Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Grimson żebyś wiedział 😆 stare dzieje... 🤫 Trochę skłamałem bo na stok to grzane winko z goździkami sobie zawsze w termos robimy🙂
-
- Dzisiaj
-
Hahahaha dobre jajca🤣🤣 Jan, naprawdę się uśmiałem... i prawie uwierzyłem 😄 No niech Ci będzie że ten cień wychodzi gorzej ale reszta...😄 Pomimo wszystko dzięki za poprawę humoru 🤜 pozdro
-
Marcos dzięki wielkie 🤗 również zdrówka życzę 😉 Spoko, ja się naprawdę nie przejmuję. No może myślałem że jest ciutkę lepiej z moją jazdą hahaha😆 Ale dobrze że sprowadziliście mnie na ziemię - biorę na klatę 💪 Tak naprawdę to takich indywidualnych zjazdów jak ten z filmu(szczerze to na początku filmu jestem lekko obsrany🤣) jest z reguły kilka na wyjazd. Cały czas praktycznie jeżdżę z/za Żanetą... czyli co jakieś 100m przystanek i czekanie. Także jej szkolenie jest priorytetem a ja tylko przy okazji 😄 Pozdrawiam
-
Adaś, sorka za moje dyletanctwo natury teoretycznej, ale odnoszę wrażenie, że piszemy zupełnie o czym innym. Mój przekaz jest inny. Jadąc wzdłuż linii spadku stoku skręt możemy wywołać na kilka sposobów, a najpopularniejsze z nich to: odciążenie i rotacja stóp obalenie się do środka skrętu oraz Wywołanie zakrawędziowanie poprzez pracę nóg Inne znane i nie znane sposoby pomijam😀. Te 3 to chyba najbardziej popularne u osób, które są przekonane, że potrafią jeździć. Mój przekaz był taki, że praca nóg jest najważniejsza w jeździe, bo samo pochylanie się do środka skrętu jest mało efektywne. Polepsza kąt zakrawędziowania, pozwala się nam przeciwstawić się siłom występującym w skręcie, ale samo pochylenie do środka skrętu nie jest gwarantem dobrego trzymania nart. Praca góra/dół czy też odciążenie dolne jest niczym innym jak pracą nóg. Jeśli pozycja dostokowa, to stanie w poprzek stoku i łatwiej wówczas operować grupą używając takiego sformułowania, a pozycja dośrodkowa to całość co się wydarza podczas skrętu, to ok. Z tym, że pojęcie pozycja dośrodkowa dla mnie to sformułowanie zbyt ogólne. pozdro ps. Sztuką jest skręcanie poniżej teoretycznej prędkości do jazdy, co z resztą potrafisz i nie jest to klasyk, a pozycja dośrodkowa jest praktycznie zerowa, a jednak skręcasz.
-
cień zawsze wychodzi gorzej niż rzeczywistość , kontrolujesz prędkość i kierunek jazdy, trasa jest mocno wyślizgana a narty słabe i nienaostrzone
-
Adrian, to nie fala krytyki, ale raczej wskazanie błędów „po męsku”, bez owijania zbytnio w bawełnę. O kontuzji nie wiedziałem i życzę powrotu do zdrowia. Przede wszystkim postaw sobie cele możliwe do zrealizowania i bądź konsekwentny. Poprzeczka nie za wysoko, bo lepiej być mile zaskoczonym niż sfrustrowanym brakiem postępów, lub że nie wygląda to jak byś chciał żeby wyglądało. Trzeba sporo cierpliwości. Przede wszystkim postaw na wyjazdy szkoleniowe, bo to daje najlepszy efekt. Jeśli dasz radę dodatkowo we własnym zakresie jakieś wyjazdy sklecić, to super bo objeżdżenie jest równie ważne. A uszczypliwymi komentarzami się nie przejmuj, bo twardym trzeba być, a nie miętkim😀. Powodzenia. pozdro
-
O proszę, czyli ten zlot forumowiczów to może nie być tylko legendą krążąca po forum...😁 Victor, ja się naprawdę nie przejmuję 😉 Jedyna rzecz która mnie ogranicza to zdrowie. A cieszę się zawsze jak jestem na nartach, no chyba że jak deszcz pada to wtedy mniej. Nie każdy to zrozumie ale ja kilka lat do tyłu już zrezygnowałem. Pogodziłem się że nie będę już jeździł. A tu jednak zaskoczenie...🙂 Fakt, dla Was to "zwożenie drzewa"😂😂 a dla mnie to i tak wyczyn😅 P.S. Nie piję alko, nie namawiać 😝
- Wczoraj
-
Coś mądrego o ściankach wspinaczkowych. W tym tygodniu był wypadek na automacie, śmiertelny. Zginęła osoba doświadczona, na ściance w Warszawie. https://wspinanie.pl/2025/07/samokontrola-i-edukacja-o-zasadach-bezpieczenstwa-na-scianach-wspinaczkowych-rozmawiamy-z-boguslawem-kowalskim/
-
Bez przesady 🤦♂️ Parcie na naukę widzę że masz a fachowiec wybrany pierwsza klasa tu pierd… nie będzie, mówi prostym językiem,pokazać potrafi a ton ma basowy więc jak ryknie to usłyszysz i będziesz wiedział co czynić - konsekwentnie i do przodu 😂. Tak jak napisał Narkos nie ma co się przejmować początkiem bo czym dalej w las to robi się bardziej ciekawie . Pamiętaj to ma być zabawa przede wszystkim ! A wyjazd do ITA to świetny pomysł sam najprawdopodobniej też będę jeżeli taki jeden jegomość się w końcu określi w jedną czy drugą stronę 😜😂.
-
O tyle to jest dziwne, że aby uczyć w szkole kończysz studia, masz praktyki, pedagogikę, psychologię i takie tam, no i około 24 lat a potem cieplarniane warunki w klasie chyba, że wycieczka. Tu inaczej w sumie napisałeś jak. Regulamin ambitny, może zbyt, ale co gorsze sprawności uzyskuje się ponoć potajemnie wg uczestnika więc brak transparentności i standardów oczywisty tyle praktyka. A te wszystkie pióra można wsadzić sobie głęboko… no chyba, że o karmienie ego chodzi wtedy pasują jak ulał. Ręce opadają. Niestety faceci dojrzewają dużo później, niektórzy wcale.
-
Ty się Panie Kochany tak nie ciesz... trudne zadanie przed Tobą 😝🤣
-
I wszystko jasne.... zwożenie drzewa😉😛
-
No cóż. Trochę współpracuje z ZHR. Od czasu, do czasu robię dla nich szkolenia z łączności radiowej. Pominę kwestię, że jest to oczywiście turbo katolicka organizacja i w zasadzie każdy członek musi być praktykującym katolikiem. Jeżeli chodzi o zewnętrznych kontraktorów nie ma takiego wymogu, gdyż naturalnie jestem bezbożnikiem i zaciekłym ateistą. To, że jedne dzieci opiekują się innymi dziećmi nie jest dla mnie żadnym zdziwieniem. Opiekunami drużyn zuchów, czy młodych harcerzy są np. harcerze-studenci i jest to z tego co widziałem dość częste, normalne i dopuszczone wewnętrznym regulaminem. To też nie jest tak, że instruktorem zostaje się za nic. Trzeba spełnić dość dużo wymagań i jest to trochę tak samo jak z okresem kandyckim do GOPRu. Tzn. jest też subiektywna ocena kandydata, czy się nadaje, czy nie. Jeżeli przełożeni w ZHR stwierdzą, że nie nadaje się na instruktora, to nim nie zostanie. Oczywiście, ponieważ ZHR jest katolicką i prawicową organizacją, to na pewno patrzą na zaangażowanie religijne, poglądy itp. Tylko, że jest w tym jeden, podstawowy problem. 21 letni osobnik, to w dalszym ciągu dziecko. Tylko takie, które może kupić wódkę w sklepie i pójść na wybory. Moim zdaniem, taka osoba nie powinna być żadnym opiekunem, na żadnych koloniach, czy obozach harcerskich, sportowych, czy jakichkolwiek innych. 21 letni osobnik nie ma wystarczającego doświadczenia życiowego, żeby realnie zdawać sobie sprawę z konsekwencji tego co robi. Nie jest jeszcze dojrzały emocjonalnie, żeby prowadzić jakąkolwiek grupę. Nie ma też w zasadzie żadnego technicznego doświadczenia, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że z definicji 21 latek będzie np. b dobrym pływakiem, wspinaczem, narciarzem itp. 19 letni ratownik WOPR? Serio? Przemilczę to, ale o poziomie wyszkolenia WOPRowców różne dowcipy słyszałem. Powyższe piszę, bo sam wiem jak zachowywałem się mając 21 lat, 26 lat i teraz (34 lata) - jak wielka jest to przepaść. I żeby nie było, że tylko pluje na katolików. Patrząc na ZHR z boku obstawiam, że dokładnie identyczne sprawności i >>rytuały<< odprawia się w konkurencyjnej ZHP, tylko tam po prostu jeszcze nikt nie zginął. Harcerstwo to taka trochę quasi-militarna organizacja, która kieruje się ustaloną hierarchią i do pewnego stopnia posłyszeństwiem wobec przełożonych. No mają tam te swoje, trochę dziwne sprawności i potem tak to się kończy. Wszyscy chcą mieć jak najwięcej, a że dowództwo drużyny to takie same dzieci bez pojęcia o niczym, to cóż. Mając dziesiątki tysięcy aktywnych członków ciężko jest to ogarnąć z góry na dół. Wiadomo też, że sfinansowanie porządnych szkoleń KPP to góra pieniędzy. Szkolenia z zakresu technik linowych, wspinaczki, ratownictwa wodnego itp itd. to mżonka niemożliwa do realizacji. To są tysiące złotych per uczestnik. W praktyce skończy się to pewnie drakońskim zaostrzeniem prawa i określeniem co harcerzom wolno robić, a co nie. A, że praktyka będzie jak zwykle to cóż.
-
Koledzy https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/poznan/tragedia-na-obozie-zhr-15-latek-zginal-podczas-proby-plywackiej/mkexb35
-
Marcos dzięki za wyczerpującą opinię 😉 czyli jakiś pozytyw jest na filmie - pogoda 🤣🤣 mam dystans do swojej jazdy bo jestem świadom że po około 30-35 dniach na stoku w tym jeszcze jakieś 6 lat przerwy nie jest realne żebym dobrze jeździł. Ale ogólnie ciężko znoszę krytykę i nie umiem przegrywać - ciężki typ🙂 Jednak życie mnie trochę utemperowało... Wiem że jeżdżę "na stojąco" ale jak wspominałem ja nie zawsze mogę zejść niżej nawet gdybym chciał. Jeśli chodzi o Livigno to Karolina z BTZ trzyma nam miejsce i jest duża szansa że pojedziemy. Nie chciałem się chwalić oficjalnie bo to nie jest jeszcze na 100% pewne. Zrobiłem RTG biodra. Czekam na wizytę u ortopedy i będę nalegał żeby wyciągnąć z nogi trochę żelastwa - może coś to polepszy w mojej mobilności... Pozdro🤜
-
Właśnie wróciłem z roweru i mówiąc delikatnie mi dojebało bo zaczęło padać. Słońce na Twoim filmie w idealnym miejscu i wszystko widać. Generalnie to w miarę kontrolowana utrata wysokości, bo jazdy tam nie ma. Na + jesteś spionizowany dość dobrze. Nie zastanawiaj się i jedź z Adasiem do Livigno, póki nie jest za późno. Stok w perfekcyjnym stanie i tak się można ślizgać. Wiem, że się nie obrazisz bo masz spory dystans do swoich umiejętności. Już to Koledzy opisali, statyczna jazda, zmiana kierunku jazdy (bo skrętami nazwać póki co nie można) w dużej mierze i z pomocą rotacji górnej części ciała oraz praktycznie zerowa praca góra/dół. Jest równo na stoku i takie slajdy są możliwe. Widać jednak zachwiania na tych nielicznych nierównościach. Trochę odsypów i będzie po zawodach. Odsypy jednak dużo łatwiej pokonuje się jadąc na krawędziach lub jeśli ma to być skręt z wykorzystaniem ześlizgu, to trzeba to robić z wykorzystaniem odciążenia, a bez pracy póki co góra/dół tego się zrobić nie będzie dało, albo będzie to bardzo trudne i siłowe rozwiązanie. Bierz w miarę możliwości przykład z Victora i postaw przede wszystkim na szkolenia. Mimo iż jego film nie tak dobrze ukazuje sylwetkę, ale narty jadą równolegle na krawędziach, praca rąk jest dobra, rytmiczna i widać je w takim zakresie jak trzeba a i cień, chociaż zniekształcony pokazuje poprawną pracę i postawę. Nic się nie przejmuj, to początki, potrzeba trochę czasu będzie dużo lepiej. W wypożyczalniach dłuższych nart nie uświadczysz, bo z reguły większość wykonuje zmianę kierunku jazdy podobnie do Ciebie. Stąd też czasami polecane dłuższe narty, aby u samouków ten rodzaj „skrętów” wyeliminować. Bo im dłuższa, tym trudniej to zrobić. Geometria nie ma znaczenia, bo i tak z niej nie korzystasz. pozdro
-
Jurek to Ty aż do tego momentu oglądałeś?🤣 Następny proszę 😉
-
Mówisz i masz 🙂 Pomiędzy 11-stą a 16-stą sekundą jest perfekcyjnie. Normalnie Puchar Świata 🙂
-
I ch.. to też zawsze jakaś technika 🤣🤣 Czekam na więcej pocisków 😎 Żebym wiedział że takiego rodzynka nagrałem to bym go na samym początku wrzucił 😉
-
Masz nieźle opanowaną technikę "płaskiej narty" 😉
-
Oj chyba z tym słabym średniakiem w pierwszym poście przesadziłem 😆 Mikoski a widzisz jakąkolwiek różnice na początku filmu a w końcówce?
-
Tak na szybko to za szeroko,bardzo sztywno brak luzu, kije raczej Ci przeszkadzają i jeszcze rotacja🤪😉
-
A ten cień? https://m.youtube.com/watch?v=_chPgpbxsUI&pp=ygURQyBmaXMgY3phcm5hIGdvcmE%3D