Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Cześć Straty energetyczne przy takich bezsensownych dyskusjach są rzeczywiście straszne. Niestety czasami wychowanie bierze górę. Swego czasu przez prawie godzinę spierałem się z żoną kolegi jak powinno być realizowane w praktyce szkolenie narciarskie dzieci i dopiero na koniec odważyłem się zadać kluczowe pytanie: A Ty to w ogóle jeździsz na nartach? Nie jeździła nigdy. A mogłem od razu jebnąć z grzywy i miałbym godzinę do przodu a nie słuchać tych głupot. Pozdro
-
Zdejmuję narty jak już kije nie pomagają i jeszcze rzucam rękawice... żaden nie dochował pola tak że dalej będę samozwańczym stróżem kolejki do wyciągu.
-
Cześć No to ja Ci powiem, że na nartach, zdecydowanie lepiej czuje się na nartach, nawet w kolejce. Zawsze wiem co zrobić, żeby koleś leżał. Bez nart siły mogą się wyrównać. Ale jest jeden sposób prowadzenia dyskusji, na który nie mam sposobu np: - "Uważam, ze mogę jeździć bez kasku." i odpowiedź: - "Ale jesteś Żydem" albo "Ale masz Subaru". Na takie argumenty nie mam żadnej odpowiedzi - to tak jak z tym lewakiem. Pozdro
-
Ale po co się pierdolić jak każdy wie o co chodzi...ciulanie kotka za pomocą gumowego młotka 🤣 ebane konwesanse czy tam jakaś poprawność. Jak kogoś uważam za chuja to tak go nazywam a nie piszę męski organ rozrodczy 🤣
-
Cześć Panowie przecież określenie, że "bredzi' jest spokojne i kulturalne a do tego zabawne. Ja nie mam problemu ze stwierdzeniem, że ktoś bredzi - jeżeli bredzi - ale zazwyczaj opatruję je solidnym zdziwieniem połączonym z pytającym "Co Ty pi.....sz?" ewentualnie sugerujący głębszy problem interlokutora "Po.....ało Cię? To stwierdzenia zapraszające do merytorycznej dyskusji aczkolwiek trzeba pilnować mowy ciała przy wypowiadaniu. Pozdro
-
Żebym nie konfabulował więc nie będę rzucał nickami, ktoś mówił że w kolejce zawsze zdejmuje narty. To jeszcze bardziej dobitny argument od kijków do udowodniania swojej racji
-
Tylko nie bez kijów nie raz przydały mi się w kolekcje żeby udowodnić że moja racja jest mojsza niż twojsza 😜
-
Jasne ale to nie jest szacunek dla czyichś poglądów ale kultura wypowiedzi i obycie. Słowa bredzi użyłem jako hiperboli a nie przykładu jak taką dyskusję należy prowadzić.
-
Niekoniecznie musi od razu bredzić. Często zwyczajnie nie ma racji, albo też jego perspektywa jest z wielu powodów inna - różni nas doświadczenie, sytuacja zawodowa, rodzinna, etc. A nawet jeśli oceniamy, że to co mówi nie jest specjalnie mądre, to należy to przekazać w sposób bardziej oględny, na zasadzie nie podzielam Twoich poglądów, a nie w stylu, że jesteś głupi, a wyłączną rację mam ja. Aczkolwiek muszę samokrytycznie stwierdzić, iż czasem też mam problem z takim formułowaniem swoich przemyśleń. Ale się staram. 🙂
-
Nie no oczywiście w większości przypadków będzie to kulturalne nie zgadzanie się. Ale z szacunkiem dla poglądów nie ma to nic wspólnego. albo nie ma racji ale generalnie na jedno wychodzi.
-
Ja mówię że błądzi, jakoś tak bardziej elegancko to brzmi. pozdro
-
Cześć Nie no to oczywiste ale zawsze warto zachować pozory. 😉 Ale słowo "bredzi" w tym kontekście użyłeś w sposób mistrzowski. Wiesz od razu wyobraziłem sobie sytuację gdy człowiek w zaangażowany sposób tłumaczy co i jak i spokojne..."bredzisz .......". POzdro
-
E no nie popadajmy w skrajności i słodko pierdzenie. Co to znaczy szanować czyjeś zdanie? Jak się z kimś nie zgadzam to z definicji uważam że bredzi. Gdzie tu pole do szanowania czyichś poglądów? Osobę mogę dalej szanować albo chociaż tolerować.
-
Cześć Ok. Bez kijów może być ale sugeruję dla pewności, pod kurtką jakiś kołeczek wozić... jakby co. Jakby ktoś jednak uważał, że MUSISZ z kijkami albo MUSISZ w czapce a nie w kasku. No bo jak ktoś nie używa kurtki tylko softshell na to tylko skromna klameczka. To tylko zabezpieczenia. Pozdro
-
Najzwyczajniej w świecie nie szanujesz poglądów innych osób, to jest w mojej ocenie największy Twój problem. Druga kwestia dotyczy narzucania innym swojego światopoglądu, jako najmądrzejszego i w zasadzie jedynego rozsądnego. Nawet jeśli takowym on byłby to sposób jego wygłaszania ex-cathedra budzi co najwyżej zażenowanie, szczególnie wśród ludzi, którzy mają na koncie trochę życiowych doświadczeń, osiągnięć, sukcesów. Jak chodzi o Tadeo, to życzę Ci, abyś tyle w życiu osiągnął ile jemu się udało.
-
Cześć Hmm... czyli w pewien sposób zaburzyli Wam spokój i piękno krajobrazu czystej przyrody. Nieśmiało zwracam uwagę, że po pożarze natura nadzwyczaj szybko poradzi sobie z resztkami... Pozdro
-
Cze Kaskowa wrzawa nastała. Moim zdaniem dzieci obowiązkowo, a dorośli wg. swojego uznania. Przecież dbamy o swoje zdrowie jeżdżąc w kasku. Instruktorzy - trudno stwierdzić, trzeba się komunikować z kursantami przecież, a kask znacznie to utrudnia, bo gorzej słychać. No jeszcze kijki są problematyczne, z jednej strony poprawiaja balans i są nieocenione w kolejce, a z drugiej niebezpieczne dla nas i innych narciarzy. Czyli wszyscy w kaskach i bez kijów! pozdro
-
To bardzo specyficzne miejsce, polana niedaleko mojej chałupy. Jeszcze 3 lata temu nie było tu żadnych domów. Teraz, pierwszy z prawej, "stodoła", to chatka do wynajęcia za, bagatela, 650 zł za dwie osoby na dobę. +40 zł za psa. 🙂 Wyżej masz biały, jeszcze niedokończony dom, do którego dojeżdżają właściciele, ale jeszcze w nim nie mieszkają. I chcą się przeprowadzić na stałe. Po prawej nowy czerwony dom, raczej nie na zimę.
- Dzisiaj
-
Ta a potem mnie na nim położysz, a następnie elegancko zwiniesz, już ja cię znam. PS. A serio to w Tatry nie mogę się wybrać od lat trzech, a co dopiero do Zwardonia. Pozostaje mi Bouda pod Snezkou, już nie mogę się doczekać. Jak przyjedziecie to przecież nie przegonię;-)
-
Cześć A najfajniejsze, że jakiś kosmita nie wpadł na pomysł aby drogę czymś posypać. Kiedyś to był standard a i na nartach można było spokojnie pojechać. Pozdro
-
Cześć Ale są takie przepisy, które powinny zostać i wszyscy powinni się do nich stosować. To te, które ja uważam za słuszne i się do nich stosuję. Prosta jasna wykładnia nie pozostawiająca pola do bezsensownej dyskusji. POzdrawiam
-
To ja teź dorzucę swoje. Krótki wypad w moje góry. Na jednym zdjęciu widać ślady jelenia a może i wilka na leśnej ścieżce. 0 ludzkich śladów.
-
Ależ "gdzierzbyż" - zapraszamy Tadeusz do Zwardonia.....osobiście Ci czerwony chodnik rozwinę..
-
Patrząc na to poważniej uważam, że mamy ( jako ludzkość) nadmiar przepisów. Wycinając kilkadziesiąt procent z nich nic złego by się nie zdarzyło a żyło by się łatwiej. Daleko mi do do konfederackich prosto-populistycznych popierdułek, jednak mam wrażenie, że za daleko ubrnęliśmy w głęboki urzędniczy dogmat.
-
No cóż.... niektorych to ironia to chyba musi solidnie w dupę kopnąć by raczyli ją zauważyć i wyciàgnąć kija z tejże... A moje zdanie o kaskach napisalem tu juz kilka razy, jest dosć proste.
