Skocz do zawartości

karat10

Members
  • Liczba zawartości

    659
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez karat10

  1. Zagalopowałeś się Mazby i momentami się zapętlasz. Znam metodę, którą reklamujesz. Ta wcale nie jest nowa. Skąd możesz wiedzieć, że tylko Ty ją stosujesz? Przesadziłeś Zbychu. :D:D W reklamie "specjalnego stoku" brakuje tylko kwestii "mojego stoku" lub "stoku jaki tylko ja znam". Przepraszam nie mogłem się powstrzymać. Zarzucać innym manipulację, kiedy samemu się manipuluje ... - nieładnie. Może trochę więcej pokory, dystansu do siebie i otwartości na poglądy innych? Tu biję się w piersi przed Mitkiem. Może pamięta co pisałem mu na temat tej, dla niektórych kontrowersyjnej, metodzie nauczania narciarstwa. Mitek, zwracam honor. Na wybór metody nauczania narciarstwa konkretnej osoby składa się wiele czynników. Idę zaparzyć melisy. Kto potrzebuje poza Mazbym?
  2. Może niektórym należałoby zaparzyć meliski? W wątku piszą zarówno instruktorzy z praktyką szkoleniową, jak i narciarze amatorzy (w tym zapewne rodzice dzieci). Najbardziej podoba mi się podejście Berry'ego: z poczuciem humoru, dystansem, merytorycznymi wstawkami. Metoda podana przez Mazby'ego sprawdza się, ale nie w każdym przypadku. Nie negowałbym kilkudziesięciu lat doświadczeń innych promując jednocześnie "jedyną słuszną" metodę nauczania narciarstwa, ponieważ wg mnie do tej "jedynej słusznej" metody ten i ów dochodzi/dochodził min dzięki tym dekadom doświadczeń innych narciarzy i nauczycieli narciarstwa. Jeśli napisałem bzdury to mnie poprawcie. Pozdrawiam, Wojtek
  3. Jak znasz niemiecki lub angielski to sobie o nich poczytaj tu: www.mpsports.at Cena? Im szersze ty droższe. Jakiś gość oferuje te foki po 270zł w necie, ale to chyba ściema, bo w dystrybucji cena hurtowa jest wyższa. Dystrybutor nie zajmuje się sprzedażą detaliczną, ale sklep z tymi fokami sobie wygoogle'ujesz. Ja swoje będę ciurał kolejny sezon. 3, czy 4-ty, już nie pamiętam. Wiem, że bez względu na pogodę zapasowe nie są mi do niczego potrzebne, jak bywało z "klejówkami". Na razie w Tatrach i tak bryndza ze śniegiem.
  4. http://www.sportelectronic.pl/
  5. Kupujesz proste 140-tki i przycinasz do swoich nart.
  6. Co Twój temat ma wspólnego z zawodami i zawodnikami? Zespół: Berbeka - Wielicki do najmłodszych nie należy, ale mają dużą szansę sukcesu. Obaj to niebywale doświadczeni himalaiści, obaj dobrze znają Karakorum, obaj są w formie, obaj dobrze znają himalajską zimę. Pan Krzysztof to klasa sama dla siebie. Maciek to fantastyczny facet, który miał swoje sukcesy w Himalajach, Karakorum, bardzo doświadczony wspinacz (szczególnie zimowy), ratownik i przewodnik alpejski. Jako, że znamy się od lat osobiście, życzę im sukcesu. W przeciwieństwie do himalajskich wycieczek pana Hajzera za pieniądze podatników, ta dwójka ma szansę na kolejny spektakularny sukces w górach najwyższych. Pan Zawada będzie dumny i poczeka na sukces swoich marzeń: zimowa K2 dla Polaków. Nasi w końcu byli swego czasu specjalistami w zimowym himalaizmie, w tym Panowie Wielicki (min. Everest) i Berbeka (min. Cho Oyu nową bardzo niebezpieczną drogą).
  7. Cena wiązań w Polsce 1699zł, w zestawie z nartami dynastar Alti 79, dynastar Alti Powder, czy dynastar Altitral Mythic Light 4399zł. To dużo?
  8. Ok, ino daj znać zawczasu, bo aktualnie nie ma mnie w pagórach.
  9. Na Twoje pytanie odpowiem Ci we wrześniu Kubeuszu. Będę wdzięczny jak odezwiesz się na priv. Najlepiej mailowo. Nasza stara sprawa z poprzedniej zimy.
  10. Po nieudanej współpracy grupy Rossignol (min. Dynastar) z firmą Rottefela (min. Naxo) Francuzi mają wreszcie własne lekkie wiązanie ski-tourowe typu TLT (LOOK). Parę szczegółów na www.dynastar.com. Dla bardziej dociekliwych więcej szczegółów we wrześniu.
  11. Masz luz w rajtkach Maćku? Tadek namawia mnie w naszej prywatnej korespondencji na powyższy temat do napisania paru ważnych rzeczy na poważnie, ale po takich postach jak Twój, czy Harpii to mam wątpliwości, czy warto strzępić język. Pozdrawiam,
  12. Tadek, Pewnie dla większości forumowiczów jesteś teraz guru od pomiarów, ale swoim postem tak na prawdę prawie wszystkim co napisałeś w tym poście sam się ośmieszasz.
  13. karat10

    Dobre narty do GS :)

    Z całym szacunkiem dla Twojego lekarskiego fachu JK, ale polecanie nart 180cm facetowi o wzroście i wadze, jakie przytoczyłeś, który lubi startować w zawodach, wzbudza we mnie śmiech. Ok, napisałeś przynajmniej. Swoją drogą odważny jesteś, że tak doradzasz przez internet. Na posługę lekarską też można u Ciebie liczyć przez net?
  14. karat10

    Dobre narty do GS :)

    Dobrze się zastanów nad zapisywaniem się na kurs instruktorski, bo póki co raczej nie jesteś gotowy do tej roli, chyba, że Twój post to tylko podpucha dla forumowych "ekspertów". Nawet JK dał się wciągnąć w ten wątek. Swoją drogą JK nie każdemu Matka Natura dała słuszny wzrost, dlatego uogólnianie pisaniem o nartach do GS min 180cm jest tak samo śmieszne jak Twoje wyśmianie cytowanego przez Ciebie tekstu. Pozdrawiam świątecznie,
  15. W Tatry psy ratownicy idą z detektorem lawinowym, a turyści? Ledwie 1% i to przy optymistycznym szacunku...
  16. Też wiem co piszę. dlatego podtrzymuję to co napisałem. Przeczytasz co napisałeś to bedziesz wiedział o co mi chodzi, skoro jesteś dobry w tym temacie.
  17. J.K., uważaj co piszesz. Twoje posty czytają różni forumowicze, zarówno Ci, którzy o zimie, śniegu i lawinach mają pojęcie, jak i Ci, którzy są w tym temacie kompletnie "zieloni".
  18. karat10

    Event vs Gore

    Osama, skóra-tex jest lepszy od tych dwóch razem wziętych.
  19. Doktorat piszesz? Jedno Ci się udało. Wciągnąć do wątku kilku forumowych "fachowców" od sprzętu narciarskiego.
  20. Ciebie to dziwi i słusznie, ale to niestety jest prawda...
  21. Ostatni tydzień obfitował w mrozy w Tatrach i na Podhalu. Mróz zresztą nie ustępuje, anie nieznacznie zmalał przy czym wilgotność powietrza zwiększyła się. Jak w tych warunkach sprawują się foki Gecko. 3 letnie foczyska jakie mam i na żadnej turze specjalnie ich nie oszczędzam trzymają się ślizgów idealnie. Odpięcie z nart tylnych zaczepów nie zmienia tego stanu niezależnie od konfiguracji terenu. Strona klejąca do ślizgu nie może być jednak zalodzona. Jak się zalodzi to trzeba ją ogrzać (choćby pod kurtką). Mokra klei się do ślizgu idealnie. Foki ściąga się przed zjazdem z nart bez wypinania z nich butów. Dokładne składanie jest zbędne. Powierzchnia klejąca wcale nie musi być idealnie czysta by można było ponownie fiki przykleić do nart. Dzięki temu "manewry" z tymi fokami zajmują mniej czasu, niż z klejowymi. Z tymi trzeba uważać, by śnieg nie przyklejał się do strony z klejem.
  22. Wg "specjalistów" wszystko bez "termo", "tex", itd. się nie nadaje. Ludzie dają się nabierać, robić w trąbę i choć co jeszcze, a przecież każdy sam wie w czym mu jest dobrze. Ktoś na forum dobrze napisał, że organizm można do wielu rzeczy przyzwyczaić. Ktoś? Toż to Mitek napisał o ile mnie pamięć nie myli. zgadzam się z tym w 100%. Wszelkie podgrzewane wkładki, grzałki, itp. powodują, że organizm głupieje. Grzałki są fajne, ale nie grzeją wiecznie. Przestaną takie grzać w ciągu dnia kiedy jesteśmy na mrozie i organizm doznaje szoku. Zbyt duży nagły skok temperatury. Bardzo duża szansa na zachorowanie. Podobnie jak popijanie zimnego płynu ciepłym. Przynajmniej zapalenie gardła (o ile nie angina) gwarantowane. Te tzw. specjalne ciuchy zawsze będą drogie, bo kupujący muszą wyżywić nie tylko producentów tych szmat i ich sprzedawców detalicznych, ale również tych, którzy są przez producentów sponsorowani. Ci reklamują produkty producenta, a ponoć reklama jest dźwignią handlu. Dużo kasy kosztuje opakowanie, a sam produkt jest tani jak barszcz, bo i tyle jest tak na prawdę wart, tyle, że w sklepie płacimy za jedno i drugie.
  23. W skarpetach nie ma nic szczególnego. Jak chcesz kupować takie za 50zł, 100zł, 200zł, czy 300zł to kupuj. Ja na skarpety wydaję nie więcej niż 30zł (to i tak dużo). Raz udało mi się nabyć kilka par po 6,50zł para. Jak łazisz i jeździsz na nartach przez blisko 6 miesięcy w roku to szmatki zakładane na nogi się zużywają. Te tanie wizualnie nie są tak trwałem jak te za stówkę, ale te za stówkę rozciągają się i robią się z nich szmaty po mniej więcej takim samym czasie jak te tanie się zużywają. Efekt jest podobny. Skarpety jedne i drugie chce się wymienić na nowe. Raz miałem skarpety z najwyższej ówczesnej półki. Miałby być na arktyczne mrozy. Cena w sklepie prawie 10 lat temu ponad 200zł. Masakra! nogi marzły w nich tak samo jak w tych za 5 - 6zł. Rok później wszedł na rynek ówczesny niby hit - Outlast. Jak dla mnie jedna wielka ściema, tak samo jak to, że mokre włókna poliestrowe dobrze izolują od zimna. W mokrych szmatach jest na zimnie zimno i każdy to odczuwa niezależnie od propagandy producentów różnych wynalazków. Dlatego wolę kupować tanie skarpety (co wcale nie oznacza byle jakie), niż drogie. Tych tanich oczywiście nie dostaniesz w tzw. specjalistycznych górskich, czy narciarskich sklepach, ale w tych zwykłych z ciuchami. Jeśli kupowanie ciuchów w takich sklepach Ci nie przeszkadza to polecam. W nieco cieplejsze dni kiedy nie zakładam pod wierzchnie spodnie cieplejszych długich gaci (niektórzy nazywają je kalesonami) lubię zakładać buty na gołe stopy. Jak skarpety to absolutnie żadnych grubych. Te za 6,50 były idealne.
  24. Super. Do rekreacyjnego ślizgania się na nartach cóż więcej potrzeba? Jasne, że nie jest. Duużo płacisz za metkę, za to, że grupa sponsorowanych przez producenta gości żyje z takich co te szmatki kupują za kilka stów, a nie kilkadziesiąt zł. człowiek się poci, bo w przeciwnym razie zszedłby z tego Świata z przegrzania. Już przy temp. 39st.C jesteś bardzo chory, prawda. Przy wysiłku temperatura ciała potrafi być wyższa, ale ta jeszcze zależy od rodzaju i intensywności wysiłku. Czy jest ciepło? Zależy od delikwenta. To sprawdzisz dopiero po kupieniu i przetestowaniu na sobie. Innymi słowy kupujesz "kota w worku". Czy warto go kupować za kilka stów? Wg mnie nie, ale wielu kupuje. Kup Webstera. Może będziesz zadowolony. Ja jestem. Inna sprawa, że darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby. Skarpetki: bardzo dobre robiła polska firma Muray po 6,50zł za parę w sklepie, ale od 2 lat ich nie widziałem. Do dziś pluję sobie w brodę, że kupiłem za mało par. Nie są wcale gorsze od tych po 100, czy 200zł. Trwałość? Faktycznie wycierają się szybciej od tych drogich, ale co z tego, że te drogie się nie dziurawią szybko skoro Lycra traci elastyczność w ściągaczach z z dobrych na początku skarpet po czasie robią się szmaty. Ciepłota? Sekret tkwi w fizjologii stóp i odpowiedniemu doborowi butów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...