Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. kręciłem teraz z ręki w Zielu na Gryglówce: - goła dłoń trzymająca telefon i -9 st C to nie jest dobra opcja - po drodze wjechałem w śnieg z armatki i obiektyw w telefonie poszedł się paść niestety -> została nagrana połowa obrazu, reszta nieczytelna
  3. Chociaż szacun za zjazdy wCG z telefonem w ręku,ja nie potrafię 😁😁chyba że na ramieniu narty zwożę
  4. Cześć Wiesz dla mnie śmig nigdy nie był jednoznaczny z przycięciem - nie wiem czy dokładnie tak samo to rozumiemy. Na krótkiej narcie śmig jest naturalny i płynny. Śmig - w moim rozumieniu - odkąd uczyłem się nim jeździć już panowała taka interpretacja - nie wiąże się z hamowaniem czy ześlizgiem bocznym w końcowym momencie fazy. To po prostu cykle szybkich skrętów blisko linii spadku stoku z zachowaniem ich łuku a nie kanciaste zwożenie. Oczywiście, jak masz te 70% to zaczyna przybierać formę lekko hamującą ale to ta sama ewolucja. Na długiej narcie, w śmigu, z oczywistych względów musi dojść do jej obrócenia i zakrawędziowania w celu kontroli prędkości, długą musisz obracać, inaczej nie da rady. Wiesz, sama długość narty to wymusza ale - i tu mam takie spostrzeżenie chwili - kiedyś narty były mniej sztywne i mnie agresywne i były też lżejsze jako zestaw - i pomimo większej długości, mam wrażenie, że łatwiej było obracać ale jest jeszcze drugi element, który śmig na długiej narcie czyni obecnie trudnym - śnieg! Teraz walimy w 95% na śniegu sztucznym lub przemieszanym, ale przede wszystkim ubitym i twardym. On się nie poddaje jak śnieg naturalny, jeździ się zupełnie inaczej - wynika to z jego struktury. I to jest główny problem, moim zdaniem. Pozdro
  5. Szkoda czasu żeby pchać się na pilsko z tym co oferują. My będziemy w Zwardoniu w piątek wieczorem.
  6. w międzyczasie radykalnie poprawiłem sylwetkę na jajo 😁
  7. Nie będę się upierać ani opierać, podpięłam się pod pomysł Marka. Jeśli będzie opcja, to czemu nie, nie byłam, jeśli będzie kicha, to z przyjemnością zostanę w Zwardoniu.
  8. I tak Tobie zostało 😀 ja szybko zrozumiałem ,że nie prędkość,a technika i czystość jazdy sprawia frajdę . Od początku powrotu do nart po 30 latach nie byłem tak sztywny jak Ty na nartach jak kołek jeździłeś.😀😁
  9. jestem na Monte Negro 31.12-03.01. więc mogę się podłączyć narciarsko telepatycznie 🙂
  10. Tutaj możecie śledzić postępy w naśnieżaniu Buczynki, na moje oko zostało im jeszcze jakieś 800 metrow bardzo szerokiej polany. Ja tego nie widzę, ale kto wie. Rok temu sytuacja byla podobna i Buczynka ruszyła 5 stycznia https://korbielow.net/
  11. Czyli na jeden dzień można fajny wypad zrobić i się na zakisić w aucie😉
  12. wielu maestro na nartach spadło na lvl podstawowy, jak zobaczyło się na nagraniu. ja wpadłem w narciarską depresję gdzieś w 2020r, jak żona nagrała mnie na czerwonej. od tego momentu sporo się zmieniło, tylko że jest to proces. proces długotrwały, gdzie najgorsze co może się wydarzyć, to oczekiwanie szybkich postępów.
  13. Nie widzę, żeby coś sensownego na Pilsku ruszyło. Sensowna dla mnie jest przynajmniej Buczynka, bo o górze i naturalnym sniegu, to nie ma mowy. Po jedną trasę z Soliska, to szkoda waszej drogi. Lepiej napijcie sie piwa w Zwardoniu na stoku. My w trójkę :Nikodem, Justyna i Ja zgodnie stwierdziliśmy, że Mały Rachowiec jest lepszy od samego soliska na Pilsku. Trasa podobnej długości i nachyleniu, ale taniej, bezpłatny parking miła obsługa , kultura i smaczne jedzenie w swojskich klimatach, zamiast paszy na wagę którą na Solisku serwują. Nie warto płacić 145 zl za 5 godzin jazdy po jednej słabej trasie. Zdecydowanie najlepszą dostępna w tej chwili trasą w Beskidzie Żywieckim jest Mosorny Groń. Ale ze Zwardonia to niestety kawał drogi.
  14. Nie wiem do kogo masz numer. Dzwoń, ktoś na pewno odbierze.
  15. sam miód takie stare filmy. łap moje doskonalenie jazdy na wprost z CG, 02.2008 rok, drugi rok na nartach:
  16. Ustroń, Wisła, Szczyrk (nie jeżdżę, kiedyś tak), Istebna
  17. A będziesz? Dla Ciebie zaczniemy wcześniej, lub później skończymy. pozdro
  18. Zlot zaczyna się 02.01, a kończy się 04.01?
  19. Tak, masz rację, ale jak się nauczysz parkować zestawem, to osobówka to pikuś. Dłuższe narty przede wszystkim uczą poprawności skrętów, bo siłowo nic się nie da na nich zrobić. Przesiadka na krótkie to duża zmiana, przede wszystkim pisałem krótki skręt, bo w moim odczuciu, jednak to nie tak do końca klasyczny śmig. Na długich trochę inaczej, takie mam wrażenie. Na krótkich było więcej zabawy, niż takiej klasycznej "młócki". Może to wrażenie, może niedoskonałość w technice, może naleciałość z jazdy ciętej i dynamika SL, gdzie koniec skrętu, to nie przycięcie, a raczej połączenie przycięcia z wyjazdem spod dupy nart. pozdro
  20. Ja mam i co z tego? Jazda tylko w tygodniu od rana do max. 12 godz. Później to szkoda nerwów, pełno ludzi, stoki zdegradowane i przyjemności nie ma. Tak szczerze to wolę pojechać w Alpy na 6 dni i wyjeździć się na max. 1000-1100km nie robi dla mnie problemu. Początek sezonu grudzień a następnie środek marca i na szczęście nie trafiłem na złą pogodę. Kiedyś ( 50 lat temu) alternatywy nie było tylko PL. Zimy były inne i w sezonie spokojnie miałem + 45 dni na śniegu. Byłem młody i muldy nie dawały tak w dup..ę jak teraz.
  21. Od piątku macie kratę krasnala do wypicia 🤪 kaca raczej po nim nie ma ale w głowie kręci dobrze 🤣
  22. To ja się zapisuję.😀Tak jak Ty preferuję dobrego browara. Wydaje mi się,że jak byśmy się spotkali,to po tych rozmowach o nartach,to na następny dzień uczyli byśmy się chyba chodzić,nie jeździć.Pozdro. PS.po pilznerach nie mam kaca ,a tylko takie czeskie piję 😁
  23. Cześć PIlsko... odważnie ale może. Ktoś z Was odbiera tel. jeżdżąc na nartach? Pytam bo ja nigdy. Bo ja mogę z Wwy wyjechać najwcześniej koło 9.00. To jest z miejsca startu 402 km czyli koło 12.00 mogę być na stoku w Zwardoniu a na Strugach nawet szybciej. POzdro
  24. Pół godziny jazdy to tylko Rzeczka i nie działająca Wielka Sowa na którą na nocne jeździłem kilka razy w tyg.. Ale wszystkie fajne ośrodki w Czechach w zasięgu ręki, Harrahow,Spindlerowy Młyn,Rokietnica czy Łańskie to tylko max 130 km
  25. Cześć Pojęcie długości narty jest nieco względne... 😉 Pozdro
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...