Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Czekaniem na zimę na pewno. Domyślam się jednak, że chodzi o czas czekania na reakcję narty. Ponieważ to U16 mam nadzieję na dużą elastyczność i łatwiejsze niż wskazuje promień narty inicjowanie skrętu. Jak nie to się szurnie kilka razy i będzie stała w kąciku czekając na kolejne zawody w GS. 🙂 Dziś poziom nawet amatorskich "ścigantów" jest taki, że na sklepowym GS nie ma czego szukać.
-
Adrian, każdy amator jarający się swoją prędkością na nartach to DUREŃ. To jest ten samo mechanizm jak mistrz prostej a samochodzie Pozdro
-
Już się poprawiam!
-
Hm... Nie zgadzam się. Jurek ma rację niestety i dowodzą tego fakty. Powiem więcej, tylko i wyłącznie obycie z górami oraz akrobatyką daje freeriderom w górskim terenie przewagę. Technicznie nawet nie powinni się porównywać z narciarzami z boiska - mam na to sporo przykładów. Pozdro Pozdro
-
Zanudzisz się czekaniem.
-
Cześć Hmm napisałem dokładnie to samo w 4 zdaniach i zero podziękowań. A u Ciebie już 3. Albo mnie nie lubią albo cenią wylewność albo jedno i drugie albo...😉 Pozdro
-
Chyba stary kawałek ma u mnie drugie życie 😁 Dołęga-Mostowicz to nasz Nostradamus że prawie sto lat temu napisał Dyzmę nawet doktor się zgadza... z tytułu piosenki 🤪 Smutne tylko to że on pisał fikcję a my będziemy mieć to przez lata w realu.
-
Cześć Nie rozumiem pytania - bez szydery i lawirowania. Nie wiem o co chodzi z 7 itd. Rozwiń proszę. Pozdro Przepraszam. Jestem naprawdę zmęczony - ciężki dzień w niesieniu ludziom dobra - środek sezonu. A co do pytania - nie. Mogę opisać powody ale kogo to obchodzi. Większość jest związana z nartami ale nie ma w ogóle związku z nartą czy śmigiem - niestety ale pytanie zdradza, że nie masz o śmigu pojęcia - po prostu nie wiesz jak wygląda w sensie mechaniki realnej. Tam nie ma żadnej siły - liczy się raczej wydolność a siły zero. Pytanie dość sensowne wbrew pozorom bo dla osoby niezorientowanej. Prawidłowy śmig polega na idealnej synchronizacji odciążenia z rotacją i przekrawędziowaniem - w uproszczeniu. Pogadaj na ten temat z Tadeuszem przy następnej okazji. Pozdro Pozdro
- Dzisiaj
-
Nie popadaj w przesadę. Wystarczy: 1. włączyć rozsądek 2. wyłączyć front i backflipy 🙂 Cieszyć się jazdą. Mój "wypadek" raczej się w definicji wypadku nie mieści. To była zwykła brawura i głupota na własne życzenie. Dziś raczej się nie zdarzy.
-
Nie wykluczam, bo podobną kontuzję miałem gdy przeleciałem przez kierownicę roweru i szarpnąłem nogą o kierownicę przy upadku. Też dość szybko przeszło, najlepszą rehabilitacją była wówczas jazda na rowerze, ale już spokojniejsza nieco. Póki co te kontuzje jakoś się nie odzywają, oby tak dalej...
-
Nie wiem czy w temacie ale kończy się trzydniówka po Izerach z bazą w Stacji Huta, a nawet na stacji i międzylądowaniach w Mitinach czyli Harrachovie. Dziś wywiozło mnie pod Smrk wracałem przez Izerkę pięknie było... https://www.skionline.pl/forum/topic/16822-rowerowe-eskapady-relacje/?do=findComment&comment=415406
-
O właśnie to …
-
I na starość wyjdzie. 🙂
-
Ja bolesny upadek miałem po przekręconym skręcie stop praktycznie bez prędkości, te na prędkości były bardziej poślizgowe. A w ostatnim sezonie narta mi wjechała pod szreń, a że miałem mocno skręcone wiązania które i tak wyrwałem to trochę potem bolało ale przeszło. Na nartach było nieźle, gorzej z chodzeniem i operowaniem sprzęgłem, ale nie trzeba aż tak często zmieniać biegów więc jakoś dojechałem. Rozeszło się po kościach.
-
Poważnie to wygląda. Doświadczeni narciarze czy to wszystko sie działo na etapie nauki lub pierwszej fazy doskonalenia? Do dzis pamiętam ten wypadek. Dziewczyna z kursu, który prowadziłem na Gubałowce, już w czasie wolnym, upadła na małej prędkości. Podjechałem i... zobaczyłem plamę krwi na jej udzie. Tobogan, szpital. Złamanie kości udowej. Jak to się mogło stać? Makabra. I tak i nie. Trochę jak z jazdą samochodem. Po pewnym czasie prędkość przestaje cię rajcować. Najszybciej na nartach jeździłem w wieku 18-20 lat. Potem już coraz wolniej... i finezyjniej. Zaczyna cię rajcować nie sama prędkość, ale technika. A szybka jazda bez dobrej techniki to zaproszenie do kłopotów. Dla siebie lub/i innych.
-
Niepotrzebnie pytałem 🤔🤫 trochę daje to co piszecie do myślenia... Nigdy się nad tym nie zastanawiałem tzn nie dostrzegałem żadnego ryzyka. Z drugiej strony jednak podejrzewam że Ci którzy tutaj się udzielają to starzy wyjadacze i zapier... na nartach a ja tylko się powoli zsuwam. A jednak prędkość ma duże znaczenie.
-
Mam wrażenie, że pisałem o narciarstwie a nie udowadnianiu, że zjechać da się na wszystkim i wszędzie. Niech spróbuje jeszcze na długich łyżwach 🤣 p.s. Tak jak ci naparzają na nartach to ani Shiffrin ani Odermatt ani nikt inny z PŚ.
-
Dla Jeremy’ego Heitzs też bez problemu.
-
Bez treningu jazdy offpiste, czy jazdy w parku, szczerze w to wątpię, ale jestem całkowicie przekonany, że dla tego Mistrza rodem z Red Bulla, ileś tam bramek SL, to żadne wyzwanie. Serdecznie pozdrawiam. SKI THE WORLD - Candide Thovex.mp4
-
Nie ma się co oszukiwać narty są obarczone bardzo wysokim ryzykiem kontuzji 😕 na przykładzie tylko mojej bliskiej rodziny były zerwane ACL,przyszywany język,złamana miednica, wylew wewnątrz czaszkowy,no i kilka zwykłych złamań jak obojczyk kość strzałkowa, nadgarstek ,piszczel i kolano wewnątrz 😜
-
Przepraszam ale dla mnie backflipy i frontflipy nawet jak rozpędzasz się i lądujesz na nartach są bliżej cyrku niż narciarstwa. Miałem na myśli JAZDĘ na nartach.
-
100% racji.. dokładnie takich jak ja .. 🙂
-
To wiadomo. Statystycznie jedna odnotowana kontuzja narciarska jest na około 400 dni na deskach (i 200 na snowboardzie). U mężczyzn dominują urazy górnej części ciała. U kobiet kolan. 10% to urazy głowy. Ale licząc wszystkich razem najwięcej jest urazów kolan.
-
I po drodze walnie parę backflipów czy frontflipów? I się nie zabije? Może się okazać, że w zawodniczym terenie w ogóle nie zjedzie. A nie mówię tu o tym ekstremalnym gdzie trzeba mieć niesamowite predyspozycje psychiczne. Na poziomie mistrzowskim to już odległe dziedziny (jak kolarstwo torowe i dh, czy slopstyle). Więc pytanie co do czego porównujemy, i co chcemy osiągnąć. Ale na pewno przygotowanie sportowe na najwyższym poziomie jest potężnym handicapem w innych podobnych dyscyplinach. I jak zjazdowiec trochę potrenuje to po jakimś czasie może iść w trudny teren. Choć chyba lepsze byłoby wejście z narciarstwa wolnego. A ten freerajdowiec jak trochę potrenuje to też tyczki jakoś zjedzie. Sam miałem taki epizod gdy ze sportu olimpijskiego przeszedłem do półamatorskiego płetwonurkowania i pierwsze Mistrzostwa Polski skończyłem z kolekcją medali. Wniosek jest taki - trudno porównywać zawodowców z amatorami.
-
O sobie i żonie pisałem. Dzieci nie odniosły na nartach żadnej poważniejszej kontuzji. Wsród moich znajomych bywało różnie. Jeden instruktor zerwane ścięgno krzyżowe, rekonstrukcja i jest OK. Najwięcej poważnych urazów narciarskich zdarzyło się u znajomych, którzy stosunkowo późno, ok. 35 lat, zaczęli przygodę z nartami. W większości poważne urazy kolan.