Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Straty energetyczne przy takich bezsensownych dyskusjach są rzeczywiście straszne. Niestety czasami wychowanie bierze górę. Swego czasu przez prawie godzinę spierałem się z żoną kolegi jak powinno być realizowane w praktyce szkolenie narciarskie dzieci i dopiero na koniec odważyłem się zadać kluczowe pytanie: A Ty to w ogóle jeździsz na nartach? Nie jeździła nigdy. A mogłem od razu jebnąć z grzywy i miałbym godzinę do przodu a nie słuchać tych głupot. Pozdro
  3. Mikoski

    Ku przestrodze

    Zdejmuję narty jak już kije nie pomagają i jeszcze rzucam rękawice... żaden nie dochował pola tak że dalej będę samozwańczym stróżem kolejki do wyciągu.
  4. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć No to ja Ci powiem, że na nartach, zdecydowanie lepiej czuje się na nartach, nawet w kolejce. Zawsze wiem co zrobić, żeby koleś leżał. Bez nart siły mogą się wyrównać. Ale jest jeden sposób prowadzenia dyskusji, na który nie mam sposobu np: - "Uważam, ze mogę jeździć bez kasku." i odpowiedź: - "Ale jesteś Żydem" albo "Ale masz Subaru". Na takie argumenty nie mam żadnej odpowiedzi - to tak jak z tym lewakiem. Pozdro
  5. Mikoski

    Ku przestrodze

    Ale po co się pierdolić jak każdy wie o co chodzi...ciulanie kotka za pomocą gumowego młotka 🤣 ebane konwesanse czy tam jakaś poprawność. Jak kogoś uważam za chuja to tak go nazywam a nie piszę męski organ rozrodczy 🤣
  6. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Panowie przecież określenie, że "bredzi' jest spokojne i kulturalne a do tego zabawne. Ja nie mam problemu ze stwierdzeniem, że ktoś bredzi - jeżeli bredzi - ale zazwyczaj opatruję je solidnym zdziwieniem połączonym z pytającym "Co Ty pi.....sz?" ewentualnie sugerujący głębszy problem interlokutora "Po.....ało Cię? To stwierdzenia zapraszające do merytorycznej dyskusji aczkolwiek trzeba pilnować mowy ciała przy wypowiadaniu. Pozdro
  7. Bacek

    Ku przestrodze

    Żebym nie konfabulował więc nie będę rzucał nickami, ktoś mówił że w kolejce zawsze zdejmuje narty. To jeszcze bardziej dobitny argument od kijków do udowodniania swojej racji
  8. Mikoski

    Ku przestrodze

    Tylko nie bez kijów nie raz przydały mi się w kolekcje żeby udowodnić że moja racja jest mojsza niż twojsza 😜
  9. Bacek

    Ku przestrodze

    Jasne ale to nie jest szacunek dla czyichś poglądów ale kultura wypowiedzi i obycie. Słowa bredzi użyłem jako hiperboli a nie przykładu jak taką dyskusję należy prowadzić.
  10. tomkly

    Ku przestrodze

    Niekoniecznie musi od razu bredzić. Często zwyczajnie nie ma racji, albo też jego perspektywa jest z wielu powodów inna - różni nas doświadczenie, sytuacja zawodowa, rodzinna, etc. A nawet jeśli oceniamy, że to co mówi nie jest specjalnie mądre, to należy to przekazać w sposób bardziej oględny, na zasadzie nie podzielam Twoich poglądów, a nie w stylu, że jesteś głupi, a wyłączną rację mam ja. Aczkolwiek muszę samokrytycznie stwierdzić, iż czasem też mam problem z takim formułowaniem swoich przemyśleń. Ale się staram. 🙂
  11. Bacek

    Ku przestrodze

    Nie no oczywiście w większości przypadków będzie to kulturalne nie zgadzanie się. Ale z szacunkiem dla poglądów nie ma to nic wspólnego. albo nie ma racji ale generalnie na jedno wychodzi.
  12. Marcos73

    Ku przestrodze

    Ja mówię że błądzi, jakoś tak bardziej elegancko to brzmi. pozdro
  13. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Nie no to oczywiste ale zawsze warto zachować pozory. 😉 Ale słowo "bredzi" w tym kontekście użyłeś w sposób mistrzowski. Wiesz od razu wyobraziłem sobie sytuację gdy człowiek w zaangażowany sposób tłumaczy co i jak i spokojne..."bredzisz .......". POzdro
  14. Bacek

    Ku przestrodze

    E no nie popadajmy w skrajności i słodko pierdzenie. Co to znaczy szanować czyjeś zdanie? Jak się z kimś nie zgadzam to z definicji uważam że bredzi. Gdzie tu pole do szanowania czyichś poglądów? Osobę mogę dalej szanować albo chociaż tolerować.
  15. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Ok. Bez kijów może być ale sugeruję dla pewności, pod kurtką jakiś kołeczek wozić... jakby co. Jakby ktoś jednak uważał, że MUSISZ z kijkami albo MUSISZ w czapce a nie w kasku. No bo jak ktoś nie używa kurtki tylko softshell na to tylko skromna klameczka. To tylko zabezpieczenia. Pozdro
  16. tomkly

    Ku przestrodze

    Najzwyczajniej w świecie nie szanujesz poglądów innych osób, to jest w mojej ocenie największy Twój problem. Druga kwestia dotyczy narzucania innym swojego światopoglądu, jako najmądrzejszego i w zasadzie jedynego rozsądnego. Nawet jeśli takowym on byłby to sposób jego wygłaszania ex-cathedra budzi co najwyżej zażenowanie, szczególnie wśród ludzi, którzy mają na koncie trochę życiowych doświadczeń, osiągnięć, sukcesów. Jak chodzi o Tadeo, to życzę Ci, abyś tyle w życiu osiągnął ile jemu się udało.
  17. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Hmm... czyli w pewien sposób zaburzyli Wam spokój i piękno krajobrazu czystej przyrody. Nieśmiało zwracam uwagę, że po pożarze natura nadzwyczaj szybko poradzi sobie z resztkami... Pozdro
  18. Marcos73

    Ku przestrodze

    Cze Kaskowa wrzawa nastała. Moim zdaniem dzieci obowiązkowo, a dorośli wg. swojego uznania. Przecież dbamy o swoje zdrowie jeżdżąc w kasku. Instruktorzy - trudno stwierdzić, trzeba się komunikować z kursantami przecież, a kask znacznie to utrudnia, bo gorzej słychać. No jeszcze kijki są problematyczne, z jednej strony poprawiaja balans i są nieocenione w kolejce, a z drugiej niebezpieczne dla nas i innych narciarzy. Czyli wszyscy w kaskach i bez kijów! pozdro
  19. a_senior

    Krajoznawczo po okolicy....

    To bardzo specyficzne miejsce, polana niedaleko mojej chałupy. Jeszcze 3 lata temu nie było tu żadnych domów. Teraz, pierwszy z prawej, "stodoła", to chatka do wynajęcia za, bagatela, 650 zł za dwie osoby na dobę. +40 zł za psa. 🙂 Wyżej masz biały, jeszcze niedokończony dom, do którego dojeżdżają właściciele, ale jeszcze w nim nie mieszkają. I chcą się przeprowadzić na stałe. Po prawej nowy czerwony dom, raczej nie na zimę.
  20. Dzisiaj
  21. star

    Ku przestrodze

    Ta a potem mnie na nim położysz, a następnie elegancko zwiniesz, już ja cię znam. PS. A serio to w Tatry nie mogę się wybrać od lat trzech, a co dopiero do Zwardonia. Pozostaje mi Bouda pod Snezkou, już nie mogę się doczekać. Jak przyjedziecie to przecież nie przegonię;-)
  22. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć A najfajniejsze, że jakiś kosmita nie wpadł na pomysł aby drogę czymś posypać. Kiedyś to był standard a i na nartach można było spokojnie pojechać. Pozdro
  23. Mitek

    Ku przestrodze

    Cześć Ale są takie przepisy, które powinny zostać i wszyscy powinni się do nich stosować. To te, które ja uważam za słuszne i się do nich stosuję. Prosta jasna wykładnia nie pozostawiająca pola do bezsensownej dyskusji. POzdrawiam
  24. a_senior

    Krajoznawczo po okolicy....

    To ja teź dorzucę swoje. Krótki wypad w moje góry. Na jednym zdjęciu widać ślady jelenia a może i wilka na leśnej ścieżce. 0 ludzkich śladów.
  25. Lexi

    Ku przestrodze

    Ależ "gdzierzbyż" - zapraszamy Tadeusz do Zwardonia.....osobiście Ci czerwony chodnik rozwinę..
  26. jurek_h

    Ku przestrodze

    Patrząc na to poważniej uważam, że mamy ( jako ludzkość) nadmiar przepisów. Wycinając kilkadziesiąt procent z nich nic złego by się nie zdarzyło a żyło by się łatwiej. Daleko mi do do konfederackich prosto-populistycznych popierdułek, jednak mam wrażenie, że za daleko ubrnęliśmy w głęboki urzędniczy dogmat.
  27. mig

    Ku przestrodze

    No cóż.... niektorych to ironia to chyba musi solidnie w dupę kopnąć by raczyli ją zauważyć i wyciàgnąć kija z tejże... A moje zdanie o kaskach napisalem tu juz kilka razy, jest dosć proste.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...