem.

Chociaż Ciebie nie znam to głosik oddaję

To ty chyba stromej trasy nie widziałeś. Całkiem przyjemna trasa, może jak by było mniej muld i lodu to już całkiem fajnie by było. Byłem na niej 07.01 koło godziny 20.00 do 2120. Było trudno nie powiem ale dało się zjechać. Moim zdaniem chyba najlepsze rozwiązanie w Kotelnicy Białczańskiej dla umiejących więcej i chcących bardziej sie zmęczyć.

Mitku ja też nie uważam że żeby amatorsko pojeździć ze stoku potrzeba jakiegoś wielkiego i specjalistycznego przygotowania. Natomiast jak widzę niektóre wpisy to śmiać mi się chce. A żeby nikt sobie krzywdy nie zrobił to odpowiadam na posty. U nas wiele osób przez to że przez wiele lat chodzą na siłownię mają wrażenie że o treningu siłowym wiedzą wszystko. Potem umieszczają jakieś ogólnikowe posty, często pewnie sami nie wiedząc o co w nich do końca chodzi. p.s. Może reaguję zbyt nerwowo, ale jak byłem niedawno w szpitalu i jeden z takich opowiadał jakim to on jest „trenerem” i co on potrafi to mimo, że bolał mnie brzuch to i tak miałem z niego niezły ubaw. Zero przygotowania merytorycznego, z zawodu jakiś elektronik, jedyna wiedza płynęła z kilkuletniego uczęszczania na siłownię i gazet.

Do tych 5% potrzeba doświadczenia wielu osób przez wiele lat. Zawsze można robić coś byle jak i to przez lata. Znam wiele osób którym wydaje się że jak ćwiczą lat kilkanaście to już są fachowcami, a nie mają pojęcia o niczym. To co robią to o kant d..py rozbić. Potem się dziwią że ktoś to co oni osiągnęli przez lata osiąga to dużo krótszym, czasie. Ale zawsze zostaje wymówka, że to na pewno na koksie. A najbardziej denerwują mnie uogólnienia podawane jako złoty środek dla wszystkich. Oczywiście to tylko sport amatorski, ale i w takim zdarzają się kontuzje, które bardzo często spowodowane są brakiem tych właśnie 5%. Użytkownik kaligr edytował ten post 15 grudzień 2011 - 19:44

Oczywiście nie zgina się przedramię i udo tylko staw łokciowy albo biodrowy. Ale idąc dalej, w metodzie kształtowania siły mięśniowej okres „wstępnej adaptacji” dla osób początkujących powinien trwać od 3 miesięcy nawet do 9. W tym czasie należy nauczyć się techniki wykonywania ćwiczeń siłowych i zaadoptować organizm do nowej sytuacji. Osoba początkująca powinna mieć długie przerwy między ćwiczeniami nawet do 180 sekund, nie powinna dopuszczać do skrajnego zmęczenia max to jest 50% do 70%. Tempo ćwiczeń dosyć wolne. Nie ma czegoś takiego jak najważniejsze mięśnie biorące udział w jeździe na nartach, a także w innych dyscyplinach sportowych. Każdy mięśnień jest ważny, może być tylko mniej lub bardziej obciążany. Ale jak ten najmniej ważny będzie za słaby to cały układ mięśniowy będzie do kitu. Co do odżywiania to jeszcze ważnie nie jest to co się zjada, ale i kiedy się zjada.Ze swojego doświadczenia mogę wywnioskować że z żadnego artykułu gazetowego nic się nie dowiecie. Owszem osoba która nie ma pojęcia o niczym ma wrażenie że otrzymuje bardzo dużo wiedzy. W tych artykułach jest zawarte 95% tego co trzeba wiedzieć ale te 5% brakujące (przeważnie najbardziej ważne meandry) to jest to z czego zarabia się pieniądze i tego nikt wam nie powie za darmo.

Bardzo fajne ćwiczenia połączenie ćwiczeń siłowych, z ćwiczeniami rozwijającymi zmysł równowagi. Myślę że jak ktoś połączy te dwa filmiki to znajdzie najlepszą drogę do zrobienia postępów w sferze przygotowawczej. Nowość to raczej nie jest, może tylko w naszym kraju i na tym forum. Z 10 lat temu oglądałem takie filmiki z Norwegami przygotowującymi się do PŚ. W sporcie wyczynowym tego typu trening to norma już od lat. Pamiętać należy tylko o bardzo dokładnym wykonywaniu tych ćwiczeń. Co do zamulania mięśni na siłowni, owszem zamulimy jak będziemy nadmiernie zwiększać masę mięśniową. Większa masa ma również wpływ na wydolność mięśnia, wraz ze wzrostem jego masy, wydolność spada. Jeżeli nie będziemy nadmiernie zwiększać masy to żadne zamulenie nam nie grozi. Ćwiczenia te wcale nie są drogie, do ich wykonania nie potrzebujesz drogich przyborów, wystarczy że skopiujesz idee tych ćwiczeń i jak pomyślisz, to do ich wykonania możesz użyć wielu rzeczy.

Przeczytaj to co napisałeś ale tak jak byś był tym,. co nie miał pojęcia. Jak byś był kimś kto chce poprawić swoją sprawność gdzieś w piwnicy, garażu nie koniecznie idąc na profesjonalną siłownię. Takich osób niestety jest wiele i oni to też czytają. Potem robią wielkie błędy, bo się im wydawało że robią dobrze. W tym kontekście była moja wypowiedz. Oczywiście to co pisałeś nie było błędem i sam mógł bym się pod tym podpisać. Chodzi mi o to żeby nie używać zbyt wielu uogólnień, które dają dużą dozę interpretacji. Ludzie to forum jest dla laików nie profesjonalistów, każdy profesjonalny trener, czy zawodnik wie jak i co trenować i tu nie zagląda. Przeważnie zaglądają tu ludzie którzy o wielu rzeczach nie mają pojęcia czytają to i szukają odpowiedzi. Tak że jak coś opisujcie to dla nich, a nie dla samych siebie. Oni nie koniecznie odpisują na posty, ale je czytają. Lepiej napisz co i jak ćwiczyć, jakie są ogólne zasady ćwiczeń, niż pisz, że to, czy to. Niech każdy zainteresowany wtedy dopasuje ćwiczenia do swoich potrzeb, ale w sposób świadomy a nie „bo mu się wydaje”.Ja pisałem o ćwiczeniach siłowych, a nie o ćwiczeniach na siłowni. Użytkownik kaligr edytował ten post 13 grudzień 2011 - 06:46

Wiesz co po takim wpisie ręce opadają. Otóż kolego nie jest obojętne w ćwiczeniach siłowych ile robisz serii, ile masz powtórzeń w serii i z jakim ciężarem ćwiczysz. Przede wszystkim określasz cel ćwiczeń i wtedy dobierasz, ilość serii, ilość powtórzeń w serii i ciężar, a margines dowolności wcale nie jest duży. Siłownię przede wszystkim powinno się połączyć z rozciąganiem, zapobiega to przed wieloma urazami. Siłownia jako taka raczej nie może być podstawą przygotowania do sezonu narciarskiego. Podstawą są ćwiczenia aerobowe, siłownia stanowić powinna uzupełnienie i zróżnicowanie ćwiczeń fizycznych

Jak dojechać do tej Brannej? W okolicach czego to jest?

Bardzo fanjymi ćwiczeniami na CORE MUSCLES jest metoda ćwiczeń PILATES to są miedzy innymi ćwiczenia na piłce. Są one w różnym stadium trudności, w zależności on naszego stanu zaawansowania. To troche tak jakby połączyć ćwiczenia które pokazuje nam "kss" z piłką na przykład, lub z jakimś elementem ktory powoduje że nasze podłoże nie jest stabilne. Najprościej jest znaleść takie ćwiczenia własnie pod hasłem Pilates. Co do ćwiczeń zwinności, szybkości, to oczywiście zwinnośc jest bardzo ważna, szybkość (jak nie jesteśmy biegaczami to juz jej wartość jest mniejsza), ważna jest jeszcze gibkość. Nie jestem zwolennikiem wyizolowanych ćwiczeń, bo poprostu są nudne, (ale nie są one błędem). Radził był raczej uprawianie dyscyplin sportowych tj. squash, tenis, koszykówka, (ćwiczeń angarzujących duzo grup mięśniowych, gdzie często dochodzii do zmian pozycji i wymagana jest duża koordynacja całego ciała), rezultaty będą napewno nie gorsze, ale ile więcej zabawy podczas ich uprawiania. Dodatkowo element rywalizacji sprawia, że mamy coś co nas dodatkowo mobilizuje. Do tego dodac ćwiczenia tgz. specjalistyczne dotyczące ściśle uprawianej dyscypliny sportowej, np. ćwiczenia gdzie pozycja wyjąciową jest pozycja narciarska i myslę że wysztko bedzie w porządku. A dla chętnych na ćwiczenia z piłka kilka ciekawych linków z których każda osoba znajdzie cos dla siebie. Pozdrawiam i zyczę wielu litrów potu oraz doskonalej formy przed w trakcie i po sezonie narciarskim. Użytkownik kaligr edytował ten post 30 październik 2011 - 15:55

Mam kryształową kulę i czarnego kota, na dodatek trzea spalić 0,5kg zioła to Ci samo wyjdzie. A tak powarznie, znam tylko zjawiska na opady śniegu do określenia na około 100 dni do przodu. Wiem że są też na inne czynniki określające złą bądz dobrą pogodę, ale niestety nie miałem okazji ich juz poznać, facet zmarł. Ze śniegiem jest prosto od połowy sierpnia obserwujesz mgły zapisujesz w kalendarzu i za około 100 dni pada sobie śnierzek, niestety nie jest się w stanie po tym odgadnąć temperatury.

Ja mam Garmina i nie narzekam. Moim zdaniem daje rade, przejechałem na niej kilka razy Polskę i nie odnotowałem większych utrudnień. Jedynie co mnie w niej męczy to nie wiem dlaczego, ale nie mogę ustawić i znaleźć ile mam kilometrów do celu, jest tylko czas. Z AutoMapą jest taki myk że jeżeli nie ustawi się trasy przez obwodnice miast to pakuje wszystkich przez centrum. A poza tym ja i tak jestem zwolennikiem map papierowych.

Moje prognozy są na podstawe tego co mi kiedys przekazali starsi ludzie. Mało kiedy się nie sprawdza. Szkoda że nie moge tego udowodnic ale juz od pięcu lat max do 3 dni przed śniegiem zmieniam opony na zimowe. Ostatnio babka się ze mnie śmiała bo mówiłem że w marcu na Czarnej Górze spadnie śnieg, efekt 15 centymów śniegu spadło w nocy, śnieg spadł w marcu a ja o tym mówiłem na początku stycznia. Rozmwa wyszła z tego do kiedy bedzie sezon 2010/2011. Ćiekawe jaka miała minę jak zobaczyła świerzy śnieg w końcówce marca. Wada tej metody, raczej działanie lokalne, tzn ograniczone do obszaru najwyżej kilkudziesięciu kilometrów. Tak że jak mieszkam w okolicach Opola to nie mam pojęcia co będzie w Zakopanem, ale Czarna Góra, Zieleniec część przygraniczna Czech sprawdza się doskonale. Użytkownik kaligr edytował ten post 24 październik 2011 - 14:03

Z moich obserwacji pogody wychodzi że pierwszy śnieg bedzie między 20, a 30 listopada, nie wiem jak dużo go będzie i jak długo się utrzyma, następne konkretne opady będą około połowy grudnia. I myslę że to właśnie koło połowy grugnia może zacząć sie sezon. W tym roku święta będą z pewnością białe. Tak wogóle to narazie zima wydaje sie być śnierzna. Pozdrawiam

Gratulacje chłopakom, jako były zawodnik sztuk walki wiem ile bólu i potu płaci się za takie osiągnięcia sportowe. A co do choroby, to niech na nią chorują. Pozdrawiam

Witam formułowiczów po letniej przerwie. Sam sie kiedys zastanawialem po co osobie nie potrafiącej kontrolowac nart, buty w których ta kontrola jest przynajmniej według mnie trudniejsza. Moje pierwsze buty to był flex 60, jak załozyłem butki z fleksem 100 to o tych 60 zapomniałem i napewno ich juz nie założę.

Wszystko jest elementem całości, również równowaga. Zawodnicy PS potrafią z siadu prostego przejść do stania i z powrotem do siadu prostego robiąc to na piłce. Dla poprawy ich równowagi wymyślono w Norwegii coś takiego jak SET teraz używanego również w terapii. Jak ktoś jednak zdecydował by się trenować równowagę to należało by to połączyć z elementami techniki narciarskiej, gdyż w przeciwnym wypadku można nie uzyskać pożądanych efektów. Bo np. osoba chodząca po linie w cyrku nie spadnie z niej, ale jak założymy jej narty to raczej nie będzie od razu na nich lepiej jeździć niż inny początkujący. Tak żeby potrenować równowagę, a zarazem mieć przyjemność z uprawiania sportu proponował bym jazdę na rolkach, ale nie po prostej drodze tylko w skate parku, na różnych podjazdach, zjazdach, wykonując skoki i inne ewolucje. Wtedy oprócz niewątpliwie równowagi polepszeniu ulegnie nasza siła i wytrzymałość mięśni.

Równowage na tym napewno poćwiczysz ale ta kasa to jakaś masakra. W markecie budowlanym kup sobie kawałek deski, dotna Ci na wymiar i są też słupki na ogrodzenia równierz moga Ci to dotnąć. Efekt ten sam kasa dużo mniejsza.

Na twoim miejscu wrócił bym do tego doktorka który chciał Ciebie pokroić, przynajmniej wykazywał zainteresowanie problemem (a to dużo znaczy). Zasugeruj mu zrobienie diagnostyki twoich stawów, w obecnych czasach można zrobić rezonans magnetyczny który da mu obraz co się dzieje z twoim stawem. Myślę również że latanie po różnych lekarzach również jest trochę bez sensu, znajdź takiego który będzie chciał Ci pomóc i się go trzymaj.

Nie odnosiłem sie do Dreptak, a do Dziwakashi

Oj jeżdżą, znam kilka takich, chyba więcej niż tych brzydkich.

Na początku okłady z lodu, do tego jak juz Ci sie znudzi to Altacet, albo zsiadłe mleko(chyba najlepsze). Potem dobre działanie ma oklejenie plastrami do kinesiology tapingu, aplikacją drenażową, którą można założyć tak żeby od razu pomagała stabilizować staw. Poczekać około 2 tygodni i wziąć się za ćwiczenia stabilizujące uszkodzony staw ( odtwarzające sensomotorykę, w przeciwnym wypadku kontuzja się powtórzy) To przy zwichnięciu bez większych powikłań, przy powikłanych zwichnięciach (zerwania ścięgien, złamania) konieczne jest rozpoznanie uszkodzenia i jego leczenie To jak bardzo uszkodziłeś sobie staw to najlepiej określi Tobie ortopeda jak zrobi Ci chociaż by USG, albo MRI. Tyle z wiedzy nabytej na uczelniach i z autopsji.

Wiadomo nie wszyscy dadzą się przekonać do nie stosowania maści, ale Ci którzy stosują to niech najpierw porównają sobie ceny z tym co jest w środku. Często zdarza się tak że droga maść reklamowana w radiu, telewizji, prasie ma swój dużo tańszy odpowiednik i naprawdę nie ma sensu przepłacać. Dlaczego nikt wam w aptece nic o nich nie powie? Po prostu apteka ma jakąś określona marżę, i teraz sprzedając maść nie zależnie za jaką cenę ma do wykonania te same czynności i koszty, ale zysk z maści za 10 złoty i tej za 20 złoty jest już inny. Nie dajcie po prostu się nabierać reklamą, pytajcie zawsze o tańsze odpowiedniki i porównujcie je z droższymi maściami, z tym co jest substancją czynną. Jeżeli nie wiecie jak to znaleźć to farmaceuta w aptece ma obowiązek was o tym poinformować i porównać wam te maści. Nawet jeżeli chodzi o inne leki to również macie możliwość kupna tańszego odpowiednika, a pani w aptece powinna go wam nawet zaproponować, ale jeszcze się z tym nie spotkałem.