Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Dzisiaj
 - 
	Przy tej ilości jazdy co ją założyłeś to sensowna opcja. Hinterstoder i Wurzeralm, Hochkar, Heiligenblutt i Maso Corto (pieruńsko daleko) są spoko do jazdy. Ciekawe czy jest sezonówka na Lungau?
 - 
	Ja do wczoraj w ogóle nie miałem świadomości, że coś takiego istnieje.
 - Wczoraj
 - 
	We dwie. Nikogo nie udało się namówić na sunny card 🙂
 - 
	Jedziesz tylko w dwie osoby czy wieksza ekipa?
 - 
	Siedzę od 3 sezonów nieustająco w Tyrolu. W tym roku mam od groma obowiązków, więc rozpocznę sezon dopiero 29.11. W ubiegłym udało mi się zacząć 31 października a skończyć na majówce w Solden. Nasze sezonówki kosztują w promocji 989 Euro, więc musimy dużo więcej jeździć żeby się zwróciły. 🙂
 - 
	Hochkar spróbuje albo na początku lutego (ale wtedy są ferie AT i DE), albo w połowie marca. Na razie klepnięte Maso Corto w grudniu, Heiligenblut w styczniu i Hinterstoder w lutym.
 - 
	Marek, gdzie Ty tam znalazłeś e-Race Pro? https://www.mozn.pl/2025/rp/head/head_katalog_racing_25_26.pdf
 - 
	W Wallackhaus będę w styczniu 2026. Już klepnięte. Tu już musisz mieć pełne HB bo po 16:00 zostajesz... sam wiesz gdzie:) A na zeszłego sylwestra byłem też na stoku ale jednak bliżej cywilizacji - w Tauernalm przy bramkach na Grossglockner Strasse
 - 
	Kogo ja widzę 😉 Generalnie masz racje, bo na żywo łatwiej się dogadać. Zreszta spora czesc znam i calkiem ciekawe dyskusje byly. Choć w jednym przypadku chyba tylko sparing rozwiazalby problem. Te trzecioligowe osrodki sa lepsze od tych topowych bo nie ma w nich tlumu wczasowiczow. Na Hochkar sie wybierasz w tym sezonie? Cos w grudniu przed swietami? Albo na poczatku stycznia?
 - 
	Czyli najbardziej nie lubisz bezposredniej konkurencji.
 - 
	Zarówno Bartek jak i Ania są dobrymi fachowcami. O ile beda prowadzic osobiscie.
 - 
	W Heiligenblut to pewnie spałeś w chacie Radima Jancury. 🙂 https://www.booking.com/hotel/at/berggasthof-wallackhaus.pl.html Jeździłem tam podczas covidu, bo to było coś w rodzaju międzynarodowego obszaru eksterytorialnego. Dla mnie już nieco zbyt wysoko, bo 2.300 metrów, źle mi się oddychało, natomiast miejscówka kapitalna. Pamiętam, że nic tam wtedy nie jeździło i Jancura nas osobiście odebrał z dołu i jechaliśmy na górę skuterami. Jaki to był piękny wyjazd. W Grawandzie chyba nie dałbym rady mieszkać, zbyt wysoko. O ile kilka godzin na tej wysokości wytrzymam, to w nocy zwyczajnie nie zasnę, chyba że na tabletkach, brakuje mi tlenu.
 - 
	Dokładnie. Zwłaszcza że mam sezonówkę ważną tylko od poniedziałku do piątku. Jedynie Hinterstoder i Wurzeralm da się objechać na jednym wyjeździe, a nawet jednego dnia, bo są oddalone od siebie o 25 km i połączone skibusami. Były nawet plany połączenia ich wyciągami ale zabrakło skromnych 30 mln Euro 🙂 W zeszłym sezonie byłem 2 x Maso Corto, 1 x Hinterstoder/Wurzeralm i 1 x Heiligenblut. Łącznie 20 dni. Jestem zachwycony i w tym sezonie robię replay, dodając do tego jeszcze Hochkar. Nie będę się rozpisywać o tym jak fantastycznie było w tych miejscówkach, bo i tak zwolennicy Ischgl czy innych Solden mnie zjedzą. Taniość karnetu pozwalała mi nieco poszaleć z noclegami, dzięki czemu na każdym z wyjazdów spałem na stoku. Zresztą 5 noclegów ze śniadaniami i sauną w pensjonacie położonym na środku stoku w Heiligenblut w okresie sylwestrowym kosztowało mnie w zeszłym sezonie 350 Euro od osoby. To nie są tyrolskie ceny 🙂 Największą petardą jest moim zdaniem Maso Corto i spanie w najwyżej położonym hotelu w Europie - Grawand. Śpi się na 3200 mnpm. Za 7 noclegów z megawypasionym HB i sauną płaciłem 420 Euro od osoby. W tym sezonie cena jest taka sama. Bezcenne natomiast jest to, że na 7:00 idziesz na śniadanie, a o 8:00 wbijasz się w narty i zjeżdżasz po sztruksie 8 km w dół (1200 m przewyższenia) totalnie SAM. Wynika to z tego, że gondola rusza dopiero o 8:30 i nie zdąży wwieść narciarzy z dołu 😄
 - 
	Patrzyłem na mapkę, strasznie to jest porozrzucane. Rozumiem, że zwiedzasz to sobie sukcesywnie, bo za jednym razem nie da się tego objechać, nawet pomijając Włochy.
 - 
	Nie łapie się. Można jeździć w: Hinterstoder Wurzeralm Hochficht Hochkössen Grossglockner - Heiligenblut Hochkar Ötscher Schnalstal - Maso Corto
 - 
	aż musiałem wygooglować co to za cudo ta Sunny Card https://skisport.com/de/sunnycard i widzę że moje ulubione Saas Fee też się łapie
 - 
	Pomysł super, tylko wyjazdy narciarskie na najbliższe 3 miesiące mam już zaklepane i raczej nie do zmiany. A 17 stycznia będę akurat w Heiligenblut. Ale mam plan. Szczwany plan.
 - 
	racja, ale zniosę to 😉
 - 
	Nie wiem czy jeszcze są miejsca, ale mógłbyś pewnie skorzystać na takim wyjeździe
 - 
	Rocznika się nie wstydzę - 1979. Ja wciąż mam nadzieje, że najlepsze przede mną. Mam (być może mylne) wrażenie, że moja forma wciąż rośnie. Przykładowo - do zeszłego roku szczytem moich możliwości w szwędaniu się po górach było wejście na taki Kasprowy czy Giewont. Rysy to już była wyprawa niemal ponad siły. Aż tu nagle, zupełnie przypadkowo, wkręciłem się w długodystansowe marsze górskie - przez rok przeszedłem 6 wyryp na dystansach od 46 do 62 km. Łącznie ponad 300 km. I pojawiła się megafrajda i jednocześnie pewność, że to jeszcze nie jest równia pochyła. Wiem, że na nartach mógłbym więcej, lepiej, szybciej, no i ładniej. I wiem, że tak będzie. Kwestia czasu i dogrania spotkania na stoku z tymi, którzy są dla mnie narciarskimi półbogami. Oby tylko starczyło im cierpliwości...
 - 
	Ja kurs robiłem u Żaby seniora w 1988 roku. Z kolei starszy z braci Lohman chodził do klasy w podstawówce z moją mamą. Mieszkali onegdaj na Barlickiego.
 - 
	ale szeleści
 - 
	Ale jednak HS jest bardziej wiatroszczelny, jak wieje lodowato i jeszcze dokładasz prędkość do tego, to soft nie daje rady - dlatego na narty bardziej uniwersalny jest HS.
 
