Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Spiochu

    Pasje

    U członków rodziny też nie widżę efektów. Ze znajomymi z tamtych czasów nie mam kontaktu więc trudno powiedzieć czy chorowali.
  3. Wujot2

    Pasje

    Ty nie zauważyłeś, ale wszyscy inni...
  4. Spiochu

    Pasje

    W dzieciństwie trafiłem nad morzem na jakąś epidemie kleszczy. Codziennie wyciągaliśmy po kilka-kilkanaście. Paznokciami. Nawet nikt nie silił się na jakieś próby odkażania. Nikomu nic nie było. Być może mam boleriozę ale mineło ćwierć wieku i większych skutków nie zauważyłem. Szczęście?
  5. Mitek

    Pasje

    Cześć Wydaje mi się Wiesławie, że - jeżeli się nie wygłupiasz - to masz już dwie traumy, które zewnętrznie sprzedajesz... Ni wygłupiaj się proszę. Pozdro
  6. Wujot2

    Pasje

    To ja Ci opiszę grzybobranie. Część leśną jednak pominę. Choć nie do końca bo trzeba zatachać te wiadra do auta. Z miłym spacerem nie ma to nic wspólnego. Wnosisz te wiadra do domu. Organizujesz dużo miejsca. Zaczynasz przerabiać. Wpierw selekcja oddzielnie to oddzielnie tamto. To do suszenia, to do marynowania, to na szybki przerób. Jednocześnie czyścisz okaz po okazie już zaczynasz się zastanawiać - na ch... mi te grzyby. Jak nie ma suszarki to kroisz i nawlekasz, albo na tace. Akurat zastawisz całe mieszkanko. Przygotowujesz zalewę, prażysz słoiczki, kroisz cebulę - myślisz sobie - naprawdę? No nic, jak zbieranie się skończyło, tak przerób również. Chociaż zajął więcej czasu jak to pierwsze. Pora na ucztę! Pojemy. Na trzeci dzień masz już dość tych grzybów (no chyba, że trafiłeś na łysiczkę lancetowatą). Mija parę tygodni. Coś Cię zaczyna telepać grypa. Przeżyliśmy grzybobranie, przeżyjemy i to! Ale temperatura Ci rośnie, tracisz przytomność. Sygnału karetki już nie usłyszysz. W malignie śnią Ci się tłuste borowiki. Na jednym łazi jakiś mały robak. Puszcza oczko. Sympatyczny maluch! To ten kleszcz co Ci właśnie sprzedał KZM. Po wielu tygodniach opuszczasz szpital. Wychodzisz, a właściwie wyjeżdżasz na swojej nowej wypasionej dwukółce. Grzybobranie życia.
  7. Po latach picia pewnie twoja pamięć już zawodzi...
  8. Spotkaliśmy się kiedyś w ogóle? No co Ty?
  9. Już się spotkaliśmy, na nartach i nie dałeś rady. Przestań więc pierdolić o górach bo nie masz o nich pojęcia. W mistrzostwach chodnika nie startuje, pewnie byś wygrał. Gratuluje.
  10. Prawdziwi twardziele nie mają weekendów - napinka 24h. Pozdro
  11. Piąteczek piątunio wieczorem jak ja to lubię 😜
  12. Podjedź do mnie i pojedziemy do pracy i z powrotem - 56 km, codziennie. Jak nie dasz koła, możesz mi zadawać w ogóle jakieś pytania. Ok? A jak nie to - spierdalaj. Pozdrowienia serdeczne
  13. Mikoski

    Pasje

    Bo jak mówią ryba na ciula na brzegu 😁 więc ja rozpierdalam system i nie siedzę na brzegu P5140194.mp4
  14. Dzisiaj
  15. Mitek

    Pasje

    Dzięki.
  16. Mitek

    Pasje

    Sorry ale czy mógłbyś opisać konkrety: Kiedy byłeś tam pierwszy raz, jaki areał, jaki charakter lasu, jak się zmienił. Ile razy tam byłeś i jakie zbiory w latach itd. Wysokie trawy nie są charakterystyczne dla borowika ale często co parę lat dają dobre wysypy - stąd pytanie?
  17. Spiochu

    Pasje

    Byłem, tylko mało grzybów było i wtedy tak to wyglada.
  18. Mitek

    Pasje

    Czyli nigdy nie byłeś na grzybach po prostu. A jeżeli ktoś Ci tak jak opisałeś grzybobranie pokazał/opisał itd. - był durniem. Pozdro
  19. Przyjedż i spróbuj na rowerze to się przekonasz jak śmieszne są twoje komentarze. Albo dalej się ścigaj na podjazdach pod wiadukty w Wa-wie
  20. Dużego ruchu nie ma. Nowych brać nie muszę ale kontynuację z poprzednich dni tak bo nie mam zwyczaju zmieniać klientowi instruktora
  21. A to szacun. Z centrum Wrocławia to jest dobre dwie dychy. Naprawdę szacun! Pozdrowienia serdeczne
  22. Spiochu

    rower :)

    Oglądałeś ten film?
  23. Mitek

    rower :)

    W Krakowie jeszcze długo nie będą bo trzeba mieć przynajmniej jednego kolarza. Ale ciekawe jest to, że "na poważnie" - w sensie tematu - było pierwsze zdanie. Reszta to twoja paranoja, choroba... Jakby co dawaj znać co u Ciebie. POzdro
  24. My tam na pieszo chodzimy. i spokojnie można zrobić wycieczkę na cały dzień. Bardoz ciekawe tereny. A na rower zapraszam. Są tam też trasy którymi nie dasz rady zjechać. Z Sobótki na Slężę jest (zółtym) 500m przewyższenia. Do tego bardzo stromo i pełno głazów. Będzięsz tam pchał rower przez wiekszość czasu.
  25. Spiochu

    Pasje

    Dla mnie grzyby to zaprzeczenie przyjemnych spacerów po lesie. Zamiast się zrelaksować to chodzisz zgarbiony i szukasz jakiegoś badziewia przy ziemi. Nic nie znajdujesz, albo jakiś robaczywy i gdzie tu atrakcja.
  26. Cześć Panowie, Ślęża ma jakieś 3- 3.5 km średnicy. Dla średnio ogarniętego rowerzysty jest to teren do objechania wielokrotnie w pól dnia... a tu piszecie o jakichś szlakach i wyprawach.. Pozdro
  27. Spiochu

    rower :)

    Jak już są mistrzostwa świata w Kigalii to może i w Krakowie kiedyś będą? A tak na poważnie, pamiętacie film "Hotel Rwanda"?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...