Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Przypominam tylko, że po Słowackiej stronie szlaki są zamknięte powyżej schronisk dla nie-taterników. Skądś to się pewnie wzięło i jakiegoś skowytu tam nie słychać. Dlatego, że ocena warunków w zimie jest dużo bardziej skomplikowana, żeby jednoznacznie powiedzieć, że do wyjścia z X do Y jest, czy nie jest potrzebne lawinowe ABC. Góry a zorganizowany teren narciarski to jednak dwa, "trochę różne" miejsca. Tak czy inaczej nie miałbym nic przeciwko jeżeli np TOPRowcy kazali by wracać przypadkowo spotkanym ludziom, którzy pchali by się w trudny teren (tj. powyżej dolin) np. bez raków i czekana. Oczywiście zaczęło by się od głośnyego skowytu wolnościowców, bo przecież dlaczego ktoś im coś narzuca. Skończyło by się akcją ratunkową kilka godzin później, jak by się okazało, że faktycznie się nie da.
-
A jaka prognoza?
-
Czy ja napisałem, że dostają niesamowity hajs? Nie wiem ile zarabia się przy obsłudze ośrodków, ale mam dwóch znajomych z TOPR-u i oni dość chętnie biorą dyżury w Białce. Stawianie wszędzie znaków ostrzegawczych doprowadza to tego, że ludzie stają się mniej uważni, idą dopóki ich nie zatrzyma barierka. Jak zagrodzisz kawałek chodnika to co któryś pieszy wchodzi w ogrodzenie (oczywiście tutaj ma też znaczenie używanie smartfona podczas chodzenia) Reasumując osoba dorosła powinna mieć możliwość wyboru w czym chce jeździć na głowie. pozdro
-
Nie wiem ile zarabiają Goprowcy, pewnie są niedoszacowani jak wszystkie grupy zawodowe. Ale mam pytanie, bo skoro uważasz, że kask i zakaz sprzedaży alkoholu na stoku ograniczy „wypadkowość”, to co powiesz o tatrzańskich turystach, ściąganych żywych lub martwych? Dlaczego nie ma postawionej straży przed wejściem na szlak, pilnującej, czy każdy wyposażony jest w abecaka? Czy jego poziom wiedzy i świadomości jest wystarczający, aby mógł wleźć na Giewont? Dlaczego w schroniskach można kupić alkohol? Dlaczego nie ma regulującej te zasady ustawy? Można podpiąć też Woprowców na sezon letni… Mateo, to paranoja.
-
Żartujesz chyba. To co piszesz zalatuje Zandbergiem et consortes. Prawicowe poglądy oznaczają, że nie przyznajemy sobie prawa wpierdalania się w życie, wybory i decyzje innych ludzi.
-
Ale się warun szykuje:
-
będzie mocno łupało w gnatach na stare lata, na zmianę pogody.
- Dzisiaj
-
Tak. Bo ratownicy sezonowi dostają taki niesamowity hajs, że naczelnik nie ma czasu odbierać telefonów od chętnych do tej pracy... Jprdl....
-
Osoby nie potrafiące korzystać rozsądnie z narzędzi służących do bezpiecznego poruszania się w warunkach zimowych (w tym opony zimowe, łańcuchy) powinny mieć zakaz jazdy od jesieni do wiosny bo mogą stwarzać w takich warunkach zagrożenie dla innych. Szczególnie ci z nizin - oni dodatkowo powinni naklejać zielony liść na tylnej i przedniej szybie oraz zdawać specjalny kurs coroczny przed wyjazdem w góry.
-
Cześć A ja zapytam...Co ma piernik do wiatraka? czyli Co ma kask wspólnego z bezpieczna jazdą i ograniczeniem wypadków czy też interwencji GOPR? Lawino we zwiększenie się ilości wypadków w ciągu ostatnich powiedzmy 15 lat raczej przeczy idei bo w kaskach od tamtej pory jeździ większość a ilość wypadków i interwencji rośnie. Problem dotyczy edukacji w każdym aspekcie narciarstwa, propagowania szkodliwych wzorców, krojenia programów szkolenia aby było łatwo i przyjemnie itd. Kask to tylko nośne hasełko dla ludu, czysty populizm, któremu nie wypada zaprzeczyć a taka jest prawa. Pozdro
-
To w wolnej chwili opisz stan faktyczny, może czegoś się dowiem nowego?
-
Tłumaczę synowi żeby się nie żenił - mnie żona kazała kask ubierać i odbieram to jako atak na moją wolność i zamordyzm...
-
To co napisałeś jest tak płytkie i tak różne od stany faktycznego, że aż nie mam czasu odpisywać 😄 Za dużo by tego było 😄
-
Cześć Mi też przeszkadza zbytnie dbanie o moje bezpieczeństwo. Idąc tym tropem za jakiś czas ktoś stwierdzi, że jazda na nartach w opadach śniegu i przy małej widoczności jest niebezpieczna i będą zakazy, albo każdy będzie musiał jeździć w odblaskowych ciuchach, itp. GOPR zapewnia pierwszą pomoc na stokach, ale przecież nie za darmo. Każdy ratownik zarabia na takim dyżurze. Uszkodzeń głowy jest może trochę, ale raczej kontuzji ulegają kończyny. We Włoszech za każdym razem na stoku spotykałem Włochów w wieku co najmniej 70 lat, którzy z rozwianym włosem i w okularach przeciwsłonecznych jeździli w słońcu, myślę, że konieczność założenia kasku będzie dla nich mocno niekomfortowa. pozdro
-
Myślałem bardziej o Pilsku. Otwierają tylko solisko , ale na 3 godziny na rozruch wystarczy
-
Tymczasem na Skrzycznem https://video.pogoda.cc/s/skrzyczne4k
-
Bardziej się nie zgadzam, niż zgadzam z takim stwierdzeniem. Zamiast tego wspomniał bym na długą tradycję obfitego opijania "narciarskich sukcesów" i po prostu jeżdzenia na nartach na bombie. Chodź w tym przypadku trzeba by się zastanowić, czy to nawalony narciarz jedzie na nartach, czy narty prowadzą nawalobnego narciarza. Nie podejmuje się jednak dyskusji, bo tym bardziej nazwiecie mnie zamordystą, bo chciałbym zakazywać sprzedaży i spożywania alkoholu na stoku.
-
Mam po protu twarde, prawicowe poglądy. Ale nie takie "prawicowe" jak to nasza "prawica" w Polsce, bo to z nią nie ma absolutnie żadnego związku. Bardziej z religijnym fanatyzmem, albo populistycznym socjalizmem (vide 800+ i reszta). Po prostu stoję na stanowisku, że ludzi trzeba chronić przed konsekwencjami ich własnej głupoty. Co więcej trzeba chronić osoby trzecie przed wpływem tych konsekwencji. Porównanie drastyczne, ale rzuciło mi się na myśl porównanie do żuli zwożonych przez ZRMy na SOR z rozwaloną głową, po przywaleniem o betonowy chodnik. SOR, który już teraz przypomina miks kabaretu z wewnętrznym kręgiem piekła musi takich śmierdzących i zapijaczonych klientów obsługiwać, podczas gdy normalni ludzie czekają w kolejce. Tak tylko dla przypomnienia: Zgodnie z prawem każdy administrator zorganizowanego terenu narciarskiego musi na swój koszt zapewnić służbę ratowniczą. W większości przypadków w PL, słuzbę ratowniczą zapewnia w ramach kontraktu GOPR. Karetka (ani LPR) cudownie nie zaparkuje metr od poszkodowanego, stąd ewakuację poszkodowanego do miejsca przekazania pogotowiu ogarnia GOPR. GOPR ogarnia też pierdyliard innych, mniejszych kontuzji na stoku. GOPRowców jest skończona liczba. Wystarczy posłuchać na ichniejszym radiu, żeby zauważyć, że średnio raz na dzień są zgłoszenia typu "pan się przewrócił / pan się zderzył i ma silny ból głowy / jest zdezorientowany / nie pamięta co się stało". GOPR kładzie do głowy jak może nt bezpieczeństwa na stoku. Jeżeli mnie uważacie za szczyla, który gówno wie o narciarstwie, to przez szacunek do autorytetu GOPRu, ich raz na czas posłuchajcie.
-
Cześć Ja to trochę rozumiem Tomek bo... ludzie robią się - oczywiście statystycznie - jakby bardziej tępi. A może inaczej - zwracałem na to uwagę wielokrotnie - drastyczne ułatwienie dostępu powoduje napływ do przeróżnych dziedzin czy miejscu ludzi w ogóle do tego nieprzygotowanych, absolutnie przypadkowych, których poziom edukacji w danej dziedzinie ( a często i wiedza ogólna) jest niski lub żaden. Chodzi o obniżenie kosztów społecznych, o których pisze Mateusz. Ale --- zgadzam się z Tobą co do idei oczywiście, natomiast ja by, stosował ograniczenie dostępu w ogóle - jeżeli już. Pozdro
-
Chyba już mnie poznałeś 😉
- Wczoraj
-
Używam kasku, ale to mój wybór i moja sprawa, nikomu nic do tego. Akceptacja poglądów takich jak głosisz to prosta droga do akceptacji kolejnych totalitaryzmów. W imię czego tam chcesz, zawsze znajdzie się powód, w którym władza będzie chciała "uszczęśliwić" jednostkę. P.S. Mnie takie posty jak Twój niestety nie bawią, a bardzo smucą. Nie za bardzo rozumiem, jak można pochwalać jakiekolwiek przejawy zamordyzmu, nawet najbardziej oświeconego. Moja generacja przeżyła komunę, stan wojenny, gazowanie, pałowanie więc jesteśmy wyczuleni na kwestie wolności osobistej.
-
A co nie zgadzasz się z myślą przewodnią, którą - kto jak kto ale Ty chyba załapałeś - że sobie jaja robisz Witoldzie? Pozdro
-
Ależ bzdury.
-
he he. Niektórzy wiedzą od razu... Reszta w temacie PŚ 2025-2026
